Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
no i krocze mi sie rozjechalo...bede miala szerokie wejscie do pochwy...nic z tym nie mozna zrobic bo juz zagojone praktycznie, ewentualnie na nowo naciać ehh...bylam u kilku osob...chyba jeszcze jutro do mojego gina pojde, moze cos wymysli...ale watpie...
mam dola z tego powodu znowu... ciekawe jaki komfort bedzie przy współzyciu ehh...moze maz sobie znajdzie inna panią
z ta specjalizacja tez niezle... mialam isc dzis i wczoraj, nie poszlam...
piatek, sobota, niedziela zajecia.... w piatek jeden kit... ale sobota, niedziela od rana do wieczora szok ! nie mam sumienia dziecka zostawiac nie wiem, moze nienormalna jestem....
i do tego od rana nerka mnie boli, zeby mnie kolka nie dorwała, zjadlam juz 2 nospy sory, musze sie pozalic -
Oj Groszku... Są sposoby na to, nawet w dr Szczycie był podobny problem - na jednej wizycie sprawę załatwili szwami jakimiś super i laserem Będzie dobrze, spokojnie.
Ja wstałam, zaraz Majkę pakuję i wioze ją na obóz. W nocy grad padał! Brzuszek troszkę dalej mnie pobolewa, chyba jutro zadzwonię do swojej ginki i podjadę sprawdzić bo zaczynam się stresować - jak wariatka jakas Tomek nie slucha matki bo cały ranem prosiłam żeby się ruszył a on nic! A miał być grzeczny po tatusiu
Miłego dnia Dziewczynki, będę dopiero jakoś ok 18 bo to kawałek jest a musze tam i spowrotem
-
Monia ja sie czuje dobrze,wkoncu zeszla mi opuchlizna z nóg i wcisnełam się w buty bo ze szpitala w kapciach wychodziłam.
Brzuch mi został,mam taki mały flaczek
Kg lecą pomału w dół
Mały wydoił cyca i chwilowo spi,potrafi 1,5godz doić.
W nocy daje koncerty i śpie moze po 2-3 godz,najlepiej mu się zasypia u mamusi na brzuchu albo u tatusiamizzelka lubi tę wiadomość
-
a ja dzisiaj mam nerwy na wszystko i zazdroszczę mamusią, nawet nieprzespanych nocy i braku czasu...
mąż mnie zabiera na pocieszenie do galerii, kupiliśmy już w auchan spodenki i dwie bluzeczki dla Poli a teraz szaleć będę dalej, a co! Skoro mała nie chce wychodzić to będę korzystała
Groszku daj spokój...urodziłaś dziecko, mąż Cię nie zostawi przez"większe" krocze...przecież wiedział że będzie inne i na pewno rozumie to główka do góry
Madziulka jak się czujecie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2015, 13:46
XxMoniaXx lubi tę wiadomość
-
simon86 wrote:Cześć Dziewczyny!!!!
przeprowadzka to jest jednak koszmarna sprawa...człowiek się cieszy ale roboty tyle że szok!!! ale już po wszystkim no i internet w końcu działa jak należy!nowe mieszkanko lśni i czeka na nowego małego lokatora nareszcie mogę zacząć szykować wyprawkę dla Frania
a co tam u Was Dziewczynki?!
chooć znam ten ból.. a najgorsze remonty...
ale im szybciej wezmiesz sie za wyprawkę tym lepiej, teraz wiem po sobie... nie potrafilabym jej teraz zrobic.. chyba ze prze internet wszystko -
Złota wrote:Hejka, mamy wyniki: liczba spadla, morfologia wzrosla, szybkosc wzrosla, zageszczenie spadlo. Aglutynacji nie ma, obecne pojedyncze leukocyty, spermatigeneza nieobecna.
Maz byl chory dwa tyg.temu, myslucie ze to mialo wplyw na wyniki? W ponuedzialek wrzuce wam wyniki, sorku za bledy,pisze z tel.
Ide do meza, zrobilam mu pizze na picieszenie.
Buziaki. -
Anutka wrote:Piznalam tutaj na owu taka fajna dziewczyne jakies 2 lata temu' nie udziela sie juz, ale mamy kontakt. Ma corcie 4 miesieczna i ja czesto pytam o rade
Anutka lubi tę wiadomość
-
Groszek wrote:mozna...ale gdzie tam drugie dziecko.......za jakies 5 lat.
polozna powiedziala ze moga byc luzy przy wspolzyciu
-
u mnie też mała coś dziś spokojna, aż dziwne..
i dziś mi mocno brzuch twardniał.. ale to może po gościnie?
bo siedzielismy do północy... nie wiem sama..
ale czuje sie dobrze i wyspana.. w sumie powoli macica się przygotowuje do akcji.
chyba sobie powoli zainstaluje podkład pod prześcieradło... bo moze jak mnie złapie w nocy, kut je wie..
-
dzieki dziewczynki :*
mam jednak te wahania nastrojow... dzis zagladalam TAM i bylo to inne...a na posladku nie ma w ogole sladu po nacieciu szok ! jakos szybko mi sie zgoilo..
a uzywam tantum rosa, octenisept, plynu do higieny....od wczoraj zel feminium z kwasem hialuronowym w te okolice...małż załatwil jeszcze lampe Bioptron z Zeptera od znajomych... i sie naswietlam w tych okolicach...
mam jednak nadzieje ze to cudownie sie zagoi i zablizni.. za pare tygodni pojde na kontrole, to doktorek oceni...moze cos zaradzi..
wyczytalam gdzies o klejach tkankowych, ale 3 gramy kosztuja 300 zł !! i ciekawe czy to pomoze...
a co u Was?
Przedszkolanka sie szykuje ??
Livia, czyli Tomeczek ostatecznie? tu mi sie sprawdzilo, ze facet bedzie
Mizzy ja z podkladem 2 tygodnie lezalam, a wody mi odeszly w szpitalu.. pamietam jaka panika mnie ogaarnela, chodzilam i mowilam, oBoze...o Boże...., popłakalam sie a pozniej na porodowke poszłam cala roztrzesiona... i zaczela sie jazda..
a jak reszta dziewczynek w ciazy?? jak sie czujecie??