Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
przedszkolanka:) wrote:Dzień dobry wszystkim
A ja jakaś neutralna,przestało mi się chcieć dziecka jakoś,tzn.starać się i znowu czekać...od jutra praktyki to może tyle myśleć nie będę.
Miłego dnia;*
Może spróbuj naszej metody, na spontana, kochać się gdy macie ochotę, nie spinać i nie myśleć "czy już w tym cyklu" tylko ogólnie "kiedyś się uda liczy się dobra zabawa w sypialni"Ja te pierwsze miesiące jak się spinałam byleby zrobić dziecko, to w ogóle nie miałam satysfakcji z seksu wtedy. Przestałam sie starać, przyszła satysfakcja i przyszedł berbeć
-
livia30 wrote:@ powinnam mieć dzisiaj, jak na razie jej nie ma
Ale robiłam sikańca wczoraj i był negatywny więc nie wiem... Jak wstanę raniutko jutro i pojadę o 8 to wyniki będę miała popołudniu, z reguły w okolicach 17 - strasznie dużo czasu trzeba czekać i udawać, że się nie denerwuje
I do tego ten Prima AprilisDobrze, że nie będę sama - a jak u Ciebie wygląda klara?
u mnie powinna być dzisiaj albo jutro ,nieregularne cykle;/
test negatyw ale to nic nie ufam testom , jutro zrobie bete więc wyniki dopiero w środę i to popołudniu ;(
to czekanie najbardziej mnie dobija , mam nadzieje że będzie warto
-
CLOnówka wrote:kochane jest was tu dużo więc pytam, czy przy 29-30dniowych cyklach jest możliwa owulacja w 17dc? na monitoringu byłam w piątek i pęcherzyk miał 20.2mm . Dziś właśnie jest 17dc, od soboty czułam ból jajników i pleców . Temperatur niska bo 36,5. Czy to jest spadek przedowulacyjny??
Mnie się np często owulacja przesuwała, bywało i w 20dc bo akurat mi się organizm rozregulował i np @ dostawałam wtedy nie 28-30dc, a w 35-38dc. Rzadko bo rzadko, ale takie coś mi się przytrafiało. -
klara22 wrote:u mnie powinna być dzisiaj albo jutro ,nieregularne cykle;/
test negatyw ale to nic nie ufam testom , jutro zrobie bete więc wyniki dopiero w środę i to popołudniu ;(
to czekanie najbardziej mnie dobija , mam nadzieje że będzie warto
Nieregularne cykle masz? Ale są bardzo rozstrzelone czy to różnica 2-4 dni? -
Melula wrote:Nie ma czego wzbudzać. @ dostałam w 15dpo. Test negatywny. Poza tym już miałam dwa cykle temu podobną @ - która trwała 1 dzień...
A może stres ci tak rozregulował. Mnie się tak zdarzało, że @ mi się spóźniała nawet 14 dni, czasami, rzadko bo rzadko, ale jednak. -
klara22 wrote:yyy skomplikowane to u mnie , wpływa na to wiele czynników po poronieniu przed i po laparoskopii , ten ostatni miał 43 dni ,ale ten teraz powinien mieć ok 33, 34 dni.
A nie możesz tego uregulować farmakologicznie jakoś?
Ja miałam zazwyczaj cykle 29-32 dniowe, ale zdarzały się i 21 dniowe i najdłuższy miał 46 dni. U mnie to wina stresu, rzekomo. I ginekolog mi tego nie regulował bo większość miałam tych 29-32 dni czyli normalnych.
-
W ogóle co tam u was słychać? Mam nadzieję, że mnie stąd nie wywalicie pomimo, e już czekam na malucha, a nie na jego "udanie się". Ja od siebie mogę powiedzieć, że od wczoraj mam zły dzień. Obraziłam się na męża, stwierdziłam, że do niego się nie warto odzywać, bo wczoraj usłyszałam złośliwy komentarz, a moja matka zamiast mnie wspierać, to jeszcze się nabija jak można się o taką głupotę obrazić, ale moim zdaniem można bo to nie była głupota i mam wrażenie, że mnie nikt nie rozumie...
-
Dzien dobra, chociaz nie dla mnie.
No i wyladowalam na zwolnieniu. Jakis straszny szajs sie do mnie przyplatal. Mam ostre zapalenie krtani. Boli mnie gardlo, wezly chlonne, szczeka, zeby, glowa...maskara jednam slowem, no i nie moge za bardzo mowic. Dostalam antybiotyk na 3 dni. Tak wiec u mnie ten cykl kompletnie stracony.
Dodam tez ze narazie wymiekam i rezygnuje z laparoskopii, przynajmniej na ten cykl albo na pare nastepnych. Przemyslalam sprawe i narazie sie wstrzymam poprostu. -
Mloda.Mama wrote:A nie możesz tego uregulować farmakologicznie jakoś?
Ja miałam zazwyczaj cykle 29-32 dniowe, ale zdarzały się i 21 dniowe i najdłuższy miał 46 dni. U mnie to wina stresu, rzekomo. I ginekolog mi tego nie regulował bo większość miałam tych 29-32 dni czyli normalnych.
zeszły rok byl niezły, tz w większości były cykle od 29 do 33 dni ale zdarzało sie 28,37 dni po poronieniu się to tak wszystko rozjechało.farmakologicznie nie bardzo chce ale nie mówię nie
Livia trzymajmy mocno uda się
a potforek gdzie ona też nie dostała @ ,a i melula nas jeszcze zaskoczy przecież