Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
witam was dziewczyny....wlasnie przeczytalam wiadomosci by nadrobic:)
u mnie dzis pojawiła sie @ ale sie nie zalamuje....pojade w 5 dc i porobie badania....spytam w labo o kpl dla kobiet planujacych dziecko... i umowie sie na monitoring cyklu tym razem z wynikami i odrazu ide prywatnie.... pozdrawiam wszystkie -
Klara Ty przynajmniej masz już @, nade mną dalej się znęca. Najgorsze jest to, że po negatywnej becie objawy "urojonej ciąży" mi nie minęły, zaczynam juz się tym stresować i rycze pławie cały czas, biedny R. tez smutny jak widzi, ze mi źle
I żeby mi tu zaraz nie pisać, że nowy cykl nowe nadzieje! Ja to wszystko wiem i staram się trzymać, uśmiecham sie nawet czasem, odsuwam te smutne mysli od siebie i staram się myśleć pozytywnie ale nie da się tak pstryknąć palcami i już. Z natury jestem dość silną osobą i juz nie jedno przeszłam ale chwilami czuję sie taka malutka i nieporadna
Mam nadzieję, że jeszcze chwile i przestane wam matudzić, nie wyklinajcie mnie
-
A jesli chodzi o serduszkowanie... to jestesmy teraz na głodzie. Znaczy mój małż
ponad tydzień przerwy, bo małpa a dziś miałam badaniawiec dziś na spokojnie możemy już serduszkować, ale sam powiedział, ze już dłuzej nie wytrzyma
:P i bedize mnie męczył dziś i koniec
Powiem Wam, jak ja miałam... w pierwszym cyklu chciałam strasznie serduszkować, miałam parcie fazy ostrejstaralam sie zeby to było codziennie
:P wtajemniczyłam meza we wszystkie fazy cyklu, ze wtedy powinnismy i w ogole. I dupa, guzik nie udało sie. Bo sie spinalismy i w ogole. On najbardziej, bo chcial stanac na wysokosci zadania... A był tym tak zestresowany, że interes opadał :p ja wpadałam w szał i panike.... i tak to wygladało...
W drugim i trzecim cyklu postanowiłam mu nic nie mówic i działać i już było inaczej, choc juz sie wystrzelalismy do owulacji, bo zaczelismy od razu po @- wiec owocu nie było:P
teraz troche zmienie taktyke, małż wygłodniały:P wiec bedzie sie działo dziś wieczorem w sypialni
ojjj....
Wiec poradze Wam, olać na jakis czas serduszkowanie, przeboleć, nawet gdy najbardziej nam zalezy i wtedy małż przyleci...zobaczycie jak szybko
Malinowa, nie martw sie :* faceci tak czasem maja... a tym bardziej, ze jestescie w trudnym czasie. On napewno tez przezywa bardzo Wasza wspolna strate. Choc pewnie stara sie tego nie pokazywac i jest twardy (a przynajmniej sprawia takie wrazenie) to w środku bardzo cierpi, wierz mi...Oni po prostu tego nie pokazuja i czasem nam sie wydaje, ze maja wszystko w dupie. Nie jest to prawda. Bo rozmawiałam na ten temat z moim małżem i tez z nim o to walcze. Ze nie musi przede mną udawać, bo ja nie lubie twardzieli. Takiego to moze pokazywac w pracy i przy innych, przy mnie ma sie otworzyc i tyle. Chyba cos dociera do niego powoli, bo jak sie cos dzieje, to inaczej zaczyna reagować. Nasze relacje sie poprawiaja (obym w złej godzinie tego nie powiedziała). Wiec przede wszystkim rozmawiac i wspierać się trzeba. Pokonacie ten trudny czas Malinowa, mówię Ci to. Potrzeba troszkę czasu. A może Twój mąż czuje się winny tego, ze tak sie stało?? Wiesz, ze różnie Porozmawiaj z nim, opowiedz o swoich obawach. I pamietaj, ze nie jest to ani Twoja wina ani Twojego męża. Nie mozecie sie obwiniać. Bo tak się po prostu stało. Jest to straszne, ale już się nie wróciNadejdzie lepszy czas i zza chmurek wyjdzie słonko.
chmurreczkaa lubi tę wiadomość
-
wygląda to dokładnie tak:
obawiam się, że mój związek dobiega końcapo tym wszystkim co się stało jest zupełnie inaczej. TŻ mnie nie przytula, nie dotyka a jak kiedyś mnie przytulił to poszedł umyć ręce
Ja go nie namawiam do sexu teraz i koniec ale ostatnie 2 tygodnie nie DOTKNĄŁ mnie ani razu poza przyjacielskim dotknięciem, nie pocałował mnie...[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
Malinka, przeczytalas co wyzej napisałam???
Musicie porozmawiac, bo beda bariery.... Nie dobiega końca, nie dołuj sie nie załamuj... Ja tez mam czasem dołki i tak mi sie wydawałoale to nie moze być prawdą, po prostu znaleźliście się w ciężkiej sytuacji i jest to dla Was "ciężka próba" musicie ją pokonać wspólnie, waszą miłością... i będzie ok !!
On sie napewno boi, cierpi....nie potrafi sie zachowac w tak trudnej sytuacji. Bo nigdy wczesniej sie w niej nie znalazł. Porozmawiaj z nim o tym spokojnie.
Przepraszam, że o to zapytam. A jak miałaś Jagódkę w brzuszku, to tez tak było?? Jak sie wtedy zachowywał? Cieszył się??Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2014, 10:15
-
Dotykał mnie normalnie i nie mył po tym rąk
tu nie chodzi o dotykanie erotyczne tylko po prostu dotknięcie mnie...
[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
livia30 wrote:Klara Ty przynajmniej masz już @, nade mną dalej się znęca. Najgorsze jest to, że po negatywnej becie objawy "urojonej ciąży" mi nie minęły, zaczynam juz się tym stresować i rycze pławie cały czas, biedny R. tez smutny jak widzi, ze mi źle
I żeby mi tu zaraz nie pisać, że nowy cykl nowe nadzieje! Ja to wszystko wiem i staram się trzymać, uśmiecham sie nawet czasem, odsuwam te smutne mysli od siebie i staram się myśleć pozytywnie ale nie da się tak pstryknąć palcami i już. Z natury jestem dość silną osobą i juz nie jedno przeszłam ale chwilami czuję sie taka malutka i nieporadna
Mam nadzieję, że jeszcze chwile i przestane wam matudzić, nie wyklinajcie mnie
taka @ , prosze mnie nie linczować za to co napisze
mam cycki ciążowe naprawde i myślałam że miną bo @ przyszła , a tak na serio martwi mnie to wszystko , zawsze ale to zawsze małpa przychodziła z impetem i sory za stwierdzenie ale lało się ze mnie jak ze świni tak przez pierwsze dwa dni potem było już mniej , a teraz wczoraj za cały dzień miałam 1,5 podpasiorki i ten okres jest pomieszany ze śluzem lepkim rozciągliwym da się to zauważyć .nie wiem co się dzieje a nie chce wyjść na idiotkę i zapukać przepraszam bardzo jestem chyba w ciąży ale mam @ ;/
nigdy nie miałam takich cycków otoczki żyły nawet na sutkach które są mega twarde i bolesne jak diabli nawet małż zauważył że są inne,i ten częsty częstomocz .
i jak mam mieć tak co miesiąc to dziękuje bardzo
no to powiedziałam co mi leży na serduchu.;( -
Malinowa Panienka wrote:tak
nienawidzę sama siebie i czuję sama obrzydzenie do siebie.
malinowa nawet tak nie mów , co jesteś winna że tak się stało nie chciałaś tego i to nie jest twoja winna , czas leczy rany teraz jest trudno ale potem będzie lepiej , musicie obydwoje zabrać się do życia bo ono toczy się dalej , przezwyciężyć to a napewno wasz związek będzie silniejszy ,porozmawiaj z nim tak jak groszek mówi , powiedz co czujesz a myśle że wspólnie dacie radechmurreczkaa lubi tę wiadomość
-
napisałam maila bo on nie chce rozmawiać. Będę widziała czy odebrał.
ale niestety czuję się winna i mam dosyć sama siebie.
koniec żalenia się na cokolwiek.[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
Klara, moze po prostu taki cykl??
Ja tez wkrecalam sobie objawy czasem, moze i tez tak sie działo albo i były te objawy... przychodziła @ raz byla obfita, raz mniej obfita... roznie trwała... Ale cykle i miesiaczki rozne bywaja. Ja sie nic nie dopatruje, chyba ze bedzie cos ewidentnie na rzeczy. Musze mmyslec trzezwo i sie ogarnąć, bo mozna zwariować o tych "objawów"
No chyba ze faktycznie jestes zafasolkowana. Zrob sobie test za pare dni. A robiłaś bete??
Livia, tule Cie :* bedzie dobrze... Wypłacz się, to pomaga.
Ja tez troche poplakuje czasem gdy jestem bezsilna i załamana. Dodaje mi to pozniej siłytak paradoksalnie... upust emocji po prostu.
Uda nam sie.... zobaczyciebedziemy sie smiac pozniej z tego wszystkiego!!
Boje sie wynikow badań jakoś.... ehhh( dzis sie okaze czy mam PCO...
(
Malinowa, ale dlaczego czujesz obrzydzenie?? Czy Twój mężczyzna widział to wszystko?? Jak mozna miec obrzydzenie?? Nie rozumiem tego??? Potrafisz do wytłumaczyc?? Moze czegos sam nie rozumie?? -
na bete miałam iść wczoraj ale zobaczyłam @ i stwierdziłam że po co no ale teraz mam wątpliwości ,staram się ogarnąć stwierdziłam że poczekamy zobaczymy .i dzisiaj jest to samo , kupie test jak nie ide w przyszłym tygodniu do ginki i wszystko będę wiedziała ;/
-
Groszku po tym co widziałam, co się stało czuję się niewartościowa. Czuję się winna, że coś może zrobiłam i stało się co się stało.
Mam żal i pretensje sama do siebie, że nie umiem donosić ciążytak mam i nie umiem pozbyć się tego uczucia
[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
Troche mnie nie było, dlatego musze nadrobic zaleglosci....
Siedze sobie u mamusi terazpojechałam po badaniach zeby mnie utuliła. Mój w pracy jest... Dobrze ze w piatek dopiero na noc do pracy, to mozna coś porobić. Zaraz bede mamie myła okna na świeta (troche wczesnie, ale co tam
)
Malinowa- nakopie Ci za to obrzydzenie i uzalanie. Przyjade do Warszawy i Cie znajde i to moze niedługo. Mój mąż ma babcie w Żyrardowie, wiec nedaleko bede miec !
Masz prawo, użalaj się i wylej cały żal który w Tobie siedzi. Wypisz wszystko, pisz nawet co chwile w poście, co Ci dolega. To pomaga, przynajmniej mnie. Jak sie wyżale, wygadam.... -
Jest mi tak cholernie źle. Tu nie chodzi o kurna robienie dzieci tylko o to, że jesteśmy coraz dalej od siebie. A to, że zostaję sama ze sobą to już insza inszość[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
ok Melula, to jestesmy zmówione
Widzisz, Malinówka??
co Ty gadasz kobieto?? Musisz to przezyc, domyslam sie ze to jest ciezkie.. Sama tego nie przezylam, mozna tylko przypuszczacale uwierz mi, ze sa tez kobietki ktore maja kilka ciąż poronionych... naprawde.
W historii pacjentki czyta się:
Ciąża 6, Poród 1
Ciąża 4, Poród 1
Jest bardzo duzo takich sytuacji. Nie łam się. Trzeba próbować, starać się. Napewno się uda. Urodzisz zdrowego bobasa. Co mogłas niby złego zrobić?? Po prostu KTOŚ miał taki plan i tak sie stało. Nie rozmyslaj nad tym, bo to nie Twoja wina.Jagódka była potrzebna na górze.
Wiem, ze to nie jest przykład dla Ciebie. Musisz przezyc żałobę po stracie dziecka na swój sposób, wiec jak cos sie dzieje, to śmiało ładuj tutaj na forum.... Nikt nie bedzie Cie oceniał negatywnie, mysle ze wszystkie tutaj rozumiemy Twoją sytuację. Tulę mocno i ściskam :* Jestem z Tobą.