Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
Anhe wrote:Zboczone? Pokaż które, zaraz je dorwiemy !
-
nick nieaktualny
-
Nie mogę sie napatrzeć na tego boćka mojego
-
Landryneczka wrote:No nie nasza , bo jechałyśmy a on wybiegł z podwórka wprost na samochód , poczułyśmy go pod samochodem ale jak spojrzałam w lusterku nie było go
-
Anhe wrote:Przedszkolanko,ja nie znam żadnej Wy. Widziałam kiedyś Z. na forum, ale z Wy się nie spotkałam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2014, 23:23
Anhe lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPotforzasta uciekł bo nie było go nigdzie
Anhe to tak właściciela bo nie powinien wypuszczać psa na ruchliwą drogę bez smyczy ale cóż zrobisz , jednak jest przykro bo nic ten pies nie zawinił był duży no nie wiem może przeżył jak nie to mi szkoda bardzo ja to uwielbiam psy -
Ale mówiła że nie było go to może uciekł. Moja siostra swojego potrąciła bo się debil tak cieszył że wróciła i do dzisiaj żyje i nic mu nie jest.
-
Ej, no jest tu taka Anhe i potforzasta (nie chciałam palcami pokazywać )
Co do psa to był kiedyś filmik jak taki spory pies gościu go przejechał i pies normalnie to przeżył i poszedł dalej, to tu pewnie też tak byłoWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2014, 23:27
-
nick nieaktualnypotforzasta wrote:Ale mówiła że nie było go to może uciekł. Moja siostra swojego potrąciła bo się debil tak cieszył że wróciła i do dzisiaj żyje i nic mu nie jest.
Nasza psinka poprzednia spadła nam ze stołu , rozbiła główkę ale żyła jeszcze po oddychała jak jechaliśmy do wet. na szybkiego ale zmarła . Wet mówiła że była śmierć od razu ale szok jakiś i że jeszcze wszystko funkcjonowało -
Będzie kilka dni nie swój ale da rade Skoro uciekł to nic mu nie będzie.
Ej ale co ja?? Jak już mówiłam jestem bardzo grzecznaLandryneczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyprzedszkolanka:) wrote:Ej, no jest tu taka Anhe i potforzasta (nie chciałam palcami pokazywać )
Co do psa to był kiedyś filmik jak taki spory pies gościu go przejechał i pies normalnie to przeżył i poszedł dalej, to tu pewnie też tak było -
Landryneczka wrote:Mam nadzieję ze przeżył moze tylko się przetoczył pod samochodem nie wiem . W każdym razie nie było go może w szoku był uciekł a po czasie zmarł .
Nasza psinka poprzednia spadła nam ze stołu , rozbiła główkę ale żyła jeszcze po oddychała jak jechaliśmy do wet. na szybkiego ale zmarła . Wet mówiła że była śmierć od razu ale szok jakiś i że jeszcze wszystko funkcjonowało -
Ja też kocham psy, Landryno, sama mam 3 w domu, także rozumiem uczucie żalu i przykrości, ale musisz sobie wytłumaczyć, że nie mogłyście nic zrobić.
Potforzasta, co innego potrącić, a co innego przejechać po nim (bo tak odebrałam poczucie psa pod kołami). Chociaż, oby przeżył Może cwaniak z kotem skrzyżowany i ma kilka żyć -
mi dwa psy przejechali ale to małe kundelki były i niestety nie przeżyły, to jak mała byłam to tylko słyszałam jak kości się łamały...
a na moich oczech potrącili/przejechali kundla dziadka to też jeszcze się ruszał i tak patrzył błagalnym wzrokiem ale co mogłam mała zrobić...nic...takiego zawsze pecha mieliśmy... a teraz zwalniam jak już z daleka widzę, nawet gołębie.
aaa ostatnio jechałam na uczelnie to też po czymś przejechałam,bo mijałam się z autem i musiałam zjechać(ciemno było) a to już rozjechany pies był..