#problemy z którymi się zmagamy#w oczekiwaniu na dwie kreski@#
-
WIADOMOŚĆ
-
monikaa1990 wrote:Hej Hej
A mieszkam sobie w Chorzowie , pracę mam taką sobie , bez szału ale nie jest najgorzej Trzymam się jej bo mam umowę o pracę jeszcze 4 lata także jak zajdę w ciąże to przynajmniej jakaś kasa będzie .
Kiedyś też chodziłam do świetnego lekarza , niestety już tam nie pracuje . Przyjmuje gdzieś w innej miejscowości ale dokładnie nie wiem gdzie . Jest jakaś informacja na stronie , jutro zadzwonię i zapytam .
U Ciebie lekarze drodzy a u mnie beznadziejni nie wiem co gorsze ... serio tak ciężko im dać skierowanie na badania , nie wiem , pomóc , zrozumieć. ehh
To racja ciężko o dobrego lekarza ja już zmieniam trzeciego albo nawet czwartego sama już nie wiem pogubiłam się w tym wszystkim. Mam super lekarza na NFZ jest meeega i powiem ci że bez problemu daje mi skierowania na badania i na prawdę mnie leczy Dr. Kirzyński w Cepelku ( to dla dziewczyn które mieszkają w Warszawie) na prawdę super lekarz bo bynajmniej te wszystkie badania mam za darmo ale problem jest taki że na monitoring czeka się nawet 3 mc bo na zapisy jest USG osobno a do gina osobno. Więc musiałam poszukać jeszcze kogoś prywatnie. -
Czekamy wrote:Mam nadzieje ze w koncu sie uda. A ile czasu juz sie staracie ?
-
Oni chyba specjalnie to robią ,żeby za wszystko płacić prywatnie i kasa leci ... a prawda jest taka ,że jakby jeden z drugim się postarał to połowę z tych rzeczy za które płacimy miałybyśmy za darmo . Zapomnieli tylko , że nie każdy zarabia jak lekarz i nie każdego stać na to
-
No wlasnie dlatego tez tu jestem - by sie wygadac i poradzic. Dobrze ze istnieje cos takiego. No ja tez jestem zla na siebie i na wszystko. Nie moge pojac tego ze niektore babsztyle raz rozloza nogi i juz sa w ciazy a my chchcemy,pragniemy i nie maaa ! Albo te patologie co zabijaja swoje malenstwa ! Zaraz bym zrobila to samo im..Czekamy...
-
monikaa1990 wrote:Oni chyba specjalnie to robią ,żeby za wszystko płacić prywatnie i kasa leci ... a prawda jest taka ,że jakby jeden z drugim się postarał to połowę z tych rzeczy za które płacimy miałybyśmy za darmo . Zapomnieli tylko , że nie każdy zarabia jak lekarz i nie każdego stać na to
Ja właśnie jak pójdę do tego mojego lekarza na NFZ to zapytam czy przyjmuje gdzieś prywatnie może tyle nie zedrze ze mnie bo na prawdę pierwszy raz w życiu spotkałam się z ginekologiem na NFZ z takim dobrym podejściem i zainteresowaniem. -
tak, mi też jest lepiej . Forum czytam już od września chyba ale jakoś nie pisałam nic .
Ja chyba nadal mam ciśnienie , bardzo chce . Z miesiąca na miesiąc bardziej .
Ciężko mi jest ale zaczęłam też więcej na ten temat rozmawiać z chłopakiem i też jest mi lżej dzięki temu .
Stwierdziłam , że czas na badania , czas się wziąć za siebie . Zrobiłam sobie diete i zobaczymy co będzie dalej . -
A jaką dietę stosujesz? ja też dzisiaj o tym myślałam??
Ja kiedyś tak wariowałam z testami ciążowymi, owulacyjnymi ahhhh szkoda gadać doszukiwałam się objawów. Aż w końcu mój mąż mi powiedział przestań bo oszalejesz niczym innym się nie zajmujesz tylko testujesz siebie. Sprowadził mnie na ziemię i to tak porządnie i bardzo mu za to dziękuje. -
Czekamy wrote:No wlasnie dlatego tez tu jestem - by sie wygadac i poradzic. Dobrze ze istnieje cos takiego. No ja tez jestem zla na siebie i na wszystko. Nie moge pojac tego ze niektore babsztyle raz rozloza nogi i juz sa w ciazy a my chchcemy,pragniemy i nie maaa ! Albo te patologie co zabijaja swoje malenstwa ! Zaraz bym zrobila to samo im..
No własnie , ja też dostaje szału jak widzę te rodziny patologiczne ( a wierzcie ,że na Śląsku tego trochę jest ), idzie taki alkoholik , z babskiem która wodę widziała 2 lata temu i majż 6 dzieci . Wszystkie brudne ... ale piwo w ręce tatuś trzyma ... i takim melinom się udaje . A normalnym kobietom nie ... dlaczego tak jest ... -
Ja juz zrobilam tyle testow ze szok.. nigdy nie bylo nawet cienia drugiej kreski.. Nawet juz nie mowie mezowi o testach bo stwierdzil ze polowe wyplaty przeznaczam na testy ;p ale to nie prawda. Tez doszukuje sie objawow za kazdym razem. Ale nigdy nie mialam tak jak mam teraz. Wariuje..Czekamy...
-
monikaa1990 wrote:No własnie , ja też dostaje szału jak widzę te rodziny patologiczne ( a wierzcie ,że na Śląsku tego trochę jest ), idzie taki alkoholik , z babskiem która wodę widziała 2 lata temu i majż 6 dzieci . Wszystkie brudne ... ale piwo w ręce tatuś trzyma ... i takim melinom się udaje . A normalnym kobietom nie ... dlaczego tak jest ...Czekamy...
-
Jus@tyna wrote:A jaką dietę stosujesz? ja też dzisiaj o tym myślałam??
Ja kiedyś tak wariowałam z testami ciążowymi, owulacyjnymi ahhhh szkoda gadać doszukiwałam się objawów. Aż w końcu mój mąż mi powiedział przestań bo oszalejesz niczym innym się nie zajmujesz tylko testujesz siebie. Sprowadził mnie na ziemię i to tak porządnie i bardzo mu za to dziękuje.
Dietę sama sobie wymyśliłam hah przestałam jeść słodycze , tłuste potrawy , zaczęłam pić dużo wody niegazowanej i zacznę jeść owoce . Dodatkowo chlebek żytni i dużo warzyw .
Kiedyś stosując coś takiego schudłam prawie 10 kg także zobaczymy ale myślę ,że zdrowe odżywianie może mi tylko pomóc w staraniach
Mój jak widzi już te testy to dziwnie patrzy ale jeszcze nic nie mówi , ale jak zaczynam płakać to zaczyna zajmować mnie czymś innym , a tu do kina pójdziemy , tu na zakupy , na spacer . Jest kochany i jest najlepszym co mnie w życiu spotkało -
Ja diety nie potrafię mieć żadnej
Jeśli chodzi o adopcję... Kiedyś tez nie byłam przekonana, wręcz mówiłam "nie" teraz... Coraz bardziej o tym myślę. -
Ja mam miękkie serducho i pokochałabym. Pracuję jako nauczycielka i te diabły potrafię kochać Dzieci z adopcji zazwyczaj są chore... Zazwyczaj z FAZ. Więc to jest pewne ryzyko jeśli bierze się malucha. Ale myślimy o tym, rozmawiamy.
-
hmm u mnie to chyba za wcześnie ,żeby o tym myśleć .
Ale myślę , że każde dziecko zasługuje na to , żeby je pokochać ... nie jego wina , że życie tak go potraktowało . A jeśli jest ktoś kto bardzo chce a nie może mieć swojego , a gdzieś tam maluch czeka , żeby go ktoś pokochał to dlaczego nie...