X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Przedciążowe rozmowy Gabi i Paulette
Odpowiedz

Przedciążowe rozmowy Gabi i Paulette

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2015, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana poki nie ma @, jest nadzieja. Zobaczysz, jeszcze się okaze,ze Ty jesres w ciąży, a u mnie lipa ;)

  • cachaarel Autorytet
    Postów: 888 245

    Wysłany: 3 listopada 2015, 16:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    o nie nie za 25 min dostajemy tu pozytywny wynik bety. mi szkoda kasy bo @ przylezie

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2015, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wynik Negatywny. Koniec. Kropka.

  • cachaarel Autorytet
    Postów: 888 245

    Wysłany: 3 listopada 2015, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niemożliwe :<<<<

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2015, 17:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jednak. Wynik <0,1.
    Mam dość. Idę zakopac sie pod koldra i przeryczec caly wieczór.

  • cachaarel Autorytet
    Postów: 888 245

    Wysłany: 3 listopada 2015, 17:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gabrysiu nie płacz proszę.. Jeszcze dostaniesz swój prezent :*

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2015, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gabi ale jak nie ma miesiaczki to może jeszcze nic straconego ? Tylko sie nie załamuj bo o nic nie da dlatego ja nie chce robic testu i sie od tego bronie

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2015, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gabi tak teraz patrze na ten Twój test ja tam żadnego nawet cienia nie widza przepraszam ale jak ja robie testy to tez zawsze widziałam 2 kreski bo chciałam je widzieć psychika robi swoje

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2015, 18:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ehhh smutno mi i źle :( co z nami jest nie tak? o.O

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2015, 19:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola ja się nie wpatrywalam w niego,bo jak poszlam, zrobiłam go żeby wyrzucić, bo mi leżał w szafce. Poza tym nie tylko ją widziałam ta kreskę, bo mąż też ją zobaczył, a zawsze to on mnie hamowal. I nie pojawiła się po godzinie, dwóch, tylko po jakiś 5 minutach. Zresztą nieważne.. Pewnie test felerny.
    Milego wieczoru, mam nadzieje, że Wam się powiedzie.. Dobranoc

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2015, 19:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mnie denerwuje to że małolaty które bzykną sie raz to zachodzą w ciąże bez problemów potem lamant płacz a my kobiety które chcemy miec maluszka i chcemy je kochac nie możemy :(

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2015, 19:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    gabi544 wrote:
    Karola ja się nie wpatrywalam w niego,bo jak poszlam, zrobiłam go żeby wyrzucić, bo mi leżał w szafce. Poza tym nie tylko ją widziałam ta kreskę, bo mąż też ją zobaczył, a zawsze to on mnie hamowal. I nie pojawiła się po godzinie, dwóch, tylko po jakiś 5 minutach. Zresztą nieważne.. Pewnie test felerny.
    Milego wieczoru, mam nadzieje, że Wam się powiedzie.. Dobranoc
    Gabi nie chcę cię dołować Przepraszam wiem co czujesz może faktycznie jakis test felerny a @ kiedy masz dostać

  • cachaarel Autorytet
    Postów: 888 245

    Wysłany: 4 listopada 2015, 05:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny od wczoraj wieczorem mam mocz taki jakby w pomaranczowym/rdzawym kolorze. Wczoraj było też trochę śluzu w takim kolorze. Mialyscie tak kiedyś? Nic mnie nie boli, nie piecze ani nic. Myślę żeby iść zrobić badania ale dopiero we wtorek będę mieć wolne.

  • gabryśka Autorytet
    Postów: 314 197

    Wysłany: 4 listopada 2015, 09:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś


    Gabi... Moja droga...nie przejmuj się ... nowy dzień.. uśmiechnij się :)
    nie jesteś sama...
    jesteś młodą dziewczyną.... ja w wieku 26 lat urodziłam córeczkę i też staraliśmy się kilka miesięcy...



    a propos smutku i rozgoryczenia mam dla was bajeczkę....




    Bajka o zasmuconym smutku


    Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka.
    Chociaż była już bardzo stara, to jednak szła tanecznym krokiem,
    a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej,
    szczęśliwej dziewczyny. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać.
    Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem.
    Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała:
    "Kim jesteś?" Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy,
    a blade wargi wyszeptały: "Ja? ... Nazywają mnie smutkiem"
    "Ach! Smutek!", zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego.
    "Znasz mnie?", zapytał smutek niedowierzająco.
    "Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce.
    "Tak sądzisz ..., zdziwił się smutek, "to dlaczego nie uciekasz przede mną.
    Nie boisz się?" "A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły?
    Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed Tobą ucieka.
    Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny?" "Ja ... jestem smutny."
    odpowiedział smutek łamiącym się głosem.
    Staruszka usiadła obok niego. "Smutny jesteś ...",
    powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową. "A co Cię tak bardzo zasmuciło?"
    Smutek westchnął głęboko.
    Czy rzeczywiście spotkał kogoś, kto będzie chciał go wysłuchać?
    Ileż razy już o tym marzył. "Ach, ... wiesz ...", zaczął powoli i z namysłem,
    "najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi.
    Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi
    i towarzyszyć im przez pewien czas.
    Ale gdy tylko do nich przyjdę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem.
    Boją się mnie jak morowej zarazy." I znowu westchnął.
    "Wiesz ..., ludzie wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić.
    Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać.
    A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności.
    Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału.
    Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać.
    I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane.
    Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez.
    Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, byle by tylko nie czuć mojej obecności."
    "Masz rację,", potwierdziła staruszka, "ja też często widuję takich ludzi."
    Smutek jeszcze bardziej się skurczył. "Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi.
    Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą.
    Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany.
    Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy.
    Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany,
    która co pewien czas się otwiera. A jak to boli!
    Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem
    i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany.
    Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał.
    Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem.
    Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia." Smutek zamilkł.
    Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze,
    potem zaczęło ich przybywać, aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem.
    Staruszka serdecznie go objęła i przytuliła do siebie.
    "Płacz, płacz smutku.", wyszeptała czule.
    "Musisz teraz odpocząć, żeby potem znowu nabrać sił.
    Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam.
    Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie zniechęcenie już nigdy Cię nie pokona."
    Smutek nagle przestał płakać.
    Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał na swoją nową towarzyszkę:
    "Ale ... ale kim Ty właściwie jesteś?"
    "Ja?", zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym tak beztrosko,
    jak małe dziecko. "JA JESTEM NADZIEJA!"



    Miłego dnia:)

    ❤ 2008r. - 👧
    ❤2016r.- 👧
    ❤2023r. -👧
  • gabryśka Autorytet
    Postów: 314 197

    Wysłany: 4 listopada 2015, 09:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cachaarel ...może po prostu za mało pijesz... i przez to ciemny mocz... albo wpływ jakiś leków...

    ❤ 2008r. - 👧
    ❤2016r.- 👧
    ❤2023r. -👧
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 listopada 2015, 09:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    witajcie u mnie bez zmian chociaż dzisiaj juz miaam nerwa bo o 5 rano obudził mnie ból brzucha mysle sobie cholera za wcześnie nawet jakby to miała byc ta cholerna małpa bo od tego dziwnego plamieniajest 25 dzień ale poszłam na wc i mi przeszło nie wim czy jakis wirus czy jdnorazowa akcja jak narazie jest ok cycki bola krzyz tez i plcey co chwile latam siku ale juz sam anie wiem co to może oznaczać no zobaczymy w poniedziałek najpóżniej we wtorek bo nie wiem czy wyjdę z domy do soboty a jak nie to test kupie w poniedziałek i zrobie juz rano we wtorek zobaczymy co tam jest grane jak to nie ciaża to pójde do lekarza by mi dała skierowanie namorfologie i badania moczu bo ta sennośc i zmeczenie może mieć różne powody byle to nie był początek tego co miał mój uja a tez od zmęczenia i sennosci sie zaczęło codzi mi o białaczkę u nas to rodzinne niestaty no nic nie nakręcam sie zobaczymy we wtorek

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 listopada 2015, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gabrysia - Dziękuję
    Poplakalam się. Wiesz co boli tak najbardziej? Ze bylam juz w ciąży i nie umialam jej donosic, nie zadbalam o siebie i dziecko wystarczająco. A teraz jeszcze to wszystko. Nie mogw zniesc wzroku mojej bratowej, traktuje mnie z wyższością, uwaza się za lepsza, bo ja poronilam, a ona moesiac pozniwj urodzila. I znow jest w ciazy. I za kazdym razem, jak mnie widzi, podkresla to. "Aaa. Jakbyś urodziła, twoje dziecko byloby tylko pol roku młodsze. Dawałabym ci wszysrkie ciuszki, bla bla bla. ".. dzisiejszy dzień bedzoe ciężki, jak co miesiac, na poczatku cyklu.
    Dlugo sie staraliscie o 1 ciążę?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 listopada 2015, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gabi wiem jak to boli bo jak my już chcielismy mieć dziecko zaszłą w ciaze siostra meża potem moja siostra moja bratowa to bolało ale przelewała miłośc na maluszki o córcie staralismy sie 6 lat wcześniej poroniłam i to pamietam jak dziś 1 stycznia 2011 roku ak zawsze mielismy jechac w nowy rok do moich rodziców sa tam tez zawsze moja siostra z rodzina moj brat z żonką i dziećmi w ten dzień mielismy im powiedzieć że będziemy miec dziecko ale zamiast tego był wyjazd na pogotowie i musieliśmy im powiedzieć bo ja cały dzień płakałam mąż sę do nikogo nie odzywał na szczęście 8 miesięcy później zasząłm niespodziewanie w ciąże i pierwszą osobą która się dowoedziała po moim mezu była bratowa bo nam najbardziej kibicowała ona jedyna wiedziała że mamy problemy teraz gdyby okazało się że jestem w ciaży ona tez by sie dowiedziała jako pierwsza :) ah i sie poryczałam

  • cachaarel Autorytet
    Postów: 888 245

    Wysłany: 4 listopada 2015, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    gabryśka wrote:
    cachaarel ...może po prostu za mało pijesz... i przez to ciemny mocz... albo wpływ jakiś leków...
    Chyba faktycznie za mało pije.. już wrócił do normy. Myślałam że nerki bo mam kamienie ale na szczęście chyba nie :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 listopada 2015, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej kochane :* ja nie dawno wróciłam . jeszcze musiałam zakupy zrobić. jeszcze mój eM. zrobił mi miłą niespodziankę bo czekał na mnie przed moim samochodem i razem pojechaliśmy na zakupy :) przynajmniej nie wszystko na mojej głowie.
    Dziś miałam lekki skoczek temperatury. Ale nie nakręcam się na nic. Mam nadzieję, ze @ przyjdzie w pierwszym terminie, czyli w piątek. Bo nie dam rady tak długo czekać

‹‹ 99 100 101 102 103 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ