Przedciążowe rozmowy Gabi i Paulette
-
WIADOMOŚĆ
-
Heeeej Gabi, głowa do góry :* to tylko chwilowe, każdy tak czasami ma.. Zaraz przejdzie może z mężem potrzebujecie chwili dla siebie, tak na spokojnie? Wieczór z jakąś pyszną kolacją i winkiem? zawsze spróbować można... Będzie lepiej, jestem pewna
gabi544 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGabi nie poddawaj się Musisz być silna może na prawdę potrzebujecie chwili zupełnie dla siebie. Może idźcie do kina, później zróbcie sobie jakąś kolację. Chociaż powiem Ci, że trochę to wina tych kobiecych hormonów. Bo ja przed owulką też się kłóciłam ze swoim. Pewnie podświadomie mi w głowie siedziała myśl, że sie nie uda. Moje libido sięgało zera. W końcu już nie patrzyłam kiedy mogą być dni płodne, bo człowiek mądry jak już mu się na wykresie pojawi. Bynajmniej ja tak mam. Bo ja objawów owulacyjnych nie mam, tylko już po. A później się okazało że powiedzmy, że dobrze się wstrzeliliśmy na owulację. Ale ja mówię myślałam, że nie trafimy na nią. Teraz nie powiem, bo czekam na testowanie. Nie okrywam, że chciałabym żeby się udało, ale tak mam co cykl, a później i tak wredota przychodzi. Ale cóż pomarzyć mogę.
U Ciebie pewnie jest podobnie hormony szaleją przed owulacją i dlatego. Więc kochana musisz wziąć się w garść, bo pamiętaj umowa nadal obowiązuje a wiesz, że jak w tym cyklu odpuścisz to ja jedną kreskę zobaczę i nie myśl sobie to nie jest szantaż
gabi544 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzięki Kochana. Już mi lepiej.. kurcze, fajnie że jest to forum
Może faktycznie musimy od tego odpocząć wszystkiego.
Najgorsze jest to, że to nie jego wina, tylko moja. To ją się czepiam o wszystko - i zdaje sobie z tego sprawę. A wczoraj to już było apogeum.. Tak się pożarliśmy, że zaczęłam się pakować. I to o co? O to, gdzie pojedziemy na niedziele. Znaczy od tego się zaczęło, a potem polecialo... Ależ mi było glupio. Naprawdę się tak nie zachowuje a co dzień, nie wiem co mi odwalilo.. Stres przez to wszystko czy jak ...
Ehhh.. Musiałam się wygadac i wyzalic.. Mam nadzieję, że Was nie zanudzilam..:-*małe marzenie, Paulette, cinnamon cookie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAjj Paula - dziekuje Ci za Twoje słowa Kochana dziś już wspaniałe, a ten kociaczek - mrrrr. :-* chciałabym mieć kiciusia, ale oj powiedział że jeszcze jakby był wiecznie taki malutki to ok, ale potem on urosnie, a on dużych kotów nie lubi. To się go pytam czy o naszym dziecku też będzie tak mówił, że póki małe to słodkie
Paulette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnywchodzę czytam nadrabiam. I mam ochotę sprzadać kopa Gabi, ale na szczęście trochę już się jej poprawiło popieram Paule z tymi hormonami. Właśnie niestety takie juz jestesmy. i nie potrafimy tego kontrolowac. jest edukacja dla dzieci, nauki przedmałżeńskie. a czemu nie ma szkoły jak radzić sobie z kobiecymi hormonami??? Nie jesteśmy maszynakami ani robotami to nie jest tak latwo sie zachamowac. sama wiem bo sobie bo jestem bardzo wybuchowa, a teraz w ciazy to juz w ogole nie przebieram w slowach i temu mojemu o wszystko sie dostaje a najlepsze jest to ze krzycze na niego a on mnie olewa i wtedy moj krzyk przeradza sie w szloch ze mnie nie kocha ze ma mnie gleboko w tyle. i tak prawie codziennie. Mogę zwalić na ciąże, ale przed nią też tak miałam tylko rzadziej
dlatego kochana musisz spedzic milo czas ze swoim mężem. przemyślec to sobie wszystko na spokojnie. poukladac. i bedzie dobrze. akurat jak bedziecie sie godzic mozecie tak dla od stresowania troche poserduszkowac i moze w tedy cos z tego bedzie -
nick nieaktualnyKochana ciesze sie ze humor powrócił dlatego tak ciężko jest mi opuścić te forum. Bo tak jak pisała Alicja miała ochote dać Ci kopa za to co piszesz ja bym jej pomogła jak coś wspieramy się wzajemnie i jakoś ciągniemy dalej, raz lepiej raz gorzej.
Ja mam kotkę w domu teraz 3 lata skończyła. Nadal jest fajna, ale jak by było małe dziecko to ona się nie nadaje. Mnie tak podrabie czasem podczas zabawy do krwi to małemu dziecku mogła by krzywde zrobić. Więc jak byś miała na uwadze jakieś zwierzątko to taka moja rada. Zaadoptuj maluszka ale jak już będziesz miała swojego dzidziusia, żeby razem od małego się mogły chować. No i nie ukrywam, ale dla dzieci najlepsze są małe szczeniaczki -
nick nieaktualnyHaha Ala jakbym czytała o sobie. Też tak mam. Wkurze się, IDE do drugiego pokoju i rycze, że mnie nie kocha, że jestem mu niepotrzebna on przychodzi, chce przytulia, ją go odpycham. A potem znowu rycze katastrofa z nami. Jak oni to wytrzymują haha..
Paulette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnya propo szczeniaczka byłam wczoraj u teściowej i jej córka też małego psiaka przywiozła mały bernardyn zaraz zgram zdjęcie to Wam pokażę małego cudaka. Gdyby nie urósł na takiego wielkiego później to sama bym go przygarnęła ale mam już wilka to dwa duże psy mi nie potrzebne.
gabi544 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnygabi544 wrote:Haha Ala jakbym czytała o sobie. Też tak mam. Wkurze się, IDE do drugiego pokoju i rycze, że mnie nie kocha, że jestem mu niepotrzebna on przychodzi, chce przytulia, ją go odpycham. A potem znowu rycze katastrofa z nami. Jak oni to wytrzymują haha..
Paulette, gabi544 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaula masz racje. Tylko pies u nas raczej nie wchodzi w grę, przynajmniej teraz, bo mieszkańcy w bloku na 2 piętrze, oboje w pracy cały dzień i nie miałby go kto wyprowadzać. Choć jak będę mieć dziecko to pewnie będę w domu siedzieć zawsze to od razu spacerek z psem i dzidziusiem. Powim Ci, że ją teraz myślę o papuzkach. Miałam kiedyś 2 i tak skocznie codziennie śpiewały, ale moja matka je wypuściła "na chwilę, żeby polataly " na dwór i już nie wróciły a ten śpiew był przepiękny. Nie trzeba był radia nawet
Paulette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPokaz Paula zdjęcia. Aaj. Jak ją kocham takie wielkie psy. Maja coś w sobie mój szef ma takiego wielkiego owczarka niemieckiego, coś pięknego. Z ten pies slucha tylko jego. Mądre psisko. On mu da np. Pieniądze w domu do pyska żeby przyniósł mi do sklepu na zapłacenie jakiejś faktury (szef mieszkam jakieś 100 metrów od sklepu) to te przyleci i sam sobie drzwi otworzy nawet. Tylko jeszcze njenauczony zamykać. i w oczach ma coś takiego... No cudna psina
Paulette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnypsy są bardzo mądre. Kiedyś stoje na czerwonym świetle. a na pasach biegnie taki nie za duży pies z koszykiem wiklinowym w pyszczku pewnie może po chleb jest nauczony chodzić, albo coś w tym rodzaju. Mój wilczek to jest taki mieszany. mam zresztą zdjecie na fejsie jego w tym albumie co tła są. Tylko tyle, że mój był znaleziony w worku w kanale wodnym ale słucha się tylko mojego Mateusza, a do mnie najbardziej się mili a na resztę domowników ma wyrębane, że tak powiem
gabi544 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnygabi544 wrote:O matko jaki kudlaczek śliczny ajjj zakochalam m się
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny