przeszkoda w zajsciu-słabe nasienie, babeczki łączmy sie i wspierajmy!!
-
WIADOMOŚĆ
-
tak ja na rocznik 83 jestem,,, szczerze to zostaslam tam jedna z weteranek praktycznie kazda dziewczyna zaszla w ciaze,,,, mieszkam we wloszech.. a co do pogody w rzymie w maju juz 20-24 stopnie moga byc,,, super pomysl maz na pewno sie ucieszy no chyba ze nie lubi latac,,Dopoki walczysz,jestes zwyciezca,, Sw.Augustyn
-
Lykalam pilam tez jeszcze inofolic bo mialam nadzieje ze cos pomoze ...bo wiele dziewczyn chwalilo wlasnie ten inofolic i co? i nic ... w ciazy nie jestem... postanowilam lykac tylko kwas foliowy i co bedzie to bedzie...
kita lubi tę wiadomość
,,Dopoki walczysz,jestes zwyciezca,, Sw.Augustyn -
amygdala wrote:Evaaaaaaaaa no wlasnie on nigdy nie lecial!!! I troche postawie go przed faktem dokonanym. Chociaz juz go podpytywalam troche, ze na wakacje moze gdzies polecimy, i po trochu zacZyna zmieniac zdanie. No zobaczymy, na pewno nie spodziewa sie tego
Ps. A ja pamietam Ciebie z wątku o gaciach, zapoczatkowalysmy go:-D
hehe nooo tez byl watek o gaciach
i tez wszystkie zaszly prawie w ciaze wiec ... znalazlam watek co do dziewczyn co maja podobny problem do mojego ... mam nadzieje ze wszystkie zajdziemy w ciaze... Amygdala masz racje teraz sie zajmiesz szykowaniem wyjazdu...itd odpoczniesz psychicznie czego Ci zycze .,,Dopoki walczysz,jestes zwyciezca,, Sw.Augustyn -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Czesc dziewczyny:) oj jak dobrze, ze weekend:))) @ oczywiscie przyszla...no ale to nic
Zoe nam tak powiedziala bo P po braniu tamoxifenu i undestoru stracil calkowicie armie bral te leki bo mial podwyzszone fsh...teraz jesli po 2 miesiacach nasienie sie poprawi troche to mozemy starac sie dostac do refundowanego in vitro ...inaczej nas nie stac...poki co i tak musimy zrobic badania za jakies 650 zl i fertilman plus kazala nam kupic
a tak z innej baczki wiecie moze czy poronienie dyskwalifikuje do in vitro?Evaa lubi tę wiadomość
-
kochane ja nawet nie wiem w tym momencie czego chce.. tzn niby zdecydoalimsy sie na dawce.. ale jestem rozdarta.. nie wiem moze to przejsciowe ale poki co jakos odechzialo mi sie wszytskiego
Magdalena.. a testpsteron mial w normie ?? tylkto na samo FSH mial podany Testpsteron i tamoxifen ?? -
nick nieaktualnyAnia_84 wrote:kochane ja nawet nie wiem w tym momencie czego chce.. tzn niby zdecydoalimsy sie na dawce.. ale jestem rozdarta.. nie wiem moze to przejsciowe ale poki co jakos odechzialo mi sie wszytskiego
Magdalena.. a testpsteron mial w normie ?? tylkto na samo FSH mial podany Testpsteron i tamoxifen ??
Myślę, że odpowiedź jest prosta - chcesz mieć dziecko.. myślę, że jeśli Twój mąż godzi się na dawcę to nie ma chyba większego dowodu na to, że też chce dziecka:) Też chciałabym mieć uczucie, ze mam dziecko swojego męża, bo go kocham i sama świadomość o jakimś obcym byłą dla mnie dziwna.. ale jak mąż sam przyszedł i powiedział, ze przemyślał i że on nie ma nic przeciwko takiemu rozwiązaniu tylko może jeszcze popróbujmy trochę naturalnie, to doszłam do wniosku, że tzn., że marzy o dziecku tak jak ja i jeśli się nie zgodzę, to zabiorę mu tą szansę! Zobaczysz ułoży się... my teraz próbujemy jeszcze trochę naturalnie.. jak nic z tego to AID! -
nick nieaktualnyMagdalena83 wrote:Czesc dziewczyny:) oj jak dobrze, ze weekend:))) @ oczywiscie przyszla...no ale to nic
Zoe nam tak powiedziala bo P po braniu tamoxifenu i undestoru stracil calkowicie armie bral te leki bo mial podwyzszone fsh...teraz jesli po 2 miesiacach nasienie sie poprawi troche to mozemy starac sie dostac do refundowanego in vitro ...inaczej nas nie stac...poki co i tak musimy zrobic badania za jakies 650 zl i fertilman plus kazala nam kupic
a tak z innej baczki wiecie moze czy poronienie dyskwalifikuje do in vitro? -
Czesc dziewczyny... landryneczka dasz rade... na pewno nie jest to latwa sytuacja dla kogos kto chce dziecka a jego nie ma... przegladanie ciuszkow itd... ja zauwazylam ze nawet w sklepach takich typowych dla maluchow spiochy omijam wielkim zakretem.... nie chce sie niepotrzebnie napalac...pozniej moj maz za to obrywa wiec nie patrze na nie i z tym zyje...
Aniu decyzja ciezka ale pomysl ze jesli bedzie dawca to bedzie bobas wy go razem wychowacie i to bedzie wasze dziecko... fakt ze kazda b chciala nosic dzieckoo pod seercem z nasienia od swojego meza ale jak nie ma takiej mozliwosci... trzeba sie zaodoptowac do danej sytuacji ...a przede wszystkim jak maz chce to super facet z niego bo nie jest egoista... moja kolezanka miala bardzo podobna sytuacje znalezli dawce urodzila sliczna coreczke do tego zeby bylo smiesznie corka wyszla tak podobna do jej meza ze wszyscy byli w szoku.
ja dzis mam cos z tempka najpierw spadala 4 dni w dol dzis podskoczyla do 37. nie wiem o co kaman ale ciaza to na pewno nie jest no chyba ze urojona u mnie bez objawowa
milego dnia dziewczyny,,Dopoki walczysz,jestes zwyciezca,, Sw.Augustyn -
nick nieaktualnyno tak... wiecie co, najlepszym lekarstwem na to wszystko jest wyjscie z domu i brak internetu... nie obserwuję, czytam i tak kolejny dzien zleci... jadę do mamy, do choćby głupiej biedronki, na spacer z kolezanką, co kolwiek...
a tak w ogóle,czy jest sens badać progesteron, jeśli po owu mam brać lutkę?(notabene gin nie badała mi progesteronu zanim przepisała lutkę, więc chaiałabym zbadać jej poziom, a boję się że gdyby w tym cyklu cudem się udało ado badania nie bede brala lutki, to się nie utrzyma fasola...)
-
Magdalena83 wrote:Aniu testoteron mial w normie dosc wysoki ale w normie ...
jesli test mial w normie a FSH lekko podwyzszone .. to nie wiem czy byl sens ladowania hormonow..zbyt wysoki test niszczy plemniki ...a robiliscie badania w trakcie jak zachowalo sie FSH ,LH i Testosteron ??
a tak wogole dzien dobry dziewczynki..
wiecie .. to nieejst tak ze ja mam jakies wielkie ale.. tylko jak ktos daje wam procent nadziei zejest szansa.. to myslenie jest trocheinne..juz duzo przeszlismy ... maz powiedzial ze moze te pieniadz co na Mtese =9 tys przeznaczymy na IUI AID.. bo iwiadomoo za 1 razem rzadko sieudaje..
a ja jednak chcialabym spr czy napewno nic nie ma.. wiem ze tospore koszta.. i za te pieniazki moglibysm wyremontowac pokoik dla dziecka .. i kupic łózeczko i takie tam.... ale z drugiej strony .. bylo by mi latwiej wiedzac.. ze u meza nic nie ma.. i wtedy jak najbardziej..
a tak.. czuje ze kasa nas blokuje..
moj maz ma racje.. i ja towiem.. ze owszem moga byc plemniki ale np nie zdolne do zaplodnienia, moze przekazac wade genetycza oraz zwiekszyc ryzyko innych chorob.. podaje mi naprawde duzo dobrych argumentow.. ale gdzies w sercu .. marze o tym jednym walecznym.. i mimo iz to jest nieracjonalne serce mowimmi walcz..
z mysla o dawcy zyjemy juz rok.. nawet wiecej i maz od tego momentu chcial dawcy .. a ja mimo wszytsko nie umiem podejsc do tego spokojnie.. myslalam ze po jakims czasie przyjdzie mi to latwiej.. ale nie jest jeszcze trudniejWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2015, 08:31
Evaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
jesli znalazlyby sie plemniki w jadrach.. moglibysmy sie zalapac.. ale.. popierwsze.. refudnacja in vitro jest poki co tylko do 2016 roku..pozniej nie wiadomo.. dwa.. jesli nie ebdzie miejsc .. zamrozone plemniki nie wiadomo ile wytrzymaja i tak aprawde mozemy czekac np pol roku na in virtro badz rok nawet podejsc a tu lipa bo nie beda zdolne.. wiec najlepiej bylo by podejsc w przeciagu max 3 miesiecy.. na refundowanym nie mamy szans tak szybko .. przynajemnij w Novum bo tam potym programie jest teraz 1000 par ktore czeka ;/
do innych plemniko nie przetransportujemy bokliniki nie chca robic za bardzo in vitro z materialu ktory byl pobierany w innej klinice.. ;/
zreszta tam maja najlepszego embriolga..
ja mam teraz 31 lat.. jak sobie wyobraze czekac jeszcze rok.. pozniej jeszcze IVF nie zawsze odrazu = ciaza... nie udane transfery... bo nie czarujmy sie takie plemniki zbiopsji ..a szczegolnie jak u nas by byly.. nie sa mega dobre.. sa one przecietne.. a raczej barzo slabe..
no i najwazniejsze.. moj maz powiedzial ze boi sie.. ze przekaze jakas wade geentyczna..bo tu wchodzi w gre nie tylko u chlopca ten sam zespol co on ma - czyli powodujacy bezplodnosc.. , ale rowniez zwiekszone ryzyko zespolu Downa, Edwardsa i iinnych.. to pwoeidzial ze on niechce patzrzec na dziecko i wiedziec ze znalismy ryzko.. i zafundowalismy naszemu dziecku choroby.