X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
Odpowiedz

Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?

Oceń ten wątek:
  • Nanatasza Autorytet
    Postów: 1118 943

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Heva, z crp nie pomogę.. nie znam się

    Tulipanko, ja na własnej działalności, więc też nie do końca moge pomóc.. wiem tylko, że jak zaszłam w ciąże, to strasznie martwiłam się co dalej z klientami, ze robota zaczęta, a lekarz każe mi zamykać sprawy zawodowe i do odpoczywania sie szykować. Bardzo się przejęłam, więc rozumiem, że i Ty się przejmujesz. A takie przejmowanie może zblokowac psychikę i prowadzić do stresów..

    Zastanawiam się tylko, co jest ważniejsze, praca, czy rodzina? Dla mnie odpowiedź jasna, rodzina i dziecko. Jest czas na pracę i czas na inne rzeczy.
    Odłożyłam klientów na bok, nowe oferty odrzuciłam. Na początku było ciężko, bałam się, że wypadnę z rynku, że potem pracy nie będę miała..

    i co, odstawiłam klientów, a potem po poronieniu, po zwolnieniu klienci nadal byli, praca się znalazła, więc nie ma tego złego :)
    Teraz już stresuję się mniej.

    hewa81, Greetta lubią tę wiadomość

    starania od 2007
    mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
    "..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
    ivf czerwiec 2016 [*] [*]
  • Greetta Autorytet
    Postów: 431 470

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się i miłego dnia życzę :)

    Dziewczyny odnośnie tej świecy to się nie sprawdza bo przecież ludzka ślina potrafi zabić plemniki :O już od dawna powtarzam mojemu M. że tak niewskazane he he :P nie przypomina się :P
    Wino też carlo lubię, idę dziś na zakupy więc jest już na liście :)

    Tulipanka jeśli chodzi o skrupuły wobec pracodawcy to powiem Ci że zawsze miałam. Taka odpowiedzialna i sumienna, wszystko rozumiejąca. Obowiązki wykonane a jak pracodawca potrzebował nadgodziny zrobić to się zostawało bo sytuacja tego wymaga. Co mi z tego przyszło a to, że u obecnego pracodawcy straciłam zarówno zdrowie fizyczne jak i psychiczne. Nie zdążyłam pójść na L4 ciążowe bo chciałam wszystkie sprawy pozamykać i przekazać jak należy, powiadomić kogo trzeba taka skrupulatna byłam. Na zwolnienie poszłam owszem ale po zabiegu a pracodawca z kpiną w głosie zapytał czy długo jeszcze będę na zwolnieniu i na koniec rozmowy z szyderczym śmiechem, że przecież zdrowie najważniejsze i zdrowiej dziewczyno. Zrobiło mi się niemiłosiernie przykro, bo zna moją sytuację (choć nie ode mnie). Nie oczekiwałam zrozumienia i współczucia ale trochę empatii mógł wykazać. Wszystko to przemawia za tym aby naprawdę nie mieć żadnych skrupuł wobec pracodawcy czy to obecnego czy przyszłego bo jak jesteśmy to jest ok, ale jak już jakaś niedyspozycja, czy problemy to nikt się z Tobą nie będzie liczył.
    Tulipanka ostatni pracodawca i życie mnie nauczyło aby robić to co dla nas jest dobre i wygodne, co nam odpowiada a nie to czego ktoś od nas oczekuje. W razie czego i tak nikt z Tobą nie będzie się liczył. Owszem znajdą się osoby które doceniają i współczują, rozumieją ale te osoby to nie pracodawca. Wiadomo każdy woli mieć jasną sytuację, mam tu na myśli pracodawcę ale życie jest życie i weryfikuję nasze plany i możliwości.
    Tulipanka jeśli nowy pracodawca zapyta o plany na przyszłość, o dzieci możesz powiedzieć że nie wykluczasz ale wiele lat starań za Wami że to był by cud jeśli by się udało. Tłumaczyć się nie musisz, zdawkowe informacje na ile się tylko da. Jeśli na etacie u nowego pracodawcy zajdziesz w ciążę to niech sobie myśli że teraz właśnie nastąpił ten cud i może tylko pogratulować :)
    Życzę Ci jednak abyś nie zdążyła tej pracy zmienić, a jutrzejsza beta wykazała że CUD już się wydarzył :)

    hewa81, Nanatasza, kattalinna lubią tę wiadomość

    <3 Synio 02.02.2006 31tc cc <3 Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 <3 Synio 05.01.18 39tc sn :D <3
    82down152kmv2jv8.png
  • Greetta Autorytet
    Postów: 431 470

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A odnośnie foszków na M, to ja wczoraj też miałam spinę pierwszy raz od poronienia i M sprowadził mnie na ziemię :O zapytał mnie czy mamy czas na kłótnie czy nieporozumienia ? przecież i tak mało czasu spędzamy ze sobą :/ ma rację. Czy warto czas marnować nawet na fochy? Nie warto.

    Hewa z tego co się orientuję crp nie musi wykazać Twojej infekcji :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2016, 13:45

    hewa81, Zuzia1 lubią tę wiadomość

    <3 Synio 02.02.2006 31tc cc <3 Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 <3 Synio 05.01.18 39tc sn :D <3
    82down152kmv2jv8.png
  • Tulipanka Autorytet
    Postów: 490 365

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 14:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny :) Gretta - bardzo mi przykro, że tak zostałaś potraktowana. Wiem, że pracodawca zawsze ostatecznie pomyśli o sobie. Ja miałam zajść w ciążę od razu, iść na macierzyński i wrócić do pracy. Od tamtego czasu mija 2 lata i nic nie poszlo po mojej myśli. A praca chyba zaczyna się kończyć...
    Ale przecież nie będę przepraszać, że się układa jak się układa - ani obecnego ani przyszłego szefa..Tylko mi trochę ciężko...

    Na infekcjach się znam tyle, że czasem niełatwo je wyleczyć :(

    Tuli
    Synuś ur 08.2017 - 3 lata starań
    Córcia ur 11.2019
    PCO, Hashimoto, hiperprolaktyn., celiakia.
  • Nanatasza Autorytet
    Postów: 1118 943

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gretto, Twój M ma rację, szkoda czasu na kłótnie, ale my baby to raczej takie zawzięte :P i na co dzień nie pamięta się o tym, że nie ma co Cię sprzeczać, tym bardziej, że przeważnie chodzi o pierdoły.. tylko zagalopujemy się a potem słowo za słowem leci..

    I co do pracodawców, muszę się z Toba zgodzić, u znajomych czy u rodziny w pracy własnie tak postępują, nie tylko z ciężarnymi, ale w ogóle z ludźmi..

    Greetta, hewa81 lubią tę wiadomość

    starania od 2007
    mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
    "..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
    ivf czerwiec 2016 [*] [*]
  • Greetta Autorytet
    Postów: 431 470

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 15:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak Nataszka masz rację jesteśmy zawzięte, taka już nasza babska natura ;) i dobrze że ci nasi M. biorą poprawkę na nas bo jakby biedni z nami wytrzymali hi hi :P

    hewa81, Nanatasza lubią tę wiadomość

    <3 Synio 02.02.2006 31tc cc <3 Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 <3 Synio 05.01.18 39tc sn :D <3
    82down152kmv2jv8.png
  • Lianna Autorytet
    Postów: 1072 2220

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Greetta, co za sytuacja :/ Ludzie czasem zupełnie nie mają empatii...

    Tulipanka, może to nie fair - ale jak sama napisałaś, takie pytania nie powinny padać. Skoro zadaje się je i się jest w ten sposób nie w porządku, to nie widzę powodu, dla którego my się mamy jeszcze podkładać. Szczególnie, że zwykle taka informacja wiąże się potem z pytaniami "A kiedy..?" "Już się udało..?" itp.

    Aha, a okłady borowinami pomagają na zrosty... Tylko też podwyższają estrogen.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2016, 15:38

    Greetta, hewa81 lubią tę wiadomość

    PWZJp2.png
  • kattalinna Autorytet
    Postów: 9214 8105

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 16:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, jestem po biopsji. Nie było to przyjemne ani bezbolesne. Czułam się jakby przed gardło piłeczkę pingpongową mi wciskała. Wróciłam do domu przed 15 i od tego czasu leżę i umieram. Nie wiem co ona mi robiła tą igłą ale tak mi niedobrze że nie mam siły na nic :(

    preg.png
  • hewa81 Autorytet
    Postów: 1509 1244

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymaj się Kattalinna dzielnie. I odpoczywaj :) Tule :)

    Greetta, kattalinna lubią tę wiadomość

    Im bardziej w życiu ma się pod górkę.... tym piękniejsze będą później widoki
    n59yk6nlzydvnhbr.png
    ........................................................................
  • Nanatasza Autorytet
    Postów: 1118 943

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 17:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kattalinna odpoczywaj, jutro będzie lepiej. Prześpij się, może to pomoże?
    Naruszyła tkanki, stąd taka reakcja organizmu.
    Teraz czekamy na wyniki.

    Greetta, kattalinna lubią tę wiadomość

    starania od 2007
    mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
    "..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
    ivf czerwiec 2016 [*] [*]
  • Lianna Autorytet
    Postów: 1072 2220

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kattalinna, mam nadzieję, że szybko poczujesz się lepiej. Odpoczywaj... Też zakładam, że sen powinien pomóc <3

    Kiedy będziesz znała wyniki?

    Greetta, kattalinna lubią tę wiadomość

    PWZJp2.png
  • Greetta Autorytet
    Postów: 431 470

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 17:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kattalinna dołączam się do dziewczyn współczuję tego nieprzyjemnego badania i bólu :* trzymam kciuki za dobre wyniki ;)

    kattalinna lubi tę wiadomość

    <3 Synio 02.02.2006 31tc cc <3 Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 <3 Synio 05.01.18 39tc sn :D <3
    82down152kmv2jv8.png
  • Tulipanka Autorytet
    Postów: 490 365

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez wspolczuje i mam nadzieje, ze jutro nie zostanie ani źle wspomnienie

    kattalinna lubi tę wiadomość

    Tuli
    Synuś ur 08.2017 - 3 lata starań
    Córcia ur 11.2019
    PCO, Hashimoto, hiperprolaktyn., celiakia.
  • kattalinna Autorytet
    Postów: 9214 8105

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny <3 na szczęście wymioty ustały ale ciągle czuję w żołądku że coś może wracać... Najgorzej, że nie mogę sobie zrobić głodówki na przeczekanie bo mam hipoglikemię więc albo zjem i zejdę na zwroty albo nie zjem i zejdę z osłabienia ;)

    Poza tym czuję się ok więc liczę na to, że jutro będzie wszystko w porządku. Wyniki za dwa czy trzy tygodnie

    preg.png
  • Zuzia1 Znajoma
    Postów: 23 24

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj Kattalianka to jeszcze troszkę stresu z oczekiwaniem na wynik przed Tobą. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Musi być :-)

    Dzięki za wsparcie dziewczyny. Przytłacza mnie to czekanie, liczenie dni i ogólna spinka. Mam poczucie winy, że straciliśmy pół roku na starania, nim zrobiłam wyniki hormonów. A jak teraz są unormowane to bym chciała już... i tak właśnie powstają foszki. A planowanie randek pod "te" dni chyba mnie już męczy. Może faktycznie czas pomyśleć o przeprowadzce. Odwlekam to jak mogę bo uwielbiam Trójmiasto,a Wawa mnie przeraża. Ubzdurałam sobie, że do kwietnia (do urodzin) musi to nastąpić;) muszę wyluzować bo naprawdę sfiksuję :)

  • kattalinna Autorytet
    Postów: 9214 8105

    Wysłany: 28 stycznia 2016, 22:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuzia, Wawa jest super :D choć rozumiem miłość do 3miasta <3

    Wynikiem się nie stresuję. Nie mam powodów i traktuję to jako profilaktyczną formalność. Mam nadzieję tylko, że wszystko zostało pobrane jak trzeba bo drugi raz nie chcę przez to przechodzić :/ przede mną wyszła z gabinetu dziewczyna i jakaś kobieta ją zagadała czy bolało bo ona pierwszy raz. Dziewczyna wzruszyła ramionami, że to nic takiego i w ogóle luzik. Ja czuję cały czas ucisk. Gdybym miała mieć znowu taką wersję a nie jak tamta laska, to naprawdę podziękuję...

    Zuzia1 lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Nanatasza Autorytet
    Postów: 1118 943

    Wysłany: 29 stycznia 2016, 06:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej dziewczynki, ja dziś wcześniejsza pobudka.. cykliniarzy mam o 7.. a muszę sie jakoś ogarnąć :)

    Trójmiasto super, Wa-wa super, ale najbardziej super są Mazury! :D
    w 15 minut jestem w stanie przejechać całe miasto, blisko wszędzie, cisza, spokój, jeziora, lasy :)

    Miłego dnia!!

    kattalinna, Greetta, Zuzia1 lubią tę wiadomość

    starania od 2007
    mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
    "..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
    ivf czerwiec 2016 [*] [*]
  • hewa81 Autorytet
    Postów: 1509 1244

    Wysłany: 29 stycznia 2016, 08:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, hej :)

    A ja myślę, że najbardziej super są miejsca gdzie dobrze się czujemy, gdzie mamy bliskich na których możemy polegać. I czy to są wielkie metropolie z wielkimi możliwościami, czy małe urokliwe, zielone wioseczki.
    Ja mieszkam w małej ok 30tys. miejscowości, gdzie jest ze mną cała rodzina (no prawie, bo siostra wyemigrowała do Londynu - takie czasy), gdzie może nie ma zbyt wiele perspektyw, ale tu jest mi dobrze. W czasie studiów mieszkałam w Krakowie, który uważam ze piękne miasto (choć smogiem pokryty :( ) z cudownymi ludźmi, do którego bardzo chętnie wracam, ale wiecznie zaganiane, z mega korkami. Ja, tak jak Nataszka, swoje miasteczko mogę wzdłuż i wszerz przejechać w krótkim czasie, chociaż korki też niestety bywają. Ale jedno, co mi przeszkadza - nie mamy tu tylu specjalistów jak w większym mieście i żeby szukać pomocy, trzeba jechać ok. 90 km.
    Chociaż nie ukrywam, że gdyby była taka potrzeba to pewnie byłabym w stanie się przeprowadzić, ale póki co i ja i mój M. pracujemy, mamy mieszkanie.

    Spokojnego dnia Dziewczyny :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2016, 08:34

    Greetta lubi tę wiadomość

    Im bardziej w życiu ma się pod górkę.... tym piękniejsze będą później widoki
    n59yk6nlzydvnhbr.png
    ........................................................................
  • hewa81 Autorytet
    Postów: 1509 1244

    Wysłany: 29 stycznia 2016, 08:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kattalinka,
    A jak Ty się Dziewczyno dziś czujesz??

    Im bardziej w życiu ma się pod górkę.... tym piękniejsze będą później widoki
    n59yk6nlzydvnhbr.png
    ........................................................................
  • kattalinna Autorytet
    Postów: 9214 8105

    Wysłany: 29 stycznia 2016, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry :) dziękuję, chyba dobrze. Jadę właśnie do pracy. Już nie czuję tej kulki w gardle. Trochę zdjęć, że jest ok bo bym w domu została z mężem. On ma wolne bo ma katar ;)

    Co do miejsca zamieszkania jeszcze... Zgadzam się Hewa z Tobą, że tam gdzie są bliscy jest najlepiej. Ja w Wawie mieszkam 6 lat, mąż tutejszy. Ale nie mamy nikogo. Znajomi przychodzą, odchodzą. Rodziny mi brakuje. A że ja ci kilka lat zmieniałam miejsce pobytu to juz bym się wyprowadziła znowu ;) kocham Warszawę ale teraz bym do czegoś mniejszego chciała. Tak 150 tys. byłoby super ;) ale trzeba się zakotwiczyć w końcu na stałe :)

    Miłego dnia dziewczęta :) u mnie piękna pogoda dziś, mam nadzieję, że u Was też :)

    hewa81, Greetta, Zuzia1 lubią tę wiadomość

    preg.png
‹‹ 16 17 18 19 20 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 porad, jak ubrać dziecko na zimowy spacer

Niekiedy zimowa aura za oknem może zniechęcać do spacerów... Tymczasem jest to świetny sposób na budowanie odporności, dotlenienie organizmu i zapewnienie aktywności fizycznej dla dziecka. Jak zatem przygotować się na zimowy spacer? Sprawdź 7 porad, jak ubrać dziecko!

CZYTAJ WIĘCEJ

Przygotowanie do porodu - o czym warto pamiętać?

Poród to wyjątkowe przeżycie dla każdej kobiety. Czy można się jakoś do niego przygotować? O czym warto pamiętać, kiedy termin porodu zbliża się wielkimi krokami? Kliknij i przeczytaj nasze sprawdzone sposoby! 

CZYTAJ WIĘCEJ