Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Tova33 wrote:Ja tam się nie znam ale logicznie patrzę na to tak:
Prolaktyna odpowiada za produkcję mleka, tak? Tak.
Jak się regularnie karmi piersią to się w ciążę nie zachodzi, tak? Tak.
No to jak za dużo prolaktyny to mogą być problemy z zajściem... No ale co lekarz to opinia...
Tak na chłopski rozum, to dobrze gadasz, ale .... No właśnie, znam osobiście chyba z 2 przypadki, że podczas regularnego karmienia, laseczki zachodziły w kolejne ciąże, więc to też tak różnie z tym bywa. Traktowały karmienie jak naturalną antykoncepcję, a tu bach .... niespodzianka. -
hewa81 wrote:Tak na chłopski rozum, to dobrze gadasz, ale .... No właśnie, znam osobiście chyba z 2 przypadki, że podczas regularnego karmienia, laseczki zachodziły w kolejne ciąże, więc to też tak różnie z tym bywa. Traktowały karmienie jak naturalną antykoncepcję, a tu bach .... niespodzianka.
Ale w sumie jak bym tak zaskoczyła męża szczęśliwą wiadomością o drugiej ciąży to na bank by zaliczył zgon...
Heh... Marzenia... Chyba zapomniałam już jak było ciężko... -
TOVA,
Ja nie straszę, absolutnie, tym bardziej Ciebie w Twym stanie, Ty się denerwować i stresować nie możesz
Ale pamiętam, jak kiedyś opowiadała mi taka trochę starsza ode mnie znajoma, że jej córcia zaliczyła wpadkę mając 20 lat. Urodziła, wszystko byłoby ok. gdyby nie fakt, że po chyba 4-5 miesiącach po porodzie zaszła z kolejną Oczywiście karmiła regularnie
Także no, wiesz ....Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 20:31
-
Takich "wykarmionych" dzieci to jest więcej niż nam się zdaje prawda jest taka, że musi być zapewne trylion warunków spełnionych, żeby podczas karmienia płodność nie wróciła. Podejrzewam, że wiele z tych karmiących nawet nie zwróciło uwagi na drobiazg w postaci powrotu miesiączki, co przecież jest potwierdzeniem, że organizm wrócił do gry
-
Witajcie Dziewczynki, trochę zabylam. Tez przyznaje, ze usg piersi w życiu nie mialam-wstyd. Obawiam sie endometriozy u siebie i ze to nie pozwala zajsc w ciaze. Nie mam jej zdiagnozowanej, ale sie boje. Irydolog mi raz stwierdzil problemy z pęcherzem, co bylo trafne. O plodnosci nic a nic nie powiedział.
Ja w piątek idę na bete-pro formę
Trzymajcie sie staraczki i mamusie, fajnie, ze jestescieGreetta lubi tę wiadomość
Tuli
Synuś ur 08.2017 - 3 lata starań
Córcia ur 11.2019
PCO, Hashimoto, hiperprolaktyn., celiakia. -
Kochane, wystarczy jednego dnia wydluzyc przerwe miedzy karmieniami z 2h do powiedzmy 6h i owulacja moze sie odblokowac i bach! ale wiadomo, ze nie u wszystkich kobiet tak bedzie. Duzo rozmawiam ze swoja polozna obecnie, w ramach wywiadu do porodu domowego, i slysze sporo takich historii, ze kobieta ma skurcze porodowe, a w rece trzyma brzdaca, i daje mu cycuszka. Tak na logike, to natura musiala to tak zorganizowac, zeby mimo karmienia jednego obywatela, kobieta mogla plodzic kolejnych, a nie byc "unieczynniona" rok czy dwa
Tova, gratuluje Ci rosnacego bobasa 2kg
Ja bylam wczoraj na wizycie i moj Chlebuś wazy ok 900g, co bylo dla mnie sporym zaskoczeniem, bo miesiac temu wazyl 500-600g! )
To jest wszystko takie niesamowite i jak sobie uswiadamiam, ze juz 1/2 roku jestem w stanie blogoslawionym, to po prostu lzy mi naplywaja do oczu, ten czas tak szybko plynie! Wydaje mi sie, ze dopiero co bylo lato i bylam w tej czarnej d... (sorry Dziewczyny) emocjonalnej, bezbronna i przegrana, z krwawiacym brzuchem, nie wiedzialam, co ze soba zrobic, wyprowadzilam sie prawie z domu i zastanawialam sie, czy po prostu nie rzucic tego zycia tutaj i uciec do jakiejs Australii czy cos... Ile ja sie wymodlilam i wyplakalam, to tylko ja i maz wiemy...
Dziewczyny kochane, te ktore jeszcze nie rodzily, i ktore czasami sa zrezygnowane, zycze Wam wytrwalosci i sily, bo ta droga przez meke kiedys sie skonczy, i nagle wszystkie czynniki sie zloza do kupy i nastapi cud poczecia i zaswieci slonce, trzeba tylko sie nie poddawac.
Tak bardzo chce, zeby wszystko bylo dobrze i zeby moj maluch przyszedl na swiat zdrowy i szczesliwy. Zycze wszystkim Wam duzo dobrego, limit niedobrego chyba juz wszystkie z nas wyczerpaly, teraz czas na sukcesy i radosc!Greetta, hewa81, Zuzia1, ktosiowa lubią tę wiadomość
-
To i ja się winka napiję... Dół mnie dopada. Szczęśliwe dni minęły a ja tak zestresowałam mena, że nic z tego nie wyszło:-( i kolejny cykl poszedł... Do dupy z tym wszystkim, na odległość ani przez telefon to ja nigdy nie zajdę
Widujemy się 2 weekendy w miesiącu, a jak są te dni to oczywiście latamy do siebie... no i tym razem tak byłam zafiksowana, że to musi być teraz już że chłopina się spiął. A ja głupia jeszcze strzeliłam focha. Brawo ja... -
Ja też nie byłam na usg piersi W sumie to nigdy się nie zastanawiałam czy powinnam. W sierpniu miałam fajnie przebadane przez moją endo (nic nie wyczuła), co w sumie nie jest jednoznaczne z ew. prawidłowym wynikiem usg. Muszę pomyśleć nad tym.
TULIPANKA,
Póki nie masz zdjagnozowanej endometriozy to nie myśl o Tym, po co dokładać sobie kolejnych stresów. 3mam kciuki za bete :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 22:19
-
Mnie po kazdym poronieniu ginekolog wysylala na usg piersi oraz narzadow rodnych,, wiec jestem zaznajomiona z tematem.
Jak mialam 18 lat to sama (no, moze przy pomocy owczesnego chlopaka ) wymacalam sobie guzek, ktory w biopsji okazal sie lagodna dysplazja sutka (wlokniak + cysta) i zostalo to wszystko ladnie wyciete podczas operacji. Jestem od tego czasu dosc wyczulona, choc przyznaje bez bicia, ze nie badam piersi samodzielnie, bo jest to dla mnie mega nieprzyjemne, mam mocno gruczolowa budowe piersi. Moze byc tez budowa z przewaga tluszczowej, ta jest zdaje sie przyjemniejsza w badaniu palpacyjnym. Na wyniku usg budowa piersi powinna zostac okreslona.
Badajcie sie dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godzinyWiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2016, 22:24
-
No to zdrowie dziewczyn niech to endo i cała reszta się ogarnia bo inaczej w nałóg popadniemy
ps. zaczynam myśleć o tym piątkowym usg ale co ma być to będzie i żaden strach tego nie zmieniSynio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
Dziewczyny, jeszcze jedna mysla chce sie z Wami podzielic na dobranoc. Otoz moj kolega z czasow liceum jest od kilku lat juz ojcem trojki zdrowych, fajnych dzieciaczkow. Wydawac by sie moglo, ze jemu i jego zonie przyszlo to wszystko tak latwo, w koncu oboje piekni, wysportowani, zdrowi, dzieci radosne, zdrowe, a jak go zapytac "jaki jest Twoj sekret?" to on zawsze odpowiadal z wielkim usmiechem (to taki jajcarz jest) "Madziu, świeca i modlitwa".
Jeszcze zanim zaczelam myslec o zachodzeniu w ciaze, to myslalam, ze chodzi o taka swiece z kosciola, do zapalania, lol
Dzis wiem dokladnie, co on mial na myslihewa81 lubi tę wiadomość
-
Zuzia, nie przejmuj sie. Wiem ze łatwo mówić, ale czasu nie cofniesz. na drugi raz mena nie naciskam tak lepiej użyć magii erotyzmu niż jęczenia ze przeciez staranie wypróbowałam obie metody
Ale naprodukowałyście o tym winie! Ja przed 22 to juz spalam :)z sowy kilka lat temu przekształciłam sie w skowronka!
A wino pije czerwone wytrawne albo półwytrawne. Najczęściej Carlo rossi bo takie delikatne, nie kwaśne. Albo mołdawskie dusza mnicha czy monacha. Jakos tak
Tulipanka Ty czarnowidztwa nie uprawiaj
Miłego dnia, ja dzis mam szlifowanie .. Nie wiem, jak to przeżyjemy z moim futremWiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2016, 07:56
Greetta lubi tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Maggia ile ja sie w w świecy należałam nie pomogło.. Moze nie jestem wybrana. A koledze pozazdrościć
Myśmy chyba juz wszystkiego próbowali...i szeptuchy i bioenergoterapeuci... Poszłam, żeby nie zalowac ze spróbowałam, nic to też nie dało.. Nie będę się przecież kamieniami obkładać, chyba nie wierze w te sztuczki..
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Ja nie robie testów sikanych, bo od 5 msc na lamettcie, ovitrellu i duphastonie mam robić test z krwi. Tylko on wykazuje Ew.ciaze we wczesnym etapie, Ew.czy mimo braku ciąży nie doszli do implantacji. Kazdy sygnal jest mi na wagę zlota.
Tuli
Synuś ur 08.2017 - 3 lata starań
Córcia ur 11.2019
PCO, Hashimoto, hiperprolaktyn., celiakia. -
Nanatasza - podobno okłady borowinami pomagają ) Ale kto wie na co? Może na lepsze samopoczucie...
Mam takie pytanie, bo niektóre z Was zmieniają obecnie pracę...Czy nie macie blokady, że po zmianie pracy, jak zajdziecie w ciążę, to będzie to nie fair w stosunku do nowego pracodawcy? Bo ja mam niespecjalną sytaucję i z tego wszystkiego prawdopodobnie najlepszym będzie zmiana pracy. Ale mam opory, że nowego pracodawcę potraktowałabym jak okazję...Poza tym na pewno będą o to pytać: Ma pani dzieci? A planuje pani?
Wiadomo - teoretycznie nie powinno tak być, ale mnie chodzi o realia (wiemy jakie są) i Wasze podejście...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2016, 11:34
Nanatasza lubi tę wiadomość
Tuli
Synuś ur 08.2017 - 3 lata starań
Córcia ur 11.2019
PCO, Hashimoto, hiperprolaktyn., celiakia. -
Cześć
Dziś mam już trochę luźniej, na szczęście I nawet kawę wypiłam o rozsądnej porze
I ja mam pytanie:
Czy przy grzybku crp będzie podniesione, czy nie?
Bo nie wiem co mam myśleć o tej mojej całej infekcji. Wprawdzie posiewów jeszcze nie mam, ale wczorajsze crp mam 8 (norma do 10), a w ogólnym badaniu moczu bakterii ni ma.
-
TULIPANKA,
ja niestety mam tak zrytą psychikę, że pewnie wsadziłabym sobie do mej główki to, że postąpiłabym nie fair wobec nowego pracodawcy. Ja jestem po prostu taki dobry człowiek, że przejmuję się innymi
I wychodzi na to, że Ty też.
Ale z drugiej strony, zajść możesz w każdej chwili, a pracodawca nie będzie wiedział, że się starasz. Co innego, gdybyś przyjęła nową pracę już będąc w ciąży. No a jeśli masz kiepską sytuację w obecnej pracy, a uda Ci się zajść jeszcze będąc pracownikiem obecnej firmy (czego życzę Ci z całego serca), to pójdziesz na na zwolnienie i będziesz mieć wszystko w 4 literach.
MAGGIA,
a ja gratuluję Tobie rosnącego Dzieciątka I zdrówka Wam życzę dużo, dużo, dużo A to będzie piękna księżniczka czy przystojny królewicz??
Święcę to i ja próbowałam, na początku to mi mój M. zawsze o tym przypominał heheh, ale jak widać w naszym przypadku to też nie jest droga do sukcesu.
ZUZIA,
uwierz mi, że nie jesteś sama z tymi fochami, w pewnym momencie czara tak się przelewa, że byle słowo może być tą oliwą dolaną do ognia. Ja po takich wyskokach zawsze mam wyrzuty sumienia, ale jak przychodzi co do czego to pewne rzeczy są silniejsze ode mnie i sytuacja się powtarza. Tylko czy ma to sens .......
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2016, 12:15
Greetta, Zuzia1 lubią tę wiadomość