Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
No to Karoluś do dzieła Ja muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie konkretne do tego piątku, a powiedz mi jeszcze Karoluś, czy Ty przechodziłaś jakieś infekcje, stany zapalne? Bo ja jak sięgam pamięcią wstecz to tylko raz miałam grzybicę po augmentinie, to było z 15 lat temu. Wiesz ja teraz jestem na etapie wielkiego strachu o wynik.
Karoluś81 lubi tę wiadomość
Dakota -
Karolus! super wynik! kciuki więc za ten cykl
Dakota, czekamy do piatku razem z toba!Dakota, Karoluś81 lubią tę wiadomość
https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
A, zapomnialam wam powiedziec, ze umowilam sie na akupunkture! dopiero 26.04, ale ciesze sie, bo bedzie ciekawe przezycie
Tego samego dnia ide do gina na wizyte, wiec mam nadzieje, ze uslysze ze jest wszystko ok w jajnikach i mozemy zaczynac stymulacje...Dakota lubi tę wiadomość
https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
MamaLili, Bertha dzieki za mile slowa Bertha widac tzn da sie odczytac, ze masz swietne podejscie do tematu jestem pelna spokoju jak chodzi o Ciebie, ze wszystko bedzie dobrze i sie uda:) spokoj to az bije z tych literek Twoich. Mnie niestety stres zzera, ale to chyba dlatego, ze te lata wczesniej bylam wyluzowana w tym temacie, az za bardzo i teraz mnie dopadlo.
bertha lubi tę wiadomość
Dakota -
Karolus bardzo się cieszę, że badanie wyszło dobrze. Do wieczora jeszcze dużo czasu więc jak dojdziedsz do siebie to może i ochota będzie???
Dakota już niedługo i Ty bedziesz wiedziała na czym stoisz.
Bertha- mocno trzyam kciuki za wasze IVF.
MamaLili przykro mi z powdu @.
Kropka jak u Ciebie??Dakota, bertha, Karoluś81 lubią tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Karolus super wiadomość po hsg jajowody przepchane i 3 miesiace po zabiegu są najbardziej drożne wiec do dzieła
Dakota mi powiedziano, że można się starać od razu bo kontrast i tak wypłynie a rentgen nie uszkadza w żaden sposób jajeczkaDakota, Karoluś81 lubią tę wiadomość
-
Dzieki za info Enigma, Karolus nam chyba odplynela hehe, pewnie wieczorem cos sie odezwie. Ja sie jeszcze zastanawiam na ile moj stres mogl podniesc poziom prokaktyny i jak ona sie ma do reszty hormonow moich. Do lekarza pojde dopiero w przyszlym tygodniu po hsg, szukam innego sama nie wiem do kogo sie udac, do klinik nie chce. Kajka moglabys mi polecic kogos w Krakowie, albo ktoras z Was?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2017, 16:23
Dakota -
Witajcie poświątecznie:)
Karoluś, to teraz brać się do roboty i rozglądać za nowym lekarzem.
Dakota, niestety nie polecę Ci nikogo, bo sama po przeanalizowaniu profili krakowskich speców od niepłodności zdecydowałam się na dojazdy do Skoczowa (gdzie ostatecznie pojechałam już w ciąży, bo jak pisałam zdiagnozowałam się sama).
Jeżeli jednak nie przeraża Cię perspektywa wysokich kosztów, to może spróbuj u dr. Lachowicza (naprotechnolog, ale nie wymaga prowadzenia obserwacji Creightonem). Niedawno na forum pisała dziewczyna z Zakopanego, że leczenie u niego zakończyło się upragnionym od 4 lat poczęciem.Dakota, Karoluś81 lubią tę wiadomość
-
Dzieki Kajka, jesli polecasz choc troche tego lekarza to sprobuje, jesli chodzi o strone finansowa to jestem ba takim etapie, ze chyba mnie zadna kwota nie odstraszy. Kajka a czy moglabys zerknac na moje wyniki? Wrzucilam je kilka postow wczesniej, moge jeszcze raz wrzucic - nie konsultowalam jeszcze tego, ale ewidentnie ida mi w gore zwlaszcza tsh a prolaktyna przekroczona.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2017, 09:39
Dakota -
Hej,
Karoluś super, że wszystko dobrze, teraz zaciskam kciuki.
Bertha daj znać jak samopoczucie po akupunkturze, mnie bardzo kusi, jak nie zapomne, to zapytam lekarza o to na nastepnej wizycie.
Dakota, będzie dobrze, zobaczysz!
Alicja nie znam sie, ale podoba mi się twoje "leczenie"
MamaLili no szkoda że francowata przyszła
A u mnie ok, objadłam się przez święta, teraz niestety praca. Staraniowo ten cykl odpuściłam, więc luz Mam tylko nadzieję, że nie odwołają mi wizyty w klinice w przyszłym tygodniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2017, 20:58
Karoluś81, Dakota, bertha lubią tę wiadomość
-
Karolus. Cieszę się, ze hsg wyszło dobrze. To teraz nic tylko działać skoro po zabiegu są większe szanse
Dakota. Trzymam kciuki za piątek
Ja miałam wolne i dopiero dzis jadę pierwszy raz po świętach do pracy. Rozleniwilam sie i strasznie mi sie nie chce, ale pocieszam się, że już tylko 3 dni do weekenduKaroluś81, Dakota lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Cześć. Doszłam już do siebie i mogę coś więcej napisać. Wczoraj po tych szpitalnych prochach przespałam cały dzień. Do domu wróciłam po 14-tej, zjadłam coś i poszłam spać, dopiero po 20-tej się ocknęłam. Domownicy sprawdzali tylko w międzyczasie czy żyję
Więc tak , na czczo zjawiłam się w szpitalu i przed 8 przyjęli mnie na oddział. Przebrałam się, poszłam na salę. Siostra założyła mi wenflon i pobrała krew. Później miałam usg, wyszło dobre, dowiedziałam się, że akurat pęcherzyki są owulacyjne jak najbardziej. Później najgorsza cześć, zakładanie cewnika, przez który miał być podawany kontrast. Bolało. Ale można przeżyć. Później zawieźli mnie na rentgen. Położyli na stole, podali przez wenflon znieczulenie, kontrast do cewnika, i robili kilka zdjęć, chyba trzy, nie pamiętam. Kontrast ładnie przepłynął i pani doktor powiedziała, ze jajowody drożne. Pytała się czy boli ale, nie bolało. Tylko jak podali drugą dawkę kontrastu to czułam trochę macicę jak przy okresie, taki skurcz. Później zawieźli na salę i kazali leżeć dwie godziny, bo po znieczuleniu mogło mi się w głowie kręcić, ale nic takiego się nie działo, tylko ogromna senność mnie ogarnęła, tak wiec spałam. Później dali obiad i kazali iść do domu. Wypis przyślą pocztą, dostałam wczoraj tylko płytkę ze zdjęciami rentgenowskimi.
Dakota nie bój się wcale. Podobno boli tylko jak są zrosty i chyba tak jest, bo mnie nie bolało. Wieczorem już się całkiem dobrze czułam, więc wróciliśmy z Mężem do starań. Wczoraj plamiłam, ale dzisiaj jest czysto póki co.
Cieszę się, że mam to za sobą. Teraz wszystko już mniej więcej wiem. Pójdę na początku następnego cyklu do mojego gina i pokażę wynik. Później spróbuję naprotechnologii. Nie wiem czy ten cykl będzie owocny. W tamtym tygodniu brałam antybiotyk, teraz to badanie, choć są pęcherzyki powyżej 20 milimetrów, endometrium ładne, to myślę, że owulacja może nie wystąpić, albo się przesunie. Starać się będziemy.
Wczoraj cały czas Maż był ze mną w szpitalu, wziął wolne i mnie pilnował Dostał nawet obiadek szpitalny, hehe
Ja byłam spokojna przed badaniem i nadal jestem. Choć przyznam był moment jak zakładali cewnik, że chciałam zwiać. Nigdy nie leżałam na tak niewygodnym fotelu ginekologicznym, 5 osób się gapiło i w ogóle jakoś niepewnie to wyglądało w tamtym momencie. Wynik mnie bardzo miło zaskoczył, spodziewałam się, że po operacji, różnych zabiegach, tak kolorowo nie będzie. Teraz trzeba to dobrze wykorzystać
Dziękuję za Wasze wsparcie i ciepłe słowa.
My Staraczki nie poddajemy się i walczymy do końca o nasze szczęście
Dakota ja kilka lat temu miałam jakąś infekcję pochwy, brałam globulki i przeszło. Raczej nie mam skłonności do zapaleń. Mnie się czepiają poważniejsze sprawy, typu torbiele nadżerki itp. Uspokój się i uwierz, że będzie dobrze
Dakota, Alicja81 lubią tę wiadomość
-
Karoluś dzięki za dokładny opis. W Krakowie, kazali mi przyjść jak na normalne badanie ginekologiczne, czyli bez piżamy czy czegoś takiego. Coś czuje, że posiedzę na korytarzu, a po 15 minutach mnie puszczą do domu. Czytałam właśnie, że nieprzyjemne jest to zakładanie cewnika, ja chyba jeśli będzie możliwość wolę bez znieczulenia bo moja skóra źle reaguje na różne iniekcje.
Chciałabym mieć to już za sobą w senie wiedzy.
Kajka sprawdziłam sobie w necie lekarza, o którym mi napisałaś. Plan mam taki, że w piątek hsg gdyby się okazało, że drożne to z tymi wynikami pójdę jeszcze do swojej ginekolog tak wiesz kontrolnie, co powie, czy coś zadziała, a w międzyczasie umowie się do tego naprotechnologa.
Annie dzięki za pocieszenie, mam nadzieje, że wynik będzie jak u Karoluś. Traktuje to badanie jak wyrok hehe, tzn czy będzie jeszcze nadzieja czy już raczej nie.
Alicja, wywołałaś temat skąpej @ i właśnie taka mnie dopadła w tym cyklu , a co do winka, to kiedys jak byłam z mężem w klinice to lekarz tam powiedział, że zrobiono badania, że wbrew pozorom alkohol pomaga kobietom w zajściu w ciąże. Tzn oczywiście nie mówimy o upijaniu się codziennie, myślę, że ma to związek z tym, że alkohol rozszerza żyły, krew szybciej płynie. Wiec lampka winka do owulacji na pewno nie zaszkodzi
Kropka mam nadzieję, że nie przełożą Ci już terminu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2017, 09:49
Karoluś81 lubi tę wiadomość
Dakota -
Właśnie z tym alkoholem to Alicja tylko do owulacji. Ja chyba napije się w weekend bo po tym wszystkim należy mi się. A wina mam takie zapasy, jeszcze własnej roboty, z winogron, pycha
A kolega mojego Męża, który też miał z żoną różne przeboje na drodze do rodzicielstwa, powtarza, że trzeba się porządnie napie.....olić, wyluzować i wtedy pyknieDakota, Eni_gma, Alicja81, MamaLili lubią tę wiadomość
-
Dakota wrote:Dzieki za info Enigma, Karolus nam chyba odplynela hehe, pewnie wieczorem cos sie odezwie. Ja sie jeszcze zastanawiam na ile moj stres mogl podniesc poziom prokaktyny i jak ona sie ma do reszty hormonow moich. Do lekarza pojde dopiero w przyszlym tygodniu po hsg, szukam innego sama nie wiem do kogo sie udac, do klinik nie chce. Kajka moglabys mi polecic kogos w Krakowie, albo ktoras z Was?
Jeszcze dr Przybycien, on tez w jakiejs klinice przyjmuje, nie wiem, moze jeszcze gdzies, ale on jest polecany przez dziewczyny z kilkoma poronieniami, wiec zakladam, ze zna sie na rzeczy.
https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki)