Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Greta wielkie gratulacje
Dużo szczęścia i miłości
Wracamy już z Łodzi. Konferencja do 17 trwa ale nie wysiedze tyle. Było bardzo ciekawie. Był doktor Bartczewicz z Lublina, który też ma duże sukcesy, a mój doktor miał wykład o chirurgii w leczeniu niepłodności. Nie wiedziałam że aż tyle można naprawić. Naprawdę polecam naprotechnologie.
Rozmawiałam chwilę z lekarzem, powiedziałam o bólu pleców od wczoraj. Mówił że mogę brać luteine, więc przed chwilą zapodalam sobie tableteczke pod język. I od razu plecy przestały boleć. Czyli u mnie to kwestia psychiki. Ale będę brała lutke żeby spać spokojniej. Dziecku to nie zaszkodzi, a może pomóc.Alicja81, krrropka, Dakota, kattalinna, doty22, Greetta, Eni_gma lubią tę wiadomość
-
Gretta, wszystkiego najlepszego! ))
Ja lekarkę do prowadzenia ciąży wybrałam jak jeszcze w ciąży nie byłam... po prostu spodobała mi sie i pomyślałam, ze jeśli kiedyś sie uda, to chciałabym żeby ona prowadziła moja ciąże... jestem z niej bardzo zadowolona... ale nie wiem gdzie będę rodzic....
Wiecie dziewczyny, mi sie marzy ciąża od razu pomporodzie, żeby drugie dziecko urodzić tez w 2018 roku...Dakota, Karoluś81, kattalinna, doty22, Greetta lubią tę wiadomość
-
Greta, szystkiego naj!!
Greetta lubi tę wiadomość
https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
Greetta gratulacje!
My też braliśmy najpierw cywilny + obiad z najbliższą rodziną w restauracji. Rok później kościelny i wesele. Jakoś dla mnie ten pierwszy miał większą wagę
A u mnie klops małż dostał zapalenia korzonków i ruszać się nie możeGreetta lubi tę wiadomość
-
Greetta, gratuluję i wszystkiego najlepszego
My mieliśmy ślub kościelny + obiad z najbliższymi, z nami było 30 osób (mam dużo rodzeństwa ) było idealnie! Gdybyśmy mieli jeszcze raz się pobierać, zrobilibyśmy dokładnie to samo i w tym samym miejscu
Byliśmy dziś u teściowej. W drodze (120 km) pogadaliśmy i podjęłam decyzję, że robię prawo jazdy oczywiście mnie przeraża, bo nigdy nie miałam ciągot w tym kierunku, ale ze względów praktycznych nie ma co odkładać. Bo jak się dziecko urodzi to raczej ciężko będzie z czasem na kurs. Planujemy też zmianę mieszkania, co przeraża jeszcze bardziej. Ale jest motywacja, to i odwaga się znajdziebertha, Alicja81, Greetta lubią tę wiadomość
-
Katalina, super plany kciuki!!
kattalinna lubi tę wiadomość
https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
Kattallina masz rację - jak jest potrzeba to i odwaga się znajdzie moj M nie ma prawka i szczerze mówiąc trochę to utrudnia, że jestem jedynym kierowcą w rodzinie. Tym bardziej że jestem takim kierowcą z musu, nigdy nie lubiłam jeździć ale jak się urodziła Lilka to samochód okazał się konieczny.
Trzymam kciuki za prawko i za nowe mieszkaniekattalinna lubi tę wiadomość
-
Katta powodzenia we wszystkich planach!
W ciągu ostatnich 24 (na nawet 18) godzin dowiedziałam się o dwóch ciążach wśród znajomych. Cieszę się, bardzo.... ale nosz &#?*! -
Katta ja tam sie cieszę, ale jakiś żal do losu w serduchu jest. Ale jestem zaproszona na macanie brzuchola, żeby się zawirusowaać Do koleżanki, która jako jedyna, jest dokładnie wprowadzona w nasze starania. Także w przyszły weekend trzymajcie kciuki za żywotność wirusów
Dakota, Karoluś81, kattalinna, bertha, MamaLili, Greetta lubią tę wiadomość
-
Witam się już jako mężatka i dziękuję Wam bardzo Kochane za życzenia, ciepłe słowa właśnie to na naszym wątku można otrzymać dlatego jest taki wyjątkowy
Uroczystość bardzo skromna, można powiedzieć że urzędniczka udzielająca nam ślubu była w delikatnym szoku i wyszliśmy z urzędu nawet przed planowanym czasem naszego ślubu
Prawdę mówiąc, nie podchodzimy zbyt emocjonalnie do tego wydarzenia. Jak napisałam to była dla nas formalność i prawie cała rodzina zrozumiała naszą decyzję, uszanowała ją. Powiadomiliśmy najbliższych przeprosiliśmy i wytłumaczyliśmy, że ten ślub to tylko formalność a kościelny zrobimy w odpowiednim czasie i odbędzie się jak większość oczekuje Oczywiście nie obyło się niestety bez czarnej owcy. Teściowa na godzinę przed ślubem zafundowała nam aferę bo nie podobała się jej nasza decyzja choć widziała o tym od jakiegoś czasu i nie potrafiła porozmawiać tylko wyskoczyła z pretensjami dosłownie przed. Nie zapomnę jej tego ani nie odpuszczę bo nie wzięła pod uwagę mojej ciąży ani faktu że starszy syn wszystko słyszał. Nigdy nie myślałam, że dołączę do grona tych osób które narzekają bądź nie cierpią swych teściowych. Na szczęście mój M trzeźwo patrzy na całą sytuację, nie jest maminsynkiem i mam w nim oparcie a teściowa nie potrafi się pogodzić z tym że dawno przestał jej słuchać bo przecież ma swój rozum i zdanie. Było mu zwyczajnie wstyd. A teściowa to niestety niezła manipulantka. Jest mi przykro że nie mogę jej szanować jak by należało, przede wszystkim ze względu na to że to matka mojego męża.
Miałam się tym wszystkim nie przejmować bo już dawno wyrobiłam sobie zdanie na jej temat, po prostu ją poznałam ale niestety nerwy mnie tak trzymały że ledwo przysięgę powtórzyłam, a mały to chyba ze dwie godziny się nie poruszył aż się zmartwiłam. Trudno co daje od siebie to jej kiedyś wróci, choć nikomu źle nie życzę. Widać jak jej własna rodzina się od niej odwróciła, ale ona nie widzi żadnej swojej winy w tym wszystkim. Szkoda gadać i miejsca zajmować na tym wątku, ale musiałam się "wygadać" padło na Was ufff
Brzuch mnie pobolewa i mam wrażenie bo tak wyczytałam, że chyba zdarzają mi się skurcze przepowiadające a do tego odczuwam ból na "dole", nie potrafię tego określić co dokładnie. Tak jakby w szyjce i przyszło mi do głowy, że może już się skraca. Przy badaniu 10.11 miała 30mm, lekarz powiedział że w normie na ten tc. Nie ufam do końca lekarzom tym bardziej, że przy badaniu dokładnie tydzień później było 45mm.
Na szczęście jutro mam wizytę u prowadzącego to może mnie uspokoi jak tam zajrzy chociaż sama zauważyłam że szyjka jakby bardziej miękka się zrobiła
Kompletnie nie wiem czego się spodziewać może mamusie które rodziły naturalnie wypowiedzą się czego można się spodziewać przed wyczekiwanym finałem
Jeśli chodzi o lekarza prowadzącego to najlepiej jakby był jeden na nfz aby za badania nie płacić i korzystać ze wszystkiego co przysługuje. I jakby do tego pracował w szpitalu w którym "chciało by się" urodzić to w ogóle super A drugi jakiś konkretny prywatnie bo dziewczyny nie oszukujmy się, prywatnie mają zupełnie inne podejście i jest inna opieka. Oczywiście zdarzają się na nfz lekarze z powołania ale to trzeba mieć farta
Ja w połowie ciąży zmieniłam lekarz prowadzącego na nfz bo była to tak bezczelna i arogancka baba, że moje ciśnienie wzrastało znacznie przed i w trakcie wizyty. Jedyny plus był taki, że wszystko załatwiłam w jednym miejscu a teraz to nawet z miasta do miasta muszę bo tak umowy mają podpisane z nfz. I żeby nie było tak słodko to Wam powiem, że lekarz którego wybrałam z racji tego że nie chodziłam do niego prywatnie chciał mnie odesłać do innego tylko położna zaingerowała i tak zostałam u niego. Zostałam wraz z niechęcią do niego ale chociaż nie szarpie mi nerw jak tamta poprzednia. Usg robią dokładniej, nie 5min jak określił mój M, że z majtek nie zdąrzyło ciepło ulecieć a ja już je na tyłku z powrotem miałam był ze mną w poprzedniej poradni i w tej aktualnej więc jest porównanie Nie wspomnę już o prywatnym gabinecie gdzie sam dyskutuje z lekarzem, znawcą się już zrobił he he
Znowu rozpisałam się strasznie ale resztę jutro dokończę po wizycie
Katalina jeśli czujesz się na siłach to jak najbardziej prawko trzeba robić a może i egzamin pójdzie z przymróżeniem oka bo ciężarnej nie będą chcieli męczyć czy stresować
Karoluś81, bertha, krrropka, kattalinna lubią tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
"z majtek nie zdąrzyło ciepło ulecieć a ja już je na tyłku z powrotem miałam"
:D:D hasło dzisiejszego dnia :D musze zapamietac toWiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2017, 10:23
Karoluś81, Greetta, Annie1981 lubią tę wiadomość
https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
Greetta, kciuki za wizyte
a tesciowa olej sikiem prostym.Greetta lubi tę wiadomość
https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
Greetta to teraz najlepsze życzenia z okazji ślubu
Teściową francą się nie przejmuj, maupa i tyle, dobrze że się na niej pozanłaś przynajmniej nie masz złudzeń. Ale współczuję, to zawsze przykre mieć kogoś takiego w rodzinie, kto nie potrafi uszanować uczuć innych i myśli tylko o tym, żeby jego było na wierzchu. Mężowi też współczuję, jego to dopiero musiało ruszyć. Ale nie przejmujcie się, tylko cieszcie "miodowym miesiącem" Należy sieę Wam, tym bardziej po stresach.Greetta lubi tę wiadomość
-
bertha wrote:Greetta, kciuki za wizyte
a tesciowa olej sikiem prostym.
Bertha to też dobre hasło dnia "olej sikiem prostym" do czego to potrafią doprowadzić ludzie i to starsze doświadczone pokolenie, nie rozumiem i nie muszę sobie tym głowy zawracać Ale tak ogólnie to powiem Wam dziewczyny, że starsze pokolenie kobiet na nas młodsze patrzą chyba z zazdrością i nieprzychylnością bo naszym pokoleniom i młodszym to zbyt lekko jest a do tego 500+ to już w ogóle by zagryzły za to czemu tak piszę? bo widzę co się dzieje w poradniach, sklepach, kolejkach jeszcze nigdy nie przepuściła mnie w kolejce starsza kobieta ode mnie a jak z taką inicjatywą wystąpiła młodsza to tamta nie mało wzrokiem ją i mnie zjadła to jest śmieszne
Prawdę mówiąc nawet teraz w wysokiej ciąży czekam na swoją kolej i nie korzystam na siłę ze swoich "przywilejów" bo mi jakoś tak głupio, no chyba żebym źle się poczuła. Jednak zawsze można liczyć na nasze pokolenie i młodsze
Krrropka opisałaś moją teściową dosłownie i jak piszesz niech to będzie nasz miesiąc miodowy tym bardziej, że zbliżają się święta i narodziny naszego syna więc to powinien być piękny okres wyczekiwania muszę sobie to powtarzać jak mantrę
Po wizycie już jestem i te bóle na dole to zwyczajne przygotowanie się organizmu do porodu. Lekarz mówi, że pod tym względem wszystko w porządku. Tylko na chwilę obecną to znowu było by cc, a ja już powoli zaczęłam się zegnać z tą wizją. Łożysko jest jeszcze zbyt nisko, czekamy do 37tc jeśli się podniesie to dostanę pozwolenie na próbę psn. Lekarz zaskoczony, że mam możliwość kolejnego cc a ja chcę sn nie wiem czemu ale ja bardzo chcę tak urodzić i wiem że będzie bolało bo musi boleć, skoro weszło jedną drogą to też tą powinno wyjść Nastawiona jestem na sn ale rozumiem też dziewczyny które wolą cc i jak będzie konieczność to nie zaryzykuje zdrowia czy życia swojego dziecka aby tylko spełnić swoje pragnienie. Czekamy do świąt i na łaskawość łożyska.
Napiszę jeszcze o swojej cukrzycy ciążowej ( choć teściowa stwierdziła, że ja żadnej cukrzycy nie mam ), jest to u mnie już stary temat ale może okazać się przydatny dla dziewczyn które są na początku ciążowej drogi lub niebawem będą Otóż miesięczna dieta nie przynosiła u mnie oczekiwanych wyników poziomu glukozy we krwi, musiałam zastosować bardzo ścisłą dietę przy której chodziłam głodna ale tak też nie może być. Powiedziałam pierdzielę muszę zacząć więcej jeść bo ani dla mnie nie dobrze ani dla maluszka co ważniejsze. Miałam jechać już po insulinę do poradni ( na pierwszą wizytę na Karową W-wa czekałam 3tyg - długo) jednak z dnia na dzień wyniki się poprawiły i prawdę mówiąc jak popełnie błąd żywieniowy to wtedy cukier idzie w górę jeśli grzecznie przestrzegam godzin i diety to dziś pan doktor powiedział, że musi mnie pochwalić za wyniki
Właściwie chciałam Wam napisać że cukrzyca ciążowa i "nasz" wiek jest wskazaniem do badania echa serca płodu. Jak byłam na usg III trymestru to lekarzowi nie podobał się obraz serca małego i zrzucił to trochę na sprzęt ale to chyba po to aby nas nie denerwować. Zalecił echo serca na które dostałam się w ciągu 4 dni ze skierowaniem nfz ( Agatowa 10 W-wa) , bo się należy.
Moje synu nie chce od początku współpracować ze lekarzami podczas usg, zwyczajnie tego nie lubi bo nawet zakupiłam detektor ale go nie znosi bo od razu ucieka i wierzga jak urządzenie przykładam ale do sedna, lekarz na tym echo serca znowu miał nieprawidłowy obraz bo mały tak się ułożył że nawet kości udowej nie mógł mu zmierzyć ani wagi prawidłowo wyliczyć już nie wspomnę o najważniejszym ocenie budowy serca. Z tego co mu się udało wychwycić to wyszło, że ma powiększoną prawą połowę serca i może mieć jakąś wadę mam to napisane na wyniku ale nie pamiętam. Nie zostawili nas w niepewności bo 19.12 mam kontrol następne echo serca i może się uda wykluczyć bądź potwierdzić wadę. I tu znowu lekarz nas uspokajał, że to może być fizjologiczne i wszystko dorośnie wyrówna się. Dlatego też jeszcze nie panikuje. Czekamy, co kolejne badanie przyniesie poza tym po porodzie będą to sprawdzać nawet jak ostatnie usg wyjdzie ok.
Napisałam to abyście wiedziały co się powinno należeć w takich sytuacjach.
Podglądam Was na wykresach i kibicuję i doszłam do wniosku, że u nas chyba dlatego się udało że ja odpuściłam sobie ciążę a nawet już nie chciałam w niej być no i zajęłam się sobą co nigdy nie miało miejsca albo z konieczności na ostatnim miejscu Zaplanowałam życie bez kolejnego dziecka i nastąpił mały CudziakKaroluś81, bertha lubią tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
Gretta to czekamy z Tobą na kolejne usg-będzie dobrze.
Co do teściowych to ja mam raczej spoko, nie mogę narzekać, trochę gorzej ma mój mąż, ale jakos ogarnia temat .
Kattalina to kiedy zaczynasz "jazdy" na prawko?
Karoluś kiedy maz wizytę serduszkową?Greetta lubi tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Greta, jak ja bym chciała tak odpuścić.. odpuściłam na jakieś 2- 3 tygodnie, po nieudanym transferze, aż do kolejnej owu. Ale po owu już szaleje.... prawie ze modlę się do wykresu, jakby miał mi powiedzieć ze jestem w ciąży.. masakra oby to odpuszczenie sprzed owu wystarczyłohttps://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
Karolus. Gratuluję czarnej kropki Moja pierwsza wizyta u gin była w celu zobaczenia serduszka, ale już jak pokazała mi pęcherzyk ciążowy to się rozpłakałam ze wzruszenia Pokaż nam fotkę
Kropka. Ja nie czułam ani nie mialam żadnych objawów implantacji.
Gretta. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia Piękną masz datę kościelnego
Ja już po mału przygotowuję się do staranek o drugiego bąbla Zaczęłam robić testy, żeby zobaczyć czy owulacja u mnie już występuje. Cały czas karmię piersią, więc mogę sobie jeszcze poczekać, ale różnie to bywabertha, Greetta, Anulka0407 lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Alicja81 wrote:Gretta to czekamy z Tobą na kolejne usg-będzie dobrze.
Co do teściowych to ja mam raczej spoko, nie mogę narzekać, trochę gorzej ma mój mąż, ale jakos ogarnia temat .
Kattalina to kiedy zaczynasz "jazdy" na prawko?
Karoluś kiedy maz wizytę serduszkową?bertha lubi tę wiadomość