Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny! Wszystkiego najlepszego w Nowym roku, oby był lepszy niż poprzedni!
Greetta, Karoluś81 lubią tę wiadomość
-
Karoluś81 wrote:Gretta niech się dzidziuś urodzi zdrowy, serduszko niech mu się naprawi i w ogóle samej radości życzę. Czytając Twoje wpisy widzę że optymizm Cię nie opuszcza a to dobry znak
Dzięki Kochana, muszę myśleć pozytywnie bo zawsze tak myślałam i żyłam bo kiedy opuszcza mnie nadzieja i zaczynam rozmyślać co i jak może być to braknie mi sił do życia a one mi i dla moich bliskich są teraz bardzo potrzebne. Zwłaszcza teraz kiedy sytuacja jest jaka jest. Nie dam rady się skupić na wyzwaniach jeśli skupię się na czarnych scenariuszach których nie przyjmuję. Wytrwałam najgorsze etapy i momenty tej ciąży, nawet udało mi się ją donosić i już niebawem tp to czemu miało by się sprawdzić najgorsze. Zawierzam swoje sprawy i swoich bliskich Bogu, on wie co robi co dla nas najlepsze a ja mogę to tylko przyjąć Nie chcę myśleć inaczej.
Karoluś wodę morską stosuj sobie jeszcze pomoże w oczyszczaniu.
Bertha ściskam <3
Karoluś81 lubi tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
Bertha przykro mi tulę
Karoluś ja zawsze miałam problem z zatokami i też niewielu lekarzy było w stanie pomóc. Nie wiem co można z tego w ciąży ale naprawdę niezły jest Irigasin do płukania - po kilku razach widoczna poprawa. Ze specyfików bez recepty Reno puren. Najlepiej sprawdzają się krople Mucofluid ale to na receptę i nie wiem czy można w ciąży. Tak czy inaczej może lepiej byłoby wziąć to L4 już teraz i odpocząć w domu a nie męczyć się w pracy.Karoluś81 lubi tę wiadomość
-
Bertha jestem z Tobą. Kiedyś się uda
Poczytałam w Internecie i kupiłam po drodze w aptece właśnie sól morska do nosa, bardzo dobry efekt daje, i taką specjalną sól bromowo-jodowa. Jakoś to zatrzymam. U mnie to jest dziwne, że dzisiaj w pracy od rana katar mnie zalewał, wrociłam do domu i spokój, zero kataru. U nas w biurze tak mocno grzeją, że jakaś tragedia.To kolejny powód żeby iść na l4
Kattalina ja też dzisiaj kupiłam na wyprzedaży buty w Internecie, na które pół roku się czaiłam
MamaLili póki co zostaję przy naturalnych środkach na przeziębienie. Oczywiście jak sytuacja się źle rozwinie to od razu popędzę do lekarza po antybiotyk. Zapalenie zatok to naprawdę syf.
A my z Mężem mamy ostatnio fazę na "Królowe życia". Taki reality show. Można się przy tym odmóżdżyćGreetta lubi tę wiadomość
-
Bertha, trzymaj się, jutro będzie lepiej i powolutku zbierzesz w sobie nową nadzieję, która wkrótce się spełni.
Karoluś, jakie to miłe czytac o Twoich "perypetiach" ciążowych;) ja Cię caly czas mam w głowie sprzed 2 lat
A ja byłam dzisiaj na monitoringu:DKaroluś81 lubi tę wiadomość
-
Uff, na szczęście to tylko wirusowe zapalenie gardła. Mam siedzieć w domu, robić inhalacje. Żadnych leków nie dostałam. Ale muszę przełożyć piątkowe badania w laboratorium, bo przez infekcje mogą wyjść niekorzystne wyniki. L4 wzięłam do wtorku. W następny piątek prawdopodobnie kolejna wizyta u ginekologa i wtedy biorę dłuuuuugie l4
Szyszka jak monitoring? Owulujesz?
My planujemy starać się o drugie dziecko jak tylko będzie to możliwe nie chcę żeby dziecko było jedynakiem, fajne są duże rodziny, zawsze raźniej, jest się z kim spotkać i można sobie wzajemnie pomagać.
Annie ja właśnie czuję że moje libido, które zawsze było lekko powyżej normy, zaczyna szybowac liczę że już wkrótce będziemy mogli poszaleć.
A czy biorąc luteine dopochwowa można się kochać?
Dakota, Ktosiowa, Gretta, która pierwsza do rozpakowania? To takie ekscytujące, będą kolejne dzidziusie forumowe
Bertha a Wy teraz staracie się naturalnie, czy macie jakieś inne plany ? Cały czas mocno Ci kibicuję. Jak sobie przypomnę to samopoczucie kiedy zaczyna się nowy cykl... Mam nadzieję że starczy Ci sił i będziesz się cieszyć zdrową ciążą
Wiecie wczoraj jak powiedziałam w pracy o ciąży to mi bardzo ulżyło. Kamień z serca. Martwilam się że będą mieć pretensje że w takiej trudnej sytuacji związanej z reorganizacją zostawiam ich, ale okazali zrozumienie i wsparcie. Wszyscy mówią że teraz najważniejsze jest zdrowie. Są sytuacje kiedy trzeba bardziej myśleć o sobie.Annie1981 lubi tę wiadomość
-
Karoluś, należy Ci się lanie za zwolnienie do wtorku a nie do piątku ale dobrze, że już w domu. Kuruj się
Bertha, tulę mocno
Też miałam nadzieję na skok libido w II trymestrze a tu d.upa blada... Ale żebym zupełnie ochoty nie miała to nie powiem czekam teraz na potwierdzenie, że z szyjką jest ok
Dziś czuję się świetnie. Nawet nospy nie brałam wcale. I wstałam trochę z łóżka. Za odkurzacz się nie odważyłam wziąć, ale pralka i zmywarka poszły w ruch teraz przydałoby się coś ugotować na szybko.
Wieczorem połówkowe trzymajcie kciuki, zaczynamy o 19.20. Może w końcu pisklak przestanie być anonimowyDakota, Greetta lubią tę wiadomość
-
Katta to kciuki z połówkowe mocno zaciśnięte na i niech się młode nie wstydzi tylko ładnie pokaże co tam ma.
Gretta wierzę że wszystko będzie dobrze z serduszkiem!kattalinna, Dakota, Greetta lubią tę wiadomość
-
Greetta wrote:Dzięki Kochana, muszę myśleć pozytywnie bo zawsze tak myślałam i żyłam bo kiedy opuszcza mnie nadzieja i zaczynam rozmyślać co i jak może być to braknie mi sił do życia a one mi i dla moich bliskich są teraz bardzo potrzebne. Zwłaszcza teraz kiedy sytuacja jest jaka jest. Nie dam rady się skupić na wyzwaniach jeśli skupię się na czarnych scenariuszach których nie przyjmuję. Wytrwałam najgorsze etapy i momenty tej ciąży, nawet udało mi się ją donosić i już niebawem tp to czemu miało by się sprawdzić najgorsze. Zawierzam swoje sprawy i swoich bliskich Bogu, on wie co robi co dla nas najlepsze a ja mogę to tylko przyjąć Nie chcę myśleć inaczej.
<3
Gretta ku pokrzepieniu napiszę Ci tak. Mikołaj gdy się urodził miał ZUM (2 dodatkowe tygodnie w szpitalu), powiekszoną miedniczkę w jednej nerce, niedomknięty otwór owalny w serduszku. To spadło na mnie tak nagle, że pobyt w szpitalu i pierwszy miesiąc jego życia wspominam bardzo źle. Ciągle jezdziliśmy po lekarzach, a jak już myśleliśmy, że wychodzimy na prostą dostałam list z instytutu genetyki, żeby się pilnie zgłosić, bo Mikołaj ma podejrzenie mukowiscydozy. Pamiętam jak wtedy płakałam. Całym dniami, co na niego spojrzałam to leciały łzy. A skończyło się najlepiej jak tylko mogło. ZUM nie pozostawił żadnego śladu (przynajmniej na razie), miedniczka sama się zmniejszyła, otwór w serduszku się domknął. Po badaniach genetycznych które wynonalismy z M na własną rękę i po próbach potowych w poradni leczenia mukowiscydozy okazało się, że jest tylko nosicielem. Nosicielstwo nie jest super sprawą, ale wtedy to było dla nas jak szóstka w totka
Tak więc mimo przeciwności mamy zdrowego synka.
Mam nadzieje, że u Was zakończy się tak samokattalinna, Greetta lubią tę wiadomość
-
Katta, kciuki za polowkowe!!
Karolus, ten cykl jeszcze naturalnie, ale nastepne 2 robimy inseminacje. a potem wracamy do in vitro. chyba za bardzo uwierzylam ze moge zajsc w ciaze naturalnie i sie nakrecilam, ze to teraz.. Strasznie dluzą mi sie starania.. myslalam ze to in vitro to bedzie rachu ciachu i bede w ciazy, bo to juz taki ostatni krok.. a tu doopa..
Kto u nas jeszcze sie stara o pierwsze dziecko?https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
bertha wrote:
Kto u nas jeszcze sie stara o pierwsze dziecko?
Jeszcze ja. I poprawcie mnie jeśli sie mylę, ale chyba jedyne jesteśmy. -
Faktycznie chyba tylko Wy zostalyscie ale skoro mam się udało, a jest nad trochę z niekrotkim stażem staraniowym, to Wam też się uda wczoraj koleżanka napisała mi, że mama jej koleżanki 35 lat temu! urodziła 4 dzieci po 40. Moja rodzona siostra pierwsze w wieku 42. Wszytko jest możliwe
Melduję się po połówkowych. Szybko i bez zbędnego gadania. Ale najważniejsze wiem: dziecko zdrowe, wszystkie narządy itp. w porządku. Tylko niespodzianka: cytując lekarza: raczej nie chłopak... Także druga połowa ciąży będzie polegała na przestawieniu myślenia mąż stwierdził przed chwilą, że nieważne jakie imię wybierzemy bo i tak będzie GniewomirMamaLili, krrropka, Alicja81, Karoluś81, Dakota, bertha lubią tę wiadomość
-
Katta dzięki za pocieszenie. Ostatnio coraz częściej myślę że co ma być to będzie, jak jest mi dane zostać matką, to wcześniej czy później zostanę, a jak nie, to nie mam na to wpływu. Więc staram się jak moge we własnym zakresie, a reszta w rękach Boga.
A co do Gniewomira to łatwo można przerobić na Gniewomirę, więc nic straconego
kattalinna, Karoluś81 lubią tę wiadomość