Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
ELF,
Widzę, ze zaczełyśmy starania w tym samym czasie - ja też w maju i też jest to mój 9cs. Ale zbieg okoliczności Jeszcze jakby nam się udało zafasolkować w tym samym czasie to by było
A powiedz mi proszę, te cykle stymulowanie to dlatego, ze problem u Ciebie z owulacją? Bo ja miałam wszystkie naturalne, owulacje mam co cykl, tylko u mnie jest problem z II fazą (tak mi sie przynajmniej wydaje) mam ciut za mały progesteron. Poza tym moj M. ma trochę slabsze nasienie, mam nadzieję ze przez bakterie która wyszła w posiewie - jest po antybiotyku i teraz odbudowuje armię witaminkami. A pytam dlatego, ze mam znajome na innym wątku, które sugerują mi stymulacje pomimo występowania owulacji. Będę o tym dyskutować z moim dr jeśli ten cykl znów będzie do doopy, bo będę też po hsg.Tova33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhewa81 wrote:ELF,
Widzę, ze zaczełyśmy starania w tym samym czasie - ja też w maju i też jest to mój 9cs. Ale zbieg okoliczności Jeszcze jakby nam się udało zafasolkować w tym samym czasie to by było
A powiedz mi proszę, te cykle stymulowanie to dlatego, ze problem u Ciebie z owulacją? Bo ja miałam wszystkie naturalne, owulacje mam co cykl, tylko u mnie jest problem z II fazą (tak mi sie przynajmniej wydaje) mam ciut za mały progesteron. Poza tym moj M. ma trochę slabsze nasienie, mam nadzieję ze przez bakterie która wyszła w posiewie - jest po antybiotyku i teraz odbudowuje armię witaminkami. A pytam dlatego, ze mam znajome na innym wątku, które sugerują mi stymulacje pomimo występowania owulacji. Będę o tym dyskutować z moim dr jeśli ten cykl znów będzie do doopy, bo będę też po hsg.
Hmm, ja już trochę tracę nadzieję
U mnie niby wszystko było ok, co pół roku na wizycie kontrolnej potwierdzali mi owu. Potem, jak zaczęliśmy się starać, to trochę zaczęło mi się mieszać. stres? miałam późno owulkę i pęcherzyki wolno rosły. Byłam w szpitalu na endokrynologii i wtedy wyszło, że mam cykl bezowulacyjny. Do tego nie mam raczej śluzu i słabo mi rośnie endo, no i plamię przed miesiączką już kilka dni. Dostałam zatem na podkręcenie clo, a potem lametta. Zareagowałam bardzo dobrze, po 2, 3 pęcherzyki. Teraz jestem tak rozkręcona, że w 8 dc miałam już pęcherzyk 18mm. Idea była też taka, by u mnie były idealne warunki, bo mamy problem z morfologią, 2%. Kuracja profertilem nic nie dała, dalej 2%. Przy stymulacji osiągasz lepszej jakości jajka, to duży plus. -
ELF,
to w takim razie, jak jest problem z nasieniem, to nie rowazaliscie IUI? Wtedy zawsze podrasują armię. Owszem jest to koszt, ale ...
A to plamienie? Może ciałko żółte niewydolne?
Ja mam od 3 cykli monity i w każdym pecherzyk pęka, endo ok 10 - 11 mm. Także całkiem nieźle. Poza tym comiesięczne ogromnie odczucia pękającego pęcherzyka - boli jak cholera Morfologia 4%.
Teraz jak znów cykl stracę to idę na hsg. A Ty robiłaś?
A nadziei tracić nie wolno. Wiele jest takich dziewczyn co starają się ładnych parę lat i nie tracą wiary ze się uda. I Tobie też się uda. Może trzeba ciut odpuścić, nie nakrecać się za bardzo. Nasza psychika płata nam figle, wiec trzeba sobie wmawiać ze w koncu zatrybi.
Pozdrawiam Cię -
nick nieaktualnyDzięki Kochana za wsparcie:) Fajnie, ze czujesz owulkę i nasienie u Was ok.
Nie robiłam jeszcze hsg, moja gin powiedziała, że najpierw profil hormonalny, potem test penetracji, a potem hsg. Problem z tym, ze ja nie mam śluzu i nie było przez trzy cykle co pobrać.
Profil zrobiłam (to ten pobyt w szpitalu co było bez owu), zdecydowałam się zamiast penetracji na pct, bo można zrobić poza szpitalem. I co? Nie znaleźli żadnego plemnika w śluzie szyjkowym!
Lekarz (drugi gin) wmawiał mi, że coś się wydarzyło i jest już azoospermia.
Dlatego powtórzyliśmy od razu badanie.
Okazało się, ze plemniki są, tylko dalej morfologia słaba, zatem lekarz wmawia mi teraz, że nie było wytrysku w pochwie. Czujecie?
Wiem, że czeka mnie niedługo hsg, ale właśnie zmieniłam pracę i nie chcę brać wolnego. Poczekam do marca i wtedy zrobię.
Inseminację jak najbardziej biorę pod uwagę, tylko najpierw drożność.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 18:31
-
Witam Was popołudniową (a raczej juz wieczorową) porą
ELFIKU,
a próbowałaś coś zażywać na zwiększenie śluzu? Wiesiołek, siemię lniane, magnez+b6 ... od razu nie widać efektów, ale fajnie poprawiają. Ja się nie wspomagałam, bo u mnie w czasie ovu zawsze jest mokro Przy stymulacji CLO często śluz zanika.
Zastanów się czy nie zrobić jednak szybciej HSG. Mam znajomą, która już dość długo się stara i żaden doktorek wcześniej nie wpadł na pomysł hsg. Teraz jest świeżo po i wyszło ze obydwa jajowody miała niedrożne. Jeden udało sie przepchac, a drugi niestety nie. Ja się szykuje na koniec m-ca, stresa mam jak cholera, ale to krok do przodu.
Trzymaj się ciepło -
Która z TU obecnych, zna się na niedoczynności tarczycy? Bo mam zagwostke, otoz: zdiagnozowano mi niedoczynność w sierpniu - wtedy TSH miałam coś ponad 4, aTPO ujemne, aTG powyżej normy 4x, usg tarczycy w miare ok. Ostatecznie nie mozna bylo mowic o hashimoto. Dostalam leki i przez 6 tyg spadlo mi TSH do 1,99 - super. Zalecenia co do dawki i kontrola po 3 m-cach. Zrobiłam badanie w sobotę i szok - wzrost do 3,88. Stwierdziłam, ze może błąd laboratoryjny i zrobiłam dziś jeszcze raz. I tu kolejny szok - 5,2!! I zgłupiałam. Czym może być spowodowany taki skok i to w tak krótkim czasie.
-
nick nieaktualnyhewa81 wrote:Witam Was popołudniową (a raczej juz wieczorową) porą
ELFIKU,
a próbowałaś coś zażywać na zwiększenie śluzu? Wiesiołek, siemię lniane, magnez+b6 ... od razu nie widać efektów, ale fajnie poprawiają. Ja się nie wspomagałam, bo u mnie w czasie ovu zawsze jest mokro Przy stymulacji CLO często śluz zanika.
Zastanów się czy nie zrobić jednak szybciej HSG. Mam znajomą, która już dość długo się stara i żaden doktorek wcześniej nie wpadł na pomysł hsg. Teraz jest świeżo po i wyszło ze obydwa jajowody miała niedrożne. Jeden udało sie przepchac, a drugi niestety nie. Ja się szykuje na koniec m-ca, stresa mam jak cholera, ale to krok do przodu.
Trzymaj się ciepło
Brałam wszystko co możliwe i dalej biorę
Zobaczę, może jednak wcześniej podejdę. Zobaczymy.hewa81 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny mam pytanie, zapewne wiecie kiedy tzn. w którym dniu cyklu powinno się wykonać badanie poziomu hormonu-progesteronu ?? Czy powinno się jeszcze do tego wykonać prolaktynę, LH i FSH (w których dniach cyklu zrobić?)aby mieć jaśniejszą sytuację jak to jest z hormonami u mnie. Lekarz żadnych nie zlecił, a ja przypuszczam iż hormon progesteronu mógł u mnie zawieść w utraconej ciąży W pierwszej ciąży brałam go w I/II trymestrze bo było plamienie i udało się utrzymać ciążę choć zakończyła się ona w 31tyg.(powód-łożysko przodujące się odkleiło i było cc). W drugiej ciąży już na pierwszej wizycie o tym krzyczałam ale pani doktor (u której prowadziłam I ciążę) stwierdziła, że nie widzi potrzeby bo wszystko dobrze wygląda i może na następnej mi przepisze. A tydzień później serce dziecku przestało bić myślę że zlekceważyła moje obawy a może w tym jest przyczyna.Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
Greetta, progesteron najlepiej w 7 dpo. Możesz wtedy zbadać prolaktynę, nie wiem jak to jest z pozostałymi
Edit: a badałaś tsh i hormony tarczycy? Bo jak nie to też wartoWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 21:03
Greetta lubi tę wiadomość
-
Robiłam, ale rok temu: TSH-2,030 i FT4-1,12 wygląda że jest w normie. Może wypadało by powtórzyć tylko pytanie czy skierowanie mógłby mi wystawić lek. rodzinny na te badania? wiecie może?Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
GREETTA,
Progesteron i prolaktynie w 7dpo tak jak pisała Kattalinna. Z tym że z progesteronem to jest taka sytuacja,że uwalniany jest w organizmie pulsacyjnie i żeby mieć pewność co do jego poziomu to powinno się go badać nawet 3 x dziennie o różnych porach Jest to uciążliwe, wiec czasami lekarze zalecają badać 3 dni pod rząd 6, 7, 8 dpo, lub co drugi dzień np. 6, 8, 10 dpo. Jest to kosztowne, wiec może zacznij od zbadania raz w 7dc - jesli wyjdzie słaby to zawsze możesz pójść ponownie na drugi dzień.
Jeśli chodzi o pozostałe hormony tj. LH, FSH, ESTRADIOL, w 3dc, ew. w 2 lub 4.
Warto powtórzyć TSH, bo wiem na swoim przypadku, że potrafi skakać, a prawidłowa praca tarczycy jest ważna w zaciążeniu.
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 22:08
kattalinna, Greetta lubią tę wiadomość
-
Spróbuję w 7dc jak piszesz i tą resztę badań też. W sumie u mnie z tym progesteronem to może być tak że on w ciąży niedomaga. Czytałam, że w trakcie cyklu może być ok ale w ciąży organizm nie radzi sobie z produkcją odpowiedniej ilości do utrzymania ciąży.Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
Nie wiem, może wariuje z tymi badaniami ale staram się jakoś w miarę racjonalnie podejść do "przyczyny" obumarcia płodu jak to fachowo określają badanie histopatologiczne nic podało przyczyny.Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
GREETTA, niestety znaczna większość lekarzy nie przykłada wagi do jednego poronienia i nie szuka przyczyn, twierdząc ze to przypadek, tym bardziej gdy badanie hist-pat nie wyjasnia problemu. Niestety tez tak mnie potraktowano - dr stwierdził, że niestety tak się zdarza, a badań jest taki ogrom, ze nawet nie wiadomo od czego zacząć. No chyba ze mam na zbyciu ok 2tys zł. Zacznij od panelu hormonalnego (j.w.), jeśli tsh wyjdzie za duże to moze przeciwciała przeciwtarczycowe aTPO. Sama nie wiem co Ci jeszcze poradzić.
Nie dziwię się ze wariujesz, też tak miałam, ale co nas nie zabije, to nas wzmocni
Trzymaj się cieplutkoWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 22:41
Greetta lubi tę wiadomość
-
hewa81 ja również jestem tego samego zdania musi nas to wzmocnić bo przecież przeszłyśmy już to co najgorsze jak każda z Aniołkowych mam - śmierć własnego dziecka co może być gorsze...
Ty również trzymaj się cieplutkohewa81 lubi tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
dziewczyny, czemu Gretta ma zacząć badać progesteron w 7 dniu cyklu? wydawało mi się, że raczej po owulacji... tak, jak pisze Hewa pozostałe hormony 2,3,4 dzień cyklu
Z tego co wiem, to tsh dla planujących zaciążenie najlepsze jest około 1
Ja miałam 3,5 - niby w normie, ale przed inseminacjami zbijali mi euthyroxem
Gretto kochana, nie wiem, gdzie chodzisz do lekarza, ale moim zdaniem najlepiej iść do kliniki leczenia niepłodności i tam 1 lekarz poprowadzi po kolei, zleci badania itd.
Moim zdaniem ginekolodzy tacy miastowi to są w porządku, ale nie do leczenia niepłodności, nie do szukania przyczyn. Coś im dzwoni, ale nie wiedzą w którym kościele i rzucają nami na oślep.. sama jestem przykładem, kilka lat w plecy, bo lekarze nie do końca wiedzieli, co robią.Greetta, hewa81, kaasik lubią tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Greetta wrote:Spróbuję w 7dc jak piszesz i tą resztę badań też. W sumie u mnie z tym progesteronem to może być tak że on w ciąży niedomaga. Czytałam, że w trakcie cyklu może być ok ale w ciąży organizm nie radzi sobie z produkcją odpowiedniej ilości do utrzymania ciąży.
Witam Drogie Panie
Faktycznie GREETTA napisała, że spróbuje w 7dc, ja jakoś to przeoczyłam (przechodziła mi migrena i może jeszcze nie do końca kontaktowałam). Progesteron oczywiście bada się w 7 dniu po owulacji (w 7dc nie ma najmniejszego sensu, bo wtedy poziom jest bardzo mały) - może jej się pomyliło. Brawo NANATASZA za czujność
Ja też uważam, że jak się długo para stara, a po drodze przy okazji przytrafiła się strata, to powinno się szukać pomocy u specjalisty. Ja mieszkam w niedużej miejscowości, mam sporo lekarzy ginekologów, ale nie wiem czy któryś byłby w stanie mi pomóc. Bo tacy małomiasteczkowi są bardziej od leczenia grzybic i prowadzenia ZDROWEJ ciąży, a jak się pojawia problem to rozkładają ręce. Mój lekarz na co dzień pracuje w klinice leczenia niepłodności, ale ponieważ pochodzi z mojej miejscowości to 1-2x w miesiącu przyjeżdża na "stare śmieci" na wizyty. Ale pomimo to już nie raz zdarzało mi się jeździć do niego do kliniki odległej blisko 90 km. Jest to uciążliwe, szczególnie jak się chce monitoring zrobić, ale z drugiej strony na same monitoringi można udać się do lekarza miejscowego, bo chyba USG odczytać potrafiąGreetta lubi tę wiadomość
-
eee tam zaraz brawo po prostu się wyspałam i czytam ze zrozumieniem dziś haha
ja niestety moim lekarzom co do płodności niekoniecznie ufam. Tak jak piszesz Hewa, oni są od leczenia grzybic i od zdrowych ciaż. My na monitoring jeździliśmy 200km w jedną stronę.
Miejscowemu lekarzowi zaufałam teraz przy łyżeczkowaniu, wyjście nie bardzo miałam, chociaż wcześniej (kilka lat temu) przepisał mi clo i kazał przyjść za 3 miesiące...słowem nie rzekł o monitoringu czy zastrzykach na pękanie.. doczytałam się sama i zmieniłam lekarzahewa81, Greetta lubią tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Dziewczyny słuchajcie to ja gafę strzeliłam i rzeczywiście pisałyście 7d po owulacji, jedyne moje tłumaczenie że to ja wczoraj nieprzytomna zasiadłam do kompa a moi dwaj panowie tyle spraw do mnie mieli akurat wtedy jak ja chciałam na forum "pobyć" że musiałam to przeinterpretować. Natasza naprawdę czujna, brawo
Mieszkam w mniejszym mieście po stolicą i tu żadnych super specjalistów nie ma, a tym bardziej od niepłodności. Choć ostatnio udało mi się dostać oczywiście prywatnie do "dobrego" lekarza, od jakiegoś czasu jest ordynatorem ginekologii w tutejszym szpitalu i bardzo dobre opinie krążą wśród pacjentek na jego temat. Pracuje również na Inflanckiej w wawie. Lepszego tu nie znajdę
Właściwie to nie wiem czy ja "kwalifikuję się" do takiego specjalisty od niepłodności bo przecież z pierwszej ciąży mam już prawie 10-letniego syna, a w drugą (utraconą) ciążę zaszłam w drugim cyklu starań. Wiem jak to brzmi w drugim cyklu, tyle z Was dziewczyn starajcie się latami a mi w drugim cyklu się udało. Choć już czasem zaczynam myśleć, że moja pierwsza jak i druga była cudem.
Właściwie to bardziej skłaniam się ku temu, iż w moim przypadku jest tak że w ciążę udaje mi się zajść tylko mój organizm nie radzi sobie z jej utrzymaniem.
Stąd też ten pomysł aby porobić badania hormonalne, ale ten na nfz nie daje a ten super dobry nie sugerował. A może trzeba iść i męczyć tego na nfz o te hormony? ewentualnie prywatnie do specjalisty od niepłodności aby sprawdzić jaka ta moja natura jest :o
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn