Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Karoluś,AQua nie smutać się tylko dzielnie trzymać- a napić się raz na jakiś czas jest dobrze (mówie to ja abstynent:).
Natasza trzymam kciuki- mam ogromną nadzieję, że uda wam się.
PozdrawiamKaroluś81 lubi tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Heh - nie mam pojęcia czy to Salfazin, czy nogi w górze, leżenie "po" czy własciwa częstotliwość, myślę, że najbardziej to "zwiastowanie";P czyli na górze zaplanowano ten moment;) Ale pamiętam jak się cieszyłam z tego Salfazinu przykładowo że coś orbimy konstruktywnego i jak się nakręcałam pozytywnymi o tymże opiniami. Wiadomo, że wszystkie staramy się pomóc szcześciu.
Aqga - jak dobrze Cie rozumiem, doskonale. Mimo, że staraliśmy się krótko, to niepowodzenia u mnie owocowało mega dołem, płaczami, mimo, że to było nieracjonalne, to czułam takie rozczarowanie, jak mniej więcej 10 lat temu po rozstaniu z chłopakiem...
Ale za każdym razem się zbierałam do kupy wraz z każdym dniem nowego cyklu i tego Tobie życzę (jeśli to nie tym razem).
Karoluś - nie chcę Ci robić złudzeń, ale tez miałam plamienie/brudzenie przed samym terminem okresu i wzrost temperatury zamiast spadku w TYM cyklu. (wcześniej jak już było plamienie, to był i spadek). Dlatego wtedy od razu poszłam na betę...
a ja dziś ostatni dzień 14. tygodnia - a wciąż męczą mnie mdłości, zwłaszcz wieczorami... ale wiem - warto, warto... cały czas sobie to powtarzam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2016, 23:58
doty22, hewa81, Karoluś81, AQga lubią tę wiadomość
-
Szyszka dzięki i bardzo się cieszę że nie musieliście długo czekać na swoje szczęście. Wierzę, że nam też się uda. Co do plamienia, to wiem że nawet w ciąży się zdarza. Szatynka rozwaliła system moja kuzynka to nawrt trzy "@" miała zanim się zorientowala że jest w ciąży. Moje plamienie było maciupkie. A wieczorem po bzykanku czysciutko, co mnie zdziwiło. Hmmmm, jutro się wyjaśni. Jeszcze dwa dni tortur psychicznycj, brrrr
Szyszka a nogi w górze to podobno faktycznie działają. Muszę zacząć tak robić bo już nie jedna zaciazona potwierdza skuteczność metodyhewa81, doty22 lubią tę wiadomość
-
Nie chcę Was martwić, ale ja tez stosuję tą metodę, i o porannych zbliżeniach pamiętam, że przynoszą lepsze rezultaty, ale obawiam się, że jeśli jest jakaś "inna-zdrowotna" przyczyna, to wspomniane przez Szyszkę metody niewiele zdziałają, czego właśnie jestem przykładem
Niestety wczoraj zaliczyłam mega doła, dziś jak zauważyłam krew poczułam się ciut lepiej, i wiem, że za dwa dni będzie już całkiem dobrze...
Postanowiłam spotkać się tez w tym cyklu z moim drugim lekarzem, który już jakiś czas temu proponował mi badania w szpitalu, umówię się na wizytę a w czwartek pójdę na badania krwi, w piątek mam kontrolę u endokrynologa i... tak to się będzie kręcić jak zwykle
No i oczywiście w między czasie tak zwanym działamyKaroluś81, Szyszka1, hewa81, doty22 lubią tę wiadomość
Aqga
-
Witam Was Dziewuszki
Muszę się przyznać, że ja też często po bzykanku niemalże świecę robiłam - uznawałam, że prawa fizyki są takie a nie inne i że zadziała siła ciężkości Ile w tym słuszności to nie wiem, ale czasem to komicznie wyglądało
Ja czuję, że nam się udało głównie dlatego, że M poprawił wyniki specyfikiem o nazwie FERTILMEN, no i wytępił e.coli co wyszła w posiewie. Ja łykałam niepokalanka od dwóch cykli. A szczęśliwy cykl został odpuszczony na maxa - nie mierzyłam temp., odpuściłam monity. A czy to miało znaczenie??? Być może ....
SZATYNKA i ja się dołączam jeszcze raz do gratulacji Historia niezła Ale jak to Ci do głowy przyszło żeby testować po "@"??? To dlatego, że Ci się tak w miarę tempka utrzymywała?? Trzymajcie się cieplutko i rośnijcie zdrowo
NATASZA - fajnie, że chociaż teraz mąż jest i będzie Cię wspierał w czwartek. Powodzenia i oczywiście czekamy na relacje
AQGA - nie smutaj się - wiem, że łatwo tak mówić, ale ... Przecież sama wiele cykli przez to przechodziłam - smutek, płacz, złość, bezsilność. Musisz wziąć się w garść, ze zdwojoną siłą wejść w kolejny cykl i przeć dalej do przodu, nie poddawać się i mocno wierzyć, że w końcu się powiedzie. Ściskam Cię mocno
A z tymi hormonami to tak jak Karoluś pisała: najlepiej 3dc - LH, FSH, ESTRADIOL, 7dpo - PROGESTERON, PROLAKTYNA. TSH chyba miałaś robione z tego co pamiętam, a jak z FT3, FT4 i przeciwciałami aTPO, aTG??? To też warto zrobić.
KAROLUŚ - ja trzymam kciuki cały czas, pomimo tych Twoich plamieńKaroluś81, Eni_gma, AQga lubią tę wiadomość
-
ENIGMA - a jak tam u Ciebie?? Jutro wielki dzień, już Cię stres łapie???
Będziemy mocno trzymać kciuki, żeby wszystko się dobrze skończyło -
Hewa Kochana właśnie zostałam przyjęta na oddział i jutro operacja. Z jednej strony się boje a z drugiej ciesze się, że przynajmniej będzie wiadomo
Szatynka gratuluję :*
Reszcie dziewczyn przesyłam uściski :*Karoluś81, hewa81, AQga, Szyszka1 lubią tę wiadomość
-
Enigma trzymam kciuki. Jak będziesz po to daj szczegółowe sprawozdanie, bo ja coś czuję że jesienią też mogę mieć laparo jak mi wyjdą jakieś zrosty na hsg
Hewa fajnie że nas tu cały czas wspierasz. To bardzo pomaga
hewa81, Eni_gma lubią tę wiadomość
-
ENIGMA, cieszę się, że nie kombinowali po raz kolejny z terminem i już jutro będziesz po Osobiście nie mam pojęcia jak to jest po takim zabiegu, ale ostatnio 2 znajome przeszły i całkiem nieźle się czuły po wszystkim i dość szybko doszły do siebie. Także głowa do góry - teraz już musi być dobrze, to krok do przodu. Wszystkie TU jesteśmy z Tobą i jutro od rana mocno zaciskamy kciukasy A tymczasem odpoczywaj i nie myśl o jutrzejszym dniu Buziaczki :****
KAROLUŚ - wspieram jak tylko mogę Już pisałam kiedyś, że jak choć trochę mogę być pomocna to bardzo się z tego cieszę, bo kiedyś inne dziewczyny mi pomogły A poza tym wielkie szczęście do mnie przyszło, więc i ja chcę się choć trochę odwdzięczyć i może w jakiś sposób pozarażam Was
I tu mi się przypomniało, jak jakiś czas temu, któraś z Was wspomniała o zakładaniu wątku na fioletowej stronie. Muszę Wam powiedzieć szczerze, że zanim zaciążyłam to byłam za, ale teraz jakoś o tym nie myślałam, bo jest mi TU dobrze z Wami. Poznałyśmy się, jest fajnie to po co zmieniać Poza tym jakoś nie mam ochoty udzielać się po tej drugiej stronie, nie zaglądam na tamto forum, w żadnym wątku dotychczas się nie odezwałam. Tam poruszają bardzo różne tematy i te dobre i te złe - nie chcę się niepotrzebnie nakręcać. Ja jestem z natury taką osobą co szuka, szpera w necie i np. stawia sobie sama diagnozy hehehe. Obiecałam sobie, że jak uda mi się zajść, to nie zajrzę do neta żeby sprawdzić co oznaczają jakieś tam dolegliwości. Oczywiście niekoniecznie mi się to udaje ale też nie przesadzam. No także jeśli o mnie chodzi to zastaję z Wami po różowej stronieAQga, Karoluś81, Eni_gma lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny,
dziękuję za wszelkie miłe słowa otuchy... już mi trochę lżej na sercu, poumawiałam wizyty i nawet do gina udało mi się wbić na czwartek, będę miała wyniki z krwi, to je obgadamy.
Enigma trzymam kciuki za powodzenie zabiegu, przyłączam się do prośby Karoluś, wszelkie informacje będą dla nas bardzo cenne
Hewa ty dobra kobieto, gdyby tak sie dało nas pozarażać, już wszystkie byłybyśmy po fioletowej stronie, a tak wciąż tkwimy w różu... i w miejscuAqga
-
Czesc, czesc
Wczoraj sie dowiedzialam, ze moja kuzynka (bratanica mojej Mamy) ma trombofilie . Stracila ciaze w 9 tygodniu i zaczela szukac dlaczego. Nasz rocznik.
Zadzwonila do mnie jej siostra, ze mam wziac skierowanie do lekarza (nie pamietam jakiego, a i tak moja lekarka na urlopie) i musimy sie przebadac. Ona (czyli ta ktora do mnie zadzwonila) ma termin specjalisty w czerwcu.
Zastanwiam sie, ze moze stad moja ciaza biochemiczna w kwietniu 2015 roku i brak rezultatow staran.
23 M robi badanie nasienia, wiec chociaz tu bedziemy wiedziec na czym stoimy.
Zmartwilam sie.
-
Dziewczyny, może głupie pytanie, ale o co chodzi z nieprawdopodobnością ciąży Szatynki? Przejrzałam posty i widziałam tylko informację, że jest po owulacji. Macie jakieś inne informacje?
Edition: Dobra, zajrzałam na jej wykres i wszystko wiemWiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2016, 20:17
Karoluś81, Maggia lubią tę wiadomość
-
hej dziewczyny,
zaglądam do Was, ale mało się udzielam, mam ciężkie dni.
Wydaje mi się, że powinnam iść do psychologa, bo tyle lat leczenia, to ja sobie jakoś przestałam ze wszystkim radzić.. jestem taka nerwowa.. nosi mnie non stop. Z M się ciągle kłócimy, ja się ciagle czepiam.. do tego nie mam ochoty wychodzić z domu, spotykać się z nikim..siła mnie wyciągnął w niedzielę na rower. Praca mnie nie cieszy.. nawet czytać mi się jakoś nie chce..
Miewałam już takie chwile, ale teraz jakoś wszystko silniej i dłużej..
dobra, nie zanudzam
co z Szatynką, kobieto odezwij się nam tu!!
AQga szalej ile wlezie
Ktosiowa, proszę, nie zakładaj czarnych scenariuszy. Ja wiem, że często syndrom studentów medycyny działa, co usłyszymy chorobę, to ją diagnozujemy u siebie Myślałaś o diagnostyce? Ja po poronieniu robiłam badania na zespół antyfosfolipidowy i toczeń.
Karoluś, AQga, widziałam, że zaczęłyście nowy cykl, trzymam kciuki
Hewa, Szyszka, jak znosicie upały? Puchniecie już? Mam nadzieję, że pogoda dla Was będzie łaskawa
miłego dnia!!!Karoluś81, Maggia lubią tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Nataszko masz prawo tak się czuć. Dużo przeszlas... jeśli zdecydujesz się na pomoc to mam nadzieję że trafisz na dobrego specjalistę. Ja też czasem odczuwam potrzebę takiej rozmowy. Chciałbym po prostu żeby ktoś mi wytłumaczył czemu tak jest że mam problem z zajściem w ciążę. Wolałabym żeby wcale nie było tych wszystkich problemów. Żebym miała tak jak większość normalnych ludzi. Maksymalnie pół roku starań i sukces. Nie widzę sensu w tych trudnościach. Myślę że byłabym lepszą osobą gdyby była matką.
Ale trzeba stać mocno na ziemi. Nowy cykl i kolejne badania. Po 9-tej dzwonie umówić wizytę na połowę cyklu.
Uszy do góry
-
tak myślałam o psychologu, tylko jakos zebrać się nie mogę - to czasu brak, to kasy szkoda, bo kupa idzie na klinikę.. teoretycznie w klinice jest za free psycholog, ale tylko w piątki, a ja przeważnie jestem w inny dzień..
Karoluś, a czemu na połowę cyklu chcesz się umawiać?
Nie lepiej 3-5dc zbadać fsh, lh itd?
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Jutro badam fsh, lh i estradiol. W połowie cyklu tez lh i fsh. A wizyta w połowie cyklu bo będzie badanie na wrogość śluzu i usg żeby jajka podejrzeć. I jeszcze te wszystkue hormony z tsh zbadam bo 28 idę do endokrynologa. I 21 dnia cyklu progesteron i prolaktyne sprawdze. Taki plan
Natasza jeśli sama się z sobą źle czujesz to nie zwlekaj. Bo jak się nie chce to do depresji niedaleko. Człowiek potrzebuje wsparcia fachowców. Czasem wystarczy jedna rozmowa, nie musisz mieć konieczne całej psychanalizy jakbym miała taką możliwość to pewnie bym się z ciekawości skusiła ciekawe co by wyszłohewa81 lubi tę wiadomość