Rocznik '84 stara się o dzidziusia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
DZien dobry dziewczynki..mnie troche tu mniej z racji tego zepoki co czekamy..a to na wyniki a to na termin zabiegu i taksie to wlecze
-
Rudziutka to przewspaniala wiadomosc!!!!! Ogromnie Ci gratuluje!!!! To niesamowite!!!!! Tak sie ciesze, ze kolejnej z nas sie udalo!!!To tylko dowod na to ze na wszystkie przyjdzie czas!!!!!!)))))
Dziewczyny bardzo Wam dziekuje za ogromne wsparcie!!!!!!!!obiecalam sobie ze teraz bede lezec plackiem i koniec! Przynajmniej przez tydzien, bo na tyle udalomi sie zalatwic l4 dla mamy, wiec pomoze mi przy mojej malutkiej Torpedzie:) a potem zobaczymy:))))
Milego likendu Kobietki!!!!Rudziutka7 lubi tę wiadomość
-
Dziekuje Kochane! Jak tylko bedzie potwierdzenie od lekarza bede rozsylac zaeazki. Dzis ponowilam test dla pewnosci. Jutro wizyta u gina.
Uwierzcie! Mi udalo sie pokonac endometrioze! Kazdej z Was zycze cierpliwisci, wytrwalosci i spokoju no i tej wspanialej nagrody. . Teraz musze sokojnie dotrwac do tyg., w ktorym zobacze serduszko Babelka!
Spokojnej niedzielipaaulla84, Ania_84, Mg, ktosik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
dzien dobry kochane
Rumianeczku co robisz w tej nowej pracy ze tak cie pochlania
co do mojego wykresu .. ehh zawsze takie sa -
Witajcie!
Ja siedzę w pracy i troszkę się stresuję wizytą u gina... mam nadzieje, że zobaczy same prawidłowości jak na ten dzień i będę mogła odetchnąć...
Trzymajcie kciuki ok. 13
Aniu, twój wykres faktycznie jest świetny! Wysokie temperaturki Może jakiś cudzik się zdarzy? może ten rok jest naszym rokiem?
Milcia, chrzciny się udały?Ania_84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRadziutka trzmam kciuki
pogoda u mnie super, słońce świeci, pachnie wiosną, aż się w pracy nie chce siedzieć
cieszę się, że wiosna zbliża się, humor się poprawia, nowe nadzieje pojawiają się, jestem pełna optymizmu ;)chociaż nie sądzę by w tym cyklu mi się udało, jajeczko teraz będzie z lewego jajnika, lewy jajowód może mieć zrosty po laparoskopii więc może lepiej nie kusić losu.. ale z drugiej strony przyjemności serduszkowania też nie będę sobie odmawiać..
miłego dniaRudziutka7 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyno tak, z tym bieganiem to tak jest.. my z mężem też się przybieramy, nie chce mi się jak nie wiem co, ale trochę ruchu by się przydało, bardziej mężowi niż mi ale beze mnie to nie będzie mu się chciało, bo my wszystko razem )
właśnie Radziutka, jak tam? -
paaulla84 wrote:Rudziutka i jak tam po wizycie?
Milcia super, że chrzciny się udały
Rumianku a jak tam Twoje bieganie? Ja próbuję się zmotywować w sobotę mówiłam, że od niedzieli, wczoraj, że od dziś itd.
A ja biegam tylko rzadko ale w kazdym tyg jakos znajduje czas najczesciej w weekend a we wtorki mam basen. W tą niedziele przebiegłam juz ponad 10 km i biegło mi sie tak dobrze ze dałabym radę jeszcze ale boje się o kolana bo prawe mnie trochę pobolewa
Ania w nowej pracy jakos na razie nic nie robie heheh pałętam się trochę bo to zupeplnie co innego nic robiłam do tej pory a jakos wszyscy są zajeci i nikt nie ma ochoty mnie uczyć. Mam nadzieje ze to minie w sumie to dopiero 4ty dzień. Na razie jakos mam dosc czuje sie taka bezużyteczna. pracuje w zamówieniach publicznych. coś bym już chciała konkretnie robić. Do tej pory sama sobą rządziłam w pracy a tutaj są takie zasady że nic nie mogę robić nawet na ovu nie moge wejsc i kawy przy biurku sie napić. Cięzko mi sie przywyczaić strasznie (
W ogóle to mi się jakos wcale nie chce pracować ostatnio.
Rudziutka jak wizyta??? -
Hej hej! Nie zaglądałam wczoraj bo miałam ciężki i stresujący dzień, sił brakowało.
Poleciałam do gina, zaprosił na USG, gmera i gmera i mówi: o! coś się dzieje, coś jest w macicy, sprawdzimy jajniki... i tu już nie było tak miło, widzę jego minę, kręcenie głową i pytam czy coś jest źle. On na to, ze źle, ale... i gmera dalej i nagle: Ufff, myślałem, że to pozamaciczna, a to chyba takie wielkie ciałko żółte. Gmerał i gmerał i kazał lecieć na betę. Mówi, że raczej to nie pozamaciczna, bo za dużo jak na ten wiek (2 tyg.temu w niedzielę miałam owulację), ewentualnie może to być jakaś zmiana, jak to przy endometriozie. Więc poleciałam z sercem na dłoni na Betę, wybłagałam wynik przez telefon i o 17:30 dowiedziałam się: 567,6, więc bardzo ładna, aż za ładna i znów zaczęły się wątpliwości...
Dziś mam zadzwonić i powiedzieć jaka wyszła beta.
Jak ja wytrzymam do potwierdzenia, że pęcherzyk jest tam gdzie trzeba?