Rocznik '84 stara się o dzidziusia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Arlenka przykro mi A maz tak jak pisza dziewczyny na pewno potrzebuje troche czasu. Nie martw sie , jeszcze sie doczekacie bobaska. :*
-
dziękuję dziewczyny.
My nie jesteśmy małżeństwem. Nawet nie do końca razem mieszkamy ( nie z wyboru, tak na razie wymusiła sytuacja). Ja dość mocno męczyłam temat dziecka, bo się bałam, że łatwo nie będzie, nie chciałam odkładać tego na czas, kiedy wszystko będzie poukładane, bo bałam się że to już może być za późno. M jest jeszcze 2 lata ode mnie młodszy. I bardzo chce mieć rodzinę. Nie wiem co zrobi. Może faktycznie potrzebuje czasu. Już nie wiem czego się spodziewać, więc staram się na nic nie nastawiać.V.2014 I ICSI X.2014 II ICSI V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
ja myślę, że będzie Ci bardzo ciężko, ale musisz mu pokazać, że to udźwigniesz. że będziesz go wpierać w najtrudniejszych momentach, że nawet jeśli się nie uda, nie będziecie tych prób żałować, że może Was to zbliżyć a nie oddalić, to trochę tak jakbyś miała założyć spodnie. on oczekuje tego, czego my oczekujemy od naszych partnerów czy mężów. daj mu czas, ale nie za wiele. dawaj mu bodźca do działania i wspieraj go i rozmawiajcie będzie dobrze, jakby nie było macie siebie. ja trzymam kciuki i nie trace wiary!
Jeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami. -
Arlenka, przykro mi bardzo z powodu tej niedrożności. Ale dlaczego nic się nie da zrobić? Co z laparoskopią? Lewego też jeszcze nie spisuj na straty, może uda się wyleczyć.
A ja z innej beczki... jestem po owulacji i mam pytanie. Miałam podany Pregnyl, moja lekarka zawsze mi mówiła, że pęcherzyk pęka w ciągu doby (rozumiałam więc to tak, że max po 24 godzinach albo wcześniej). Dlatego współżyliśmy tylko raz, parę godzin po podaniu Pregnylu. Ostatnio przeczytałam jednak, że owulacja następuje po 36 godzinach i się zmartwiłam - w tej sytuacji najsensowniejsze jest chyba współżycie na 1 dobę po podaniu Pregnylu, nawet chyba inseminacja jest właśnie tak planowana - 36 godzin po Pregnylu. Boję się, że zaprzepaściłam szansę w tym miesiącu przez to, że za wcześnie... Jakie macie doświadczenie z tym Pregnylem? Ja tym razem nie mogłam sprawdzić, bo to był piątek, więc w weekend nie dało się zrobić USG, ostatnim razem było tak samo, też w piątek. -
Assia, wysyłam pełno zielonych wirusków! Mam nadzieję, że się uda!!!
Ja myślałam, że największy stres jest w oczekiwaniu na @, ale uwierz, że ten stres który teraz mnie ogarnął jest dużo większy!
Boję się, czy to nie zawcześnie, żeby się cieszyć - przede wszystkim jutro wieczorem dowiem się, czy betka wzrasta. Jak zacznie wzrastać, to zacznę sie na prawdę cieszyć!
Teraz nie mogę w to jescze uwierzyć! Tabletki odstawiłam w grudniu, więc to drugi cykl starań dopiero - nie liczyłam że się uda wcześniej niż jakieś pół roku po odstawieniu, a tu proszę!
Mój mózg chyba jeszcze tego nie ogarnia -
Dotty84 - Gratulacje! Mam nadzieję, że beta ładnie przyrośnie.
Ja dziś byłam na becie, spodziewałam się więc nie byłam bardzo zaskoczona gdy zobaczyłam wynik <0,1. Czekamy na @. W przyszłym cyklu clo. Boje się trochę bo mam mięśniaka i przy Clo może rosnąć. Ale mój gin mówi, ze przy małej dawce nie powinien.
Co do facetów to ich też czasem trzeba wspierać choć u mnie to mąż wspiera chyba mnie - on bardziej na lajcie podchodzi choć jak pytam to mówi, że się martwi (nie widać po nim zbytnio). Pewnie dlatego, że jest młodszy ode mnie i to nie po jego stronie jest raczej problem... -
Mój mąż też bardziej lajtowo. Ale to w końcu ja się szprycuję hormonami i to ja nie urodzę dziecka przed 30 No on w sumie też nie, hehe.
Dotty, to trzymam kciuki, żeby wszystko było super. Wcale się nie dziwię, że się stresujesz. Ale wysyłaj dzidziusiowi pozytywne fluidy -
Cześć dziewczyny
Staramy się z mężem dopiero od stycznia, ale już chyba się udało. Okres (po 28 dniach) powinnam dostać wczoraj. W czwartek bolała mnie głowa, w piątek miałam mdłości, w weekend mocny ból brzucha jak na okres, a od poniedziałku cały czas czuje, że coś się z tym brzuchem dzieje. Przezornie zadzwoniłam go ginekologa i mam wizytę (prywatną,na nfz dopiero są zapisy na czerwiec)9 kwietnia. Jeśli faktycznie się udało to będzie to 7 tydzień. Bardzo się cieszę, choć boję chyba jeszcze bardziej.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
ps. jeśli się udało to dzięki wykresowi ovufriend, który ku uciesze mojego męża zafundował nam tygodniowy maraton seksu:)Laurrena -
An wrote:Dotty84 - Gratulacje! Mam nadzieję, że beta ładnie przyrośnie.
Ja dziś byłam na becie, spodziewałam się więc nie byłam bardzo zaskoczona gdy zobaczyłam wynik <0,1. Czekamy na @. W przyszłym cyklu clo. Boje się trochę bo mam mięśniaka i przy Clo może rosnąć. Ale mój gin mówi, ze przy małej dawce nie powinien.
Co do facetów to ich też czasem trzeba wspierać choć u mnie to mąż wspiera chyba mnie - on bardziej na lajcie podchodzi choć jak pytam to mówi, że się martwi (nie widać po nim zbytnio). Pewnie dlatego, że jest młodszy ode mnie i to nie po jego stronie jest raczej problem...
Kochana, trzymam mocno kciuki i ślę wiruski
Dam znać jak po drugiej becie...jak tu się nie stresować?