Rocznik 92-95 zapraszam :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A ja mam do was pytanie laski, jak sprawdzacie śluz w dni płodne podczas starań? Bo ja np. dzisiaj o...6 rano serduszkowałam z mężem zanim wyszedł do pracy i o 16 miałam sporo rozciągliwego na 5cm śluzu przezroczystego. Myślicie, że to jeszcze mogła być sperma? Rano się oczywiście umyłam.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnytygrys73 wrote:A ja mam do was pytanie laski, jak sprawdzacie śluz w dni płodne podczas starań? Bo ja np. dzisiaj o...6 rano serduszkowałam z mężem zanim wyszedł do pracy i o 16 miałam sporo rozciągliwego na 5cm śluzu przezroczystego. Myślicie, że to jeszcze mogła być sperma? Rano się oczywiście umyłam.
Myślę ze to juz nie była sperma tylko twój płodny śluz ja mam teraz 14dc i mnie zalewa;p -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykochany bobasek niecierpliwa )) przesliczny
jeśli chodzi o serduszkowanie a badanie sluzu to jest łatwy sposób na sprawdzenie )
WODA
próbkę dajesz do pojemnika z wodą, jeśli zrobi się kulka i nie rozpłynie się tzn że to śluz płodny a jeśli się rozpuści tzn że to pozostałości zWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 20:47
niecierpliwa21, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyniecierpliwa pewnie masz rodziców/teściów, którzy pomagaja? W dzisiejszych czasach bez tego ani rusz...
baby ja nawet kawy inki nie wypije bo mi śmierdzi )))))
ciekawa jestem, jak każda z was wygląda... ))) nie zastanawialyscie sie nigddy nad tym? -
nick nieaktualnyNiecierpliwa, jak czujesz się na siłach to czemu nie Dobrze tylko niby odczekać minimum te pół roku żeby się organizm zregenerował.
Jakby nam się udało to chcemy, żeby była jak najmniejsza różnica wieku między dziećmi. Nie rok po roku, bo widzę po przykładzie przyjaciółki, że to ciężkie do ogarnięcia (jej mąż się mało angażuje)
Baby, ja kiedyś popalałam raczej tak okazjonalnie w weekendy, na jakichś imprezach, jak mój m. jeszcze palił, nawet mi to smakowało, ale nie musiałam palić, tylko 2-3 fajki dla przyjemności. Zawsze "cudzesy"
Ostatnio kumpela mnie namówiła na jakiejś imprezie na kilka papierosów (nie paliłam wcale jakieś 1,5-2 lata), standardowy "ewrybady" po długim niepaleniu, ale nie było źle. Ale następnego dnia taki kapeć w ustach, że chciało mi się wymiotować. Obicałam sobie- nigdy więcej
Rzuć to jak najszybciej
Kawy nie przełknę, fuj :p Nawet inki, ani cappuccino.
Sylwia, coś takiego było kiedyś, gdzies na początku wątku wymieniałyśmy się zdjęciami