Rocznik 92-95 zapraszam :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Statystycznie jest to mało prawdopodobne, ale teoretycznie możliwe. I tak jak Lilly_Ana pisze, takie malutie ciąże często naturalnie się ronią jeszcze zanim w ogóle test coś wykaże.
-
No właśnie w ciągu 2 lat miałam z 8 takich przypadków że okres spóźniał się a kiedy już przychodził był bolesny, dłuższy i obfity gdzie zawsze mam regularny co 30-34 dni, krótki bo tylko 3 dniowy i na prawdę delikatny. Nie należę do osób którym tydzień spóźnienia okresu wystarczy do biegnięcia do apteki, więc z tych 8 razy tylko 3 razy zrobiłam testy ciążowe i wszystkie pokazały słabo widoczną ale jednak widoczną drugą kreskę. Zastanawiałam się czy to poronienie czy to może ciąże biochemiczne ale wydaje mi się nie możliwe zajście 8 razy w taka ciąże i to w 2 razy pod rząd. Przeczytałam już wszelkie chyba możliwe fora i pytałam o swój przypadek nie chcąc lecieć do lekarza i panikować ale już sama nie wiem co o tym myśleć...
-
Niki_124 wrote:No właśnie w ciągu 2 lat miałam z 8 takich przypadków że okres spóźniał się a kiedy już przychodził był bolesny, dłuższy i obfity gdzie zawsze mam regularny co 30-34 dni, krótki bo tylko 3 dniowy i na prawdę delikatny. Nie należę do osób którym tydzień spóźnienia okresu wystarczy do biegnięcia do apteki, więc z tych 8 razy tylko 3 razy zrobiłam testy ciążowe i wszystkie pokazały słabo widoczną ale jednak widoczną drugą kreskę. Zastanawiałam się czy to poronienie czy to może ciąże biochemiczne ale wydaje mi się nie możliwe zajście 8 razy w taka ciąże i to w 2 razy pod rząd. Przeczytałam już wszelkie chyba możliwe fora i pytałam o swój przypadek nie chcąc lecieć do lekarza i panikować ale już sama nie wiem co o tym myśleć...
Ja niestety się na tym nie znam, nie byłam nigdy w żadnej ciążyCóreczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Nie, nie mam torbieli właśnie. A przynajmniej nie miałam. Też myślałabym że testy felerne ale to wyglądało tak że (podam przykłady z ubiegłego roku)w lutym już za długo spóźniał mi się okres i miałam kilka objaw ciąży wiec zrobiłam test wyszła słabo widoczna druga kreska więc powtórzyłam test i kolejna słabo widoczna więc tym razem na drugi dzień powtórzyłam w myśl że może już będzie lepiej widoczna ale tak samo wyszła mi słabo widoczna kreska po czym kilka dni po dostałam okres który był dłuższy, bolesny i obfity. Założyłam więc że to widocznie zbieg okoliczności a miesiączka była taka bo spóźniona ale sytuacja powtórzyła mi się znowu w kwietniu czułam się jak w Déjà vu znowu spóźniony okres, znowu objawy ciążowe, robię test słabo widoczna kreska na drugi dzień tak samo więc postanowiłam poczekać 2 dni i zrobić test tym razem wyszedł mi negatywny a zaraz wieczorem dostałam okres znowu obfity, bolesny i dłuższy... teraz w październiku kiedy spóźniał mi się znowu nie zrobiłam testu w myśl że może tak bardzo chce ciąży że organizm i hormony mi szleją i po kilku dniach okres przyszedł tyle że od tej pory co jakiś czas plamie i wylatują ze mnie skrzepy a w poprzednim miesiącu przez cały tydzień miałam okres i narzeczony w pół śmiechu a w pół przerażeniu powiedział a może poroniłaś parę razy i tam już jest taki syf bo coś zostało że ci już nie wie jak ma lecieć żeby się oczyścić? Więc teraz zaczęłam szukać informacji w sieci czy to wgl możliwe i natrafiłam na informacje o ciąży biochemicznej i poronieniu niby się zgadza ale jakoś ciężko mi uwierzyć że mogłam mieć takich ciąż i poronień kilka... teraz jeśli nie dostane normalnego okresu na czas albo znowu zacznę plamić to pójdę ale no nie wiem co myśleć o tym wszystkim.. czuje się jakbym oszalała..
-
Intuicja mi podpowiada, że to jednak mogą być ciąże biochemiczne, stąd słabe kreski, gdybyś nie była uważna na swoje ciało pewnie byś to przegapiła. Nie jestem przekonana czy to jest powód do nerwów, to raczej fizjologia, w każdym cyklu jest tylko 20% szansa na ciążę,ale na biochemiczną większa, na zdrową mniejsza...
-
nie jestem w stanie tego określić co ci tak naprawdę jest, nie mam wykształcenia medycznego ani nic w tym kierunku.
Znam kilka forumowiczek co też tak miały.. ale to raczej były torbiele.
a byłaś u jakiegoś gineko,oga? endo? cokolwiek? moze warto przejrzeć sprzęt -
Lilly_Ana wrote:Hej mizzelka Staracie się o drugie dziecko?
a odstawienie córki nie jest takie łatwe...
planuje ten krok dopiero kiedy skonczy roczek, myslę że to bd dobry moment
mm pluje jak cholera. -
Nie byłam od kilku lat bo nigdy nie miałam takich problemów i było wszystko ok. Dopuki nie zaczęliśmy się starać o dziecko wszystko było w idealnym wręcz porządku. Też już się zastanawiałam nad torbielami ale nie pasuje mi parę rzeczy. Ale możliwość niby jest.. to że miałam wszystko w porządku z tarczyca, brak torbieli i wgl wszystkie badania byly ładne to nie znaczy że teraz jest ok... mogło się po zmieniać przez te lata
-
MIZZELKA rozumiem. Czyli już niedługo będziecie się mogli starać
U nas w maju minie 2 lata. Ostatnio zdecydowaliśmy że odłożymy trochę pieniędzy i pójdziemy do kliniki niepłodności
NIKI ja na Twoim miejscu już bym była u gina. Szczególnie że nie byłaś kilka lat.Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017