Roślinne staraczki - weganki i wegetarianki :)

pilik, jutro mam wizytę u gina i pewnie będę musiała jeszcze powtórzyć. Teraz mnie totalne zdołowanie i demotywacja dopadły... Niby się nie nastawiałam, ale jednak gdzieś tam tkwiła nadzieja, że może tym razem będzie dobrze.

Verthandi, za każdym razem jest nadzieja... Trzymaj się! Za którymś razem się uda, na pewno!
Ja też mówię sobie co miesiąc, że teraz to odpuszczam i nie przejmuję się, ale zawsze potem jest jednak zawód...

Pilik, nigdy tego nie doświadczyłam, ale wyobrażam soie, że poronienie musi być bolesne, nie tylko w sensie fizycznym, ale bardziej psychicznym... Dużo przeżyłaś, na pewno. Po takiej radości, taka sytuacja... czyli teraz masz czekać na zielone światło od gina?

Dziewczyny, na pewno się nam wkrótce uda i będziemy mieć super wege dzieciaki! Wierzę w to mocno!!

Mój mąż ostatnio rzucił jakąś wątpliwością, że trochę obawia się mojej wegańskiej diety, bo patrzy na naszych znajomych wegusów i widzi, że właściwie większość z nich jest bezdzietna... Ale to wniosek w ogóle bez sensu, bo myślę, że jest to bardziej związane z ich alternatywnością, przekonaniem o niezależności i punkowym stylem życia... Zamiast dzieci wystarcza im pewnie chmara przygarniętych psów i kotów dookoła...

Kreatorka - czekam na zielone światło. Poki co tylko nowe nerwy, jakieś podejrzenie w cytologii i na piątek mam umówioną kolposkopie. Jak będą pobierać wycinek to wyniki za dwa/trzy tygodnie więc kolejny stres i bezsilność...

Eh Dziewczyny przykro mi ze u Was srednio ja tez na razie bez wiekszych sukcesow, chociaz za sukcesy paradoksalnie uznaje nieprawidlowosci które u siebie odkryłam juz trzeci tydzien czekam na wyniki mutacji mthfr. Czekam i czekam...

Przez 4 lata byłam wegetarianką. Od prawie dwóch miesięcy jem raz w tygodniu trochę mięsa. Pierś kurczaka wystarcza mi na jakiś miesiąc. Nie jestem w stanie się przełamać, aby zjeść kiełbasę czy wędlinę. Na początku płakałam jedząc mięso, teraz już się przyzwyczaiłam i nawet pogodziłam.

Jestem po dwóch stratach, ciągle jakieś problemy, stres, wygladam już jak 12-letni chłopiec. Postanowiłam wrócić do mięsa żeby za kilka lat nie pluć sobie w brodę, że to może jednak przez złą dietę się nie udało, że nie zrobiłam wszystkiego. Mąż nadal nie je mięsa. Mam nadzieję, że uda mi się zajść w ciążę, urodzić i wrócić do starych nawyków żywieniowych.

Od 3 lat na moje dziecko czeka koszulka "Jestem vege"

Dzięki dziewczyny za miłe słowa, jesteście kochane. Na ten moment mam podejrzenie ciąży pozamacicznej. Jutro muszę zrobić betę i wynik zadecyduje o tym, czy mam iść do szpitala. Na usg coś lekarkę zaniepokoiło, ale nie chciała przesądzać. Powiedziała, że jeśli beta nagle podskoczy o 100% to nie skreślamy tej ciąży, tylko czekamy kolejne 48h, ale ona raczej nie widzi tego dobrze. Jeśli beta spadnie to wstępnie oddychamy z ulgą + kontrola po 48h czy nie wzrosła (a wtedy szpital), a jeśli nieprawidłowo przyrośnie, to szpital.

Rucola, doskonale rozumiem, dla mnie stwierdzenie jakiejkolwiek nieprawidłowości było na wagę złota. Moi rodzice zawsze mówili, że trzeba się cieszyć, jak w badaniu nic nie wyjdzie, a dla mnie tona badań wychodzących prawidłowo była załamująca, no bo jak walczyć z czymś, czego nie można nazwać?

Czara, trzymam kciuki za ciążę i powrót do bezmięsności!

Verthandi chciałabym aby Twoja beta jednak zdecydowanie podskoczyła. Nawet nie wyobrazam sobie jak jest Ci trudno ja mam kolejne wyniki, mutacje mthfr wyszły ujemne, zatem dalej pozostają Asa, ale podswiadomie czuje ze tu jest problem...

Cześć Dziewczyny

Tu semiwegegetarianka.

Napisze Wam w skrócie o czym myśle od hm... Ostatnia @ 26 czerwca. Wszystkie badania na + więc uff. Jestem 2 ms po odłożeniu antykoncepcji. Cykle zawsze 28 dni. Dzisiaj 37 dzień bez @... Niedawno wróciłam od gin i okazuje się, że moj pecherzyk jest caly i nie uwolnił kom. jaj. Hmmm...

Jestem zdziwiona

Chciałam się tym z Wami podzielić

Co myślicie?

Pozdrawiam

Verthandi trzymam mocno kciuki żeby to nie była pozamaciczna. Trzymaj się ( daj znać po becie jak sytuacja...
Nikusiia a co gin na to? Jak nie pęknięty to może się wchłonąć albo w torbiel zamienić, tak czy siak owulacji nie było... może jeszcze za szybko po odstawieniu anty? Często owulacja po odstawieniu wraca nawet po pol roku

Hej. 2 miesiace po odstawieniu to bardzo wczesnie, tak naprawde jeszcze nie wiesz jak Twój organizm działa bez tabletek. Ja po odstawieniu mialam 4 cykle 34 dni, 3 kolejne okolo 40 dni i potem znow 34. Okazało się ze mam pcos, choć dzis wydaje mi sie ze to nie do konca prawidłowa diagnoza... kilka cykli musisz sie poobserwować i polecam monitoringi jesli masz mozliwosci. Na tabletkach wszystko jest jak w zegarku ale nie masz owulacji, dopiero teraz organizm m8ze sie wykazać

Witam ponownie

Milo mi ,że ktoś zareagował

Więc tak jedna gin. powiedziała, że mam zrobić szybko bthcg (idę jutro) jeśli będzie negatywny wynik to 16ego do kontroli i przepisie coś na wywołanie okresu. Udało mi się i dziś już byłam na kolejnej wizycie u innej gin. ponieważ miałam wolny dzień i mogłam go wykorzystać a pozatym milion myśli... Dzisiaj dowiedziałam się w sumie tego samego ,że jest pecherzyk który nie uwolnił komórki i że nie miałam do tej pory owulacji CHYBA ,ŻE były dwie komórki i jedna została zapłodniona a ta , która jest widoczna niebawem zniknie. Ta Pani dzisiaj przepisał mi dopochwowa luteine na wywołanie lub na podtrzymanie ciąży. Apropo długości cyklu to ja już 2 albo 3 razy odstawialam tabletki anty i nigdy nie miałam cyklu 38dniowego...




Wyniki badań +
Endokrynolog +
Morfologia +

Czy Wy możecie zobaczyć moje OVU mój wykres? Na ile w ogóle można wierzyć takiemu wykresowi i tej aplikacji?

Miłego popołudnia

Verthandi - jak sytuacja? Jak się czujesz?
Nikusiia - nie widzimy Twojego wykresu. Co do wiarygodności - po kilku cyklach na pewno jakaś jest, teraz program ma jeszcze wg mnie za mało danych o Tobie i jeszcze nie jest "nauczony" Twoich cykli... a jakie endometrium aktualnie? Bo jak podejrzenie ciąży to to też baaardzo ważne. Jutrzejsza beta prawdę Ci powie .. powodzenia!

Endometrium 10 mm jednorodne
Jajnik prawy 10 ml z przetrwalym pecherzykiem
Jajnik lewy 7,2 ml (boli mnie od rana)
Echostruktura jajników prawidłowa
Zatoka Douglasa wolna od płynu

Verthandi jak tam ??? !!!!

Ciężko mi coś doradzić nie pomoge Ci zinterpretować wyniku, ale najlepiej bedzie jesli zrobisz bete.

Cześć Czara!
Też trzymam kciuki, żeby plany z vege dzidziusiem się udały i żeby udało Ci się wrócić do bezmięsności!

Hej Nikusiia! Daj znać jak wyniki bety! Byłoby super, gdyby Ci się udało tak szybko!

Verthandi, daj znać, jak dalsze wyniki, bo trzymam cały czas kciuki, żeby było dobrze!

Dziewczyny zwatpilam... Nie poszłam... Sama nie wiem czemu... Nerwy...

Nikusiia idź! Jak masz jakiekolwiek podejrzenia lepiej byc pewnym. Albo w jedną albo w drugą, ale skończą się domysły. Na betę możesz jechać po południu i nie musi byc na czczo

No ale raczej nie mam co sobie robić nadziei? Hmm nie potrafię o tym nie myśleć... Jestem w pracy i wszyscy z dziećmi lub kobiety w ciąży hihi