Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Fajne laseczki jestescie!!!
Jestem zmeczona po calym dniu pracy. Predko na pewno nie powiem w pracy wiec obowiazki wszystkie musze wykonywac. To mnie najbardziej martwi. Zeby sobie nie zaszkodzic. Musze zwolnic tempo, jestem taka narwana:/ -
No u mnie też długość włosów nie ta i kolor bo na zdjeciu są czarne a tak to mam ciemny blond i teraz mam okularki zamiast soczek=wek bo nie hce mi sie z nimi bawic w zakładanie i zdejmowanie
a jutro resztka tych czarnuchów bedzie ścięta
Asiu a może lepiej powiedz jak juz potwerdzisz. Chociaz latwo mi sie mowi ale ja chyba sama narazie bym nie mowila tylko ze moja praca polega w wiekszosci na nudach wiec nie szkodziłabym dzidzi.
Albo jakos spokojnie i bezstresowo podchodz do pracy. -
Rubi wrote:dziewczynki ale późno przeczytałam...dziękuje za życzenia oby się spełniły...chociaż to jedno najważniejsze...!!! buziaki dobrej nocki : )
Kochana, ode mnie (nieco) spóźnione, ale szczere życzeniaObyś wkrótce zobaczyła wymarzone dwie kreseczki
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 rokuSpodzewamy się synka
-
Rubi wrote:dziewczynki ale późno przeczytałam...dziękuje za życzenia oby się spełniły...chociaż to jedno najważniejsze...!!! buziaki dobrej nocki : )
-
Ja dzisiaj mam piąteczek. Jutro mam "wolne" (muszę podpisać umowę notarialną, zrobić dwa jabłeczniki, pójść na ślub cywilny, po cywilnym na jakieś nie wiadomo w zasadzie co do knajpy, przygotować stroje na kościelny i na poprawiny i ogarnąć mieszkanie bo nie sprzątałam od tygodnia a prawdopodobnie Panna Młoda będzie się ubierać u mnie w domu i nie fajnie jak by sobie pobrudziła suknię o moją uświnioną przez psa podłogę.)
-
Ja pracuję praktycznie sama całe dnie. Czasem fajnie a czasem chciałoby się do kogoś buzię otworzyć. A i o wyjście do toalety nie łatwo czasami. Bo jakoś tak to działa, że przez parę godzin nikt nie dzwoni i nie przychodzi a jak pójdę to nagle dzwoni stacjonarny, komórka i domofon
A jeśli chodzi o wasze zdjęcia to muszę powiedzieć, że zupełnie inaczej sobie was dziewczyny wyobrażałam -
Bo to tak zawsze jest ze jak nic sie nie dzieje to jest ok a jak sie zacznie to nie wiadomno w co rece włożyć ;/
Ja Darie też jakoś inaczej i dlatego napisalam ze przynajmniej mozna teraz nick z twarza skojarzyc
moze jeszcze któraś z Was sie odważy na fotke? -
kwiatuszek789 wrote:Bo to tak zawsze jest ze jak nic sie nie dzieje to jest ok a jak sie zacznie to nie wiadomno w co rece włożyć ;/
Ja Darie też jakoś inaczej i dlatego napisalam ze przynajmniej mozna teraz nick z twarza skojarzyc
moze jeszcze któraś z Was sie odważy na fotke?
Może późniejNie mam przy sobie swojego zdjęcia.
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 rokuSpodzewamy się synka
-
Witam dziewczyny w ten piękny dzień.
U mnie niestety tylko pogoda ładna. Natomiast dzień zaczął się do dupy... (sorry za wyrażenie) @ łaskawie raczyła się pojawić... Więc dzwonię do szpitala, żeby się umówić na za tydzień na HSG. Zgodnie z tym co mi powiedziała moja gin, która tam pracuje:" 1 dnia cyklu pani zadzwoni i powie, że ma skierowanie na HSG ze znieczuleniem" tak też zrobiłam. Ale oczywiście jak to u nas w Polsce jest zawsze pani oddziałowa powiedziała: "na przyszły czwartek nie ma miejsc"... Powiedziała, że muszę czekać do przyszłego cyklu. Z tym ,że jak wtedy też zadzwonię tydzień przed to też pewnie nie będzie miejsc. A z moim okresem jak w ruletce i nie wiadomo kiedy raczy się pojawić... Normalnie aż się poryczałam z tej złości i bezsilności...
Ale poszukałam numeru do mojej gin i zadzwoniłam. Odebrała jakaś inna doktorka czy pielęgniarka, bo moja gin robi HSG i powiedziałam o co chodzi. Zapisała dane i problem i powiedziała, że pani doktor w ciągu godziny powinna oddzwonić, a jak nie to mam jeszcze raz dzwonić. Także czekam teraz i mało jaja nie zniosę.
Dziewczyny proszę trzymajcie kciuki, żeby jakimś cudem dało się to załatwić.