Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
pleasure wrote:Ja też nie potrafię się wyluzować. Czasami mam atak paniki.
Ja przez wakacje odpuszczam. Nie chce mi się nawet mierzyć temp. Zakupie sobie inofolic, donga i mleczko pszczele. /
ja nawet jak w jednej chwili postanowię, że odpuszczam, to za moment łapię się na tym, że np. trzymam się za brzuch i się zastanawiam - czy się udało, czy się uda w tym cyklu itp
dodatkowo biorę leki, kwas foliowy, euthyroks, probiotyki, witaminy itp i zastanawiam się wypić wapno, a może magnez, a może jakiś zestaw witamin dzisiaj wziąć, a brać codziennie, czy co drugi dzień... męczące to jest.
a no i jeszcze, że np muszę zjeść chociaż nie mam ochoty,ale to po jedzeniu się bierze, a to przed.... eh:(
chciałabym odpuścić przez lato i się wyluzować, ale nie wierzę że może to mi się udać i że nie będę myślała o temperaturze, o tym w którym dniu cyklu jestem, jaki mam śluz i co to znaczy - wszystko będzie mi przynosiło na myśl jedno - starania, poczęcie, ciąża, dziecko... -
Eye - witamy Cię w naszym gronie
Madziu - chyba każdej z nas się czasem robi smutno na widok matek z dziećmi. No a jak do tego dochodzą hormony to i rozbeczeć się potrafimy.
A mnie dziś w drodze do domu taka złość chwyciła. Normalnie miałam ochotę zatrzymać auto (jedyne co mnie powstrzymało to wizja kolizji jaką bym spowodowała), wyjść i dać po pysku tej chodzącej komorze gazowej... Powiedzcie mi co trzeba mieć we łbie aby na spacerze z dziećmi - jednym w wózku a drugim w wielkim brzuchu - palić papierosy!Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Dziewczynki nie załamujcie się, będzie dobrze, ja też miałam chwile zwątpienia i udało się w najmniej spodziewanym momencie:) Pamiętacie- byłam waszą nadzieją. Będąc w kiepskiej sytuacji (badania) udało się. Wam też na pewno się uda, jak nie ten tylko to następny, a może Wasz dzidziuś chce poczekać jeszcze 3. Będzie dobrze kochne, bardzo mocno w Was wierze i trzymam kciuki.
Brałam kiedyś wiesiołek, nam udało się w cyklu gdzie nie brałam żadnych specyfików, jedynie kwas foliowy. -
Januszkowa wrote:Dziewczynki nie załamujcie się, będzie dobrze, ja też miałam chwile zwątpienia i udało się w najmniej spodziewanym momencie:) Pamiętacie- byłam waszą nadzieją. Będąc w kiepskiej sytuacji (badania) udało się. Wam też na pewno się uda, jak nie ten tylko to następny, a może Wasz dzidziuś chce poczekać jeszcze 3. Będzie dobrze kochne, bardzo mocno w Was wierze i trzymam kciuki.
Brałam kiedyś wiesiołek, nam udało się w cyklu gdzie nie brałam żadnych specyfików, jedynie kwas foliowy.
Wiemy i pamiętamy. Ale czasami emocje biorą górę nad rozumem...Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Tez dzisiaj minęłam taka komorę gazową w drodze do pracy. Ale troszkę rozumiem. Sama, wstyd się przyznać, palę papierosy ale nie mam zamiaru palic w ciąży! Nie mniej jednak odrobinkę rozumiem. Nie rozumiem za to jak można z oddziału patologii ciąży wychodzić przed szpital chodzić palić! To już obłęd! Jak byłam ze swoim na ostrym dyżurze jak skręcił kostkę to siedziałam tam trzy godziny a obok soru była wlaśnie patologia ciazy. Były takie trzy aparatki, które przez ten czas wychodziły przynajmniej pięć razy na dwór zajarać.
-
I takie właśnie nie zasługuja na bycie matkami. Takie patologiczne dziewuchy, które juz krzywdza nienardzone dziecko.
Słyszałam, ze takie rzucenie fajek w momencie kiedy okaze sie ze jest sie w ciąży jest złe bo negatywniej odbija sie na dziecku niz stopniowe rzucanie. Nie wiem ile w tym prawdy bo troszke nielogiczne sie to wydaje ale podobno te pozostałosci po paleniu przenikaja do dziecka a są gorsze niz zapalenie papierosa w ciazy. -
Czesc
Ale jestem wkur....a! Leze i rycze glupia z samego rana ale tak mnie denerwuje to jak moj ma ranki w robocie ze szok. Nie raz opieprz dostal ze wali szafkami i lodowka rano to nauczyl sie byc cicho,nawet rzadko kiedy slysze ze wstaje ale jak wychodzi to wszyscy musza wiedziec o tym. W korytarzu skrzypi nam troche podloga i ciezko pomyslec zeby isc bardziej przy scianie gdzie nie skrzypi... no bo po co? Opieprzylam go i dzis juz bylo ok ale co tym razem? Trzeba najpierw kurtke zalazyc cos taka jakby a'la wiatrowka ktora szelesci dosc mocno a dopiero buty i krecic sie w niej pod drzwiami gdzie ja spie no zesz ku..a i tak jakbym mogla milo pospac do 7 prawie to juz od 5.20 patrze w sufit i nie moge zasnac. I juz mnie nerwy ogarnely i glowa zaczela bolec i wszystko mnie drazni. W samochodzie i w garazu wszystko potrafi przemyslec a jesli chodzi o dom to po co. Nawet juz temperatury nie zmierze a dzisiejsza byla dla mnie mega wazna. I jak zwykle wszystko pod gorke i nie tak jak byc powinno. Niema to jak zlapac dola o 6 rano sorry ze tak pesymistycznie od rana ale musialam sie wyzalic. Pewnie pomyslicie ze robie problem z niczego ale tak jest czesto i nie wiem jak ale musze cos z tym zribic -
kwiatuszku - ja też chciałam zmierzyć dziś temperaturkę, ale kilka godzin nad ranem to był taki półsen, kręciłam się, otwierałam oczy, znów na chwilę zasypiałam, więc nie mierzyłam, bo i tak nie byłaby wiarygodna.
-
Rozumiem Cie! Mialam to samo. I chyba problemem twoim jest wlasnie to ze ma rozne zmiany. Bo moj codziennie wychodzi o tej samej godzinie i ja juz nawet nie slysze ze wstaje. Jak by mnie nie budzil zebym wpuscila psa do domu to bym spala jak kamien
-
Dorotko mój mężulek też zawsze tak hałasuje i praktycznie nie zwraca na mnie uwagi bo trzaska, stuka eh:/ ale też go opieprzyłam kilka razy i jest lepiej :p ale przyznaje Ci racje to jest strasznie wkurzające. W związku z tym mam pytanko czyli jak choć na chwilkę się przebudzę jak on wstaje czyli ok 5.15 a jeszcze śpie do 6.20 tzn że moja temp jest niewiarygodna? Chyba że zaczne mierzyć jak on wstanie i potem jeszcze sie prześpie? Ale to pewnie od kolejnego cyklu?
margoo89
-
Widze, ze nie tylko mój taki jest teraz jeszcze teściowa mnie dobiła bo miałam jej cos wyniesc jak bede przed 8 wychodziła do pracy a ta dokładnie o 7,04 dzwoni ze jest pod bramą! Tez jej sie oberwało przez tele, poczekałam kilka minut zeby postała jak durna na ulicy, wyszłam wkurzona a ta sie jeszcze pyta co ja taka zła. Wiec dostała kolejnego z.e.a i odwróciłam sie na pięcie i poszłam do domu. Wrrr co za dzien
A co co tempki to wszedzie w NPR pisza, ze taka pobódka chwilowa wpłynie na tempke ale ja sprawdzałam u siebie i nie ma wpływu to zadnego. Nawet dzis mierzylam raz a za 40 min drugi raz i tempka była taka sama a to był juz czas mojego szału i płaczu. Ale nie zapisuje bo to na pewno nie jest temp jaka by byla o stalej porze, bez wstawania do wc i nerwow. No i ja wychodze z założenia że to wykres jest tylko poglądowy i nie chce bardzo sie spinac nad nim bo po co dodatkowe stresy. W weekendy nie ustawiam budzika na 7 tylko nawet jesli pospie do 8 czy 9 to odejmuje za kazda godzine 0,1 stopnia. A jakby miałbys skok owulacyjny to i tak byłoby to charakterystyczne patrzac na cały wyskres. -
Mój na szczęście nie hałasuje - wstajemy o tej samej porze, a jak w weekend mogę pospać dłużej to cichutko jest
Ale z tymi pobudkami i wiarygodnością temperatury też mam "problem". Od kilku dni budzę się koło 4-5 rano... I to widać wyraźnie na moim wykresie... Tam gdzie większe piki (7,9 i 11 dc) pobudka była bliżej 5... Niby powinnam dać ignoruj, ale w moim przypadku to bez znaczenia.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
czesc wszystkim z moim jest to samo i zawsze mierze temp o 6 jak wstaje i do 7 nie spie a jak wychodzi to zasypiam na godz jeszcze. mnie najbardziej wkurza to ze beze mnie nic nie znajdzie i wole wstac o 6 i dac mu to czego szuka bo mówi tam nie ma tam tez nie i tak mnie budzi a ja jakos wszystko znajde . i jeszcze w brudnych butach wraca sie do domu bo kluczy np zapomnial to mnie do szału doprowadza;)[/url]
-
Czasami terapia szokowa pomaga
Jak kiedyś on by miał okazję się wyspać to wstań wcześniej i... ty narób hałasu, obudź go popytaj o coś.
Z moim takie odwrócenie ról pomaga Jak poczuje na własnej skórze jak ja się czuje w danej sytuacji to zmienia swoje zachowanie. Czasem terapię trzeba powtórzyć kilka razy, a czasem... czasem on na mnie te terapię stosujeHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualnyDorotka doskonale Cię rozumiem Mój K też tak ma, mało tego mój tata też tak ma Normalnie czasami tak się kręcą, albo gadają, że normalnie szał bierze. Trochę ich nauczyłam, że trzeba być cicho, ale i tak wiadomo, a to coś spadnie, a to wróci się po coś itp. Zastosowałam też małą zemstę jak oni śpią to trzaskam drzwiami, tłuczę się w kuchni itp Pomaga na jakiś czas Ehhh Ci faceci, w niektórych sprawach bardzo podobni do siebie
To wychodzi na to, że ja zawsze mam zakłucną tempkę, bo potrafię przebudzić się kilka razy nad ranem, albo w nocy, mało tego K wstaje raz na 6 do pracy, a raz na 7, więc jak dzwoni jego budzik to budzę się i czasami zasnę, a czasami leżę w takim półśnie. Beznadziejne to mierzenie, byle pobudka i zakłucona tempka -
To ja nie mogę narzekać, bo D wychodzi na paluszkach a ja mam naprawdę lekki sen...jedyne co mnie czasem doprowadza do szału (np. dziś) to jak klienci albo pracownicy dzwonią o 7 rano albo w weekend...a już notorycznie jak zasiadamy po pracy do obiadu to dzwoni jego telefon...no szlag mnie wtedy trafia...
jeśli chodzi o palące laski to już nawet nie chce mi się komentować..pisałam gdzieś kiedyś o moim pobycie w szpitalu i mega załamaniu z tego powodu jak zobaczyłam i posłuchałam te patole...;/ Magda Ty chyba to kiedyś napisałaś, że sprawiedliwości nie ma..;/ i taka jest prawda niestety..Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
Rubi wrote:a to jeszcze takie pytanko mam...czy jeżeli zawsze mierzę temp. 6:30 a raz zmierzyłam 4:30 to powinna jakoś dodać sobie kresek czy jak?
Ja bym raczej zaznaczyła - ignoruj. Niby niektórzy zalecają dodawać/odejmować kreseczki przy innych godzinach, ale... to sprawa bardzo indywidualna. U jednej o 4 i o 6 będzie taka sama tempka, a u drugiej może być i o pół stopnia różnicy.
A o sprawiedliwości zawsze mówiłam - niestety świat nie jest sprawiedliwy. Musimy to zaakceptować i spróbować z tym żyć. Chodź nie zawsze jest łatwo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2014, 09:53
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka