Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
a czujemy się dobrze...dzisiaj ciągle prykam jak mąż wróci to będzie się śmiał
z dzidzią w porządku w poniedziałek mam genetyczne..LidziA89, natt lubią tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
Opierdzielow nie chce bo zagladam do Was raniutko jak mezu spi i wieczorkiem kiedy odpoczywam po calym dniu moje libido jest rowne zeru wiec malego marynarza raczej nie przywioze na gape a zaczyna mnie to irytowac bo chcialabym miec ochote jak wiele innych kobiet a tu oziębłość u mnie totalna
-
kwiatuszek789 wrote:a zaczyna mnie to irytowac bo chcialabym miec ochote jak wiele innych kobiet a tu oziębłość u mnie totalna
Znam ten ból bardzo dobrze... U mnie zwykle w okolicach owulki jest nieco większa chęć, a przez resztę cyklu praktycznie 0 lub nawet mniejHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
a u nas na marcówkach konflikty jakieś bo część dziewczyn się odłączyła i ma swoje forum, bo mówią, że nie mogą się odnaleźć na marcówkach...że piszą i nikt im nie odp i że laski tylko gadają o problemach i chorobach...ehhh jest nas tam za dużo według mnie i nie sposób wszystkich zapamiętać a co dopiero odpisać..ja też piszę czasami, ale nie mam takiej więzi jak tu z Wami..bo nasze grono jest mniejsze i się "znamy" a poza tym każda się tu o każdą podpytuje itd.
to tylko tak Wam chciałam napisać, że wszędzie dobrze, ale na '89 najlepiej
Dorotka nic na siłę..może napijcie się wieczorem winka to najdzie Cię ochota tak jak mnie nachodziła po %% ja jeżeli chodzi o libido to mogłam 2 m-ce się nie bzykać i ok...jak zaczęliśmy się starać to jakoś się ożywiłam w tym temacie
tak czy siak zazdroszczę Ci tych widoków i tego powietrza...szkoda, że ja nie mam w tym roku wakacjiStyczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
nick nieaktualnyAhhh na tej fioletowej stronie to zawsze jakieś dramaty. Chyba za dużo tam tych hormonów i potem dzieją się jakieś głupie rzeczy.
Jeżeli Wam tu nie przeszkadzam to też wolę tu zostać. Jakkolwiek by to nie brzmiało tu jest jakoś tak intymniej. Nie ma tego fałszywego włażenia sobie w dupę a po prostu zwykła ludzka życzliwość. Przynajmniej ja to tak odbieram.
Mam nadzieję, że nie sprawiam Wam przykrości, że tu nadal jestem... -
Rubi wrote:a u nas na marcówkach konflikty jakieś bo część dziewczyn się odłączyła i ma swoje forum, bo mówią, że nie mogą się odnaleźć na marcówkach...że piszą i nikt im nie odp i że laski tylko gadają o problemach i chorobach...ehhh jest nas tam za dużo według mnie i nie sposób wszystkich zapamiętać a co dopiero odpisać..ja też piszę czasami, ale nie mam takiej więzi jak tu z Wami..bo nasze grono jest mniejsze i się "znamy" a poza tym każda się tu o każdą podpytuje itd.
to tylko tak Wam chciałam napisać, że wszędzie dobrze, ale na '89 najlepiej
Ja też nie mogę się odnaleźć po fioletowej stronie i o wiele bardziej wolę siedzieć tutaj z wami. Tylko właśnie tak jak Natt obawiam się, że suwaczkiem ciążowym rażę was po oczach i może być wam przykro więc w zasadzie wychodzi na to, że do końca dobrze nie czuję ani tam ani tutaj. -
ja tutaj nie gadam o ciąży po prostu...dlatego jestem na marcówkach bo czasem warto podczytać o badaniach lekach czy wózkach...a tutaj nie będę zawracać nikomu gitary..a tam chcę żeby ktoś mnie chociaż kojarzył jak będę miała jakieś pytanie, dlatego istnieje..ehhStyczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
Szczerze bylo by tu dolujaco bez was... chyba bym do reszty stracila nadzieje ze sie uda gdyby nie wy. A wasze suwaczki uwielbiam i co tydzien obserwuje jak sie zmieniaja wiec prosze nawet nie myslec o nie zagladaniu tutaj.
-
Ciazoweczki nie "plećta" glupot ze Wam glupio itp bo tak jak kiedys wszystkie razem marudzilysmy o problach z zajsciem tak teraz sie podzielilysmy ale Wasze troski zwiazane z ciazami sa naszymi problemami bo tez na swoj sposob przezywamy Wasze ciaze, martwimy sie itp. Takze smialo piszcie o tym co Was trapi i nie myslcie odchodzic z forum! A Wasza radosc jest nasza radoscia
-
Dzięki kwiatku :* Ja jestem dzisiaj mega zdenerwowana. Idę na pierwszą wizytę i umieram ze stresu. Boje się, że się okaże że brzuszek jest pusty i nie ma tam małego lokatora a to wszystko to jakiś żart. Muszę się jakoś do 17 trzymać... Chociaż kto wie ile będę siedzieć i czekać bo będę tak jakby poza kolejką.
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny
Do tej pory trochę poczytywałam, trochę zaglądałam, ale troszkę muszę się wtrącić.
Wspomniałyście o nikłym libido.... Z tą bestią jest niestety tak, ze jak tylko pozwolić jej się wprowadzić do sypialni to się tak rozbestwia, że ciężko później się jej pozbyć... A jak taka oziębłość działa na nas, staraczki, i na nasze związki to każdy wie.
I teraz napisze coś, co zapewne nie każdej się spodoba... W piecu trzeba rozpalić... Słuchajcie, gdy już się tak stanie, ze nie macie ochoty w ogóle to seks trzeba tymczasowo potraktować, jak rytuał. Należy wytłumaczyć sobie, że kocham się z moim facetem w czwartek i koniec (czy mam ochotę czy nie). Chociaż brzmi to absurdalnie to same zauważycie, że szybko ten niby przymus przymusem przestanie być, a w Was na nowo rozpali się ogień.
Życzę powodzenia i wiele przyjemnościTruskaweczka250 lubi tę wiadomość
-
Dziwne ale jak teraz od kilku dni się staramy to z dnia na dzień bardziej mam ochotę na serduszkowanie niż kiedy kolwiek może dlatego że wcześniej był jednak strach przed zajściem,a teraz już możemy sobie pozwolić na dzidziusia:) Więc coś w tym jest:)
-
Limfa89 wrote:Cześć dziewczyny
Do tej pory trochę poczytywałam, trochę zaglądałam, ale troszkę muszę się wtrącić.
Wspomniałyście o nikłym libido.... Z tą bestią jest niestety tak, ze jak tylko pozwolić jej się wprowadzić do sypialni to się tak rozbestwia, że ciężko później się jej pozbyć... A jak taka oziębłość działa na nas, staraczki, i na nasze związki to każdy wie.
I teraz napisze coś, co zapewne nie każdej się spodoba... W piecu trzeba rozpalić... Słuchajcie, gdy już się tak stanie, ze nie macie ochoty w ogóle to seks trzeba tymczasowo potraktować, jak rytuał. Należy wytłumaczyć sobie, że kocham się z moim facetem w czwartek i koniec (czy mam ochotę czy nie). Chociaż brzmi to absurdalnie to same zauważycie, że szybko ten niby przymus przymusem przestanie być, a w Was na nowo rozpali się ogień.
Życzę powodzenia i wiele przyjemności
Potwierdzam! Ja również uważam, że to można w sobie "wyćwiczyć". Sama zauważyłam, że im rzadziej się kochaliśmy tym rzadziej miałam ochotę a w końcu straciłam ją całkowicie. Ale pewnego dnia zaczęłam się, no co tu dużo mówić, zmuszać po prostu. Z tym, że jak już się zmusiłam do zainicjowania stosunku to potem było wszystko w porządku i sprawiał mi on przyjemność. I naprawdę mi to pomogło tylko potrzeba czasu i samozaparcia.
-
Limfa - może trochę racji masz, ale... Wydaje mi się, że seks pod przymusem raczej przyniesie odwrotny skutek i zniechęcić, bo zacznie się kojarzyć z przymusem.
zresztą kiedyś próbowałam się "zmusić" jak widziałam, że mąż ma wielką ochotę. Ale on widział, że się zmuszałam i przyjemności ani on nie miał ani ja. Stwierdził potem, że już woli jak nie ma żadnego seksu niż taki z przymusu.
Zresztą ja odkąd pamiętam nie miałam ochoty na seks i długo trwało zanim w końcu (wtedy jeszcze nie) mężowi uległam.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
natt wrote:Kamila dasz radę, wiem że łatwo się gada ale sama przeżywałam to tak samo. Trzymam kciuki i koniecznie daj znać jak wrócisz.
Powiem Ci, że już w tym momencie wymiękam. Nie pamiętam kiedy się ostatnio tak bardzo denerwowałam. Aż mnie mdli z tego wszystkiego, cała się trzęsę. Jak się okaże, że coś jest nie tak to nie wiem co zrobię... Teraz żałuję, że nie zrobiłam znowu hcg dwa razy po powrocie, może była bym wtedy spokojniejsza. Bo nie wiem dlaczego ale cały czas mi się wydaje, że to nie jest możliwe żebym była w ciąży i na pewno to jakaś pomyłka, torbiel czy co tam jeszcze może fałszować wyniki. Płakać mi się chce ;( A jeszcze tyle godzin czekania przede mną. -
adk_1989 wrote:Powiem Ci, że już w tym momencie wymiękam. Nie pamiętam kiedy się ostatnio tak bardzo denerwowałam. Aż mnie mdli z tego wszystkiego, cała się trzęsę. Jak się okaże, że coś jest nie tak to nie wiem co zrobię... Teraz żałuję, że nie zrobiłam znowu hcg dwa razy po powrocie, może była bym wtedy spokojniejsza. Bo nie wiem dlaczego ale cały czas mi się wydaje, że to nie jest możliwe żebym była w ciąży i na pewno to jakaś pomyłka, torbiel czy co tam jeszcze może fałszować wyniki. Płakać mi się chce ;( A jeszcze tyle godzin czekania przede mną.Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️