Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
jolaaa - cokolwiek byś nie zdecydowała - poradzisz sobie - jesteś ślina i wierzę w Ciebie
-
Natalka tak, miałam Ciebie na musli i zmartwiłam się, ze cos jest nie tak. Suwaczki ciazowe mnie nie denerwują i szczerze to bardzo lubie na nie patrzec bo wierze, ze sama niedługo taki bede miała. Trzeba wierzyc ze bedzie dobrze
U mnie kicha bo mężu ma kłopoty z plecami. Raczej to kregosup, nie moze za bardzo sie ruszac, jak cokolwiek robi to zaraz bol wchodzi i siedzi w domu na L4 wiec jak tu serduszkowac? Ale jakies wyjscie zawsze sie znajdzie i nie odpuscimy tego cyklu a to właściwie bedzie pierwszy normalny cykl staran narazie jestem troszke podekscytowana ale pewni szybko uśmiech mi z twarzy zniknie.
No ii od grudnia teściowa bedzie mieszkała w moim miescie i h*j mnie juz strzela na samą myśl. Dzis była u mojego jak ja byłam w pracy i oczywiscie wsstko skomentowała. Szkoda, ze przy mnie nie odzywa sie bo bym ja zamknte kłamsteła na momencie. Wrr ale nerwy i tak mi zepsuła na samą myśl, ze tu była
Marlenka całe szczescie, ze poszła na policje i nie nabrała sie na te oszustwo. Ludzie maja tupet, ja bym nie umiała tak zerować na czyimś nieszczesciu. A złapali tych krętaczy?
Jola rzeczywiście troszke szkoda tego cyklu. Ale może ginka chce zebyś psychicznie odpoczeła od tego stresu. Zna sie na tym i na pewno zdaje sobie sprawe z tego co przezywasz. A może pogadaj z nia jeszcze ze szkoda Ci czasu na miesieczną przerwę w stymulacji? -
Nie wypisze mi recepty na pewno. Twierdzi, że lek działa 90 dni więc luz. Ale ja już trochę poobserwowałam swoje cykle i wiem, że bez clo nie będę miała owulacji i szkoda mi cholernie kolejnego cyklu, bo jak tak żadko mam owulację z prawego (o ile w ogóle mam po tej stronie) to będę pózniej żałowała, że nie upierałam się przy clo. Muszę załatwić jakoś receptę od innego lekarza.
-
dziewczyny, jak wiecie jestem tu początkująca i w sumie trafiłam tu żeby sie nauczyć. jesteście ogromną skarbnicą wiedzy i mam nadzieje, że mi pomożecie. chcę zacząć obserwacje cykli, ale za bardzo nie wiem jak sie do tego zabrać, czyli jaki termometr kupić, kiedy i jak mierzyć temperaturę. wszystkie wskazówki mi się przydadzą
-
Jola od tego jesteśmy aby sie wspierac ochloń sobie kilka dni i zzaplanuj kolejny cykl. Organizm sam Cie nakieruje na właściwe działanie.
Miszka wiele dziewczyn używa termometra microlife - niby typowo owulacyjny. Ja kupiłam jakis w rossmanie z dwoma miejscami po przecinku i nie narzekam. Ja mierze temp pod jezykiem w jednym miejscu bo w roznych miejscach mogą być całkiem inne wyniki pomiarów. Podobno najlepiej mierzyc "dowcipnie" bo tam jest najpewniejsza temperatura. Pod pachą nie mierz bo tam bedziesz miała temp tak jakby zewnętrzną czyli jak sie ugrzejesz pod kołdrą to bedzie wyższa i na odwrót wiec niemiarodajne beda pomiary. Staraj sie mierzyc o stałej porze bo niby od okolo godz 7 czy 8 rano juz podnosi sie temperatura i tez jest niemiarodajna. hmm i co jeszcze jest istotne? Aaa wiele osob mówi ze jak sie wstanie na siusiu jakis niedługi czas przed pomiarem to juz bedzie wyzsza temp. Wg mnie to zalezy od organizmu. U mnie akurat jakos specjalnie to nie wpływa na wynik. Musisz sie poobserwowac. Ja wychodze z założenia, ze nie ma co świrowac i jak sie nie zmierzy raz na jakis czas to nic sie nie stanie. Ja czasami dobie dodaje np 0,02 stopnia jak zmierze jakies np 15 min przed czasem. Nie chce sie tym stresowac bo stres nie pomaga w zajsciu. I w weekendy odpuszczam mierzenie bo nie chce mi sie specjalnie budzic żeby mierzyc tempke. No stressWiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2014, 20:16
-
nick nieaktualnySpoko Dorotka mam się dobrze, pęcznieję ze tak powiem.
Jola a powiedziala czemu w następnym cyklu nie daje Ci clo? Jeżeli można brać 6 cykli z rzędu to trochę szkoda tracić tego cyklu tym bardziej, że pewnie będzie Cię męczyło przekonanie, że pewnie akurat prawy by ruszył a tak to cykl stracony.
-
Cześć!
Od jakiegoś czasu czytam co piszecie i myślę, że już czas zacząć się udzielać.
Staramy się już z narzeczonym od dłuższego czasu, ale jak do tej pory nic nie planowaliśmy.
Prawdopodobnie problem leży po mojej stronie, bo mam strasznie nieregularne cykle. Nawet rok miałam bez @...
Niestety dopiero od grudnia mogę zacząć chodzić do gina...
A jeszcze ostatnio mama mnie straszyła, że do tabletek jakiś dodawali trutkę. Kilka dziewczyn też pisało mało zachęcające historie z gabinetów. Wiec nawet do lekarza strach iść, bo może będzie tylko gorzej?
Nie mam z kim rozmawiać....
Z narzeczonym nie mogę, bo on uważa, że nie ma się czym stresować, skoro jeszcze się nie leczę. Mama mnie wspiera, ale też nie chce słuchać moich obaw i narzekania.
Może wśród was znajdę pokrewne dusze? -
Dzieki Kwiatuszek za wszystkie info. Misze zaopatrzyć się w termometr i od następnego cyklu będę mierzyć temp. Narazie baczniej zwracam uwagę na na inne symptomy typu śluz i szyjka.
Witaj Atia. Każda z nas chyba ma na swoim koncie jakieś nieprzyjemne wspomnienia z gabinetów gin, ale nie oznacza to że wszyscy lekarze to partacze. Są również świetni specjaliści i nie ma co sie zrażać na poczatku. Byc moze potrzebujesz jedynie uregulowania @ np. Luteiną i wszystko bedzie ok. Twoje obawy są zrozumiale, ale nie martw sie na zaspas -
Witaj Atia
Dlaczego dopiero od grudnia gin? Tak Ci zalecil ze masz do tego czasu probowac bez wspomagaczy? Gruddzien juz tuz tuz
Tak dlugie cykle moga prowadzic do klopotow z owulacja ktorej pewnie nawet nie masz. Tak jak miszka mowi, moze wystarczy wyregulowac cykl. Aaa i ja jestem za tym.aby robic badania nasienia na.samym poczatku staran aby wykluczzyc problemu faceta. Bo jak moja byla ginka mowila - niie ma.co kobiete faszerowac hormonami jak wina moze lezec w nasieniu. A czasami witaminki wystarcza do tego aby wspomoc armie.
Powodzenia!miszkaaa lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Miszka, jak słyszę ten tekst - co nas nie zabije to nas wzmocni, przypomina mi się taki stary serial o bliźniaczkach. Tam był taki lokaj (czy ktoś w tym stylu) i on własnie tak mówił:
"Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Kiedyś kopnęła mnie koza i to mnie wzmocniło. Zjadłem te kozę, dostarczyła mi białka"
Atia - witam w naszym gronie
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny!
Atia witaj w gronie, jak to mówią w kupie raźniej niż samemu męczyć się z problemem a w takiej kupie jak nasza to przyjemność być.
Proponuję iść do gina i powiedzieć wprost, że chcesz się starać o bobo ale że Twoje cykle to jeden wielki burdel i nie wiesz nawet kiedy celować bo przy takim bałaganie owulacja może być w 14 dc , 70 dc albo może jej nie być wcale na co niestety wiele tu wskazuje. Pewnie dostaniesz skierowanie na badanie hormonów żeby określić w czym tkwi problem, lekarz określi plan działania a potem to już pójdzie. Oczywiście zgadzam się z Dorotką, że może warto już na początek zrobić badania nasienia tak na wszelki wypadek dla czystego sumienia i do dzieła. No i jeśli masz możliwość to prowadź wykres, który na początku może być czarną magią ale potem powie Ci wiele o swoim organizmie i wiele ułatwi.
W razie pytań wal śmiało, na pewno nie zostaniesz tu olana.
Powodzenia !
A teraz zabieram moje cielsko do pracy!
Miłego dnia! :* -
Marronek wrote:Cześć dziewczyny
Miszka, jak słyszę ten tekst - co nas nie zabije to nas wzmocni, przypomina mi się taki stary serial o bliźniaczkach. Tam był taki lokaj (czy ktoś w tym stylu) i on własnie tak mówił:
"Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Kiedyś kopnęła mnie koza i to mnie wzmocniło. Zjadłem te kozę, dostarczyła mi białka"
Atia - witam w naszym gronie
Hahaha lokaj wiedział co mówi! Samo życie
-
Atia też mam nieregularne cykle. Mi lekarz powiedział kiedyś, że jak do 60 dni nie ma miesiączki to trzeba koniecznie regulować. Nie straszę Cię oczywiście, ale rok to na prawdę długo. I nie martw się na zapas. Zazwyczaj żaden lekarz nie przepisuje trutek. Oczywiście każdy organizm jest inny i może być uczulony na jakiś składnik leku, ale to sporadyczne przypadki.
*
A do mojej gin to powiedziała mi po prostu, że przyszły cykl odpuszczamy i tyle. Przecież nie zmuszę jej do wypisania recepty. Wkurza mnie to trochę, bo jak dotąd po clo nie miałam owulacji z prawego jajnika więc moim zdaniem trzeba próbować go zmusić do współpracy do skutku, a nie odpuszczać cykl, który jest dla mnie kolejną szansą. Nie wiem sama. Chyba wybiorę się do innego ginekologa i powiem mu wprost, że nie chcę odpuszczać kolejnego cyklu. Tym bardziej, że już obserwowałam cykl i bez wspomagaczy nie mam owulacji i nie ma co liczyć na cud. -
Bardzo dziękuję, za ciepłe przyjęcie
Chyba na żadnym forum, na jakim do tej pory pisałam nie spotkałam się z takim przyjęciem
A z tym ginem, to po prostu życie: najpierw brak czasu, bo praca(wyjazdy pn-pt, po całej Polsce), potem brak ubezpieczenia.
I właśnie od 1 grudnia mam mieć ubezpieczenie.
Nawet się zastanawiałam, czy to nie te wyjazdy tak mnie rozstroiły. W każdym razie teraz postanowiłam się za siebie wziąć. Bo jak do tej pory byłam wszędzie, pomagałam komu mogłam, a na siebie nie miałam czasu.
Nawet teraz, jak nie pracuje, to jeżdżę do mamy, pomagać. Bo ma 3latka w domu, a do tego mamy "czas wielkiej migracji". tzn... wszyscy dokoła się przenoszą. Od teściów, po moją babcie. A ja z moim też chcemy poszukać większego mieszkania.
Miszka widzę, że obie dopiero zaczynamy Też planuję zakup termometru i pilnowanie się.
Kwiatuszek rozumiem, co przeżywasz. Też wolę mieć teściową jakieś 200km dalej. A właśnie moi teściowie się przenoszą i będą mieszkać bliżej. Na tyle blisko, że teściowa liczy na "niedzielne obiadki" :p
-
Moja pewnie tez bedzie liczyla na odwiedzinki ale niech spada na szczaw. Wczoraj mnie szlag trafil jak skomentowala nasz domek wiec ja jej pokaze kto tu rzadzi! Dobrzze ze moj mezu zobaczyl ze podla szuja z niej. Pluje jadem na odleglosc i nawet psy i koty nasze poznaly sie na niej i nie podchodzily, nie mowiac o łaszeniu sie do niej
Atia ja od grudnia zaczynam starania pelba para mimo ze w marcu cyba bedzie rok jak mierze tem. A sluzami i szyjka nie zawracam sobie glowy bo tylko nardziej mnie to stresuje.
Natalka kochanego cialka nigdy nie za wiele uwazaj w pracy na siebie
A ja wlasnie wrocilam sluzbowo z sądu, zjadlam, wypije inofolic i do roboty. Ale jeszcze 4h i ddo domku