Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
A dzięki za pamięć Pewnie, że wszystko w porządku
Czytam was codziennie i regularnie, nie opuściłam. Strasznie się cieszę, że ostatnio robi się tutaj fajnie pozytywnie, co chwilę jakieś dobre wieści - coś mi mówi że zielone kropeczki to już naprawdę tylko kwestia czasu :*
My jesteśmy po badaniach połówkowych, zbadaliśmy wszystkie możliwe narządy i Franek jest super zdrowym chłopcem a waży już ponad 600g (rośnie jak na drożdżach!)
Przygotowania do świąt jak najbardziej rozpoczęte, pierniczki upieczone, stroiki porobione teraz sprzątanie i pierożki ruskie do lepienia. Choinki chyba nie będziemy w tym roku ubierać bo w I dzień świąt wyjeżdżamy w góry całą rodziną i wracamy dopiero w niedzielę więc nie wiem czy jest sens żeby choinka sama w domu stała, wigilię też spędzamy poza domem.
Pozdrawiamy kołysząc się w rytmie "Last christmas"
Jeśli macie ochotę podejrzeć mojego mężczyznę to zapraszam (Zdjęcia z opisem dla mojej niewidzącej nic rodzinki na pewno was rozśmieszą )
http://naforum.zapodaj.net/e9942fa894b3.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/fa54a8d2722e.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/da0c4e47e1f3.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/6f11ab60b17e.jpg.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2014, 08:40
natt lubi tę wiadomość
-
Marronek wrote:Cześć dziewczyny
Marlenko - przykro mi z powodu tego paskudztwa... Ale wieżę, że po zabiegu szybko zobaczysz II kreski
A ja mam problem...
Wyczytałam, że po laparoskopii dostaje się L4 (od 2 tygodni do miesiąca, zależy od przebiegu zabiegu). I tu pojawia się problem... Koleżanka z labu obok, która jest przeszkolona do zastępowania mnie bierze urlop od 19 stycznia - ma już wykupioną wycieczkę. Jeśli faktycznie dostanę 2 tyg L4 to... żadnych badań przez te 2 tygodnie nie wykonamy
Jak powiem szefostwu to mogą jej urlop cofnąć. Ale jak nie powiem i badania normalnie będą zaplanowane i "nagle" mąż dostarczy moje L4 na 2 tygodnie i wszystko trzeba będzie odwoływać... to też niezbyt dobrze będzie o mnie świadczyć.
I teraz sama nie wiem co zrobić
Ojej, no to faktycznie masz duży problem. Sama nie wiem co Ci poradzić. A to niewykonanie przez was badan przez dwa tygodnie to faktycznie taka katastrofa? -
No niby nie. Ale jak koleżanka dostanie telefon, że ma wracać z Norwegii teraz zaraz bo jej urlop cofają... I co ma zostawić tam męża i znajomych?
I mam też potwierdzać i planować badania wiedząc, że Ci ludzie przyjdą tu i wyjdą z niczym? A raczej wyjdą wkurzeni i stwierdzą że rezygnują (udział w badaniach naukowych jest dobrowolnych i strasznie trudno znaleźć chętnych...).
Kamila - tak, to jest katastrofa.
W ramach projektu musimy przebadać X osób chorych i X osób zdrowych. Chorych mamy przysyłanych ze szpitala (z nim robimy projekt). Zdrowi to ochotnicy, o których bardzo trudno... Na wykonanie badań i dostarczenie wyników mamy określony termin. Te badania musimy do końca stycznia zakończyć
W sumie to niezależnie od tego czy powiem, czy nie to koleżance i tak odwołają urlop (albo w trakcie albo przed).
Eh... w pracy będzie teraz okropna atmosfera...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2014, 09:06
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Przełożenie trudne do wykonania... Raz nie wiadomo, czy termin będzie. A dwa... nowy semestr się zacznie - nie bardzo chcę go zaczynać z nieobecnościami.
Eh... czeka mnie trudna rozmowa z koleżanką...
Chyba, że się stanie cud i laparo nie będzie potrzebna - ale w to już nie wierze...
PS. Kamila - co to za dziwny avatar?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2014, 09:52
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Kurczę, Madzia nieciekawa sytuacja. Ale w sumie nie możesz z góry założyć, że dostaniesz zwolnienie, ani nie wiesz na jak długo je dostaniesz. Wszystko zależy od tego, jak przebiegnie zabieg. Wiem, że laparo jest bardziej inwazyjne niż hsg, ale mam tylko takie doświadczenie - po zabiegu dostałyśmy zwolnienie dlatego, że się o nie upomniałyśmy. Nie wiem na ile te zwolnienia po laparo są faktycznie konieczne, a na ile chętnie przyjmowane przez pacjentki. Jak miałam chirurgicznie usuwane ósemki, dłutowaną szczękę itp. to dostałam zwolnienie z basenu na 2 tyg. a już po kilku dniach mogłam normalnie uczestniczyć w zajęciach, bo dobrze się czułam. Może poproś lekarza o krótsze zwolnienie z zastrzeżeniem, że jeśli po upływie np. tygodnia nadal nie będziesz się czuła na siłach wracać do pracy to przyjdziesz po przedłużenie. A zawsze może się okazać, że dużo szybciej wrócisz do formy.
-
Nie zakładam. Tylko chce uniknąć sytuacji, że koleżankę z urlopu ściągają... Może być tak, że nie dostanę wcale bo się będę dobrze czuła. Tylko jak będzie ze mną gorzej to będą musieli ją odwoływać z urlopu.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Marronek wrote:Przełożenie trudne do wykonania... Raz nie wiadomo, czy termin będzie. A dwa... nowy semestr się zacznie - nie bardzo chcę go zaczynać z nieobecnościami.
Eh... czeka mnie trudna rozmowa z koleżanką...
Chyba, że się stanie cud i laparo nie będzie potrzebna - ale w to już nie wierze...
PS. Kamila - co to za dziwny avatar?
Mój avatar to był taki mały wypadeczek ale już go naprawiłam Musiałam się rozprawić z paintem -
No teraz lepiejHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
kwiatuszek789 wrote:Bo u mnie ciezko z urlop niestety, tym bardziej, ze z szefem mozemy sie tylko wzajemnie zastąpić. Z tym, ze on bierze na swieta wolne i wraca pod koniec stycznia i ja mu musialam podpisac wniosek urlopowy a ja nie mogłam doprosic sie dwóch dni wolnych i zagroziłam urlopem na żądanie
zagroziłam urlopem na żądanie - no to rzeczywiście brzmi groźnie no ale jak widać wszędzie takie realiakwiatuszek789 lubi tę wiadomość
-
Yuly wrote:zagroziłam urlopem na żądanie - no to rzeczywiście brzmi groźnie no ale jak widać wszędzie takie realia
Magda, kiepską masz sytuacja z tym zwolnieniem ale od razu pomyslalam, ze moze nie bedziesz musiala go brac. Myśle, ze rozmowa z kolezanka niewiele pomoze. A ona zna Twoja historie staran o dziecko?
Kamila zdjecia fajowe Jaki Niuniek juz duzy jest
Pola jak sie czujesz po pierwszej dawce CLO? -
Dorcia... wiesz co, ja już jestem tak wkurzona i zagubiona, że szok. Miałam 5 dni plamienia, później jeden dzień lekkiego krwawienia, potem znów 3 dni plamienia, dzisiaj rano wzięłam clo i... zaczęło mi się krwawienie Sama już nie wiem, może to wcześniejsze krwawienie to nie był jeszcze okres. Ale teraz już trudno. Najwyżej stracimy ten cykl Tak czy inaczej jestem załamana. Tak się cieszyłam na tą stymulację... A co do samopoczucia to póki co nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych. Tylko podbrzusze okresowo mnie pobolewa, ale to raczej nie od clo. Jest mi źle
-
Dorotko - nie, nie zna. Ja mam nadzieję, że po zabiegu będę się na tyle dobrze czuła, że bez problemu wrócę do pracy.
Polu - a co na to twój gin? Rozmawiałaś z nim? Może warto by się do niego przejść/zadzwonić.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Wiesz co, cały dzień biłam się z myślami czy do niego zadzwonić, nie wiem czemu, ale bałam się, że uzna mnie za jakąś dziwną, że nawet nie umiem ocenić czy już dostałam okres czy nie. Mam coraz bardziej popaprane cykle Coraz dłuższe plamienia, tym razem sam zastrzegł, ze ten okres może być bardzo skąpy. Ale przed 20 nie wytrzymałam i zadzwoniłam. Niestety nie odebrał. Po 20min spróbowałam ponownie i nadal nic. Mąż powiedział, żebym napisała sms'a i tak też zrobiłam, ale nie odpisał. Nie wiem, może operuje, albo śpi, albo cokolwiek innego. Nie wydaje mi się, żeby mnie zignorował, bo nie jest taki, myślę, że po prostu nie może rozmawiać. Trudno. Czekałam, stwierdziłam, że jak do 21 z kawałkiem się nie odezwał to już pewnie dziś się nie odezwie i wzięłam wieczorną dawkę. Mam tylko nadzieję, że w razie czego to nie zaszkodzi. Ale pewnie stracimy ten cykl Aha, no i dzisiejsze krwawienie jest podobne pod względem obfitości do tego, które miałam w dniu, który uznałam za 1dc. Tylko to jest trochę jaśniejsze.
-
Dzięki dziewczyny Trochę szkoda że przez takie coś się nie udaje ale jakoś jestem pozytywnie nastawiona. Wierzę w to, że niebawem uda się teraz to kwestia czasu. Zabieg sam w sobie jakoś mnie nie przeraża wręcz przeciwnie chce go wykonać. A teraz korzystam z bycia jeszcze "wolną" w sensie że nie mam lokatora
U mnie zaczął się świąteczny szał i coraz więcej godzin robię. Dziś zmęczona byłam ale jak wracam do domu wezmę prysznic zawsze mi przechodzi. A za tydzień świętaadk_1989 lubi tę wiadomość
-
Pola mysle ze jeszcze u Ciebie nic straconego. Sama wczoraj myslalam nad tym czy jesli bym dostala @ wczoraj powiedzmy o 18 to czy rzeczywiscie liczyc to za 1dc ale teoretycznie tak. Wiec powiedzmy ze jakbys dostala 10h wczesniej to dzis tez bys miala 2 dc. Wiem, kombinuje ale wg mnie nie masz co sie martwic bo na swoj sposob CLO zadziala na pewno. A jak nie to zobaczysz jak na niego reagujesz. Ja sie nie nastawiam na powodzenie w tym cyklu bo pewnie bede miala kiepskie endometrium. Nie smutaj bo musi byc wszystko dobrze
Magda jak powiesz kolezance to moze sie poczuc w glupiej sytuacji i bedzie sie martwila wyjezdzac na urlop ze ktos ja moze sciagnac z niego. Jak cos to pogadasz z szefostwem i moze bys przychodzila do pracy tylko na czas badania. O ile tak sie da.
Dobranoc. -
Mój lekarz jest super Odpisał mi chwilę przed 1 w nocy Napisał, że mam brać bez przerywania przez 5 dni. Także dobrze, że wzięłam wczoraj wieczorną dawkę. Hahaha Dorcia, nieźle kombinujesz
Madziu, też myślę, że jak poruszysz temat z koleżanką to ją zmartwisz i może się okazać, że wyjdzie jakaś nieprzyjemna sytuacja, a na koniec okaże się np. że nie musisz iść na zwolnienie, a niesmak pozostanie. -
Pola ja zawsze sobie umiem wszystko wytłumaczyc, troche na okrętke ale żeby bylo ok
Ważne, ze doktorek odpisał i ze kazał normalnie brać CLO. Wieć nie martw sie już i pozytywnie nastaw
A ja sie zastanawiam czy CLO może podwyzszać temperature ciała. Niby odpowiada za to progesteron ale jaki on może byc w 3dc. Zdziwiłam sie dzisiejsza (36,6) bo taka zazwyczaj mam w II fazie cyklu.
Ale dzis pogoda do bani za to przyjemnie ciepło
Mój meżu wczoraj odebrał wyniki rezonansu kregosłupa i wyszedł kiepsko, bo ma przepukline na krażku i wypukliny jakies i możliwego naczyniaka o_O cokolwiek by to nie znaczyło to martwie sie, chociaż nie okazuje mu tego bo po co on ma sie przejmowac. Czekamy do wizyty u ortopedy we wtorek. Mam nadzieje, ze da sie to wyleczyc bez ingerencji stołu operacyjnego...
Jeden plus taki, ze bede go miała na codzien w domu bo zapewne dalej na L4 bedzieWiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2014, 09:58