Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wszystkie pewnie
Pola będziesz czekać tydzień czy może jednak skusisz się na betę?
Magda 5 cykli to sporo, na pewno w którymś zaskoczycie
co do młodych mam...to czasem szczerze żałuję, że nie wpadliśmy z mężem te kilka lat temu. Może by i była niespodzianka, ale i tak chcieliśmy byc razem i teraz bym się nie stresowała wykresami
u mnie jeszcze kilka dni to testowania, osiwieję. Dziś strasznie dokucza mi ból jak na @ ale do niej jeszcze 5 dni.natt lubi tę wiadomość
13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Pola jest wytrwała i wytzyma;p chociaż w nicku ma inaczej. moja koleżanka swoje dziecko oddała do okienka życia;(.. Wróciłam od doktorka mam troszkę zawyzone Tsh ale bez kompletu badań hormonalnych nie może nic stwierdzić do koń.Kolejne robię w pon i śr mam nadzieje,że może coś konkretnego wyjdzie.. Powiedział ,że jak będzie wszystko ok przejdziemy do badań specjalistycznych;( sczerze to jestem zmęczona tym wszystkim no i powoli odczuwam lęk ,że na prawdę jest coś nie tak;/( Kupiłam nowy termometr owulacyjny i obiecałam sobie ,że w tym cyklu będę regularnie mierzyła tem. Odstawiłam już kawę ;p.. Czekam aż skończy mi sie @ i będę mogła znowu serduszkować..
-
Witajcie.
U mnie chyba jutro rozpocznie się siódmy cykl... Już dzisiaj plamienie jest dość obfite. Podejrzewam, że jutro @ się wreszcie rozbuja. Zaczynam być naprawdę zła już się pogodziłam z tym, że znów nic z tego, ale niech by chociaż szybciej się zaczęła to szybciej byłby nowy cykl i nowa szansa. Myślałam, że po clo cykle będą krótsze. -
Blumen, mam nadzieję, ze wytrwasz w postanowieniu regularnego mierzenia temperatury Prawidłowo prowadzony wykres może być pomocny. Ja zawsze zabieram moje wykresy do lekarza, a on wnikliwie je przegląda. Przekonasz się czy temp. się prawidłowo kształtuje czy nie. I będziesz mogła z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić czy masz owulacje i kiedy
-
Pola zerknełam na wykres i spadek buu a tak ładnie sie zapowiadało...
Powiem Ci szczerze, że tak jak Jola, ja też zaczełam sie obawiac czy u Ciebie nie ma cp. Wspieram mocno :*
Blumen a przepisał Ci lekarz cos na zbicie też małej nadwyżki tsh?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2015, 08:35
-
nick nieaktualnyFaktycznie spory spadek u Ciebie Pola... ehhh...
Boże ja zaczynam swirowac. Najpierw śniło mi się, że przewrocilam się na brzuch w centrum handlowym i wszyscy wkoło tylko się patrzyli a ja nie umiałam wstać a potem jak jakimś cudem udało mi się zasnąć to obudziłam się z walacym jak młot sercem bo przyśniło mi się, że porwał mnie jakiś rumun i powiedział że zabiera mnie do burdelu....! No paranoja jakaś! Po tym juz miałam pospane... -
hej doktorek nic nie przepisał ponieważ mam mu donieść kolejne hormony, które wykonam w poniedizalek i środę. Zastanawiam się czy nie zrobić jeszcze dodatkowo SHGB tylko nie wiem w którym cyklu. Dostakowo zapisalam się jeszcze Państwowo do jednego z lekarzy jestem ciekawa co on powie moze coś podpowie. Bo jezeli będe musiała zrobić jakieś badania w szpitalu to wiadomo fajnie mieć skierowanie bo nie są to małe koszta..Powiem wam, ze jeden dzień miałam opoznienia w @ i teraz to wodospad ito dlugi bo zawsze 4 dni max a tu końca nie widać..
-
Witajcie, ja dzisiaj zaczęłam 7cs. Ale nie wiem jeszcze czy będę brała Clo. Chcę pić Inofolic bo może wyreguluje mi cykle, planuję też mierzyć temp dla orientacji co i jak, ale nie wiem czy mam siłę dalej walczyć. Jakoś nie zaskoczyło mnie, że @ przyszła. Chyba się już z tym pogodziłam... ale nie mam już siły robić sobie nadziei Przeraża mnie myśl, że możemy nigdy nie doczekać się dziecka, ale chyba zaczynam się do niej przyzwyczajać. Wolę tak myśleć i być miło zaskoczona niż łudzić się latami i doznawać ciągłych rozczarowań. Byłam dziś u psychologa, wypłakałam się, mam koszmarny dzień Chciałabym zapomnieć o dziecku, przestać go pragnąć. Może będziemy jedną z tych par, które nigdy nie zobaczą dwóch kresek, małego groszka na USG, pierwszego uśmiechu, pierwszych kroków... Wszyscy dookoła mają już swoje pociechy. A ja muszę z tym jakoś żyć. Przepraszam, wiem, ze się nad sobą użalam, za kilka dni pewnie będzie lepiej, ale dziś jedyne co mi się chce to wyć w poduszkę. Nic więcej
-
Madziu, jestem za, tylko ja zasypiam po 1,5 lampki, więc po butelce pewnie bym wyzionęła ducha. Ale mam drinka w lodówce i od kilku dni miałam na niego ochotę. Chyba sobie dzisiaj wypiję za nasze zdrowie A nie myślałaś o tym, żeby im powiedzieć, że się staracie? Może przestaliby wypytywać. U nas moja rodzina nie wypytuje i nie wypytywała, ale męża rodzina pytała. Odkąd wiedzą, że nam nie wychodzi stali się bardziej taktowni. Widzą, że bardzo się tym przejmuję i przestali mnie zadręczać.
-
Pola głowka do góry. Wiem co czujesz ale zapewniam Cie, ze za 2-3 dni kiedy @ bedzie sie konczyła, nabierzesz nowych sił do walki. Bierz CLO tak jak zalecił Ci gin. Organizm może gorzej zareagował na stymulacje a nowy cykl muze byc juz zupełnie inny bo CLO nie bedzie juz takie obce dla organizmu. Nie mżna sie poddawac, mimo wszystko wszystkie jestesmy jeszcze młode i silne babki i na pewno kazda z nas bedzie miała swoje maleńkie szczęscie. Ja w poprzednim cyklu w 16dc zaczełam plamic a kilka dni pozniej cios od gina ze tez cykl stracony, oczywiscie obraziłam sie na cały świat ale za kilka dni juz wyczekiwałam na nowy cykl. A moze przestymulowałaś jajniki? Bo infolic tez pobudzzamowulacje. Torbiele ani nic sie nie zrobilo ale moze hormony zaszalały? A cykl powinien sie podregulowac dzieki dupkowi. Osobiście bym zrezgnowala z inofolica i zostala przy clo i dupku. Ale to decyzja Twoja i Twojego gina. Ale nie poddawaj sie i walcz dalej bo nie ma co przerywac stymulacji. Tule mocno :*
Dziewczynki bedziemy jeszcze najszczesliwszymi mamuśkami na ziemi
Perełka dzieki za info o tarczycy. Jeśli teraz sie nie uda to zaproponuje ginowi żeby moze zbadac moja i podleczyc ją. Zobaczymy -
Pola przykro mi że sie nie udało, liczyłam, że odczarujesz wątek
Plesure jak ja nie lubię jak ktoś ciągle truje że powinien mieć dzieci. Po co pchają się z nosem w nie swoje sprawy? Posiadanie/chęć posiadania (lub nie) to indywidualna sprawa to raz i nic im do tego a poza tym kurczę, trochę taktu bo zawsze może być tak jak u Was, że macie problem i taką gadka tylko Was dobijają.
Może Pola dobrze radzi żeby jednak powiedzieć rodzicom co jest grane13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Pola bardzo mi przykro z powodu @. Do konca mialam jednak nadzieję, że do Ciebie nie przyjdzie. Szkoda, ale nie załamuj się. Zbieraj sily na kolejny cykl. Walczyć trzeba do końca! Bardzo podoba mi sie, że chodzisz do psychologa. Trzeba czasami wyrzucić z siebie co leży na sercu. Ja tak nie potrafię. Wole dusić w sobie, kiedys mnie to zadusi...
Pleasure, moze jednak warto wtajemniczyć teściów o waszych staraniach. Pewnie przestaną dopytywać i Wam będzie troche lżej. A jesli chodzi o sąsiadów czy inne postronne osoby to ja zawsze odpowiadam głupim tekstem,że"jestem jeszcze za piękną i za młoda na dzieci" zawsze mordy im sie zamykają. Chyba poprostu nie spodziewają sie takiej odpowiedzi -
Pola dobrze jest czasem się wygadać i wyżalić więc nie masz za co przepraszać. Ja też się wypłakiwałam u Was jak dostałam @, albo coś było nie tak jak ja chciałam. Czasem życie jest niesprawiedliwe i trzeba się z tym pogodzić. Ale Ty powinnaś walczyć dalej. To był pierwszy cykl z clo. Wiem, że jak się go bierze to on daje nadzieję i myśli, że teraz po prostu MUSI się udać. Weź jeszcze w tym miesiącu. Ja łącznie mam już 4 cykle z clo za sobą, za każdym razem owulacja z lewego więc u mnie nie ma sensu go brać , ale u Ciebie inaczej to wygląda. Zobaczysz @ przejdzie i wrócą chęci do dalszej walki
Ja już też tracę nadzieję, że kiedyś zostaniemy z mężem rodzicami. Ja tak jak pisałam wcześniej staram się odpuścić, bo po prostu tego potrzebuje moja psychika. Teraz zauważyłam, że to mężowi bardziej zależy niż mi. Ja powiedziałam dość. Oczywiście jakby się okazało, że jestem w ciąży to byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie, ale nie zamierzam już stawać na głowie, uprawiać seks pod kalendarzyk, latać na monitoringi itd. Chcę mieć dziecko, ale nie kosztem mojego zdrowia fizycznego i psychicznego. Życie już sobie ze mnie zakpiło i to w bardzo niemiły sposób. Dało mi dziecko w pierwszym cyklu starań pomimo PCOS, a później w okropny sposób odebrało i do teraz się nie udaje więc ja już nie wierzę, że będzie lepiej i nie wierzę w te całe gadania "proście, a będzie wam dane", "wszystko się ułoży", "trzeba walczyć do końca".
A tym co mnie dręczą mówię, żeby martwili się sami o siebie. Sąsiadkę też mam taką co cały czas się pyta kiedy będziemy mieć dziecko. Jest to nasza rodzina, sama zaszła jak miała 16 lat więc nienawidzę takich "mamusiek" co myślały jak się pozbyć ciąży, a teraz udają wzorowe matki polki. Dodam, że jej dzieci są okropne. Drą się, leją i w ogóle wkurzające więc jej powiedziałam przy kolejnym pytaniu kiedy będziemy mieć dziecko, że" jak mamy mieć takie niegrzeczne jak jej to nie chcemy w ogóle" O tamtej pory nie zadała pytania ani razy -
nick nieaktualnyPola przytulam Cię.
Szkoda, że tak się to skończyło.
To normalne , że jak przychodzi @ to nagle cały zapał mija i jest do dupy ale niestety trzeba się zebrać i iść dalej.
Nie będę Ci mówić, że będzie dobrze i że masz się nie poddawać bo to bez sensu. -
Dziękuję Dobrze wiedzieć, że można się tu wygadać i Wy zrozumiecie co czuję. Nikt nie rozumie nas tak, jak inne starające się.
Wiecie co... w trakcie remontu i wielkiego bajzlu zapodziałam gdzieś receptę na clo i dupka nie mogę znaleźć. Ale mam czas do jutra w niedzielę powinnam wziąć pierwszą clo. Mam nadzieję, że do tego czasu odnajdę moją zgubę. A jeśli nie to w najgorszym razie ten cykl będzie bez clo i pójdę do lekarza po kolejną receptę.