Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć
My już po wizycie. Poszliśmy jeszcze do naleśnikarni zjeść i dopiero wróciliśmy do domu. Lekarz bardzo wyczerpująco odpowiedział na wszystkie moje pytania. Jeśli chodzi o progesteron to powiedział, że dupka w sumie mogłabym nie brać, bo tak naprawdę te dawki nie robią jakiejś wielkiej różnicy, ale dla mojego komfortu psychicznego mam brać normalnie w drugiej fazie cyklu 2x1, a w przypadku pozytywnego testu zwiększyć dawkę do 3x1. Dzisiaj 12dc i pęcherzyk ma 12mm. Owulacja najprawdopodobniej wystąpi koło 20dc, ale jeżeli teraz by troszkę przyspieszył to może w niedzielę by pękł. W poniedziałek mam USG kontrolne. Mam podjechać do szpitala, jak lekarz będzie na dyżurze i tylko zerknie jak to wygląda. Jeżeli owu będzie do 16dc to na razie zostajemy na inofolicu, a jeżeli znów będzie późno to wracamy do clo. Ale niestety orzechy i winko nic nie dały. Endometrium takie samo jak ostatnio - 6mm, czyli minimum. Zobaczymy jakie będzie w poniedziałek.
Ogólnie jestem pozytywnie nastawiona po wizycie. Tak sobie to wszystko przemyślałam i uświadomiłam sobie, że przecież się udało i to w naturalnym cyklu. A skoro tak, to musi się znów udać! Szczególnie jeśli byśmy wrócili do stymulacji. Bo skoro w naturalnym, długim cyklu się udało, to w stymulowanym chyba tym bardziej powinno. Tak czy inaczej mamy znów jakiś plan działania. Wiem na czym stoję, lekarz dokładnie dzisiaj wszystko wytłumaczył i już wiem czego chcę. W poniedziałek się okarze czy będzie wypisywał receptę na clo czy nie. -
Pola 89 z jednej strony bardzo Ci współczuję ciąży biochemicznej, jest to przykre a z drugiej strony chciałbym być na Twoim miejscu. Zawsze jest ta świadomość że się udało raz to drugi raz też się uda, jesteś płodna i na dodatek w naturalnym cyklu. Ja wiem że 11 cykli to nie jest dużo że są kobiety które starają się latami ale tak jak w moim przypadku ani nic nie drgnęło. Zrobiłam badania hormonalne, usg z monitoringiem, toxoplazmoze, cytomegalie, posiew nawet robiłam bo mam częste infekcje, cytologie i nasienie męża. Wszystko ok. Na początku było podejrzenie że niski progesteron ale w tamtym cyklu robiłam 7/8 dpo to był 17 także ładny. Nie ma do czego się przyczepić. Jedyne co mnie martwi to miesiączka która kiedys trwała 4 dni a teraz 1-2 dni z plamieniami przed i po okresie. Nawet nie mam konkretnego lekarza bo do tego co chodziłam prywatnie już nie pójdę. Pokladalam w nim nadzieje młody konkretny lekarz ale zrobil usg owulacja występuje 13/14 dniu cyklu z pecherzykiem dominującym dał skierowanie na hormony a później odesłał do kliniki bo on nie widzi nic niepokojącego. I tak czekam aż zaskoczy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2015, 21:15
-
Witaj Dżelka Widzę, że pytałaś wcześniej o HSG? (napisałaś hcg, ale podejrzewam, ze chodziło o hsg). Jeśli tak to ja miałam robione na NFZ. Lekarz, do którego chodzę prywatnie przyjmuje też w szpitalu. Dostałam od niego skierowanie, i on osobiście wykonywał zabieg. Co do przebiegu zabiegu to pewnie jest to sprawa indywidualna. Ja mam niski próg bólu i wspominam to baardzo negatywnie, ale były kobiety, które zniosły to jeszcze gorzej ode mnie, a były takie, które zniosły dużo lepiej. Jakbyś miała jakieś pytania to pytaj śmiało U mnie podczas zabiegu udrożnił się prawy jajowód, a w cyklu, w którym zaszłam w ciążę owulacja była z prawego jajnika. Także warto wykonać zabieg
-
Tak tak chodziło mi o hsg słyszałam i czytałam nawet tutaj na Ovu że jest to badanie bolesne. Ja również mam niski próg ale chyba bym zniosła, jeśli to może być przyczyną moich niepowodzeń to spróbowałabym ale jest problem bo żaden lekarz ani raz się nie odezwał na ten temat.. ani ten do ktorego chodziłam prywatnie i który mnie zbył ani ta do której chodzę na nfz obecnie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2015, 21:26
-
Teraz dostałam od ginki na nfz badania na krzepliwość krwi, po jaką cholere to nie wiem, że niby te moje skąpe miesiączki i plamienia mają coś z tym wspólnego hmmm. Robiła z któraś z Was? Gdyby nie to forum to nawet bym nie wiedziała co to monitoring hehe poprostu się tym nie interesowałam smiejcie sie lub nie ale na początku to się wydawało takie proste, zajść w ciaze tez mi cos plemnik jajo i juz, ale poczytałam fora i pamiętniki tutaj i moment mnie orzeźwiło hehe
-
Pola endometrium to powinno sobie do owulki podrosnac takze nie martw sie. Jak na tym etapie jest juz minimum to moze byc tylko wieksze. Czekamy w takim razie na owulke, niech przyspiesza i szybciutko przybywa. Ciesze sie bardzo ze znalazlas w tym wszystkim pozytywy. Podejrzewam ze u mnie gdyby nie clo to naturalnie by sie nie udalo. Takze trzeba wierzyc ze naturalnie sie uda a to duzo zdrowiej. Czytalam kiedys ze clo niestety zwieksza na poczatku ciazy ryzyko poronienia bo to wszystko stymulowane. Takze trzymam kciuki za ten cykl
Dżelka mysle ze dobrze by bylo gdybys zrobila HSG. Jak tyle badan wyszlo dobrze a rezultatow nie ma to chyba to kolejny krok. Bo endometrium masz ok? -
Dżelka nie bedziemy sie smiac bo chyba kazda kobieta, ktora jest poczatkujaca w tych sprawach mysli, ze to hop siup. Ale niestety nie. Pi co krzepliwosc to nie mam pojecia. Ja kiedys mialam mega obfite i dlugie miesiaczki, po braniu duphastonu skrocily sie a w cyklu w ktorym zaskoczylam @ trwala 2 dni i nie byla zbyt obfita. Gin twierdzil ze skoro mi nie przeszkadza tak krotkie krwawienie to z medycznego punktu widzenia nie widzi w tym nic zlego. Spotkalam sir z opinia ze jak @ krotko trwa tzn ze endometrium bylo cienkie. Ale czy to wlasnie tak jest to nie wiem.
-
kwiatuszek no właśnie nigdy nie powiedział mi ile mam, na wydruku z usg tylko pisze endometrium o regularnym zarysie zgodny z fazą cyklu i tyle. Z tego doświadczenia co juz mam odnoszę wrażenie że lekarz za wszelką cene nie chcial mi dac ani dupka choć wyniki progesteronu na początku miałam 10 i 11 po owulacji 7/8 dni ani nic innego. Kazal zrobic badanie nasienia wiec przekonałam męża, obiecywał clo i pregnyl zeby zwiekszyc moje szanse a w efekcie odesłał mnie z zaleceniem picia inofoliku i starania sie dalej bo jestem mloda ręce opadają
-
Dream wspieram i sle wiruski na.nowy cykl
Dzelka, ja tak samo jak Pola twierdze ze warto poszukac porzadnego lekarza. Szkoda czasu na takich ktorzy pomagaja tylko tym zupelnie zdrowym kobietom.
Madzia lacze sie z Toba w tym leniu moj niestety osiagnal juz chyba szczyt mozliwosci i nie daje mi normalnie pracowac. Marze o urlopie... -
Cześć dziewczyny.
Polu - to super, że masz takie nastawienie No i że u gina wszystko ok. Teraz tylko czekać na owulkę i do dzieła
Dream - no niestety, ładny wykres to nie wszystko. Łączę się z tobą w bólu, na razie (że tak to wyrażę) psychicznie, a za 2-3 dni fizycznie też (koło soboty-niedzieli do mnie też @ zawita).
Miłego dnia wam życzę.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Dzień dobry Czy u Was też tak pięknie słonecznie? Uwielbiam takie poranki!
Dreambaby, przykro mi, że wredota do Ciebie zawitała Wspieram i życzę powodzenia w nowym cyklu
A ja mam dzisiaj odczulanie i mam ogromny dylemat. Właśnie minęło 5 lat, dziś powinnam mieć ostatnie szczepienie, ale zostało jeszcze sporo szczepionki (na około pół roku). Kosztowała 300zł i nie chciałabym jej wyrzucać, alergolog twierdzi, że szkoda przerywać odczulanie, lepiej zużyć do końca, żeby się nie zmarnowała, a na pewno nie zaszkodzi tylko pomoże. Ale rozmawiałam wczoraj długo z ginekologiem i jego zdaniem szczepienia mogą mieć negatywny wpływ na procesy związane z zachodzeniem w ciążę. I teraz już kompletnie nie wiem co zrobić Dziś na pewno jeszcze poddam się szczepieniu, żeby zakończyć 5 lat, ale nie wiem co dalejWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2015, 09:08
-
Hej dziewczyny,
Pola, cieszę się że masz pozytywne nastawienie i wizyta u gina nie przysporzyła Ci zmartwień a wręcz przeciwnie
Dorotko na szczęście jeszcze jutro i weekend można będzie poleniuchować mi niestety nie będzie dane bo organizujemy małą domówkę, zaprosiliśmy gości i od wczoraj siedzę przy garach do upadłego
A z moich przemyśleń to dziwny mam ten cykl nie wiem czy to przez to że mnie choróbsko dopadło ale zero objawów owulacji jak zawsze mam bolesne. Ovu też zgłupiał najpierw wyznaczył owulację na 13 dc a teraz na 17 dc, przypuszczalnie bo zapomniałam w jeden dzień zmierzyć temperaturę być może kluczowy. Jedynie piersi dają mi znać że ew owulacja była wcześniej, zawsze bolą mnie po, a poza tym zero oznak nawet nie mam się czego doszukiwać jak zawsze to robiłam
Miłego dnia uciekam piec ciasta -
Witam!
Pola cieszę się, że wszystko jest ok. Macie ustalony plan działania i to jest najważniejsze.
Dżelka, HSG to dobry pomysł. Jeżeli wszystkie badania wychodzą prawidłowo, może właśnie hsg coś wyjaśni.
Dream bardzo mi przykro z powodu @ i trzymam kciuki za nowy cykl.
Pragnąca, u mnie ten cykl też zwariował. myślę, że przyczyną też była choroba.
A ja właśnie wróciłam od lekarza. Tak jak myślałam dostałam antybiotyki i zwolnienie do wtorku. Także mam kilka dni bezkarnego lenistwa w łóżku
Szkoda tylko, że tak kiepsko się czuję, gorączka dalej nie odpuszcza -
Pola świetnie że masz takie nastawienie ! aby tak było cały czas !
Tak trzymaj..
Dreambaby @ szybko zleci i będziecie próbować znowu, w końcu się uda..
Trzymam kciuki za następny cykl!
U mnie także słonecznie od razu lepiej się wstaje:)
A jak Dorotka? idziesz na zwolnienie czy pracujesz jeszcze?
-
dmuchawiec wrote:
A jak Dorotka? idziesz na zwolnienie czy pracujesz jeszcze?
Narazie jeszcze nic nie wiem co z zastepstem za mnie. Burmistrz miał wczoraj gadac w tej sprawie ale słyszałam, ze miał spotkania jakies wiec na bank zapomniał o mojej sprawie. A zanim kogos przyucze to troche czasu minie. Ale zawsze by mnie ten ktos troszke odciążył z praca. Sił rano nie mam w ogóle, rozbudzam się dopiero kolo 9.30 a i tak jestem zamulona cały dzień. Niby cos robie a niewiele mi pracy ubywa. Na zwolnieniu 2 tyg temu jak byłam chota to fajnie było jak mogłam poleżeć i się zdrzemnć chociaż chwilkę.
Tak w ogole to musze odstac sie do gina bo przepisał mi za mało luteiny i nie wystarczy mi do kolejnej wizyty u niego. A tak nie chce mi sie tam isc
Pola co do odczulania to spory dylemat ale ja bym chyba na dzisiejszej dawce skonczyła jeśli miałoby to miec wpływ na zajscie w ciąże. Bo dobrze zrozumiałam, ze te 5 lat było konieczne a dalsze odczulanie było by tak dodatkowo aby nie zmarnowac tych szczepionek? Z a drugiej strony mimi odczulania zaszłas już w ciąże a skoro sie udało to nie wiem czy mogło to miec jakies wpływ na to co się później wydarzyło.dżelka lubi tę wiadomość