Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia mąz bedzie miał niestety 2 zmiane wiec bede musiala isc sama ale niedawno byl na prenatalnych ze mna, był w gabinecie i zobaczył malucha, serducha posluchał wiec to najważniejsze. Ale to badanie robił inny lekarz a czy mój zgadza sie na to aby wizyta była z mężem to nawet nie wiem. Nigdy nie widziałam zeby tetusiowie wchodzili do niego z partnerkami. Mój prowadzi ciąże, w sensie daje skierownia, leki, karte ciazy zakłada, stwierdzal ciąze i robi ogolne usg a badania kazdego trymestru robi ginekolog z lodzi, który musi miec jakiś tam certyfikat.
Co do płci to nie mam przeczucia żadnego. Objawami się nie sugeruje bo nie ma sensu. Watpie ze na najblizszej wizycie poznam plec bo tak jak pisałam, mój gin robi ogolne usg, pewnie nie bedzie sie przygladał nawet. No i gorszy sprzet do usg ma. Pewnie na połówkowych się dopiero dowiem jesli maluch bedzie współpracował.
Pola ja bym zaryzykowała z wypowiedzeniem za porozumieniem stron. Może podpizą Ci je i bedzie po problemie. Nic nie tracisz próbujac. A ten facet, u którego byłas dziś na rozowie wie, ze obecnie pracujez? Jeśli tak to zapytaj go czy jest zainteresowany współpracą bo od tego zalezy kiedy bedziesz mogła podjąć prace u niego. Sam niech się określi jeśli oczekuje tego od Ciebie. Z dyscyplinarka bym nie ryzykowała bo na serio nie wiadomo czy warto tak kombinować. A aką masz umowe podpisaną w obecnej pracy? -
littleladybird wrote:Jednak w czasie zwolnienia nie mogłabyś mieć nowej pracy, ewentualnie na czarno. Każde zwolnieni przecież idzie do zus, tak samo pracodawca zgłasza pracownika do ubezpieczenia. W zusie szybko to wyłapią. .
Ewelina tu masz całkowitą rację! Pola, Jeżeli będziesz na zwolnieniu i w tym czasie podpiszesz nową umowę i cofną Ci zasiłek chorobowy być może naliczą karę, tego w 100% nie wiem.
Nowy pracodawca nalicza urlop na podstawie świadectwa pracy, na którym jest napisane ile w danym oku urlopu wykorzystałaś i ile masz jeszcze do wykorzystania. Jeżeli takiego świadectwa nie przedstawisz prawdopodobnie będzie tak jak Ewelina pisze: urlop naliczą Ci w wymiarze: 2dni za każdy przepracowany miesiąc. -
Dziewczyny! Mój mąż jest genialny!! Wszystko już załatwione. Od poniedziałku zaczynam nową pracę
Nie będę się na razie rozpisywać jak to załatwiliśmy, ale obejdzie się bez jakichkolwiek niepotrzebnych stresów. Będzie rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Muszę przyznać, że ma chłop głowę na karku
Jeny... jaka ulga! Jakby ktoś zdjął ze mnie wielki głaz. Cały dzień dzisiaj bolał mnie brzuch z nerwów.
dżelka, czekolada, monika_89 lubią tę wiadomość
-
Pola gratulacjeIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Chyba wszystkie jesteśmy bardzo ciekawego tego sposobu
Kamila, w życiu nie wymieniłam z Tobą ani jednego posta ale meeega gratulujętaki wieeelki chlopczyk
super
Dzisiaj taka ładna pogoda, stwierdziłam, że wiosna mnie chyba trochę relaksujeta zieleń, słońce
poza tym od poniedziałku wzięłam 4 dni urlopu i razem z weekendami wychodzi mi aż 9 wolnych
Dzisiaj pobolewa mnie brzuch, troszkę jak na okres, ale do okresu jeszcze jakieś 11 dni, owulka była 4 dni temu więc nie wiem...poza tym dużo lepkiego śluzu...co o tym myślicie?
Pola, gratuluje, zdradzisz nam co to za praca?Fajnie czasem takie zmiany w życiu wprowadzić o ile nie kosztuje nas to za dużo stresu
-
arien wrote:Dzisiaj pobolewa mnie brzuch, troszkę jak na okres, ale do okresu jeszcze jakieś 11 dni, owulka była 4 dni temu więc nie wiem...poza tym dużo lepkiego śluzu...co o tym myślicie?
-
Kochan Arien dziewczyny mają rację
Póki co objawy mogą wskazywać tylko na ciążę umysłową - czyli widzimy więcej niż powinnyśmy
Wiem że łatwo jest mówić weź wyluzuj - ale niestety nic więcej nie pozostaje jak cierpliwie czekać
Trzymam mocno kciuki i przekazuje Ci z mojej strony meeega dużą porcję cierpliwości
monika_89 lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Na pewno Wam napiszę jaki to sposób, ale to pewnie już w poniedziałek bo jednak forum to miejsce publiczne. Jak już wszystko będzie pewne na 100% to zdradzę metodę mojego męża
Arien, z jednej strony ciśnie się na usta, żeby powiedzieć, że za wcześnie na objawy, ale pamiętam jak sama na początku przeżywałam. Nie jestem pewna czy dobrze pamiętam. Czy Ty dopiero zaczynasz przygodę z wykresami? Jeśli tak to mogę Cię zapewnić, że po każdej kolejnej @ szał na dopatrywanie się objawów maleje. Ja kiedyś miałam tu nick "niecierpliwa pola", ale w temacie ciąży przestałam być niecierpliwa... Starania uczą cierpliwości i pokory. Oczywiście, nie zakładam, że na pewno będziesz musiała się długo starać i życzę Ci, żeby udało się Wam jak najszybciej, ale jednak bardzo często starania to długi proces. I oczywiście nadzieja jest zawsze, czasem maleńka, ale jednak. Ale człowiek zaczyna patrzeć na wszystko bardziej racjonalnie i dzięki temu zyskuje trochę spokoju ducha. Bo takie ciągłe, szaleńcze doszukiwanie się objawów jest bardzo męczące i powoduje ciągły stres. -
Madziu - trzymam kciuki, za twój test. A nóż, coś wyjdzie
Pola - w takim razie teraz trzymam kciuki za poniedziałek
Kamila - gratuluje
A ja wróciłam od gina. Nastąpiła mała zmiana planów.
W tym cyklu ruszamy ze stymulacją i zobaczymy jak mój organizm na clo reaguje.Próbujemy jeszcze raz naturalnie. Powodów jest kilka: gin chce sprawdzić jak na clo zareaguje, naturalnie się cykl temu na chwilę udało, no i najważniejszy - mąż ma w delegacje pojechać na kilka dni i może to wypaść w okresie owulacji, a więc z inseminacji i tak nic by nie wyszło.
Dzisiejsze plamienie mam wziąć za pierwszy dzień cyklu (mimo iż jest tylko plamienie) i od czwartku zaczynam brać clo. Od 11 dc mam robić testy owu (2 razy dziennie) i jak wyjdzie pozytywny to od razu na monitoring mam się zgłosić. A od 15 dc mam brać lutenyl.
A w przyszłym cyklu jak nic nie wyjdzie to stymulujemy dalej (tylko dawkę do 2 tabletek clo zwiększamy) i 1-2 podejścia do inseminacji.
A i znowu, chyba po raz 5 już, mam abonament premium gratis... Witajcie kolorki.
monika_89 lubi tę wiadomość
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 rokuSpodzewamy się synka
-
Hej dziewczyny
Pola89 gratulacje nowej pracy!
Faktycznie dobrze wywróżyłaś mi owulke na 16 dc
Arien ja też jestem 5 dpo i mnie także boli brzuch delikatnie jak na @ ale że tak jest co miesiąc nie nastawiam się na sukces. Lepiej miło się zaskoczyć niż gorzko rozczarować. Pocieszam Cię że na początku czułam to samo co Ty ale odkąd piszę objawy w pamiętniku wiem że to żaden objaw ciąży. powodzenia
Impreza w sobotę udanaw niedziele aż leczyłam kaca
Dobrej nocki -
Arien, ja też świrowałam zaraz po skoku temperatury, widziałam objawy, których nie było, albo miałam je w każdym cyklu a dopiero teraz je zobaczyłam. Takie świrowanie nic nie daje, a powiększa tylko smutek i rozdrażnienie, gdy @ przyjdzie. Oczywiście, życzę Ci by zamiast @ pojawiła się zielona kropa
i trzymam kciuki, bądź cierpliwa :*
-
Ja wszystko wiem, że to nie objawy, że to głowa. Ale jak byłam w poprzedniej ciąży też jakoś wiedziałam, czułam się inaczej. Szczególnie, że takich bóli brzucha nie miewam. Chociaż może być tak jak Pola napisała, że to ciąża umysłowa jest
mam przeczucie, że te starania będą gorsze, dłuższe i bardziej uciążliwe (dlatego, że poprzednio zaszłam w pierwszym cyklu myślę sobie, że limit szczęścia wykorzystałam). Ale wczoraj trafiłam na pamiętnik dziewczyny, która też zaciążyła w 1 cyklu, poroniła, odczekała 2 miesiące (my starania odłożyliśmy na dwa lata z różnych względów, zasadniczo tak jakoś nam się ułożyło) i znowu zaszła w pierwszym. I jakoś mnie to tak natchnęło pozytywnie...
ale racją niewątpliwie jest fakt, że od tego ciągłego myślenia zwariować można. Szczerze z całego serca podziwiam dziewczyny, które walczą o ciąże więcej niż 3 miesiące (tak, wiem że to i tak niewiele).
-
dżelka wrote:
Impreza w sobotę udanaw niedziele aż leczyłam kaca
Witaj w klubieja postanowiłam wykorzystać fakt, że przyszła @ i nie jestem w ciąży i w sobotę też zaszalałam. Kolega miał 30 urodziny, więc okazja do świętowania była ogromna
Za Ciebie też trzymam kciuki