Siedlce też się starają :]
-
WIADOMOŚĆ
-
Lejdi wrote:Czytam sporo na ten temat i są opinie,że prolaktynę bada się w 3-5 dc, a są też opinie ze 20-22 dc. Sama już nie wiem .
Rewelka mogę zapytać,Ty chodzisz nadal do dr Zydlewskiego?
Nie szybko z niego zrezygnowałam, bo w ogóle nie miał na mnie pomysłu dawał tylko tabletki nawet bez monitoringu.... Teraz chodzę do dr. Bragoszewskiego -
zrobiłam w piątek badania hormonów, dziś miały być wyniki,ale odbiorę je pewnie jutro. Zrobiłam też tak jak radziłaś Rewelka prolaktynę po obciążeniu. W zasadzie to dzięki Waszym wpisom na tym forum dowiedziałam się że korzystniej finansowo zrobić takie badania w Siedlcach w Centrum. Na jednym hormonie jest 5 zł różnicy w porównaniu do laboratorium na Sokołowskiej. Zawsze to jakaś oszczędność.
Rewelka ten lekarz do którego chodzisz przyjmuje w Siedlcach? Bo nie słyszałam o tym nazwisku. Znalezienie dobrego lekarza mam wrażenie graniczy z cudem, chciałabym tym razem trafić na kogoś bardziej kompetentnego dlatego drążę temat:-) -
Cześć dziewczyny, no i mam wyniki hormonów (na androstendion jeszcze czekam)
prolaktyna: 627,800 uIU/ml (wart.ref. 102,00-496,00)
prolaktyna po obciążeniu: 9299,00 uIU/ml
progesteron: 10,70 ng/ml (wart. ref lutealna 1,70-27,00 N)
testosteron: 0,293 ng/ml (wart. ref. 0,060-0,820)
dziewczyny co o tym myślicie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 17:25
-
Nie badał jeszcze, ale mam to na uwadze. Myślę, że poczekamy do końca roku z tym badaniem, a póki co skupię się na zbiciu tej podwyższonej prolaktyny bo ona też może być przyczyną. Następną wizytę mam po @ bo trzeba sprawdzić czy wszystko się oczyściło, ginka stwierdziła przerośniętą śluzówkę, w sumie to zawsze mam obfite krwawienia
-
Czasem poprawienie jakości nasienia trwa dłużej. Moi znajomi zaczęli od nasienia, walczą już 1,5 roku i wyniki x beznadziejnych doszły do niedużo poniżej norm. Teraz ona zabija prolaktyne, ale idzie kiepsko, bo ma gruczolaka przypadki i słabo reaguje na leki....
-
Nie mówię, że musi być problem, ale często para skupia się na leczeniu kobiety, a faceta nawet nie podejrzewa się o problemy z nasieniem. U mężczyzn jedno proste badanie i wiadomo na czym się stoi. U babeczki jest gorzej, chodzą, non stop badania, klucie, rozkładanie nóg, płacenie za wizyty itp. My jak zaczynaliśmy starać się o Szymka ustaliliśmy, że po 3 mies jeśli nie zaskoczymy, to T bada nasienie. Akurat nie byli trzeba, ale wg mnie to punkt wyjścia.
-
Masz w 100% rację,ale trochę jestem w szoku,że tak długo może trwać poprawa jakości nasienia. Wiem że może tu tkwić problem, ale chyba tak jest, że kobieta jest bardziej zdeterminowana od faceta na posiadanie maleństwa i dlatego zaczyna od siebie szukać różnych przyczyn. Chyba rzeczywiście nie ma co odkładać badania nasienia. Hmm jak narazie to @ powinna już się pojawić
-
Byłam na pierwszej 19 listopada to był 5t 2d więc jeszcze zarodka nie było widać. Teraz idę 30 listopada na uzg sprawdzić czy się serduszko pokazało
Mam straszne mdłości, szczególnie rano i wieczorem, ale póki co (odpukać) chociaż nie wymiotuję.
6.06.2015 Aniołek (8tc) -
U mnie serduszko było widać jakoś w 6t4d o ile dobrze pamiętam.
Mdłości są paskudne, przez nie zarzekalam się że to pierwsza i ostatnia ciąża, wymioty meczyły mnie do 17tc.
Ale tak samo jak ból porodu, tak samo zapomina się dolegliwości ciążowe
Czekamy na wieści z wizyty, dużo zdrówka, rosnijcie sobie pięknie!Wiola90 lubi tę wiadomość