Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
Hallo kobitki te starajace i zaciazone
Jestem tu nowa. Mieszkam w Hamburgu. Mam problemy z zajsciem w ciaze.Staramy sie 18mcy. Razem z mezem wychowujemy czworo dzieci (dwoje jego, dwoje moich z poprzednich zwiazkow). Poloczylo nas zrzadzenie losu. .Tata moich dzieci umarl pare lat temu. Obecnego meza poznalam na terapi grupowej. On podobnie jak ja zmagal sie ze stanami depresejnymi po smierci zony.Na poczatku sie przyjaznilismy...od dwoch lat jestesmy malzenstwem. Wszystko uklada sie dobrze po za jednym ...tak bardzo pragniemy wspolnego dziecka. I nic..Lekarz do ktorego chodzilam rozczarowal mnie. Po badaniach hormonow stwierdzil ze mam za duzo meskich ale nic nie przepisal.Nie znam sie bo nie mialam takiej sytuacji wczesniej. Wiec czekalam dalej.Obecnie miesiaczka spoznia mi sie okolo 2 tyg. Cykle mam regularne co 31-33dni. 13 stycznia mialam w sluzie malutkie niteczki krwi.Na wizyte poszlam w czwartek 28.01.Usg nic nie wykazalo.Sikacz wykonany w Praxis o godz 18 tez negatywny.Gdy zapytalam o leki na wywolanie m odparl ze przeciez jakies krwawienie tam bylo i nie trzeba.Nie wiem jak mozna porownac jednorazowe skape plamienie do miesiaczki.Szukam dobrego lekarza.Prosze poradzcie cos.Pozdrawiam -
Monica32 wrote:Hallo kobitki te starajace i zaciazone
Jestem tu nowa. Mieszkam w Hamburgu. Mam problemy z zajsciem w ciaze.Staramy sie 18mcy. Razem z mezem wychowujemy czworo dzieci (dwoje jego, dwoje moich z poprzednich zwiazkow). Poloczylo nas zrzadzenie losu. .Tata moich dzieci umarl pare lat temu. Obecnego meza poznalam na terapi grupowej. On podobnie jak ja zmagal sie ze stanami depresejnymi po smierci zony.Na poczatku sie przyjaznilismy...od dwoch lat jestesmy malzenstwem. Wszystko uklada sie dobrze po za jednym ...tak bardzo pragniemy wspolnego dziecka. I nic..Lekarz do ktorego chodzilam rozczarowal mnie. Po badaniach hormonow stwierdzil ze mam za duzo meskich ale nic nie przepisal.Nie znam sie bo nie mialam takiej sytuacji wczesniej. Wiec czekalam dalej.Obecnie miesiaczka spoznia mi sie okolo 2 tyg. Cykle mam regularne co 31-33dni. 13 stycznia mialam w sluzie malutkie niteczki krwi.Na wizyte poszlam w czwartek 28.01.Usg nic nie wykazalo.Sikacz wykonany w Praxis o godz 18 tez negatywny.Gdy zapytalam o leki na wywolanie m odparl ze przeciez jakies krwawienie tam bylo i nie trzeba.Nie wiem jak mozna porownac jednorazowe skape plamienie do miesiaczki.Szukam dobrego lekarza.Prosze poradzcie cos.Pozdrawiam
Ps. Masz te wyniki hormonów? Jak tak to pokaż,może coś się uda wywnioskować (no i będzie wiadomo co jeszcze powinnaś spr.) -
nick nieaktualnyHej Monica. Jesli chcecie wybrać sie do Kinderwunschzentrum to zorientuj sie czy w tym do którego chcesz pojsc wymagają skierowania. Generalnie jest ono wymagane choć ja spotkałam sie z jednym gdzie nie trzeba było. Weź z sobą koniecznie wyniki badania hormonów. W moim przypadku lekarz np tylko raz rzucił na nie okiem i już wiedział co ze mną zrobić. W sumie z własnego doświadczenia mowię, ze nie bawiłabym sie w szukanie jakichś nowych lekarzy tylko od razu szłabym do KWZ. Ginekolodzy raczej nie wiedza co robić z niepłodnością a w KWZ sa specjaliści. Najlepiej byłoby gdybys miala jakies KWZ z polecenia.
Kinga., Aleksa87 lubią tę wiadomość
-
Dziekuje wam za te rady! Ogolnie w Hamburg jest kilka KWZ.Zadzwonie jutro i sie podpytam.Wyniki sa u lekarza ale podejde do Praxis.Musza mi udostepnic.
Wierze , ze gdy zostanie postawiona diagnoza i odpowiednie leczenie sa szanse. A orientujecie sie moze czy po dwoch cesarkach moze dojsc do zmian ktore utrudniaja zaciazenie, np niedroznosc jajowodow itp? Pozdrawiam -
Monica32 wrote:Dziekuje wam za te rady! Ogolnie w Hamburg jest kilka KWZ.Zadzwonie jutro i sie podpytam.Wyniki sa u lekarza ale podejde do Praxis.Musza mi udostepnic.
Wierze , ze gdy zostanie postawiona diagnoza i odpowiednie leczenie sa szanse. A orientujecie sie moze czy po dwoch cesarkach moze dojsc do zmian ktore utrudniaja zaciazenie, np niedroznosc jajowodow itp? Pozdrawiam -
Dokładnie, dziewczyny Kinga i Krysia dużo Ci podpowiedzą
Dzień dobry dziewczyny
U mnie 11dc czekam na owulki.krysiak, Kinga. lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny my bylismy na weekend w PL moj chrzesniak mial 2. urodzinki :- )
Bardzo mile spotkanko...
Wczoraj bylismy u mojej babci na obiadku i troche pochodzilismy po centrach handlowych bo same promocje.
A dzis znow praca...
co do moich staran w tym miesiacu to raczej nie mam zadnych nadzieii, ta temperatura skacze u mnie jak na trampolinie. (moze to przez to ze nie mierze zawsze o tej samej porze.)?
a od ubieglego czwartku do przyszlego piatku nici z bo E. Mial maly zabieg i niestety lekarz zakazal jakiejkolwiek aktywnosci sportowych.
Niestety nie czuje sie jakos jakbym byla w ciazy i nawet nie wiem czy mialam owulacje... wiec odpuszczam. Czekam do czwartku na wizyte u gina i stwierdzilam ze pojdziemy tam razem, zeby mi sie nie wykrecal lekarz ze nie zrobi mi badania chormonow.
Jestem bojowo nastawiona! chce jeszcze zadzwonic do KWZ zeby spytac czy tam potrzebne jest skierowanie.
Krysiak jesli chodzi o nasze Imprezy to tak, z tego tytulu ze sa to przyjecia tylko dla gosci zaproszonych, jest bardzo duzo znanych osobistosci pasujacych do danej okolicznosci czyli np wreczenie nagrody filmowej to oczywiscie duzo aktorow rezyserow, najczesciej aktorzy niemieccy piosenkarze, albo znani dosc „bogaci” ludzie- ot taka smietanka- czyli totalna nuda.
na BAMBI zawsze dodatkowo sa zapraszane gwiazdy miedzynarodowe i to jest bardziej interesujace widziec ich na zywo na czerwonym dywanie. Ale powiem szczerze ze jest to praca jak kazda inna. Z czasem nie robi to zadnego wrazenia.
-
Monica32 witaj na forum poczytalam zaleglosci i zecze Ci powodzenia w starankach :- )
-
nick nieaktualnyAle dzień. Siedzę w domu na zwolnieniu, przeziębienie nie minęło wiec teraz leżę pod koldra i sie wygrzewam. Dzisiaj miałam pracować z domu bo miał przyjść facet odpływ od wanny przetkać. Przyszedł z rana ale stwierdził, ze on tu nic nie poradzi, ze trzeba wymienić syfon, ze zna to z innych mieszkań w naszym bloku. Koło południa zadzwonił mąż i mowi, ze zaraz przyjedzie facet wymieńic syfon. Przyjechał i jak zobaczył ze odpływ zatkany to zacząć nagabywać na tego który był rano, ze to tamten mial najpierw przetkać. Po,pół godzinie powiedział, ze zaraz wróci, bo musi po części pojechać. Wyszedł o 15.30. Oczywiście odpływ nie przetykany ale mamy ńowy syfon mąż sie na mńie wścieknie jak wróci ale co ja poradzę. Jestem typowa kobieta, nie nadaje sie do kierowańia handwerkerami
-
nick nieaktualnyAleksa, jak masz daleko do domku w Polsce, ze udało Wam sie przez weekend zaliczyć wizytę? Nam jazda schodzi 10-11 godzin wiec na sam weekend nigdy sie nie wybieramy. Jesli przeprowadzimy sie do miasta z którego pochodzi moj mąż to będziemy mieć 300 km bliżej do mojej rodzinki wiec ja już sie na to ciesze
-
Krysiak my mamy bardzo blisko ok 250-300 km, wiec naprawde jestesmy w przeciagu 2,5- max 3 h w domu.
Jestem z Poznania a mieszkam w Berlinie.
10 godzin tak jak Wy macie to faktycznie bardzo dlugo.
Ja specjalnie spojrzlam na zegarek jak wyjezdzalismy w sobote o 12:20 a bylismy o 15:05 na miejscu pod domem.
Wiec super.
Kiedys jezdzilam co tydzien do Poznania a teraz raz w miesiacu bo nie mialam w koncu ani troche czasu dla siebie ciagle siedzaialam na walizkach.
krysiak lubi tę wiadomość
-
Krysiak poniżej zdjęcie otulacza i dla porównania śpiworek w rozmiarze 56. Faktycznie ten otulacz jest jakies 10 cm dłuższy (Moim zdaniem odpowiada rozmiarowi ok. 62. Biorąc pod uwagę, że na początku dzieci lubią podkurczać nogi, to faktycznie może być trochę za długi. Dokładnie ma 55cm dł.
y
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 11:15
krysiak, werni lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKinga, dziękuje właśnie myślałam dzisiaj o Tobie i otulaczu
Ja to naprawde muszę sie wziąć za zakupy by nie zostawiać wszystkiego na potem. Dzisiaj czuje sie już lepiej to moze cos pozamawiam przez internet a jak już bede sie naprawde dobrze czuć to planuje w piątek wybrać sie do jakiegoś sklepu, bo jednak nie wszystko da sie kupić online -
Witam dziewczynki te starające się jak i te zaciążone
Czy przyjmiecie do swojego grona kolejną złąkaną duszyczkę ?
Jestem z Westerwaldu, z menżem staramy się od jakiś 3 lat, już nie chce mi się nawet myśleć jak sporo, a ciągle jesteśmy w kropce.
Starania zaczeliśmy na tzw. luzie. Czyli po 1,5 roku starań mniej więcej zgłosiłam się do lekarza, który mnie po prostu zbył. Jako że dość szybo zaczeliśmy mysleć o potomku ( pół roku przed 20 urodzinkami ) lekarka traktowała mnie jak dziecko. Jakbym nie wiedziała czego tak naprawdę chcę. Na poczatek zrobiła mi badania, wyszło PCO, w dalszej częsci dwukrotnie podwyższony testosteron i niewiele podwyższone TSH. Dostałam tabletki Agnucaston na 3 miesiące, po 3 miesiącach do kontroli. Na TSH kompletnie nic. Oczywiście w międzyczasie Vitaverlan w razie ciąży, badania na chlamydię, raka szyjki macicy, szczepienia przeciw różyczce, śwince.. i co dwa miesiące USG kontrolnie. Na którymś usg wyszło że mam dwukrotnie powiększony lewy jajnik, ale miał zejść sam. Lekarka cały czas mnie zbywała, kiedy zapytałam czy mężu ma zrobić badania powiedziała coś w stylu, że jeśli chcemy może zrobić, ale to pewnie i tak wina PCO. Tyle mi pomogła przez rok wizyt. Zmieniłam lekarkę, która zaprzeczyła jajnikowi, powiedziała że jest zdrowy i taki jak powinien, ogólnie wszystko czyściutko i bez cyst. Kazała od razu przynieść wyniki nasienia męża. Umówiłam męża do Kinderwunschzenter w Siegen na przyszły wtorek, i jeśli odpowiedzą na moje pytania, zdecydowaliśmy że pod jej opieką zostaniemy oboje. Umawiałam się telefonicznie, i pani jedyne zapytała dlaczego chcemy zrobic badania. Kiedy odpowiedziałam że pani ginekolog o nie prosiła nie było mowy o żadnym skierowaniu.
Mam nadzieję że tym razem trafimy w dobre ręce
Troszkę się rozpisalam...
Pozdrawiam serdecznie !
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Camilla wrote:Witam dziewczynki te starające się jak i te zaciążone
Czy przyjmiecie do swojego grona kolejną złąkaną duszyczkę ?
Jestem z Westerwaldu, z menżem staramy się od jakiś 3 lat, już nie chce mi się nawet myśleć jak sporo, a ciągle jesteśmy w kropce.
Starania zaczeliśmy na tzw. luzie. Czyli po 1,5 roku starań mniej więcej zgłosiłam się do lekarza, który mnie po prostu zbył. Jako że dość szybo zaczeliśmy mysleć o potomku ( pół roku przed 20 urodzinkami ) lekarka traktowała mnie jak dziecko. Jakbym nie wiedziała czego tak naprawdę chcę. Na poczatek zrobiła mi badania, wyszło PCO, w dalszej częsci dwukrotnie podwyższony testosteron i niewiele podwyższone TSH. Dostałam tabletki Agnucaston na 3 miesiące, po 3 miesiącach do kontroli. Na TSH kompletnie nic. Oczywiście w międzyczasie Vitaverlan w razie ciąży, badania na chlamydię, raka szyjki macicy, szczepienia przeciw różyczce, śwince.. i co dwa miesiące USG kontrolnie. Na którymś usg wyszło że mam dwukrotnie powiększony lewy jajnik, ale miał zejść sam. Lekarka cały czas mnie zbywała, kiedy zapytałam czy mężu ma zrobić badania powiedziała coś w stylu, że jeśli chcemy może zrobić, ale to pewnie i tak wina PCO. Tyle mi pomogła przez rok wizyt. Zmieniłam lekarkę, która zaprzeczyła jajnikowi, powiedziała że jest zdrowy i taki jak powinien, ogólnie wszystko czyściutko i bez cyst. Kazała od razu przynieść wyniki nasienia męża. Umówiłam męża do Kinderwunschzenter w Siegen na przyszły wtorek, i jeśli odpowiedzą na moje pytania, zdecydowaliśmy że pod jej opieką zostaniemy oboje. Umawiałam się telefonicznie, i pani jedyne zapytała dlaczego chcemy zrobic badania. Kiedy odpowiedziałam że pani ginekolog o nie prosiła nie było mowy o żadnym skierowaniu.
Mam nadzieję że tym razem trafimy w dobre ręce
Troszkę się rozpisalam...
Pozdrawiam serdecznie !
Przykro powiedzieć, ale wygląda ze poprzednia lekarka cię trochę olewała... Mam nadzieję, że obecna poprowadzi was do celu. Czekamy na relacje z wizyty.
Ps U mnie cysty pojawiają się dopiero w 2 czesci okresu, gdzieś w okolicy owulacji, dlatego bardzo długo lekarze tego nie zaobserwowali. -
krysiak wrote:Kinga, ile razy pierzesz takie nowe ciuszki ze sklepu? Bo jeden raz to chyba mało, co? I w czym pierzesz?
Z resztą za jakiś czas zobaczysz, że co chwilę coś dokupisz, no i znów pranie . Ja na pewno mam jeszcze hamak do wyprania (bo jeszcze się nie załapał na swoją kolejkę, ale się nie spieszę, bo bardzo się podoba łośkowi (no, a jak go wypiorę, to wyląduje w komodzie) i będzie koniec podziwiania.
Już zdażyłam się wkurzyć, bo pralka przestała mi wirować... Ale po 3 cyklach chyba się jej poprawiło, tzn za chwilę idę sprawdzićkrysiak lubi tę wiadomość