Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Wczoraj rozmawiał D.ze swoja mama możliwe że za trzy tygodnie pojedziemy do niej mieszka w Kitzingen.
My niestety nie byliśmy nad jeziorkiem, znajomej mąż się napil i spał. Mój też spał do południa.
Roxa jak wypad się udał ? -
nick nieaktualnyWerni w tym podziemnym zoo mozna bylo zobaczyc co robia krety, chomiki, myszy i inne nornice i tez jak pod ziemia zachowuja sie dzdzownice itp...
Wczorajszy dzien naprawde super udany... w zoo bylo cudnie chodzilismy bylismy tam pol dnia, na powrocie obiad a wlasciwie kolacja w restauracji a wieczor w towarzystwie dwoch kuzynek i jednej meza a drugiej chlopaka tak wiec na prawde super!krysiak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyroxa wrote:Krysiak dziś cały dzień mam cię w głowie... Dziś miałaś mieć termin w KWZ i jakos tak myslę o tym jakie wieści byś przyniosła jakbyś miała ten termin w innym KWZ...
-
nick nieaktualnyKrysiak to super że jesteś spokojniejsza! Mam nadzieje, że teraz trafisz w KWZ na tak samo super gina... Ja mojego też bardzo lubiłam i wogóle, ale nie rozpaczałam, cieszyłam się na KWZ bo wiedziałam że wszystko zmierza ku nowemu i do przodu no i pojawiły sie nowe nadzieje... A w klinice trafiłam na jeszcze cudowniejszego lekarza, do którego mogłabym co drugi dzień nawet chodzić więc tak czy tak wszystko na plus...
-
nick nieaktualnyNo wlasnie, dobry lekarz to podstawa. Dlatego ciesze sie, ze pojde rozejrzec sie do dwoch roznych KWZ, wybiore to, ktore mi bardziej bedzie odpowiadac, choc mam obawy, czy po pierwszej wizycie bede umiala podjac dobra decyzje. Nigdy nie pomyslalabym, ze mozna tak zwracac uwage na lekarza ale gdy chodzi sie do niego po kilka razy w miesiacu to jednak chce sie chodzic do kogos, do kogo ma sie tez przekonanie. Zwlaszcza jesli to ginekolog
-
nick nieaktualnyi ja pewnie tez cieszylabym sie na nowe gdyby nie to, ze u mojego endo naprawde czulam sie dobrze i on szedl tez dalej, wyprobowalismy iui u niego ale potem pojawily sie w mojej glowie obawy, czy to oby napewno wystarczy. Wiec patrze juz teraz z optymizmem w przyszlosc choc musze tez powiedziec, ze juz bez entuzjazmu. Nie wierze juz w skutecznosc iui ale nie jestem tez gotowa na ivf.
-
nick nieaktualnyJa w sumie byłam tylko w jednej KWZ którą polecił mi mój gin i termin w niej zrobiłam też do lekarza którego on mi polecił i to dla mnie był strzał w 10 bo lekarz już na pierwszej wizycie zrobił na nas mega dobre wrażenie a co wizytę sie przekonywałam coraz bardziej że to był dobry wybór... w sumie to ja mu tak ufam i czuję sie tam tak bezpiecznie i na luzie, że wogóle nie odczuwam jakiegoś skrępowania czy coś kiedy sie rozbieram itp...
No i widzę, że jest konkretny facet, bo jak zaczyna rozmawiać o kolejnych krokach to nim podejmuje decyzje co do nich to najpierw chce mieć pewność, że wykorzystał wszystkie inne możliwości i że zrobił wszystkie badania jakie mysli, że należałoby zrobic czy powtórzyć przed tym... -
nick nieaktualnyMy znów jesteśmy gotowi na każdą formę, która tylko może pomóc... Powie, że IUI to tak będzie, będzie większy sens w IVF to zrobimy...
No ale narazie jak miało być IUI to lekarz chce z nią znów poczekać 3 cykle ze względu na to, że skoro raz się udało, to znaczy że teraz tez może wyjść i chce jeszcze spróbować na samych zastrzykach teraz po poronieniu a jak w 3 m-ce nie będzie efektu to wtedy dalej będziemy działać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2015, 14:01