Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
Temperatura przy ciazy nie musi miec 37 wystarczy ze jest wyzsza od pierwszej fazy. Jak dobrze pamietam. Dziewczyny zaciazyly tez przy niskich, nie ktore nawet przy spadkach. To jest szansa.
Kinga. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKinga plamienia moga byc spowodowane niedomoga lutealna lub poprostu taka twoja natura ze poplamisz delikatnie w terminie @... Co do temperatury to ja nigdy nie mialam 37 a w ciazy bylam...
A robili ci usg? Na podstawie tylko samej bety nie stwierdza czy w jajowodzie moze byc ciaza... U mnie beta na poczatku rosla idealnie dopiero po czasie zaczela przyrastac mniej niz powinna ale caly czas rosla i tez mialam podejrzenie ciazy pozamacicznej... -
Cześć dziewczyny jestem tu nowa.Przeczytalam Wasze wpisy, i fajnie ze mamy takie forum, bo moge sie wreszcie duzo dowiedziec.Ja sie staram od 7 miesiecy,mam 35 lat.Mam za soba wiele doświadczen z lekarzami, niestety najczesciej sa one negatywne.pierwsza lekarka,jak jej powiedzialam ze staram sie pol roku, to mi powiedziala, ze moze wina lezy po stronie partera, a jak jej oznajmilam, ze partner ma juz dziecko, to mi rzekla "a moze to nie jest jego dziecko"......Ok lekarza zmienilam, na innego patałacha, ktory mi wmowil, ze mam polipa w macicy, i juz nawet temin op ustalil.Tak sie wkurzylam, ze 5 dni pozniej,przy okazji uropu w Polsce, siostra mi zalatwila usg w szpitalu, i okazalo sie, ze nie ma tam nic, zadnego polipa.A do trzeciej lekarki, tez nie dotarło, ze mam juz 35 lat, i kazala czekac do roku starañ, tak wiec super to wyglada.
Chcialam sie was zapytac, czy mialyscie jakiegolwiek wskazania lub objawy, ktore sugerowaly, ze cos jest nie tak z waszymi hormonami.Ja robilam tylko tsh, wyszlo za wysokie, wiec biore lthyroxin 50.innych badan nie robilam.
Na ostatnim badaniu usg, lekarz ten z Polski, powiedzial ze owulka sie odbyla, i jest cialko zolte.Tak wiec w tej kwestii raczej nie mam problemow, co miesiac mam bole owulacyjne, sluzu raz mniej raz wiecej, testy owu robilam raz, ale dziekuje za te zabawe, bo te testy sa po prostu za drogie, ok 15 euro.
Tak wiec blokada jakas jest, i nie mam pojecia co to.
Pozdrawiam Was serdecznie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2015, 18:18
-
nick nieaktualnyAdagio ja nie mialam praktycznie zadnych obiawow ze cos z horm9nami nie tak a bylo... lekarz zrobil mi badania bez problemu bylam u niego tutaj pierwszy raz po ok 9 miesiacach staran...
I jesli moge wyrazic swoja opinie to nie sugeruj sie tym ze skoro twoj partner ma juz dziecko to na pewno problem nie lezy po jego stronie bo parametry nasienia z rewelacyjnych na bardzo koepskie moga sie zmienic w ciagu miesiaca i odwrotnie... Radzilabym dla wlasnego spokoju i pewnosci zrobic badania nasienia bo kazda przebyta choroba, przegrzanie jader, siedzacy tryb pracy itp moga znacznie z tygodnia na tydzien zmienić parametry... Moj maz robil dwa razy i mial dwa rozne wyniki bo raz mial super wrecz ponad norme a raz mial w dolnej granicy normy... -
nick nieaktualnyA a testy owu mozesz zamowic na ebay - groszowa sprawa... ale ja robilam raz i zrezygnowalam bo w sumie to tylko wykrywaja plik lh ktory rosnie przed owu ale wcale nie jest powiedziane ze jak plik lh jest wysoki to w 100% bedzie owu wiec po co sie nakrecac...
-
Roxa dziękuje, w sumie masz racje.oczywiscie trzeba wszystkie watpliwosci wziąć pod uwage, caly czas skupilam sie na sobie, ze wina lezy po mojej stronie a tymczasem faktycznie trzeba zbadac tez nasienie.Mimo to pani doktor powinna toche to inaczej ujac, bo to jak sie wyrazila,bylo bardzo nieprofesjonalne.
We wrzesniu czeka mnie wiec badanie moich hormonów.Jestem ciekawa co z tego wyniknie.....
-
nick nieaktualnyAdagio wrote:Roxa dziękuje, w sumie masz racje.oczywiscie trzeba wszystkie watpliwosci wziąć pod uwage, caly czas skupilam sie na sobie, ze wina lezy po mojej stronie a tymczasem faktycznie trzeba zbadac tez nasienie.Mimo to pani doktor powinna toche to inaczej ujac, bo to jak sie wyrazila,bylo bardzo nieprofesjonalne.
We wrzesniu czeka mnie wiec badanie moich hormonów.Jestem ciekawa co z tego wyniknie.....
A co do pani doktor to sie nie wypowiem bo nie chce brzydkich wyrazow uzywac bo ten tekst byl co najmniej nie na miejscu juz nie mowiac o tym ze totalny brak podejscia do pacjenta i brak profesjonalizmu... to wlasnie ona jako lekarz powinna ci wytlumaczyc to ze wyniki nasienia moga sie zmieniac i byc rozne a nie dawac takie komentarze...
Trzymam kciuki i mam nadzieje ze szybko wam sie powiedzie! -
nick nieaktualny
-
Roxa współczuję.
Adagio tobie też współczuję. Ja też nie mam szczęścia do lekarzy... w sumie moja diagnostyka pełną parą ruszyła dopiero w de. Tu znalazłam super lekarkę, tylko mieszka bardzo daleko ode mnie no i badania wykonuje w lokalnej Praxis (a tam już nie jest tak różowo. W sumie to myślałam o jej zmianie, ale kolejny lekarz okazał się jeszcze większym ignorantem, a do tego z małą wiedzą....Więc mam stracha przed dalszymi zmianami.) W Polsce miałam porobione badania związane z tarczycą (wyniki zawsze w normie, ale rozpatrywane bez wskazania dc.) Mam mega bolesne miesiączki (czasem wrecz objawy wstrząsu) z podwyższoną temp i hirsutyzmem. Za pierwszym razem jak trafiłam na izbę przyjęc w wieku chyba 14 lat, to moj lekarz stwierdził, że to pewnie ciąża pozamaciczna (raczej nie możliwe bo nie współżyłam wtedy, no ale nie miał mu kto powiedzieć bo straciłam przytomność) Kiedy na chwilę ją odzyskałam, to widziałam, że totalnie zbaraniał i nie wiedział co dalej ma ze mną robić, dobrze że pielęgniarka była kumata i stwierdziła, że powinien mi dać zastrzyk przeciwbólowy. Od tamtej pory podobne epizody to stała część mojego życia, którą lekarze tłumaczyli moją "urodą" i pocieszalu mnie, że niektórym po ciąży przechodzi. Miałam dużo badań robionych np usg. i zawsze słyszałam, że wszystko ok... Dopiero tu w de lekarka na podstawie samego usg stwierdziła, że mam prawdopodobnie pcos i zleciła dalsze badania, co się niestety potwierdziło, ale wyszły też u mnie inne problemy (np za wysoka prolaktyna, tsh za wysokie jak na starania, mimo że w normie itp.) Dodam jeszcze, że nie jestem otyła (zwykle niedowaga, ale teraz specjalnie przytyłam i ważę normalnie) i miesiączkuję regularnie, testy owulacyjne normalnie wskazują pik (a nawet kilka w ciągu miesiąca). Testosteron i dhas miałam sprawdzany jeszcze w pl i był w normie, ale tu okazało się, że mam za dużo androstedionu. Tarczycę miałam badaną też w pl (podejrzenie Grevsa-Basedowa, potem nowotworu ale z badań ciągle wychodziła eutyreoza) no i w koncu wypisali mnie z diagnozą zaburzonej gospodarki wapniowo fosforanowej i zalecono mi suplementację wit.d -
roxa wrote:Kinga plamienia moga byc spowodowane niedomoga lutealna lub poprostu taka twoja natura ze poplamisz delikatnie w terminie @... Co do temperatury to ja nigdy nie mialam 37 a w ciazy bylam...
A robili ci usg? Na podstawie tylko samej bety nie stwierdza czy w jajowodzie moze byc ciaza... U mnie beta na poczatku rosla idealnie dopiero po czasie zaczela przyrastac mniej niz powinna ale caly czas rosla i tez mialam podejrzenie ciazy pozamacicznej...
*W decydującym momencie monitoringu, zmieniłam lekarza ze względu na urlop, pani dr ktora zaczęła monitoring. Nowy lekarz jak zobaczył pco, to stwierdził, że mu d*** zawracam, bo z pco nie mam szans na owulację (bez wcześniejszego leczenia inwazyjnego).A właśnie tym monitoringiem miałam stwierdzić czy 1) jajeczka rosną, 2) czy pękają, 3) jak zachowuje się ciałko żółte... -
nick nieaktualnyWitaj Adagio. Moja przygoda ze staraniami zaczęła się właściwie od badania hormonów.... Choć może i nie tak do końca. Staraliśmy się już jakiś czas ale ja wiedziałam, ze z tego i tak nic nie będzie. Mam 33 lata i NIGDY nie miałam regularnych miesiączek. Nawet nigdy nie zabezpieczaliśmy się a i tak żadna wpadka się nie przydarzyła. Gdy zaczęłam mojego giną wiercić na temat starań to kazał mi cierpliwie czekać, bo młoda jestem. Ale ja co wizyta to dreczylam go dalej aż zlecił badania hormonów. Chwile potem dostałam telefon ze mam PCOS ale malutkie, na usg nie widać kompletnie nic. Zlecił brać metformine i starać się dalej. Ale ja nadal nie dałam się zbyć i dalej drazylam temat. Wiec skierował mnie do gina endokrynologa. Ten nigdy jakoś konkretniej nie skomentował moich wyników. Dał CLO i tak już od czerwca zeszłego roku się staramy. Jestem już po jednej inseminacji jednak tez bez skutku. Dodam ze wyniki męża dobre. Na poniedizialek jestem umówiona do jednej pani doktor homeopatii z nadzieja ze ona coś poradzi na to PCOS. Bo się w tym specjalizuje. Na 3 września mam tez termin w Kinderwunschklinik by jakiś plan działania ustalić choć u mnie akurat wszystko się sypie i chyba trzeba będzie starania zawiesić o ile nie całkiem skończyć. Mój mąż się na mnie obraził, ale tak konkretnie i chce, ze tak powiem, rozwodu. Szczerze mówiąc nawet chwilami myśle, ze to byłoby chyba najlepsze wyjście, bo mam już dość tych "jazd" jakie on mi urządza a z drugiej strony to jest mój mąz i ja nie należę do ludzi, którzy tak po prostu się rozwodzą. Uważam ze małżeństwo to szkoła kompromisów a mój mąz nie jest gotowy na nie. A ja mam wrażenie ze walczę z wiatrakami...
-
nick nieaktualny
-
Kinga a czy przy tak bolesnych miesiaczkach nie bierze sie pod uwage endometriozy?
Krysiak nie poddawaj sie,wiele małżeństw przechodzi z tych powodow kryzys, ale musicie sie jeszcze wstrzymac,to czasami trwa niestety.Ale trzymam za was kciuki.
krysiak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny za dobre słowo. Jakimś cudem udało się nam dzisiaj znowu doagadac. Ciekawa jestem ile jeszcze damy radę tak, bo to naprawde ciężkie... No ale przynajmniej mogę ze spokojnym sumieniem jutro do tej homeopatki iść
Kinga. lubi tę wiadomość
-
Wolałabym nie, znalazłam już spory bagaż różnych chorób A tak na poważnie Pani dr nie zauważyła nic podejrzanego na ostatnim badaniu Usg. A bardziej inwazyjnych zabiegów nie miałam robionych. W końcu "od strony ginekologicznej wszystko jest u mnie ok", a pierwsze 2-3 dni miesiączki (bolesne tzn. nie mdleję), to taki "mój urok", a jak mega boli (tzn. mdleję), to wina "piasku w nerkach". To diagnoza wrocławskiego speca od endometriozy... No ale pco też nie zauważył, mimo że sama to zasugerowałam jakieś 7 lat temu, więc niczego nie wykluczam . Jakiś stan zapalny jest. Bo jak zaczęłam mierzyć temp. to dzień lub pół wcześniej skacze mi temperatura na ok.38, a zwykle mam ok 36,3-36,7. I taki gwałtowny skok poprzedza tylko te "mega bóle"
We wrześniu miałam iść na drugą wizytę do lekarki, która jako pierwsza zauważyła pco, by sprawdziła co z tym przerośniętym ciałkiem żółtym i resztą hodowli... Gdyby nie zeszło po końskiej dawce progesteronu, to miałam mieć laparoskopię lub operację (no i wtedy by się okazało czy są jeszcze inne problemy). No ale jeśli, ta ciąża wypali, to raczej się wstrzymamy... -
nick nieaktualnyKrysiak ciesze sie ze dogadalas sie z mezem... faceci to niestety czasem inaczej zupelnie przezywaja co nas irytuje
Kinga co do torbieli to mam nadzieje ze w ciazy jestes ale przy torbieli testy tez czasem moga wychodzic pozytywne...
A co do endometriozy to niestety ale jednoznacznie wykluczyc ja mozna tylko podczas laparoskopii... podczas usg mozna zauwazyc cos przy bardzo dobrym sprzecie ale niestety bardzo zadko... -
Witaj Adagio. Roxa tak mi przykro z powodu dziadka. Tez musze niedlugo zadz do domu jak z operacja u mojego, czy byla bo mial zla morfologie.
-
nick nieaktualnyDziewczyny, w ciagu tych dwóch dni (piątku i dzisiaj) tyle ochodziłam się po sklepach co w ciagu całego roku sama nie chodzę. Mam u siebie 14-letnia siostrzenice i 18- letnia kuzynkę i możecie sobie wyobrazic jakie było nasze główne zajęcie... Nogi mi do tyłka wchodzą ☺️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2015, 19:44