Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Staraczki z rocznika '90 :)
Odpowiedz

Staraczki z rocznika '90 :)

Oceń ten wątek:
  • kasiat Koleżanka
    Postów: 45 24

    Wysłany: 13 maja 2014, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak to jest jak sie chce to nie udaje sie nam, a jakbysmy nie chcialy to od razu by ciaza byla...Ostatnio na studiach dotknelam kolezanki brzuszek ciazowy to inna krzyknela "Nie dotykaj bo sie zarazisz" a ja mowie ze ja chce sie zarazic..wieeelkie zdziwienie..Tylko ze (nie zycze nikomu) zdziwienie moze byc wlasnie za 2, 3 lata jak ktoras z nich bedzie chciala miec a akurat miec nie bedzie mogla..

  • kasiat Koleżanka
    Postów: 45 24

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez Cie podziwiam i nie potrafie sobie tego wyobrazic..strach przed kazda ciaza i zarazem radosc..Tym razem bedzie dobrze!

    Z. lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tarczyca ok, wszystko zaczeło sie walic po 1 poronieniu....szybko sie udało zajsc, zaraz po 2 probie były 2 kreseczki...takie szczescie nas ogarneło, szybko zaczelismy planowac slub...wszystko było pieknie do wizyty 5 lipca 2011...akurat wypadały moje imieniny...miałam zrobic sobie prezent, zobaczyc serduszko i małego człowieczka...a podczas usg łzy i rozpacz, serce nie bije a ciaza sie zatrzymała....na drugi dzien zabieg w szpitalu...płacz i pytania dlaczego ja...

    odczekalismy 3 miesiace i znow zaczelismy starania, ale cos było nie tak, po kazdych <3 było krwawienie...lekarz powiedział, ze jest ok wszystko zagojone i mozna działac...minał rok i kolejna wizyta, lekarz głupi nawet usg nie zrobił, powiedział, ze jest dobrze, dał tylko skierowanie na tarczyce i to wszystko...

    w pazdzierniku 2012 znalazłam innego lekarza, człowiek skarb dosłownie...porobił badania i wyszło mi zapalenie przydatkow i macicy, zrosty pozapalne i wodniaki na jajowodach...leczenie antybiotykami troche pomogło, ale ciazy dalej nie było...prawie 2 lata po pierwszej ciazy po zabiegu HSG udało sie, jednak ciaza znow sie nie utrzymała...robiłam hormony, wszystko było ok, prolaktyna lekko podwyzszona ale leki szybko ja zbiły...kolejne miesiace stran i nic...w koncu lekarz pokierował nas do kliniki w Białymstoku, tam maz zrobił badania i wyszły marne, powtorka po 3 miesiacach praktycznie brak poprawy...decyzja in vitro i w taki sposob jestem w ciazy od poczatku na duzych dawkach progesteronu...teraz juz musi sie udac....czekałam 35 cykli

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2014, 17:14

    Z., anka17189 lubią tę wiadomość

  • kasiat Koleżanka
    Postów: 45 24

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola ze smutkiem czytalam Twoja wiadomosc..:( Bardzo przykro..Teraz najwazniejsze zebys sie niczym nie denerwowala;)) Zobaczysz, ze dzidzius bedzie sie dobrze rozwijal;) ktory masz juz tydzien? a jak Ty sie czujesz? Trzymam kciuki mooocno!

    kaarolaa lubi tę wiadomość

  • Z. Autorytet
    Postów: 2054 3725

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kaarolaa wrote:
    tarczyca ok, wszystko zaczeło sie walic po 1 poronieniu....szybko sie udało zajsc, zaraz po 2 probie były 2 kreseczki...takie szczescie nas ogarneło, szybko zaczelismy planowac slub...wszystko było pieknie do wizyty 5 lipca 2011...akurat wypadały moje imieniny...miałam zrobic sobie prezent, zobaczyc serduszko i małego człowieczka...a podczas usg łzy i rozpacz, serce nie bije a ciaza sie zatrzymała....na drugi dzien zabieg w szpitalu...płacz i pytania dlaczego ja...

    odczekalismy 3 miesiace i znow zaczelismy starania, ale cos było nie tak, po kazdych <3 było krwawienie...lekarz powiedział, ze jest ok wszystko zagojone i mozna działac...minał rok i kolejna wizyta, lekarz głupi nawet usg nie zrobił, powiedział, ze jest dobrze, dał tylko skierowanie na tarczyce i to wszystko...

    w pazdzierniku 2012 znalazłam innego lekarza, człowiek skarb dosłownie...porobił badania i wyszło mi zapalenie przydatkow i macicy, zrosty pozapalne i wodniaki na jajowodach...leczenie antybiotykami troche pomogło, ale ciazy dalej nie było...prawie 2 lata po pierwszej ciazy po zabiegu HSG udało sie, jednak ciaza znow sie nie utrzymała...robiłam hormony, wszystko było ok, prolaktyna lekko podwyzszona ale leki szybko ja zbiły...kolejne miesiace stran i nic...w koncu lekarz pokierował nas do kliniki w Białymstoku, tam maz zrobił badania i wyszły marne, powtorka po 3 miesiacach praktycznie brak poprawy...decyzja in vitro i w taki sposob jestem w ciazy od poczatku na duzych dawkach progesteronu...teraz juz musi sie udac....czekałam 35 cykli

    Na pewno się uda :) Teraz już pewnie pod stałą kontrolą dobrego lekarza więc inaczej być nie może :) Trzymam kciuki żeby kropek się mocno trzymał ;)

    A znieczulica lekarzy też jest straszna. Konowały jedne :/

    Dwa bąbelki 👣
    06.2015
    03.2017
  • beti97 Autorytet
    Postów: 2267 1911

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super że jest rocznik 90 :) U nas jest to dopiero 2 cykl starań. Jestem po laparoskopii i 8 opakowaniach Visanne. Mam stwierdzoną endometriozę i mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na upragnione maleństwo, chociaż wiem że przy moim schorzeniu plus niedoczynnej tarczycy może być różnie. Trzymam za Was kciuki dziewczyny i zamierzam tu regularnie zaglądać :)

    Z. lubi tę wiadomość

    ❤️Córcia2015
    ❤️Córcia2018
    💙Synek2021
    preg.png
  • kasiat Koleżanka
    Postów: 45 24

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    bedzie dobrze musi byc;) Ja po pierwszym cyklu staran chyba sobie wmowilam ciaze..nie spalam na brzuchu zeby nie uszkodzic, nie dzwigalam nawet napoju;)) Bolal mnie dziwnie brzuch, inaczej. Okres spoznial mi sie 3 dni ( nigdy sie nie spoznial), glowa mnie bolala, zrobilam 6 testow, na 4 druga kreska blada, ale byla, dwa testy negatywne. Poszlam na badania krwi, 2.73. wrocilam do domu a tam @...Teraz juz testow nie robie poki okres nie spozni mi sie z tydzien;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasiat wrote:
    Karola ze smutkiem czytalam Twoja wiadomosc..:( Bardzo przykro..Teraz najwazniejsze zebys sie niczym nie denerwowala;)) Zobaczysz, ze dzidzius bedzie sie dobrze rozwijal;) ktory masz juz tydzien? a jak Ty sie czujesz? Trzymam kciuki mooocno!
    jest suwaczek :) dopiero 9 tyd zaczełam...to jest jeszcze ten najgorszy moment, jak minie 12 dopiero sie uspokoje...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasiat wrote:
    bedzie dobrze musi byc;) Ja po pierwszym cyklu staran chyba sobie wmowilam ciaze..nie spalam na brzuchu zeby nie uszkodzic, nie dzwigalam nawet napoju;)) Bolal mnie dziwnie brzuch, inaczej. Okres spoznial mi sie 3 dni ( nigdy sie nie spoznial), glowa mnie bolala, zrobilam 6 testow, na 4 druga kreska blada, ale byla, dwa testy negatywne. Poszlam na badania krwi, 2.73. wrocilam do domu a tam @...Teraz juz testow nie robie poki okres nie spozni mi sie z tydzien;)
    ja przez 3 lata zrobiłam moze 7 testow z czego 4 pozytywne, nigdy nie robiłam w terminie @, ze 2 razy mi sie spozniał wtedy testowałam, ale wiedziałam, ze nic z tego nie wyjdzie...

  • kasiat Koleżanka
    Postów: 45 24

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    to lezec, oszczedzac sie, same komedie ogladac;)) niczym sie nie przejmowac i nie myslec ze cos moze byc nie tak! teraz optymistycznie trzeba myslec;)

    Z., kaarolaa lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    leze, leze cała majowke przelezałam wiec teraz tez odpoczne :) wszystko wytrzymam dla Kropka :)

    Z. lubi tę wiadomość

  • kasiat Koleżanka
    Postów: 45 24

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja czekam (nie czekam) za @ 23 maja..mam nadzieje ze na dzien matki bylby prezent o ile by sie udało;)

    kaarolaa, beti97, Z. lubią tę wiadomość

  • beti97 Autorytet
    Postów: 2267 1911

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dużo już przeszłyście, ja na razie się nie nakręcam. Póki co jestem spokojna, jak nigdy nie mam PMS-u i nie bolą mnie piersi. Testy ciążowe kiedyś zrobiłam ze 2 razy jak poszaleliśmy , ale wtedy jeszcze nie byliśmy gotowi na dzidziusia. Teraz na pewno nie będę robić przed @ bo byłoby to bez sensu, dużo cierpliwości trzeba, ja byłam zawsze w gorącej wodzie kąpana , ale teraz dałam sobie na wstrzymanie.

    kaarolaa lubi tę wiadomość

    ❤️Córcia2015
    ❤️Córcia2018
    💙Synek2021
    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja zrobiła sobie prezent na urodziny bo punkcje miałam 31 marca (moje urodziny) i to prawie jak owulacja...ja uwierzyłam, ze sie uda i sie udało :) Tobie tez tego zycze :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    beti97 wrote:
    Dużo już przeszłyście, ja na razie się nie nakręcam. Póki co jestem spokojna, jak nigdy nie mam PMS-u i nie bolą mnie piersi. Testy ciążowe kiedyś zrobiłam ze 2 razy jak poszaleliśmy , ale wtedy jeszcze nie byliśmy gotowi na dzidziusia. Teraz na pewno nie będę robić przed @ bo byłoby to bez sensu, dużo cierpliwości trzeba, ja byłam zawsze w gorącej wodzie kąpana , ale teraz dałam sobie na wstrzymanie.
    i to jest najlepsze podejscie ja tez byłam raczej spokojna i nie swirowałam, lepiej czekac spokojnie i myslec pozytywnie...

  • beti97 Autorytet
    Postów: 2267 1911

    Wysłany: 13 maja 2014, 17:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No jakby się udało to miałybyśmy z kasiat najlepszy prezent na Dzień Matki :) Kaarolaa leż i wypoczywaj. Ja mam dość intensywną pracę i stresującą , a moja kierowniczka mówi że ciąża to nie choroba. Mam teraz 4 dni wolnego więc pełen relaks. A jak się uda to i tak pójdę na zwolnienie bo od stresu, chemii i pracy po 12 godz dwa dni pod rząd moje koleżanki leżały w szpitalu. Jak maleństwo przyjdzie na świat będzie co robić i za kim biegać :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2014, 17:54

    Z., kaarolaa lubią tę wiadomość

    ❤️Córcia2015
    ❤️Córcia2018
    💙Synek2021
    preg.png
  • Z. Autorytet
    Postów: 2054 3725

    Wysłany: 13 maja 2014, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    beti97 wrote:
    No jakby się udało to miałybyśmy z kasiat najlepszy prezent na Dzień Matki :) Kaarolaa leż i wypoczywaj. Ja mam dość intensywną pracę i stresującą , a moja kierowniczka mówi że ciąża to nie choroba. Mam teraz 4 dni wolnego więc pełen relaks. A jak się uda to i tak pójdę na zwolnienie bo od stresu, chemii i pracy po 12 godz dwa dni pod rząd moje koleżanki leżały w szpitalu. Jak maleństwo przyjdzie na świat będzie co robić i za kim biegać :)

    U mnie Dzień Matki już niestety odpadł. Teraz czekam na Dzień Dziecka :P :) Chociaż już się nie nastawiam tak jak wcześniej :]
    Też mam problem z intensywną pracą niestety. I też jak się uda to chyba pójdę na zwolnienie dość szybko. Ale póki co to dumanie i gdybanie. Do tej pory chciałam "za bardzo" więc teraz myślę o wakacjach, o słońcu, o spędzaniu czasu z mężem a starania staram się wyrzucić z głowy z pierwszego planu. Nakręcanie nie sprzyja fasolkowaniu...

    beti97 lubi tę wiadomość

    Dwa bąbelki 👣
    06.2015
    03.2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 maja 2014, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    beti97 wrote:
    No jakby się udało to miałybyśmy z kasiat najlepszy prezent na Dzień Matki :) Kaarolaa leż i wypoczywaj. Ja mam dość intensywną pracę i stresującą , a moja kierowniczka mówi że ciąża to nie choroba. Mam teraz 4 dni wolnego więc pełen relaks. A jak się uda to i tak pójdę na zwolnienie bo od stresu, chemii i pracy po 12 godz dwa dni pod rząd moje koleżanki leżały w szpitalu. Jak maleństwo przyjdzie na świat będzie co robić i za kim biegać :)
    ja byłam opiekunka, zajmowałam sie małymi dziecmi, ale 2 miesiace temu zwolniłam sie jak tylko rozpoczełam stymulacje...dzisiaj byłam odwiedzic moja mała Marceline, nie widziałam jej 2 miesiace a urosła i sie z niej taka panienka juz zrobiła :) słodka jest...a pozostałe 2 dziewczynki były w szkole, pewnie beda bardzo smutne, ze sie z nimi nie zobaczyłam...

    beti97 lubi tę wiadomość

  • Damaris Koleżanka
    Postów: 36 7

    Wysłany: 13 maja 2014, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!
    Ja też jestem rocznik 90:)

    My staramy się 4 cykl. Ja jestem niecierpliwa i chciałabym, żeby za pierwszym razem się udało. Jak widać niestety tak się nie da, ale to uczy mnie pokory. Oczywiście naczytałam się, że wiele kobiet ma problemy z zajściem w ciążę i w chwili obecnej wydaje mi się to aż niemożliwe. No ale mam nadzieję, że i na mnie przyjdzie czas... chociaż ostatnio patrząc na temperaturę mam cykle bezowulacyjne albo jakieś takie dziwne.

    beti97 lubi tę wiadomość

  • beti97 Autorytet
    Postów: 2267 1911

    Wysłany: 13 maja 2014, 18:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A termometr jest w porządku ? Moja siostra opowiadała mi jak ona się z mężem starała. Zajęło im to 6 miesięcy, a jak w Nowy Rok dostała @ to siedziała na toalecie i płakała. Poszła do ginekologa że coś jest nie tak, a za 3 tyg wróciła , że @ jej się spóźnia. Teraz nam kibicuje :)

    Z., Damaris, kaarolaa lubią tę wiadomość

    ❤️Córcia2015
    ❤️Córcia2018
    💙Synek2021
    preg.png
‹‹ 2 3 4 5 6 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Raport "Jak rodzą Polki?" - doświadczenia kobiet na temat opieki okołoporodowej w Polsce

Fundacja “Rodzić po ludzku” w czerwcu opublikowała najnowszy raport na temat opieki okołoporodowej w Polsce. Jak rodzą Polki? Jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju? Przeczytaj zaskakujące wnioski!   

CZYTAJ WIĘCEJ