Staraczki z rocznika '90 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja u lekarza usłyszałam że "28 lat? A co to za wiek? Chyba Pani żartuje ze to późny czas na pierwsze dziecko". Wszystkie spełnimy nasze marzenia :)Mąż już dostarczył test bo stwierdziłam że z jego rąk może przyniesie więcej szczęścia i pojechał dalej do pracy... Wraca dopiero jutro wieczorem więc dzisiaj jestem sama. Dla zajęcia głowy czymś innym montuję rolety właśnie
-
Może źle napisałam ale jej też chodziło o to że przecież mam jeszcze czas i nie ma czym się stresować Mój wyjątkowo dzisiaj nie wraca bo musi pracowników przywieźć jutro, nie mają jak przyjechać,a mieszkają w jego rodzinnej miejscowości więc można powiedzieć że ma "odpoczynek" od żony heheh chociaż jutro wolałby być w domu
-
Gosia1351 wrote:Cześć Dziewczyny rocznik '90, staramy się o pierwsze dzieciątko. Marzę o trójce dzieci, ale decyzję o dziecku musiałam odłożyć ze względu na leczenie łuszczycy stawowej. Coraz częściej myślę, że nie zdążę mieć trójki dzieci. Trzymam kciuki za Was i proszę o trzymanie za mnie
-
Rubii wrote:To Enka i Marcowa testujecie w podobnym czasie. Mam nadzieję że przekażecie nam dobre wieści. Trzymam kciuki żeby się udło dziewczyny! Podwójne dobre wieści napawające reszte starających sie dziewczyn optimizmem.
-
natka28 wrote:Witam staramy się z mezem o drugie dziecko juz pół roku czy mogłybyscie powiedziec czy moje wyniki sa ok?
...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2018, 17:58
-
Rubii wrote:To Enka i Marcowa testujecie w podobnym czasie. Mam nadzieję że przekażecie nam dobre wieści. Trzymam kciuki żeby się udło dziewczyny! Podwójne dobre wieści napawające reszte starających sie dziewczyn optimizmem.
Dzięki Rubii :* Bardzo chętnie porozsiewałybyśmy te wiruski ^^ Kurcze, ja też mam w głowie, że mamy JUŻ 28 lat i nie jesteśmy już takie młode ^^ Ale cóż... w pracy otaczają mnie już głównie emerytki a w czasach ich młodości rodziło się wcześniej i tak mi wryły do głowy
Hashimoto, Letrox -
Ja pracuję sama, siedziba mojej firmy jest w innej miejscowości, oprócz mnie tylko jedna dziewczyna nie ma dzieci ale nie ma też jeszcze męża i jest młodsza o 5 lat. Każda z nas praktycznie pracuje oddzielnie. Szefową mam super bo dała mi umowę na czas nieokreślony,a pracę zmieniłam na jesieni, sama powiedziała że rozumie że chciałabym mieć dziecko a jak będę miała taką umowę to będę spokojniejsza że mam do czego wracać. Ale wszystko nie idzie jak powinno.