X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Staraczki z rocznika '90 vol.2
Odpowiedz

Staraczki z rocznika '90 vol.2

Oceń ten wątek:
  • Martek&M Autorytet
    Postów: 850 702

    Wysłany: 21 października 2019, 15:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi90 wrote:
    Hej dziewczyny,
    Mam pytanie... bo chyba jestem za bardzo przewrażliwiona teraz . Dwa dni po terminie spodziewanej @ zaczął mnie pobolewać brzuch tak jak w @ czyli skurcze troche kłucie. Czytałam że to normalne . Ale ból nie ustępuje nie jest on jakiś straszny, w ciągu dnia daje o sobie znać dość często . W nocy nie moge sie położyć na prawej lub lewej stronie bo zaczyna mnie kłuć , musze spać na plecach . Czy też tak któraś miała ? Wizyta u lekarza dopiero w czwartek wiec nie chce wyjść na jakaś panikare .

    to jest cakiem normalne. Organizm nie do konca jeszcze pewnie polapal sie ze jest w stanie odmiennym :)
    tez mialam takie ala miesiaczkowe pobolewania na poczatku ciazy. Przeszly zupelnie kolo 6tc

    nic sie nie martw

    tak jak joanien napisala - dopóki ból nie jest krzyzowy albo np nie plamisz/krawiasz jest wszystko w porzádku

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2019, 16:00

    ❤️Mikuś❤️ 17.01.2020
    ❤️Michaś❤️ 26.10.2021
    ❤️Nasz aniołek 🌈 [+] 8tc 02.01.2024❤️
    ❤️czekamy na nasz 4 cud❤️ -pęcherzyk 6,6mm (5w3d)

    💉 Beta-hCG 18.06.2024 - 3157 mlU/ml
    🔜 wizyta vol. 3 - 06.08.2024
    🔜 badania prenatalne - 05.08.2024
  • Rubii Autorytet
    Postów: 2016 577

    Wysłany: 24 października 2019, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joanien super że u Was wszystko dobrze. Dużo zdrówka dla Was i niech fasolka rośnie na dużą i silna dzidzie <3

    Domi tak jak dziewczyny piszą takie bóle na początku są normalne więc nie masz się co przejmować jak nie ma skurczy i krwawienia.

    A co tam słychać u reszty dziewczyny?
    Jak tam się czują nasze przyszłe mamusie?

    f762f9eb67.png
    Długo wyczekiwany cud <3

    22d689dd2f.png
  • Martek&M Autorytet
    Postów: 850 702

    Wysłany: 26 października 2019, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rubii wrote:
    Joanien super że u Was wszystko dobrze. Dużo zdrówka dla Was i niech fasolka rośnie na dużą i silna dzidzie <3

    Domi tak jak dziewczyny piszą takie bóle na początku są normalne więc nie masz się co przejmować jak nie ma skurczy i krwawienia.

    A co tam słychać u reszty dziewczyny?
    Jak tam się czują nasze przyszłe mamusie?

    Nam dokuczają nocne skurcze nóg które nie pozwalają się wyspać niestety :(
    A i w poniedziałek czeka mnie rwanie zęba :( boje się

    ❤️Mikuś❤️ 17.01.2020
    ❤️Michaś❤️ 26.10.2021
    ❤️Nasz aniołek 🌈 [+] 8tc 02.01.2024❤️
    ❤️czekamy na nasz 4 cud❤️ -pęcherzyk 6,6mm (5w3d)

    💉 Beta-hCG 18.06.2024 - 3157 mlU/ml
    🔜 wizyta vol. 3 - 06.08.2024
    🔜 badania prenatalne - 05.08.2024
  • Miska _a Autorytet
    Postów: 343 341

    Wysłany: 27 października 2019, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi90 wrote:
    Dzięki dam znać jutro 😊

    Domi czytam, że też miałaś przeboje z ureaplasma? Miałaś po tym robionacdroznosc? Ile czasu po ci się udało? Właśnie zaczynam zabawę z antybiotyk terapia... Mam na 3 tygodnie... Znowu cykl w dupe...

    Wrzesień 2018-ciąża biochemiczna,
    niedoczynność tarczycy-Letrox50
    hiperprolaktynemia(dostinex) wyrownana-tsh-1,2,prolaktyna-11,
    -badanie nasienia uległo poprawie(profertil)
    -Hyfosy - 27grudnia 2019 drozne!
    -Ureaplasma... - pokonana!!!!! :)
    15.01.20-betahcg 247,56 🐻progesteron 39,70
    17.01.20-beta 626,7
    29.01.20-❣️😘

    Walczę o cud:)
  • Martek&M Autorytet
    Postów: 850 702

    Wysłany: 28 października 2019, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny... ja dzisiaj wyrwanie zęba. Aaaaa właśnie czekam... boje się !!!

    ❤️Mikuś❤️ 17.01.2020
    ❤️Michaś❤️ 26.10.2021
    ❤️Nasz aniołek 🌈 [+] 8tc 02.01.2024❤️
    ❤️czekamy na nasz 4 cud❤️ -pęcherzyk 6,6mm (5w3d)

    💉 Beta-hCG 18.06.2024 - 3157 mlU/ml
    🔜 wizyta vol. 3 - 06.08.2024
    🔜 badania prenatalne - 05.08.2024
  • Rubii Autorytet
    Postów: 2016 577

    Wysłany: 28 października 2019, 18:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martek wyrywalas zęba w ciazy?? A zawsze się słyszy że niby nie można. Co na to gin?
    I jak to przeżyła? :-D mam nadzieję że nie było aż tak źle :-)

    f762f9eb67.png
    Długo wyczekiwany cud <3

    22d689dd2f.png
  • Martek&M Autorytet
    Postów: 850 702

    Wysłany: 29 października 2019, 11:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Musialam niestety :( bo odezwa sié boleśnie ząb który kiedyś miałam leczony i kanałowe na nim robione. Robił się utajony stan zapalny i doszło już teraz do korzenia. A lepiej było wyrwać i się go pozbyć niż narażać mamę na stres, wzrost adrenaliny z bólu no i roznoszące się bakterie bo organiźmie które też dochodzą do małego :(

    Można można wyrywać i robić zabiegi dentystyczne ale ze zniczuleniem miejscowym i tylko kilka środków jest dozwolonych. Ale da się ze spokojem. Ginekolog się zgodził bo to nie zagraża ciaży w żaden sposób. Gorszy jest stres jaki przeżywa mama gdy boli ją ząb i są co chwilkę wyrzuty adrenaliny.

    Najbardziej się bałam że będzie bolało potem, jak już znieczulenie zejdzie. Ale lekarz się postarał, bo czuje tylko delikatne mrowienie i pulsowanie, ale nie boli.

    Ale miałam stracha niesamowicie... jak wchodziłam do gabinetu to miałam łzy w oczach ze strachu

    ❤️Mikuś❤️ 17.01.2020
    ❤️Michaś❤️ 26.10.2021
    ❤️Nasz aniołek 🌈 [+] 8tc 02.01.2024❤️
    ❤️czekamy na nasz 4 cud❤️ -pęcherzyk 6,6mm (5w3d)

    💉 Beta-hCG 18.06.2024 - 3157 mlU/ml
    🔜 wizyta vol. 3 - 06.08.2024
    🔜 badania prenatalne - 05.08.2024
  • Rubii Autorytet
    Postów: 2016 577

    Wysłany: 30 października 2019, 10:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martek dobrze że wszystko dobrze poszlo :-) lepiej wyrwać zęba niż bakterie z niego miałyby zaszkodzić dzidzi :-)
    A dziś jak się czujesz? Mam nadzieję że nie dokucza Ci to miejsce :-)

    A ja mam termin na dziś A nic się nie dzieje :-D zamiast więcej skurczy to mam mniej :-) dziś na 16 mamy ktg zobaczymy może chociaż rozwarcie idzie

    A co tam u pozostałych dziewczyn?

    f762f9eb67.png
    Długo wyczekiwany cud <3

    22d689dd2f.png
  • Martek&M Autorytet
    Postów: 850 702

    Wysłany: 30 października 2019, 11:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rubii wrote:
    Martek dobrze że wszystko dobrze poszlo :-) lepiej wyrwać zęba niż bakterie z niego miałyby zaszkodzić dzidzi :-)
    A dziś jak się czujesz? Mam nadzieję że nie dokucza Ci to miejsce :-)

    A ja mam termin na dziś A nic się nie dzieje :-D zamiast więcej skurczy to mam mniej :-) dziś na 16 mamy ktg zobaczymy może chociaż rozwarcie idzie

    A co tam u pozostałych dziewczyn?

    przez takie zakażenie czy bakterie to może grozić poród przedwczesny bo ciało ze względu na zakażenie zdecyduje sięna poród wcześniej. A jednak lepiej żeby tam jeszcze posiedział :)

    lekarz cudowny. Mimo że czułam jakby połowe szczęki chciał mi wyrwać to zrobił to superancko. Sprawdził się. Nie musiałam ani jednej tabletki przeciwbólowej wziąc. Nic mnie nie boli w tym miejscu. Odczuwam to miejsce że coś tam pulsuje ale to nic nie przeszkadza no a bólem nazwać nie można :) a tego siębałam najbardziej.

    o rany! to już na dziś??? Jak ten czas pognał.

    A gin cos mówił? Szyjka zmiękkła albo mini rozwarcie chociaz?
    Jak się czujesz?

    ❤️Mikuś❤️ 17.01.2020
    ❤️Michaś❤️ 26.10.2021
    ❤️Nasz aniołek 🌈 [+] 8tc 02.01.2024❤️
    ❤️czekamy na nasz 4 cud❤️ -pęcherzyk 6,6mm (5w3d)

    💉 Beta-hCG 18.06.2024 - 3157 mlU/ml
    🔜 wizyta vol. 3 - 06.08.2024
    🔜 badania prenatalne - 05.08.2024
  • Rubii Autorytet
    Postów: 2016 577

    Wysłany: 30 października 2019, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobrze że nie odczuwasz żadnych skutków ubocznych zabiegu bo to najważniejsze. A Twój bobasek niech jeszcze grzecznie tam siedzi do terminu :-)

    W piątek byłam na ktg to miałam rozwarcie na opuszek czyli ok 1 cm ale szybka była daleko i położna ledwo do niej dosiegala. Dziś ktg w szpitalu a jutro wizyta u mojego lekarza i bedzie podejmować decyzje co dalej. Poza tym że kręgosłup mnie boli i ciężko przekręcić się z boku na bok to jest ok. A i zaparcia mnie męczą bo brzuch opadł i bobas naciska. Ale humor ogólnie ok poza tym że się boję :-D

    f762f9eb67.png
    Długo wyczekiwany cud <3

    22d689dd2f.png
  • joanien1104 Autorytet
    Postów: 492 279

    Wysłany: 31 października 2019, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a ja trochę wyżalić się muszę :(

    Czuję się od ponad tygodnia okropnie, a od wczoraj chyba mnie przeziębienie bierze.
    Bolą mnie piersi ( co akurat jest dla mnie dobrym objawem, bo w poprzedniej ciąży przestały mnie boleć w tym momencie co poroniłam), nawet jak mnie mąż przytula to czuję. Nie mam dużego biustu, ale czuję jakby to były nie moje piersi.
    Pobolewa mnie podbrzusze - nie jakoś bardzo, ale tydzień temu mało brakowało a bym jechała na pogotowie, bo nic nie pomagało. Teraz sobie radzę nospą.
    Dodatkowo zaczęły się u mnie jazdy z mdłościami, połowy rzeczy jeść nie mogę, mam okrutne wzdęcia.
    A na dokładkę przyszły bóle głowy i senność.
    Jestem zupełnie nieżyciowa, marudna, spanikowana ( po poronieniu wszystko mnie przeraża), połowy rzeczy nie robię, bo nie jestem w stanie, a spacer to wyzwanie. Wczoraj poszłam do miasta, zrobiłam jakieś 3,5km, a miałam wrażenie jakbym z 35 przeszła ( a jestem mega wysportowana ).

    Najgorzej jest jak mam brać luteinę pod język ( dopochwowo nie mogę, mega infekcje). Na samą myśl mi słabo, mam odruch wymiotny jak to rozpuszczam. Pokrzepiam się, że jak będzie ok, to jeszcze tylko miesiąc i odstawiam.

    Na pocieszenie działa to, że wyniki badań wyszły ok, nie mam plamień, mocnych bóli i lekarz we wtorek :)

    Ale w sumie jeśli tak mam się czuć, a mieć świadomość, że z dzieckiem ok, to jakoś to przetrwam.

  • Rubii Autorytet
    Postów: 2016 577

    Wysłany: 31 października 2019, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joanien jak luteina podjezykowa tak na Ciebie działa to poproś o duphaston. Przy mdlosciach u Ciebie napewno to będzie lepsze rozwiązanie.

    I wiem co czujesz z tym swoim samopoczuciem. Ja czułam się dokładnie tak samo jak Ty na początku u mnie to nawet było gorzej bo ciągle wymiotowalam i nic nie mogłam jeść i wszystkie zapachy mnie odrzucaly. Ale jeszcze kilka tygodni i Ci przejdzie i bedzie już lepiej i będziesz się cieszyła tym stanem. A obawy po poronieniu są normalne ja do końca się bałam i boję o moje dziecko nawet jak rozwiązanie jest na dniach. Teraz już nigdy nie będziesz spokojna ale może chociaż dobre wyniki badań Cię uspokoja trochę :-)

    f762f9eb67.png
    Długo wyczekiwany cud <3

    22d689dd2f.png
  • joanien1104 Autorytet
    Postów: 492 279

    Wysłany: 31 października 2019, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja biorę duphaston - 4 tabletki dziennie, dodatkowo jeszcze luteina tez 4 tabletki :( nie wiem czy to moje okropne samopoczucie to nie wina ogromnej dawki progesteronu właśnie :( we wtorek będę rozmawiać co i jak można zmienić i czy już można. straszne to uczucie - nie potrafię się cieszyć, wszystko mnie martwi :(
    A też już nie chcę truć mężowi, bo i tak podziwiam go, że tak to znosi.
    W mojej mamie mam zerowe wsparcie, a przez to, że nie mówimy nikomu o ciąży jestem mega osamotniona z tymi swoimi problemami.
    Gdyby nie praca to bym chyba oszalała ;)

  • emmka16 Koleżanka
    Postów: 49 19

    Wysłany: 31 października 2019, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć kochane! Wracam po dłuższej nieobecności. Miło się czyta o waszym szczęściu, jak zawsze dajecie nadzieję. Ale u mnie jest niestety jej coraz mniej... już nie wiem co robić.

    Z moją panią dr sprawdziłyśmy już wszystko, wyniki wyszły wzorowe. Mimo tego wciąż się nie udaje. Nie rozumiem dlaczego... Biorę masę leków, które nie pomagają (a przynajmniej na to wygląda).

    O co chodzi? Gdybym chociaż wiedziała do czego się przyczepić, co jest przyczyną... Niestety nie wiem nic. Już nie mam do tego siły, nie wiem jak sobie z tym radzić. Te ciągłe, comiesięczne zawiedzione nadzieje... Pewnie w przyszłym roku czeka nas inseminacja, która znów oczywiście da mi nadzieję, a pewnie się nie uda. Na szczęście AMH mam wysokie, więc choć to jest pocieszeniem... Co robić? Tylko proszę, nie mówcie, że opuścić i nie myśleć, bo nie potrafię... Z resztą pewnie same to dobrze rozumiecie ;(

    • starania 1 rok i 7 miesięcy
    • wszystkie badania ok

    Szczęśliwy listopadowy cykl 🥰 trzymajcie kciuki, aby wszystko było dobrze!
  • joanien1104 Autorytet
    Postów: 492 279

    Wysłany: 31 października 2019, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a partner badany ? robiłaś drożność jajowodów lub badania na wrogość śluzu ? Monitoringi były w celu sprawdzenia czy pękają pęcherzyki ? Badania na ureaplasmę i mycoplasmę jak Ci wyszły ?

    Na każdego przychodzi czas, czasami jedna mała rzecz zawodzi, zupełnie niepozorna by się wydawało, a po jej wychwyceniu wszystko pięknie zaczyna działać, trzymam kciuki by szybko Wam się udało :)

  • emmka16 Koleżanka
    Postów: 49 19

    Wysłany: 31 października 2019, 22:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Partner badany, ma wszystko idealnie. Drożność robiona - jest ok. Wrogość śluzu nie robiłam, bo moja pani dr wyznaje zasadę, ze jednego dnia cyklu wychodzi wrogi a innego nie i nie ma co się tym sugerować. Ponoć wpływ na to ma wiele czynników, a ten wynik często wychodzi zakłamany. Nie wiem czy wierzyć... wy miałyście? Monitoringi były, pecherzyki pękają. Czasem mam ich nawet 2 czy 3... nie mam pcos, miałam wszystkie badania hormonalne w szpitalu.

    Tych dwóch ostatnich nie miałam. Powinnam zrobić? Ewentualnie może one były w posiewie z szyjki, który miałam przed hsg? Nie ma tam co prawda wskazane jakie bakterie były poszukiwane...

    Właśnie ciagle szukamy i szukamy i nic nie można znaleźć. Już nie wiem gdzie szukać :(

    Czy możecie mi napisać listę badań, które miałyście przy diagnostyce? Będę wdzięczna, bo może coś pomijam...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2019, 22:58

    • starania 1 rok i 7 miesięcy
    • wszystkie badania ok

    Szczęśliwy listopadowy cykl 🥰 trzymajcie kciuki, aby wszystko było dobrze!
  • Martek&M Autorytet
    Postów: 850 702

    Wysłany: 1 listopada 2019, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A robiłaś badania na mutacje???

    Znam tu jedna dziewczynę która ma mutacje genów które skutecznie utrudniają prawidłowe zapłodnienie (nawet do zabiegu in-vitro/inseminacji) a jeśli się tu uda to kolejna mutacja utrudnia prawidłowe zagnieżdżenie i utrzymanie ciazy- organizm jakby odrzuca zarodki i traktuje jak wrogie :(

    Mam Nadzieje ze u Ciebie takie coś się nie dzieje ale warto sprawdzić może.

    ❤️Mikuś❤️ 17.01.2020
    ❤️Michaś❤️ 26.10.2021
    ❤️Nasz aniołek 🌈 [+] 8tc 02.01.2024❤️
    ❤️czekamy na nasz 4 cud❤️ -pęcherzyk 6,6mm (5w3d)

    💉 Beta-hCG 18.06.2024 - 3157 mlU/ml
    🔜 wizyta vol. 3 - 06.08.2024
    🔜 badania prenatalne - 05.08.2024
  • emmka16 Koleżanka
    Postów: 49 19

    Wysłany: 1 listopada 2019, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mówisz o mutacjach trombofilii? Zakładam, ze tak bo opis podobny. Tak, miałam robione i wyszła jedna i moja pani dr powiedziała, ze ona jest najmniej groźna ze wszystkich i nie wpływa na zagnieżdżenie znacząco, ale ze nie mamy do czego się przyczepić to musimy do tego, wiec biore leki na rozrzedzenie krwi itp. Dziękuje Ci za pomoc i wskazówki :) czy pamiętasz może kto to taki był z tymi mutacjami? Chętnie bym zagadala.

    • starania 1 rok i 7 miesięcy
    • wszystkie badania ok

    Szczęśliwy listopadowy cykl 🥰 trzymajcie kciuki, aby wszystko było dobrze!
  • Domi90 Znajoma
    Postów: 20 12

    Wysłany: 3 listopada 2019, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miska _a wrote:
    Domi czytam, że też miałaś przeboje z ureaplasma? Miałaś po tym robionacdroznosc? Ile czasu po ci się udało? Właśnie zaczynam zabawę z antybiotyk terapia... Mam na 3 tygodnie... Znowu cykl w dupe...

    Hej, przepraszam że dopiero teraz odpisuję. Wyjazd do domu i odwiedzanie rodzinki pochłonęło mnie na maxa. Tak miałam ureoplazme leczyłam się ja i mąż. Jak już ją wyleczyłam odoczekałam swoje po antybiotyku i zrobiłam powtórne badania to znowu wyszła mi infekcja i kolejny cykl minął. Wiem co czujesz doskonale ja badanie drożności próbowałam zrobić od maja tego roku. I wiecznie coś stawało mi na przeszkodzie. Koniec końców dostałam znowu skierowanie na droznosc i na histeroskopie w celu potwierdzenia przegordy w macicy bo moja Pani doktor nie była pewna na USG czy ona jest czy nie. I okazało się że jest ciąża. Ogólnie jak tak teraz myślę o tym wszystkim to chyba duże znaczenie ma podejście psychiczne do tego.. kiedy wszystko szło nie tak i co chwilę byłam na tym antybiotyku to był moment kiedy się załamałam i stwierdziłam że trudno pewnie nie jest nam pisane obojętne mi już było wszystko i odpuściłam. Też mi Pani doktor mówiła o blokadzie że często ona powoduje to że nie ma tej uprognionej ciazy mimio że wszystko jest wporzadku z kobietą jak i z mężczyzna.

    Miska _a lubi tę wiadomość

  • Rubii Autorytet
    Postów: 2016 577

    Wysłany: 4 listopada 2019, 19:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny dnia 03.11.2019 o godz 10.20 przyszedł na świat Adaś ważył 4720 g i mierzy 60 cm.

    Marcowa2017.23, ABI90, Miska _a, emmka16, Martek&M lubią tę wiadomość

    f762f9eb67.png
    Długo wyczekiwany cud <3

    22d689dd2f.png
‹‹ 331 332 333 334 335 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta w ciąży - 10 najważniejszych zasad dla ciężarnej

O zdrowym odżywaniu i diecie w ciąży zostało napisane i powiedziane wiele. Zbyt duża ilość informacji potrafi przytłoczyć każdego. Przestrzeganie wszystkich tych zasad wydaje się wręcz niemożliwe. Jak zatem odróżnić rzeczy ważne od tych mniej istotnych? Zapytaliśmy znaną dietetyczkę Sylwię Leszczyńską co jest naprawdę ważne w diecie kobiet w ciąży. Przeczytaj co robić, aby zapewnić zdrowie sobie i swojemu dziecku! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ