Staraczki z Warszawy i okolic łączcie się :)
-
WIADOMOŚĆ
-
OlaNova wrote:Na pewno lekarz podniósł Was na duchu trzeba się motywować i nie poddawać
Polecam wdrożyć propłodną dietę zrezygnować z alko i tytoniu, jeść dużo pomidorów, czarnuszke, kiełki, pilnować niskiego IG itd. Nie trzeba od razu wszystkiego zmieniać, już małe zmiany typu ograniczenie Alko, cukru, zamiana części potraw mięsnych na strączkowe lub wege lub tłustą rybę robią różnicę
Jeśli u Was problem to plemniki to tutaj dieta i styl życia mogą duuzo zmienić
Dzięki Ja to jestem na diecie od jakiegoś czasu, bo kiedyś miałam nadwagę. Teraz jestem w normie (przy górnej granicy). Lubię warzywa, owoce, kaszę. Ograniczyłam mięso do 1 posiłku dziennie + czasami jakiś plaster wędliny, a czasami są dni bez mięsa. Przed kwarantanną byłam też w miarę aktywna (fitness, biegania, jazda na rowerze). Odkąd jest wirus i praca zdalna to raczej siedzę w domu, ostatnio na balkonie też albo robię krótkie spacery. Rybę jemy zazwyczaj 1-2 razy w tygodniu. Gotuję sama. Bardzo rzadko jemy pizzę albo kebsa. Mój M. uwielbia słodycze, ale lekarz powiedział, żeby ograniczył przez najbliższy miesiąc, czyli do czasu badania nasienia. Papierosów nigdy nie paliliśmy, a alkohol tylko okazyjnie.
Zrobiłam na ovufriend tą ankietę do koktajli na płodność, więc muszę się zmobilizować i kilka wypróbować
OlaNova wrote:Czas niestety działa na naszą niekorzyść.
Co miesięczne wyczekiwania się meega dłużą, dla mnie najbardziej ten czas między owulacja a @. A co jeśli wystąpią u nas objawy tj. Mdłości, bóle i mrowienie w piersiach, plamienie tydzień po owulacji, humarzaste jazdy to dopiero KATORGA. Ja generalnie nigdy nie mialam PMS, wiec dla mnie takie objawy to teraz byla nowosc. Mialam kilka cykli w ktorych mialam takie objawy ok 22-28 dc, robiłam wtedy betę z krwi w dniu spodziewanej @, bo bardziej czuła, a tu wielkie 0.
Zazdroszczę, że wcześniej nigdy nie miałaś PMS. Mnie to czasami już tydzień przed zaczyna pobolewać brzuch, czuję się 'napompowana', szybko się denerwuje i ogólnie wszystko mnie irytuje. W okolicach owulacji też mam takie uczucie 'napompowania' i zazwyczaj boli mnie jajnik. Wy też tak macie?
OlaNova wrote:Co do męża to mam ogromne szczęście, bo on bardzo mnie w tym wspiera, sam od zawsze interesował się zdrowym stylem życia, oboje mamy szeroką wiedzę dietetyczna i sportową, natomiast są z nas dwa niedzielne leniwce tzn mamy wiedzę ale nie chce się nam jej stosować Ale do lekarza chodzi, robi wszystkie badania. Ma niestety blokade przed oddawaniem nasienia do badań, ale robi to i widzę, że bardzo ciężko jest mu się przemoc, ale robi to dla nas
Mój M. to bardzo sceptycznie podchodzi do brania jakichkolwiek medykamentów i jest raczej kanapowcem, ale ma pracę fizyczną (to może dlatego woli po pracy oglądać film niż wyjść pobiegać). No i nie lubi lekarzy. Aczkolwiek dr Kuć chyba zrobił na nim pozytywne wrażenie, więc liczę, że będzie dobrze.
Ciekawa jestem jakie leki dostanę od lekarza, bo póki co to mi nic nie mówił o zmianie witamin. Biorę multi tylko bodymax, a resztę oddzielnie. Biorę też probiotyk, ale to dlatego, że brałam przez 2 tygodnie niesteroidowy lek przeciwzapalny, ale mam wrażliwy układ pokarmowy i teraz muszę go doprowadzić do normalnego stanu. Chyba dorzucę jeszcze magnez, bo mam stresujący okres w pracy. Te witaminy sprzedawane ściśle pod hasłem wspomagania płodności są strasznie drogie. Jak szukaliśmy dla M. to w jednej aptece były za 250 zł, a w internetowej za 160 zł. Ten ovarin i pragna start faktycznie Wam pomagają?
Magdins90 wrote:Jeśli chodzi o starania - oficjalnie od ponad 1,5 roku. U mnie problem niedoczynności tarczycy i wysokiej prolaktyny plus insulinoopornosc.
Wiecej chorób na ten moment nie stwierdzono.
Mam trochę koleżanek, które mają problemy z tarczycą czy insulinoopornością i chyba dużo pomaga dobrze ułożona dieta. Chodzisz do dietetyka? -
nick nieaktualnyJoan wrote:Nynka hej Ty z Warszawy ?
Ja akurat nie bezpośrednio z Warszawy ale niecałe 100km od niej w Warszawie studiowałam i czasami jeżdżę do lekarza.
Witaminę C kupuję w proszku w Rossmanie
No właśnie tą z rossmana musze ale dalekoooo ten rossman😁 -
My jesteśmy na diecie dla osób z Hashimoto, jak mam podwyższone tsh. Dla mnie to sie właściwie niewiele zmieniło, kasze, warzywa, owoce, ryby, chude mieso, ale mąż cierpi, typowy mięsożerca. Ale wiecie, trzeba jeść , co kucharz upier**** wie czemu tak go karmię. Kupiłam książkę "hashimoto na widelcu" bardzo polecam, jadlospis tygodniowy, na koncu tygodnia jest lista zakupów. Nam na dwa tygodnie gotowania średnio smakuje ryba z garam masala.
-
Maggy_88, mnie też jajnik boli podczas owulacji, 1-2 dni czuje jakby mnie ktoś skopał w brzuch i plecy, ale to przynajmniej wiem kiedy mojego mam ciągnąć do łóżka
Ja na najbliższej wizycie zapytam lekarza o suple. Ja nie czuje różnicy przy suplementacji Pregna start itp. Biorę bo sa tam 2 formy kwasu foliowego plus jakieś witaminy. Ale jak to się wchłania to nie wiem ..? Dlatego dieta na 1 miejscu
Już teraz samą dieta pogrubilam swoje endometrium, także wowKasiastaraczka lubi tę wiadomość
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
werni wrote:Lampka wina podobno mozna pogrubić endo
werni, Kasiastaraczka lubią tę wiadomość
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
Hej! Mogę dołączyć? Inne wątki jakieś zapchane, setki stron, jakoś nie odnajduje się 🙄
Może nie jestem bezpośrednio z Warszawy, ale moje dzienne życie się w niej toczy. Na noc zjeżdżam 10 km pod Nią do malowniczej miejscowości w otulinie Narodowego Parku.
Leczę się w Novum u dr Obuchowskiej. O dziecko staramy się niespełna 3 lata ( lato ).Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
OlaNova wrote:podobno tak ukrwienie też jest ważne my akurat nie pijemy alkoholu od stycznia, tak jakoś wyszło, nie mamy potrzeby (?). 2-3 miesiące temu do diety włączyłam więcej orzechów (w tym migdały) oraz suszone morele i z 7 mm zrobiło się 10 mm w 12 dc
Podobno orzechy też pomagająKasiastaraczka lubi tę wiadomość
-
werni wrote:Dziewczyny gdzie robicie badania hormonalne. Robila któraś z Was ostatnio?
Punkty diagnostyki w większości są otwarte, ale do jednej musiałam "wyciągnąć numerek" na dany dzień i godzinę 😏 A dziś akurat robiłam, ale w niezrzeszonym z żadną firmą. Obok mnie. Bez numerka, tak " z ulicy" mogłam wejść.werni lubi tę wiadomość
Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
Puk, puk!
Ząbki meldują swoją obecność
Na forum jestem od grudnia 2018, aktualnie czekam na wynik swoich i mężowych posiewów (powinny być w okolicy piątku, albo w poniedziałek).
Jeśli chodzi o gina mogę polecić dr. Baj-Chojecką z Unicare na Rembielińskiej w Warszawie.Wiki, werni, Kasiastaraczka, Nynka lubią tę wiadomość
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
Do Rembielińskiej mam blisko widziałam na stronie że tyle samo bierze co moja ginka w Medispace Sosnowka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2020, 18:50
-
werni wrote:Do Rembielińskiej mam blisko widziałam na stronie że tyle samo bierze co moja ginka w Medispace Sosnowka
Z tego co kojarzę to 200zł za wizytę.werni lubi tę wiadomość
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
To podobnie 190zl u Sosnowskiej. Ostatnio podrożało. Wcześniej było 170zl.
Eh będę musiała poszukać kogoś na nfz żeby nie zbankrutować. -
Cześć dziewczyny!
Byłam dzisiaj na badaniu drożności jajowodów. Wynik jest bardzo dobry, bo oba są drożne. Lewy jajnik mam trochę schowany za macicę, więc myślałam, że z tym lewym jajowodem mogą być problemy. Na szczęście nie ma. Lekarz powiedział, że w czerwcu m. musi powtórzyć badanie nasienia, a że termin wypada akurat przed owulacją to z IUI musimy poczekać na owulację w lipcu. Oczywiście o ile badanie nasienia będzie zadowalające. Teraz mamy się jeszcze starać naturalnie. Trzymajcie kciuki
Co do badań hormonalnych to na pierwszej wizycie miałam robione w Bocianie. Natomiast mam pakiet w Medicover i tam mam prowadzącą ginekolog, więc jak zlecała badania i miałam je w pakiecie to też robiłam w Medicover. Raz mi się zdarzyło robić progesteron w Diagnostyka, bo miałam bliżej mieszkania. Wyniki były on-line, więc dla mnie bardzo wygodne.
Odnośnie żelaza to zawsze jak robiłam morfologię (a staram się kontrolnie raz w roku) to krwinki były ok, a nawet bliżej górnej granicy.OlaNova lubi tę wiadomość
-
Maggy_88 wrote:Cześć dziewczyny!
Byłam dzisiaj na badaniu drożności jajowodów. Wynik jest bardzo dobry, bo oba są drożne. Lewy jajnik mam trochę schowany za macicę, więc myślałam, że z tym lewym jajowodem mogą być problemy. Na szczęście nie ma. Lekarz powiedział, że w czerwcu m. musi powtórzyć badanie nasienia, a że termin wypada akurat przed owulacją to z IUI musimy poczekać na owulację w lipcu. Oczywiście o ile badanie nasienia będzie zadowalające. Teraz mamy się jeszcze starać naturalnie. Trzymajcie kciuki
Co do badań hormonalnych to na pierwszej wizycie miałam robione w Bocianie. Natomiast mam pakiet w Medicover i tam mam prowadzącą ginekolog, więc jak zlecała badania i miałam je w pakiecie to też robiłam w Medicover. Raz mi się zdarzyło robić progesteron w Diagnostyka, bo miałam bliżej mieszkania. Wyniki były on-line, więc dla mnie bardzo wygodne.
Odnośnie żelaza to zawsze jak robiłam morfologię (a staram się kontrolnie raz w roku) to krwinki były ok, a nawet bliżej górnej granicy.
Maggy88 a bliżej górnej granicy żelazo tzn ile tak mniej więcej? Moje lab. Podaje wartości do 150. Ja mam żelazo 80 niby ok ale za to RBC poniżej normy i dodatkowo hematokryt i hemoglobina to samo, poniżej . Niby przemawia to za anemią, ale to żelazo jest ok... Objawów anemii też brak. Stąd moje pytanie. Może jednak żelazo jednak dla starających się powinno być wyższe? Któraś z Was może coś wie? Z hematologii jestem kiepska 😔Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
Wiki wrote:Maggy88 a bliżej górnej granicy żelazo tzn ile tak mniej więcej? Moje lab. Podaje wartości do 150. Ja mam żelazo 80 niby ok ale za to RBC poniżej normy i dodatkowo hematokryt i hemoglobina to samo, poniżej . Niby przemawia to za anemią, ale to żelazo jest ok... Objawów anemii też brak. Stąd moje pytanie. Może jednak żelazo jednak dla starających się powinno być wyższe? Któraś z Was może coś wie? Z hematologii jestem kiepska 😔
żelazo nie jest dobrym wskaźnikiem anemii. Wynik może się różnić np. w zależności od tego co zjadłaś wieczorem.
Ja potrafiłam mieć wynik 20 a za 2 tygodnie 150, zaraz potem znowu dwadzieścia parę.
Zbadaj ferrytynę. Ona mówi o zapasach żelaza w organizmie. -
Joan wrote:żelazo nie jest dobrym wskaźnikiem anemii. Wynik może się różnić np. w zależności od tego co zjadłaś wieczorem.
Ja potrafiłam mieć wynik 20 a za 2 tygodnie 150, zaraz potem znowu dwadzieścia parę.
Zbadaj ferrytynę. Ona mówi o zapasach żelaza w organizmie.
Powiem Ci szczerze, że tak na początku przymierzałam się do tej ferrytyny, bo z nią to tak samo jak z Wit d3 - lepiej badać metabolit 1,25 - ten zmagazynowany, ale suma sumarum poprosiłam o zwykle żelazo... Teraz zmieniłam dietę - więcej mięsa i buraków ( jem mało mięsa i jak już to indyk). Za miesiąc powtórzę Morfo i ferrytyne. Zobaczę co z tym żelazem, hemoglobiną i hematokrytem. Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź 🤗Joan lubi tę wiadomość
Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych.