Staraczki z Warszawy i okolic łączcie się :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasiastaraczka wrote:heh, też nie wytrzymałaś
szkoda, że to nie ten cykl...
ciekawe czy do niedzieli doczekam...czy po prostu pojawi się @
dzień na nie-płaczę co chwilę, echh- musiałam się ogarnąć na 1,5 h, bo miałam spotkanie na teamsach z pracy, na szczęście bez kamery..
mimo tego miłego dnia dziewczyny! :*
Kasiu, oby @ się nie pojawiła.
Ja odkąd Wam napisalam, to to krwawienie jakby się skończyło, a jestem w łazience, jak wariatka, co 10-15 min... Nie chcę się nakręcać, ale tak się dzieje 😭🤷 -
Wiki wrote:Ech 😒 przykro mi... Wiesz niby faktycznie coś powinno być, ale już niejedną historie słyszałam, że testy negatywne, a ciąża była. Nadzieja umiera ostatnia. Miesiączka prawdę Ci powie... A ja trzymam kciuki by jednak nie przyszła 😘
Ja mam dzień z cyklu "ujdzie". Teraz trochę lepiej bo zrobiłam sobie 2 godzinny trening. Endorfiny działają. Wieczorem jadę na konsultację do zupełnie innego lekarza. Chcę usłyszeć czy to już faktycznie czas, nic nie można zrobić i czas na in vitro. Jedna opinia Lekarska mi nie wystarcza. Będzie moja, mojej lekarki i nowego-świeżego lekarza. Wtedy podejmę decyzję.
Dziewczyny miłego po południa. Wygramy tą wojnę!
ja też muszę wrócić do treningów, ale w domu to mam takie zrywy powstańcze
trzymam kciuki za konsultację, daj znać jak będziesz poSynek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
nickt wrote:O tak... Teamsy! Wyznacznik w tych czasach uczesania się
Kasiu, oby @ się nie pojawiła.
Ja odkąd Wam napisalam, to to krwawienie jakby się skończyło, a jestem w łazience, jak wariatka, co 10-15 min... Nie chcę się nakręcać, ale tak się dzieje 😭🤷
heh, wszystkie tu jak wariatki jesteśmy, ale gramy w jednej drużynie, oby wygranej Dziewczyny!nickt, OlaNova lubią tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Kasiastaraczka wrote:dzięki
heh, wszystkie tu jak wariatki jesteśmy, ale gramy w jednej drużynie, oby wygranej Dziewczyny!
też tak mam jak zbliża mi się okres: częste wizyty w toalecie i sprawdzanie czy śluz już jest zabarwiony czy są plamienia zwiastujące okres 😂 i modlitwa przy zdejmowaniu majtek "oby nie oby nie oby nie"
Ależ Wy niecierpliwe z tymi testami! po co się tak dołować i marnować kasę, przecież w niedziele i tak będziecie robić test! Ja kiedyś też tak miałam, teraz 10 cs i już mi przeszło, szkoda mi kasy na zużywanie kilku testów w jednym cyklu a poza tym tyle się mówi i pisze, że test z sika robimy najwcześniej po dniu spodziewanej @
Bez kitu, powiem wam, że ten home office dobrze mi robi na psychę ja wiem, że obecny cykl mam stracony, bo miałam owulacje ze strony niedrożnego jajowodu, ale jestem pozytywnej myśli i nie mogę się doczekać pierwszej wizyty w Bocianie za tydzieńnickt, Kasiastaraczka lubią tę wiadomość
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
Kasiastaraczka wrote:dziękuję
ja też muszę wrócić do treningów, ale w domu to mam takie zrywy powstańcze
trzymam kciuki za konsultację, daj znać jak będziesz po
Kasiu, dziewczyny, jestem po konsultacji. I wrażenia mieszane z przewagą głębokiego, rozdzierającego smutku. Dziś mój 25 dc, po wywiadzie, usg i słowa Pani dr " ja tu ani ciąży ani jej symptomów ciąży nie widzę. Marne szanse. Dodatkowo ja zakładam że po tej histeroskopii już się Pani dawno te zrosty odnowiły i dzieci z tego nie będzie".
Czyli chyba pozostało mi jedynie wierzyć w powodzenie in vitro...
Kupiłam sobie wino... Poszłam by usłyszeć to usłyszałam. Mam żal do sobie ze nie mogę zajść w ciążę.Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
nick nieaktualnyWiki wrote:Kasiu, dziewczyny, jestem po konsultacji. I wrażenia mieszane z przewagą głębokiego, rozdzierającego smutku. Dziś mój 25 dc, po wywiadzie, usg i słowa Pani dr " ja tu ani ciąży ani jej symptomów ciąży nie widzę. Marne szanse. Dodatkowo ja zakładam że po tej histeroskopii już się Pani dawno te zrosty odnowiły i dzieci z tego nie będzie".
Czyli chyba pozostało mi jedynie wierzyć w powodzenie in vitro...
Kupiłam sobie wino... Poszłam by usłyszeć to usłyszałam. Mam żal do sobie ze nie mogę zajść w ciążę.
Przykro mi, a ona coś zaproponowała? Jakiś plan?
Przykro mi z powodu bieli...
Ja chyba do terminu nie wytrzymam i zasikam coś w poniedziałek...mam przeczucie, że dupa blada z tego...ale wciaz mam.nadzieje.. -
Nynka wrote:Ale brutalna lekarka!😳
Przykro mi, a ona coś zaproponowała? Jakiś plan?
Przykro mi z powodu bieli...
Ja chyba do terminu nie wytrzymam i zasikam coś w poniedziałek...mam przeczucie, że dupa blada z tego...ale wciaz mam.nadzieje..
Generalnie leczę się w Novum, ale "zdradziłam" moja prowadzącą i poszłam na konsultację do innej - do tej opisywanej. Powiedziała że jeśli bym się zdecydowała na zmianę to Ona by albo zrobiła histero+laparo, przerwa i in vitro, albo aby nie tracić czasu, bo już jestem stara jak na 1 dziecko od razu by robiła in vitro. Pozostawia to mojej decyzji.
Testu ciążowego jeszcze nie robiłam, ale skoro ta na usg nawet nie ma podstaw aby sadzić by było inaczej to ja nawet go nie będę próbowała robić.
Bez sensu. Zaliczam dola...Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
Wiki wrote:Kasiu, dziewczyny, jestem po konsultacji. I wrażenia mieszane z przewagą głębokiego, rozdzierającego smutku. Dziś mój 25 dc, po wywiadzie, usg i słowa Pani dr " ja tu ani ciąży ani jej symptomów ciąży nie widzę. Marne szanse. Dodatkowo ja zakładam że po tej histeroskopii już się Pani dawno te zrosty odnowiły i dzieci z tego nie będzie".
Czyli chyba pozostało mi jedynie wierzyć w powodzenie in vitro...
Kupiłam sobie wino... Poszłam by usłyszeć to usłyszałam. Mam żal do sobie ze nie mogę zajść w ciążę.
Pfffff Jak to babsko miało sprawdzić w 25 dc czy widać ciążę lub jej symptomy, jak dopiero na usg po długim czasie coś widać! 🤦♀️ Chyba, że masz krótkie cykle...
Czemu zakłada, że zrosty się odnowiły? A to są ku temu przesłanki? (tak na marginesie jak się dowiedziałaś pierwszy raz, że masz zrosty i trzeba usunąć? miałaś laparo/histero diagnostyczne? Miałaś jakieś symptomy, objawy, żeby to sprawdzić?)
I ciekawe czemu od razu in vitro, jeszcze można IUI?
Ale w sumie to czemu by nie od razu z grubej rury, a nie znów przechodzić przez te operacje i wyczekiwania. W mazowieckim i w Wawie są dofinansowania, może warto spróbować
Ty nie miej żalu, że nie możesz zajść tylko że zdradziłaś Novum i poszłaś do tego babska
Głowa do góry, masz wysokie AMH, mąż dobre nasienie (chyba? bo się nie znam), próbujcie dalej
Miłego wieczoru z mężem i winem p.s. ale może nie szalej bo jeszcze się okaże że będą dwie kreseczki
i miłego weekendu
będzie dobrze
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
OlaNova wrote:Pfffff Jak to babsko miało sprawdzić w 25 dc czy widać ciążę lub jej symptomy, jak dopiero na usg po długim czasie coś widać! 🤦♀️ Chyba, że masz krótkie cykle...
Czemu zakłada, że zrosty się odnowiły? A to są ku temu przesłanki? (tak na marginesie jak się dowiedziałaś pierwszy raz, że masz zrosty i trzeba usunąć? miałaś laparo/histero diagnostyczne? Miałaś jakieś symptomy, objawy, żeby to sprawdzić?)
I ciekawe czemu od razu in vitro, jeszcze można IUI?
Ale w sumie to czemu by nie od razu z grubej rury, a nie znów przechodzić przez te operacje i wyczekiwania. W mazowieckim i w Wawie są dofinansowania, może warto spróbować
Ty nie miej żalu, że nie możesz zajść tylko że zdradziłaś Novum i poszłaś do tego babska
Głowa do góry, masz wysokie AMH, mąż dobre nasienie (chyba? bo się nie znam), próbujcie dalej
Miłego wieczoru z mężem i winem p.s. ale może nie szalej bo jeszcze się okaże że będą dwie kreseczki
i miłego weekendu
będzie dobrze
OlaNova przesłanki z usg w sumie mogą być - może podejrzewać z endometrium, z wielkości i kształtu ciałka żółtego, a u mnie nic takiego nie było 😔
Co do zrostów to ja nigdy nie miałam żadnych infekcji, chorób, poronień etc które mogłyby je wywołać. Co do objawów to jedynie 4-5 dni po ovu aż do miesiączki zawsze plamiłam. Prowadząca z Novum podczas usg powiedziała że pewien obszar macicy ja niepokoi i ona wysyła na histeroskopie bo nie wie co to jest. Dodatkowo chciała znaleźć przyczynę plamień - i wyszły zrosty. Miała nosa babeczka krotko mówiąc. Co prawda plamienia nie ustały bo inna przyczyna ( nagły spadek estradiolu w 2 fazie cyklu) ale macica zbadana i zrosty usunięto.
Mąż badania dobre. Robił kilkukrotnie. We mnie niestety problem.... 😒
Nic... Chyba zrobimy tak jak Nam radzi prowadząca w Novum. Pójdziemy jej planem. Najpierw IUI, potem in vitro. A potem złożę rękawicę, bo już jestem wypruta psychicznie.
Dziękuję dziewczyny za wsparcie ❤️ Kochane jesteście.Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
Ten nasz organizm to niezła zagadka 🤔 ja też nigdy nie miałam infekcji, operacji, urazów, blizn, cykle jak w zegarku, wszystko cacy, a tu jeden niedrożny jajowód. Słyszałam też gdzieś subiektywną opinię jednej dziewczyny, że na hsg wyszedł jej jeden lub dwa (nie pamiętam) niedrożne jajowody, a potem chyba robiła histero czy laparo i wyszło, że ma drożne, i była sugestia, że to dlatego bo się spięła podczas badania, ale ile w tym prawdy to nie wie nikt
Wiki,
u kogo się leczysz w Novum? lekarka miała nosa Jeśli masz do niej zaufanie trzymajcie się jej i róbcie wszystko co Wam powie
słyszałam wiele historii o parach, które starają się np. 7 czy 10 lat i nawet po tylu latach w końcu się udaje. dla mnie to kosmos... w między czasie ja bym chyba już rozpoczęła procedurę adopcyjną... Ale przykład z pierwszej ręki: moja koleżanka starała się 5 lat,miała różne problemy zdrowotne, niezbyt ciekawe: wyleczony rak narządów rodnych. Po kilku nieudanych procedurach in vitro w Novum u guru kliniki zmieniła na inną klinikę, innego lekarza z innym podejściem, z innymi lekami i zaszła w ciążę w 1 cyklu, już urodziła bliźniaki jeśli chodzi o kasę to wzięli kredyt, ale było warto
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
Wiki wrote:
Jak długo się staracie? Na jakim etapie jesteście?
W zasadzie to na samym starcie w styczniu było podejrzenie ciąży ale okazało się, że najprawdopodobniej był to efekt stresu, posypane hormony, cykl się posypał zaczęłam mieć potworne PMS. Dotychczasowy lekarz z luxmed dał luteinę na wywołanie i tyle, zero zainteresowania tematem. Zmieniłam więc lekarza i zrobiliśmy jak na razie jakieś podstawowe badania. Teraz celem jest unormowanie cyklu i poprawienie progesteronu bo mam bardzo słaby, ma to potrwać jakieś 2-3 miesiące więc w sumie "starania" teoretycznie zawieszone. W związku z tym luzuję, staram się o tym nie myśleć, poprawiam co jest do poprawienia, biorę suple witamin w tym kwas foliowy ale przerzucam się na foliany na wszelki wypadek. Kupiłam też Inofem i popijam sobie A jak w między czasie coś zaskoczy to superStarania wstrzymane do odwołania - rozstałam się z partnerem półtora tygodnia przed naszą rocznicą Dbam teraz tylko o swoje zdrowie.
Suple: 💊wit. D, A+E, Magnez B6, wit. z grupy B, len (ziarno i olej), Wiesiołek, MACA, Q10, Inofem
Piję: Sok z granata i kiszonego buraka (nie każdego dnia ale w miarę regularnie)
Fanka zdrowego odżywiania i aktywnego trybu życia (gupi wirus!)
Progestoron:
(kwi) - 0,342 ng/ml 😭
(lip 2020 - po kuracju Duphastonem) - 25,80 ng/ml Dzięki Ci Boże! 😇🥳
TSH - (kwi 2020) 1,731 μIU/ml (lip 2020) - 1,260
FT3 - (kwi 2020) 3,32 pg/ml (lip 2020) 2,63
FT4 - (kwi 2020)1,29 ng/dl (lip 2020) 1,06
Estradiol - 281,40 pg/ml
FSH - 3,23 mIU/ml
LH - 11,23 mIU/ml
Prolaktyna - 9,2 ng/ml
Testosteron - 50 ng/dl
30-07-2020
Sód - 140
Potas - 4,42
Żelazo - 89,1 -
OlaNova wrote:Ten nasz organizm to niezła zagadka 🤔 ja też nigdy nie miałam infekcji, operacji, urazów, blizn, cykle jak w zegarku, wszystko cacy, a tu jeden niedrożny jajowód. Słyszałam też gdzieś subiektywną opinię jednej dziewczyny, że na hsg wyszedł jej jeden lub dwa (nie pamiętam) niedrożne jajowody, a potem chyba robiła histero czy laparo i wyszło, że ma drożne, i była sugestia, że to dlatego bo się spięła podczas badania, ale ile w tym prawdy to nie wie nikt
Wiki,
u kogo się leczysz w Novum? lekarka miała nosa Jeśli masz do niej zaufanie trzymajcie się jej i róbcie wszystko co Wam powie
słyszałam wiele historii o parach, które starają się np. 7 czy 10 lat i nawet po tylu latach w końcu się udaje. dla mnie to kosmos... w między czasie ja bym chyba już rozpoczęła procedurę adopcyjną... Ale przykład z pierwszej ręki: moja koleżanka starała się 5 lat,miała różne problemy zdrowotne, niezbyt ciekawe: wyleczony rak narządów rodnych. Po kilku nieudanych procedurach in vitro w Novum u guru kliniki zmieniła na inną klinikę, innego lekarza z innym podejściem, z innymi lekami i zaszła w ciążę w 1 cyklu, już urodziła bliźniaki jeśli chodzi o kasę to wzięli kredyt, ale było warto
Leczę się u dr Obuchowskiej-Hińcz. Polecił mi ją słynny dr Grzybowski z Boramedu. Taka spokojna kobieta, nie narwana, bez ADHD 😀 Skupia się na swojej pracy, chce pomóc, to widać. Fakt że nie zleca dużo badań ale też nie krzyczy jak co chwila donoszę jej coś nowego ( sama wykonuję zawód medyczny - takie zboczenie mam, ciągle szukam, analizuje, czytam artykuły). Co do guru to jest nim dr Lewandowski, podobno ogarnia przypadki beznadziejne. Renomę ma na pewno doskonałą, ale nie jest Bogiem przecież. Czasem trzeba podejść inaczej, wyjść poza swój schemat - Twoja koleżanka jest tego żywym przykładem 😀
Co do planów, to chyba tak właśnie zrobimy. Najpierw IUI, a zaraz potem in vitro. Zwłaszcza że część badań do IUI i in vitro jest takich samych, więc nie będzie trzeba powtarzać.
My od razu wiedzieliśmy że się nie kwalifikujemy do dofinansowania, więc fundusze na zabiegi są. Pewnie że wolałabym wydać na co innego - sprawdzonego ale cóż. Nikt mi nie da gwarancji że in vitro będzie sukcesem ale chociaż spróbujemy zostać rodzicami...
Wam niedługo rok minie z tego co widzę. I masz jeden niedrożny jajowod. Jest szansa go odblokować? Czy już przy sono go udrożnili?
No i dobrze pamiętam że za chwilę macie wizytę w Bocianie? Przedstawią Wam jakiś plan działania?Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
Wiki wrote:Leczę się u dr Obuchowskiej-Hińcz. Polecił mi ją słynny dr Grzybowski z Boramedu. Taka spokojna kobieta, nie narwana, bez ADHD 😀 Skupia się na swojej pracy, chce pomóc, to widać. Fakt że nie zleca dużo badań ale też nie krzyczy jak co chwila donoszę jej coś nowego ( sama wykonuję zawód medyczny - takie zboczenie mam, ciągle szukam, analizuje, czytam artykuły). Co do guru to jest nim dr Lewandowski, podobno ogarnia przypadki beznadziejne. Renomę ma na pewno doskonałą, ale nie jest Bogiem przecież. Czasem trzeba podejść inaczej, wyjść poza swój schemat - Twoja koleżanka jest tego żywym przykładem 😀
Co do planów, to chyba tak właśnie zrobimy. Najpierw IUI, a zaraz potem in vitro. Zwłaszcza że część badań do IUI i in vitro jest takich samych, więc nie będzie trzeba powtarzać.
My od razu wiedzieliśmy że się nie kwalifikujemy do dofinansowania, więc fundusze na zabiegi są. Pewnie że wolałabym wydać na co innego - sprawdzonego ale cóż. Nikt mi nie da gwarancji że in vitro będzie sukcesem ale chociaż spróbujemy zostać rodzicami...
Wam niedługo rok minie z tego co widzę. I masz jeden niedrożny jajowod. Jest szansa go odblokować? Czy już przy sono go udrożnili?
No i dobrze pamiętam że za chwilę macie wizytę w Bocianie? Przedstawią Wam jakiś plan działania?
To dobrze, że pani doktor nie krzyczy podobno nie ma zdrowych ludzi, są tylko niezdiagnozowani Także fajnie, że jeśli masz możliwość to robisz badania na własną rękę, można więcej rzeczy wykluczyć i zawęzić koło poszukiwań, Aczkolwiek jeśli chodzi o nasz organizm to to koło chyba nigdy się tak nie zawęzi, zawsze jest kilka rzeczy powiązanych ze sobą
Ale trzeba myśleć pozytywnie
Ja dopiero co się dowiedziałam o niedrożnym jajowodze, hsg nie pomogło udrożnić. I tak, idziemy do Bociana na pierwszą wizytę. Ciekawe czy zlecą jakis zabieg na ten jajowód, czy powtórzyć hsg, czy od razu IUI z obserwacją z którego jajnika jest owu. Wolałabym tę ostatnią wersję, hsg jest w cenie IUI, więc wolałabym już dwa IUI potem bierzemy również pod uwagę in vitro.
Staramy się 10 miesięcy, ale zakładając, że od zawsze miałam niedrożny jajowód to już nasze szanse zmalały do 50%, czyli tak jakby się starać 5 miesięcy, to krótko A biorąc pod uwagę, że nie zawsze owulacja jest naprzemienna (nie wiem? nie zwracałam na to uwagi) to szanse jeszcze bardziej maleją.
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
Dziewczyny, czy Wasi faceci robili badanie nasienia w Novum ?
jak odbiór wyników ? osobiście czy online ?
A w innych klinikach jak jest ?
Głównie mi chodzi o to aby był odbiór online/listownie cokolwiek aby nie osobiście.
Mam kawałek do Warszawy a będę robić kilka badań jednego dnia i chciałam dorzucić badanie nasienia mojego. A nie bardzo mi się opłaca jechać drugi raz aby odebrać papier.
Novum mam blisko przychodni (Medic house) w której chcę zrobić dodatkowe badania z immunologii. Jakby co to będę szukać jeszcze gdzieś bliżej innej kliniki aby nie jeździć przez pół Warszawy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2020, 16:01
-
OlaNova wrote:To dobrze, że pani doktor nie krzyczy podobno nie ma zdrowych ludzi, są tylko niezdiagnozowani Także fajnie, że jeśli masz możliwość to robisz badania na własną rękę, można więcej rzeczy wykluczyć i zawęzić koło poszukiwań, Aczkolwiek jeśli chodzi o nasz organizm to to koło chyba nigdy się tak nie zawęzi, zawsze jest kilka rzeczy powiązanych ze sobą
Ale trzeba myśleć pozytywnie
Ja dopiero co się dowiedziałam o niedrożnym jajowodze, hsg nie pomogło udrożnić. I tak, idziemy do Bociana na pierwszą wizytę. Ciekawe czy zlecą jakis zabieg na ten jajowód, czy powtórzyć hsg, czy od razu IUI z obserwacją z którego jajnika jest owu. Wolałabym tę ostatnią wersję, hsg jest w cenie IUI, więc wolałabym już dwa IUI potem bierzemy również pod uwagę in vitro.
Staramy się 10 miesięcy, ale zakładając, że od zawsze miałam niedrożny jajowód to już nasze szanse zmalały do 50%, czyli tak jakby się starać 5 miesięcy, to krótko A biorąc pod uwagę, że nie zawsze owulacja jest naprzemienna (nie wiem? nie zwracałam na to uwagi) to szanse jeszcze bardziej maleją.
Owulacja niekoniecznie musi być naprzemienna. U mnie np. owulacja często gęsto jest z prawego jajnika. Lewy jest uśpiony, bardzo rzadko rusza. Jednocześnie jest z nim wszystko w porządku. Tak czasem się zdarza i to nie jest patologia.
Na ten jajowód to mogą też zlecić laparoskopie. Albo tak jak mówisz IUI robić tylko jak aktywna jest drożna strona. Do in vitro o tyle dobrze że jajowody nie są potrzebne. Tyle że też gwarancji nie ma 😏Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
Joan wrote:Dziewczyny, czy Wasi faceci robili badanie nasienia w Novum ?
jak odbiór wyników ? osobiście czy online ?
A w innych klinikach jak jest ?
Głównie mi chodzi o to aby był odbiór online/listownie cokolwiek aby nie osobiście.
Mam kawałek do Warszawy a będę robić kilka badań jednego dnia i chciałam dorzucić badanie nasienia mojego. A nie bardzo mi się opłaca jechać drugi raz aby odebrać papier.
Novum mam blisko przychodni (Medic house) w której chcę zrobić dodatkowe badania z immunologii. Jakby co to będę szukać jeszcze gdzieś bliżej innej kliniki aby nie jeździć przez pół Warszawy.
Joan na pewno mailem szyfrowane wyniki przychodzą z kliniki Salve Medica. Listownie chyba z Fertimedica, ale badanie było rok temu, więc może coś się zmieniło. Novum niestety nie wiem 😔 nie robiliśmy tu badania nasienia. Na pewno będziesz dzwoniła to podpytaj Panie. Ten koronawirus postawił wszystko na głowie i sądzę że jak mogą to na pewno udostępniają mailem/na platformie.Joan lubi tę wiadomość
Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
nick nieaktualny
-
Tfu chodziło mi o Invimed Na Rakowieckiej.
Matko jestem po konsultacji z przygodami i mi chyba mózg zamgliło.
Nie wiem czemu napisałam Novum
Patrzyłam różne kliniki ale ta Invimed jest najbliżej Medic House.
Ponawiam pytanie o odbiór wyników w INVIMEDZIE
Wiki a w Salve było badanie komputerowe z morfologią ? Coś niska cena (100zł)
właśnie tak myślę, że teraz pójdą bardziej na rękę i wysyłają aby nie łazić tam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2020, 20:34
-
Joan wrote:Tfu chodziło mi o Invimed Na Rakowieckiej.
Matko jestem po konsultacji z przygodami i mi chyba mózg zamgliło.
Nie wiem czemu napisałam Novum
Patrzyłam różne kliniki ale ta Invimed jest najbliżej Medic House.
Ponawiam pytanie o odbiór wyników w INVIMEDZIE
Wiki a w Salve było badanie komputerowe z morfologią ? Coś niska cena (100zł)
właśnie tak myślę, że teraz pójdą bardziej na rękę i wysyłają aby nie łazić tam.
Zapłaciliśmy więcej niż 100 zł, to było kilka stówek ... Braliśmy ogólne + Morfo + test HBA + test Mar. Mąż badania dostał zaszyfrowane na maila.Joan lubi tę wiadomość
Starania lato 2017.
Za długa, za bolesna to historia. Podsumowując II proc. IVF, za mną 7 transferów nieudanych. -
OlaNova wrote:Ten nasz organizm to niezła zagadka 🤔 ja też nigdy nie miałam infekcji, operacji, urazów, blizn, cykle jak w zegarku, wszystko cacy, a tu jeden niedrożny jajowód. Słyszałam też gdzieś subiektywną opinię jednej dziewczyny, że na hsg wyszedł jej jeden lub dwa (nie pamiętam) niedrożne jajowody, a potem chyba robiła histero czy laparo i wyszło, że ma drożne, i była sugestia, że to dlatego bo się spięła podczas badania, ale ile w tym prawdy to nie wie nikt
Wiki,
u kogo się leczysz w Novum? lekarka miała nosa Jeśli masz do niej zaufanie trzymajcie się jej i róbcie wszystko co Wam powie
słyszałam wiele historii o parach, które starają się np. 7 czy 10 lat i nawet po tylu latach w końcu się udaje. dla mnie to kosmos... w między czasie ja bym chyba już rozpoczęła procedurę adopcyjną... Ale przykład z pierwszej ręki: moja koleżanka starała się 5 lat,miała różne problemy zdrowotne, niezbyt ciekawe: wyleczony rak narządów rodnych. Po kilku nieudanych procedurach in vitro w Novum u guru kliniki zmieniła na inną klinikę, innego lekarza z innym podejściem, z innymi lekami i zaszła w ciążę w 1 cyklu, już urodziła bliźniaki jeśli chodzi o kasę to wzięli kredyt, ale było warto
A tak wogole witam was z miasta 60 km od wawy.
Ja zaszłam w ciążę NATURALNIE po 9 latach. Z niedrożnymi jajowodami. Z Amh bliskim 0. Z jednym okrojonym jajnikiem po laparoskopii. Z drugim nie działającym od 5 lat jajnikiem. Po nieudanym invitro. Z endo i hashi i IO. ZASZŁAM bez leków. Co prawda ciąża obumarla w 8 tyg. Ale zaszłam i nie traccie nadziei.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2020, 21:40
Joan, OlaNova, Kasiastaraczka, werni lubią tę wiadomość
11.03.2020 prawie 10 tyg 😭