Starajac sie o bobada w Uk
-
WIADOMOŚĆ
-
nie liczy sie caly czas staran ,spytala mnie tylko czy chce skierowanie do kliniki juz czy po sprawdzeniu czy wszystko ok dac sobie jeszcze ze 2 miesiace.dzis zrobila mi od reki wymazy ,wszystkie hormony ,ogolne badanie krwi ,mocz .na wyniki pierwszego pewnie poczekam ze 2 tyg ale to o co mi chodzilo czyli poziom hormonow i chyba tsh prawdopodobnie beda juz na jutro ,po badaniach jesli bedzie cos nie tak mam mi dac skierowania na usg itp plus leki i przyspieszenie kliniki .my za pierwszy razem jeszcze przed ciaza powiedzielismy ze staramy sie troche dluzej niz bylo w rzeczywistosci zeby choc podstawowe badania zrobic i moze dlatego teraz juz troche latwiej poszlo bo z tego co maja w systemie to staramy sie niby od 1,5 roku juz a to jest 11 cykl z tym ,ze byly 2 miesiace przerwy prawie 3 po poronieniu .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 19:19
-
To i tak szybko, w Polsce daje się rok czasu a dopiero później robi badania a tutaj to chyba 2 lata się czeka. Ja byłam pewna, że jak powiem ponad rok to mnie splawią. Jeszcze późny wiek mnie ratuje jednak mam nadzieje, że już nigdy z takiej pomocy nie będę korzystać.
-
i tego Ci zycze ! no tutaj tak jest rok po roku mozna sie o cokolwiek ubiegac w sensie badania ,skierowanie do kliniki itp z tym ,ze to i tak trwa .po wyslaniu zgloszenia do kliniki wezwanie dostaje sie w ciagu miesiaca wtedy trzeba zrobic na nowo badania bo nie moga byc one starsze niz miesiac i im odeslac wszystkie papiery wypelnione z wynikami od lekarza gp .od momentu jak onii dostaja list od Ciebie czeka sie 3 miesiace zeby wyslali na kiedy masz sie stawic co moze byc np kolejny miesiac wiec mysle ze moze i do 2 lat to dobija znajac ich
-
dziewczyny, podpisuję się pod wszystkim, co tutaj piszecie - lekarze w uk są beznadziejni Ja mam bardzo złe doświadczenia z GP, z jednym wyjątkiem - babeczka skierowała mnie na badania hormonów, usg i mojego męża na badanie nasienia, a zaraz potem odeszła z naszej przychodni (przeniosła się do innego miasta). Tak więc mieliśmy te wszystkie badania i wyniki są ok, a bąbla jak nie było tak nie ma Babka, która przejęła nasz przypadek każe się starać i cierpliwie czekać, ale ja nie potrafię być cierpliwa
żadnej polskiej kliniki nie ma w pobliżu mojego miasta, najbliżej w Londynie, ale chyba już wolę jechać do Polski...
Juicy x -
Juicy trzymamy kciuki i za Ciebie oby w koncu sie udalo i zebysmy nie musialy walczyc o podstawowe badania u gp .ja w swojej klinice probowalam kazdego lekarza az w koncu trafilam na ta babke ,czeka sie do niej strasznie dlugo ale jak widac warto.moze ktorys i u Ciebie sie jeszcze trafi trzymam za to kciuki !!!
Juicy lubi tę wiadomość
-
paulad11 czyli wychodzi na to,że przed poronieniem starałaś się jakieś 9 cykli tak?
Moja lekarka w Polsce jak po 5 miesiącach starań panikowałam, że coś jest nie tak bo ileż można w ciążę zachodzić, powiedziała że normalny lekarz czeka rok,to jest czas starania się zdrowej pary. Powiedziała, że jest dużo wspomagaczy ciążowych ale takie ciąże mają mniejsza szansę przetrwania. Myślę, że u Ciebie wszystko będzie ok z badaniami a poronienie to selekcja losowa ( sobie też tak wmawiam) W końcu po dziewięciu miesiącach się udało, więc nie masz problemów z zachodzeniem w ciążę. Mam nadzieję, że zaraz dołączysz do mnie
Juicy jak długo się staracie?paulad11 lubi tę wiadomość
-
Dokladnie tak aniafk :)ja polecialam do lekarza bo chcialam zrobic choc badania krwi zeby wiedziec czy zdrowa jestem (z Synem udalo sie za pierwszym razem) wiec 9 miesiecy troche mnie zastanawialo juz wiedzialam,ze kaza czekac do roku ale pomyslalam kjrcze przeciez to tylko glupa krew aiec powiedzialam jak powiedzialam ;)wtedy mialam troche prolaktyne podwyzszona i kazalh powtorzyc a jak poszlam na drugie badanie bylam juz w ciazy i go nie zrobili dlatego teraz chce zobaczyc czy jest wszhstko w normie.z klinika czekam jeszcze jakies 2-3 miesiace jak nic sie nie wydarzy wtedy powiem ze chce skierowanie i cboc monitoring zrobia k teraz mam zielo e swiatlo juz wiec nie zaluje ze troszke prawde na ciagnelam ;)tez mam nadzieje szybko do Was ciazoweczki dolaczyc ale nie nastawiam sie co ma byc to edzie:)milego dnia kobietki ))
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny, mój syn wczoraj 5 lat skończył więc trzeba było w sobotę party urządzić ( to było ostatnie party w domu - masakra ) Niedziela w pracy ;/ i tak weekend zleciał. Strasznie mi się dłuży ta ciąża, może dlatego, że już nie mogę się doczekać przekroczenia tej najgorszej bariery pierwszego trymestru. Zastanawiam się kiedy lekarza poinformować. Ostatnim razem poleciałam 2 tygodnie po zrobieniu testu a teraz mam mieszane uczucia bo nic to nie da, że pójdę wcześniej. W ogóle na początku myślałam, że pójdę sobie usg zrobić prywatnie koło 7 tygodnia ale mam takiego stracha, że chyba poczekam na pierwszy scan.
A co u Was? Jak minął weekend? -
Sto latek dla Synka !spokojnie Aniu wszystko bedzie dobrze domyslam sie ,ze sie stresujesz bo znajac siebie pewnie mialabym tak samo tylko cos mi nie jest dane chyba byc w ciazy ty musisz byc spokojna napewno wszystko bedzie dobrze !!!u mnie weekend spokojnie w sobote pakowanie ,wieczorem dopadl mnie dol i posiedzialam dluzej ogladajac wszelkie seriale mozliwe jeden po drugim i niedziela chodzilam jak cma dzis ostatni dzien pracy i jutro lecimy nawakacje .musze sie zresetowac i przestac tyle rozmyslac .
-
No z jednej strony nie moge sie doczekac a z drugiej strony stres mnie dopadl juz 4.5 godz w samolocie z moim hiperaktywnym Synem i chorymi plecami ahh mam nadzieje ze pogoda wynagrodzi.co do tego czy sie uda to hmmm nie wiem co sie dzieje w tym cyklu moze owu nie bylo i nie bedzie bo z tego co zaobserwowalam to wszelkie oznaki byly ale tempka nie skoczyla jeszcze wiec nie wiem czy nastapila chociaz nadzieje mam ze jeszcze skoczy
-
Anna88 wrote:Cześć dziewczyny, jestem z watford. Opowiem Wam od początku, przez 8 lat brałam tabletki antykoncepcyjne, ale w zeszłym roku a dokładniej w lipcu postanowiliśmy z mężem, że odstawiam tabsy i bedziemy sie starać o dzidzie. Po odstawieniu tab. w lipcu wystąpiło krwawienie (takie jak normalnie miałam w tej przerwie 7 dniowej) pozniej dostałam okres w sierpniu, wrześniu i koniec...październik nic, wiec podekscytowana pobiegłam po test, niestety wyszedł neg. Odczekałam 2 tyg i znowu neg, pod koniec października wybrałam sie do gp, powiedziałam o co chodzi na co otrzymałam odpowiedz ze to NORMALNE! Kazał czekać na kolejna miesiaczke w listopadzie....(ta rowniez nie przyszła)
Wyknali mi cytologię (wyniki dobre) wiec kazali czekać na miesiaczke w grudniu, potem w styczniu i w lutym wylądowałam w szpitalu z ostrym bólem podbrzusza....pani ginekolog na która czekałam około 4godzin łaskawie zlecila usg, ktore robiła pani z Indii (jakiś technik, który nie potrafił odpowiedzieć na żadne zadane pytanie) pozniej wróciła do mnie pani gin. z tym wynikiem badania i stwierdziła pcos. Na drugi dzień umowilam sie do gp z wypisem ze szpitala, popatrzył i powiedział zeby zaczekać jeszcze jeden miesiąc na okres!!! Moze sie pojawi...!!!
Wiec tu moja cierpliwość sie skończyła i znalazłam polskiego ginekologa, na pierwszej wizycie zrobił ze mna wywiad co i jak, wykonał dopochwowe usg, wszystko mi pokazywał i tłumaczył, objaśnił. Wypisał leki na wywołanie miesiączki (provera) po 10 dniach brania tabletek dostałam okresu, a od 3dc biore Cyclo-progynova na wyrównanie, uregulowanie miesiaczke, ponadto zlecił badanie krwi, zeby określić poziom hormonów. Kazał mi przyjść na te badania w konkretne dni cyklu...
W przyszłym tyg idę na kolejna konsultacje i zobaczymy co dalej pan doktor powie.
Któraś z Was pisała wyżej ze za PROVERĘ zapłaciła 23£
Ja za 10tab, plus 3 opakowania (czyli na 3 cykle) cyclo progynova zapłaciłam koło 16£, rowniez na prywatnej recepcie wypisane, i nie było problemu z realizacja w aptece(sainsbury's)
Pozdrawiam!
ach, ja juz po drugim usg z pania TECHNIK i totalna zalamka - im chyba placa za to, zeby nic nie mowily! tak sie wymiguja, ze porazka. przeciez moglyby grzecznie dac do zrozumienia, ze im nie wolno nic mowic...
moglabys mi tego ginekologa polecic prosze? (mieszkam w hemel)
. lata staran o rodzenstwo . moze kiedys jeszcze bedzie nam dane powodzenia dziewczyny! -
dziewczyny,
właśnie wróciłam od GP - poszłam po kopie wszystkich moich wyników badań, bo wybieram się w końcu do ginekologa do Polski. Pani wyniki mi wydrukowała, ale powiedziała przy tym, że zdecydowanie mi odradza korzystanie z jakiejkolwiek formy leczenia, którą mi zaproponują! Powiedziała, żebym absolutnie nie brała żadnych leków, które mi dadzą, tylko cierpliwie czekała, aż minie mi rok starań i wtedy, jak się nie uda, to tutaj się mną zajmą. Powód - "fertility treatment is extremely good in this country" oraz "in Poland they will only take a lot of money from you"! Pfffff!
Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, żeby po tej jej wypowiedzi jeszcze o coś zapytać... Pokazałam jej opakowanie oleju z wiesiołka, który zaczęłam ostatnio brać na poprawę śluzu i zapytałam, czy mogę go bezpiecznie zażywać z lekami na epilepsję. Zostałam praktycznie wyśmiana Szanowna pani doktor powiedziała, że nigdy nie słyszała, żeby to miało jakikolwiek wpływ na płodność i żebym natychmiast przestała to brać.
I co Wy na to??
Poczułam się jak jakaś idiotka, która wierzy w zabobony i wybiera się do znachora...
Załamkaaniafk lubi tę wiadomość
Juicy x -
Ta lekarka to chyba jakaś idiotka. Na brytyjskich stronach internetowych polecanym właśnie kobietom starającym się o dziecko można znaleźć informacje właśnie o wiesiołku. Poza tym można kupić olej z wiesiołka na którym wyraźnie pisze - że pomaga w śluzie.
Tak swoją drogą ja go łykałam i żadnej poprawy nie zauważyłam a w zafasolkowanym cyklu używałam conceive plus na śluzJuicy lubi tę wiadomość
-
zgadzam sie z Ania nie sluchaj tej lekarki i sie nie stresuj tym co powiedziala.ja tez wiesiolek uzywam bo lekarz w pl mi podpowiedzial i u mnie poprawa byla ogromna ,trafilas na jakas idiotke i oni zlosliwie czasem jak cos im nie pasuje to potrafia cos dogadac (chyba zeby sie lepiej poczuc tylko ...)
Ja debralam dzis swoje wyniki krwi z przed 1,5 tyg i prolaktyna bardzo podwyzszona ,skierowanie do szpitala do specjalisty ...a na wizyte poczekam pewnie pare ladnych miesiecy .bo 2 lata temu jak nagle pojawil mi sie pokarm w piersiach co nie karmilam juz malego od roku to tez dostalam do endocrino i czekalam chyba 8 miesiecy na wizyte zalamka ....!Juicy lubi tę wiadomość
-
no też tak myślę, że to kretynka raz tylko trafiłam na dobrego lekarza tutaj w UK, ale niestety przeniosła się do innego miasta i jestem skazana chyba sama na siebie, albo na loty do Polski...
paulad11 - beznadziejnie z tym czekaniem, nie da się tego jakoś przyspieszyć? Masz jakiś wybór jeśli chodzi o szpitale, czy jest tylko jeden tam gdzie mieszkasz?Juicy x