Starając się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDziewczyny jak myślicie czy to już ovu?
Wiem, że jeszcze trzeba poczekać na temp. w kolejnych dniach ale juz sie niecierpliwie
Dziś mam taki piękny śluz, jakiego chyba nigdy nie miałam, rozciąga się na jakieś 4-5 cm Wczoraj wieczorem podobny, tylko rozciągał się na jakieś 2,5cm, do tego kłucie w jajnikach -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2020, 12:24
Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
Klaudia, owulacja wystepuje na koniec sluzu podobno. Cierpliwosci a najlepiej idz na monitoring bedziesz miala
Pewnosc. Nawet teraz jak na usg pojdziesz bedzie wiadomo.
justyna - nie polecam czekamia rok na powodzenie starań. Strata czasu, mysle ze po 5 nieudanych cyklach trzeva zaczac najpozniej dzialac, a najlepiej podstawowe badania i potwierdzenie owulacji zrobic od razu.* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Ja część badań (hormonalne, tarczyna, mocz ogólny i posiew, morfologia pełna) zrobiłam przed staraniami. Też uważam że czekanie roku to bzdura... chyba że komuś bie zależy jakoś bardzo.
Mój nie przebadany, gdzie. Ostatnio obraza majestatu chodziła i codziennie narzekał bo przez tydzien musiał antybiotyk łykać! Z nim jeżeli chodzi o badania/leki to skaranie boskie mam... ale gin póki co mówiła że skoro zachodzę w ciąże, a był ewidentny problemu mnie (za cienkie endo) to póki co mogę mu dać spokój. -
Sońkaa wrote:Mój też na początku sceptycznie, ale później poszedł po rozum do głowy. U mnie jak w zegarku przyszła @. Mąż ok, u mnie endo ok, owu była, wyniki mogą być i d... Czyli wrzesień/pazdziernik czekają mnie zastrzyki
Z facetami ciężko, przecież przesadzam i to dopiero 4cs, że to nie jest takie proste przecież. Więc my się będziemy męczyć do usranej śmierci bo duma mojemu ksieciusiowi nie pozwoli się zbadać. Wiem, że mężczyźnie ciężko przychodzi sama myśl, że coś może być nie tak właśnie u niego. Więc powiedz mi jak udało Ci się namówić Twojego?
Życzę Wam dziewczyny miłego dnia! U mnie dziś 12h w pracy:(Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
30lat. Letrox 75, Jodid 100, kwas foliowy, Magnez, Witamina D3.
Wyniki 2020r.
TSH 1,62,FSH 8,5 LH 8,1
Prolaktyna 398,
Estradiol 858,
Progesteron 0,62
Wyniki męża - dobre
IUI 6.08.2020r.
Erastel -
Eratel moj od poczatku mowil ze zrobi badania ale odwlekal to. Najpierw bo dostalam leki to na pewno po nich sie uda, potem bo monitoring pieknie wyszedl jest owulacja to na pewno sie uda. W koncu pojawilo sie duze prawdopodobienstwo ze jest cos nie tak po jego stronie, a jemu bardzo zalezy na dziecku. Chyba najbardziej dotarlo do niego to, ze ja podjelam proby, ze widzial jak sie zaangazoealam, jezdzilam po lekarzach robilam badania, faszerowalam sie lekami i cierpialam jak przychodzila @.
Daleko macie do kliniki? Moze zacznijcie od pobrania nasienia w domu? To nie takie straszne, a moze Wam zaoszczedzic duzo czasu
Sonka przykro mi z powodu @. Zastrzyki?* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2020, 12:24
-
Justyna trzymam kciuki! Ja jestem za badaniami hormonów nawet bez starań, warto znać swoje TSH etc.
Ponadto wyróżnia się zarówno niepłodność o podłożu psychicznym, gdzie blokada jest w głowie, co zresztą wspominasz, jak i idiopatyczną, czyli taką nie do końca zdiagnozowaną. Bardzo często postępuje ona z wiekiem i ostatecznie, nieleczona może spowodować niepłodność całkowitą.
Moim zdaniem medycyna poszła tak do przodu i mamy możliwość zaoszczędzenia czasu i nerwów, dlaczego nie korzystać?
Owszem - czasami mam myśli, że najepiej byłoby wpaść, nie wiedzieć tego, bo nakręcanie się utrudnia, ale wiedząc teraz to co wiem teraz o naszych wynikach, wiem, że wpadka nie byłaby możliwa i tracilibyśmy dalej czas.
Dziewczyny, badajcie siebie i mężów, wartoMagda - mbc lubi tę wiadomość
* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Cześć Słoń_ce, witaj w gronie staraczek!
Oda_33 U mnie tak samo... wpadłam w hipochondrię, doszukując się wszelkich możliwych dolegliwości u siebie, biorąc suplementy garściami... a po pół roku obwiniania (że to może przez odchudzanie, że sobie zaszkodziłam) i płaczu z rozczarowania co miesiąc, okazało się, że musimy się skupić na leczeniu męża (morfologia 1%). Suplementował się jeszcze przed badaniem, a od marca bierze profertil, po którym morfo wzrosła do 2%, ale wyniki ilościowe się pogorszyły. Kolejne badanie dopiero za miesiąc...mamy zamiar poprosić androloga o badanie USG jąder. Na szczęście posłusznie chodzi na badania i nawet sam pamięta.
Ale wciąż boję się, że kiedy się wreszcie poprawią, okaże się, że moja prolaktyna znowu wzrośnie i całe leczenie i tak nic nie da. Ehh tak baaaardzo chcę już dziecka, ale jak wspomniałaś o niepłodności o podłożu psychicznym, zaczęłam się zastanawiać, czy u mnie ta podwyższona PRL nie wynika ze stresu. Może ma on związek z ukrytym gdzieś głęboko lękiem przed porodem lub obawą przed poronieniem... Mam 32 lata, wszystkie koleżanki mają dzieci, więc zdążyłam się nasłuchać o ich problemach, komplikacjach ciążowych, poronieniach, łyżeczkowaniu, depresji, bólu porodowym, nacinaniu krocza bez znieczulenia i braku empatii w szpitalu... może niepotrzebnie mi o tym wszystkim szczegółowo opowiadały, może moja psychika jakoś podświadomie tak reaguje i broni się przed tym stresem? Jestem z tych łatwo się stresujących, nawet moja endo powiedziała przy badaniu stetoskopem i mierzeniu tętna, że moje serce podczas badania bije niemiarowo jak u małego dziecka i pytała, czy łatwo się denerwuję. Czasem serce mi kołacze bez wyraźnej przyczyny.
Erastel, mój też tak mówił... że to dopiero 5 miesięcy starań itd. ale w końcu po 6 cyklu poszedł i całe szczęście, bo przynajmniej mamy ponad pół roku leczenia za nami, zrobił w tym czasie dużo pogłębionych badań, a tak dopiero byśmy zaczynali szukać diagnozy. Kiedy mój szedł na badanie, byłam święcie przekonana, że wynik będzie idealny i szczerze mu o tym powiedziałam, że nie obawiam się jego wyników, bo przyczyna na pewno leży po mojej stronie, ale ginekolog kazała zbadać zanim mi przepisze leki na podwyższoną PRL. Nawet ginka życzyła powodzenia i wątpiła, czy go namówię. Na szczęście wypisała taką karteczkę, więc mu ją dałam, żeby wiedział, że go skierowała i nie ma wyjścia. Samo badanie na pewno musi być dość krępujące i stres mu towarzyszący może je utrudniać, ale w sumie zawsze to przecież jakaś przyjemność ;P Jakby nie było, odbywa się to z zachowaniem prywatności, już nawet nasze badanie przez ginekologa jest bardziej krępujące, a robimy je regularnie. Najlepiej powiedz mężowi, że z wiekiem wyniki się pogorszają, a w razie gdyby już te wyjściowe były złe, leczenie czasem trwa latami, więc lepiej od razu wiedzieć... że jest wszystko ok:) i się nie martwić niepotrzebnie Powodzenia!"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Marcelina ja jestem też z tych stresujacych się szybko. U mnie była prolaktyna w normie, ale górnej, i dostałam dostinex. Teraz mam ponizej normy, ale przynajmniej 2 ostatnie cykle wyregulowane, jak z zegarku. Oba z owulacją.
A Wasze wyniki kwalifikują Was do IUI czy za słabe nasienie?
Nam lekarz od razu dał USG jąder do zorbienia, jako podstawe, czy suplementacja da radę, czy mechaniczne urazy są i trzeba mechanicznie naprawiać. U nas morfologia 3%, niewiele lepiej, ale mała liczba w 1 ml
Liczę na ten Profertil naprawdę.
Britty jestesmy pod opieką kliniki niepłodności. Pierwsza wizyta, pogłebiamy diagnostykę męża o USG i sprawdzamy moją drożność. Jak będzie ok w tych przypadkach możemy w listopadzie podejść do IUI, ja jednak jakoś w środku licze, że te wyniki się zdążą poprawić, a ja po drożności będę miała super warunki i uda się naturalnie.
Britty - badaj męża, koniecznie!* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia