Starając się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Aga, wiem ze to jest trudne, czasochlonne i drogie. Sama się lecze. Ostatnio na same badania wydałam ponad 600 zł, a byłam w klinice 30 min. Niestety, nie mamy na to wpływu, ale warto. Mam nadzieję, że trafisz do dobrego lekarza i zobaczysz, że opieka i wiedza jest jednak na wyższym poziomie w zakresie niepłodnosci, a do tego okaże się, że szybko można u Ciebie cos zdziałać.
Co do męża on naprawdę nie do konca zdaje sobie sprawę, mój dopiwro jak dowiedział się ze to on nie może mieć dzieci to poczul co to znaczy, ale naprawdę wolalabym zeby gadal glupoty a nie musial tefo czuc.
Najlepiej jest spokojnie rozmawiac i wyjasniac. Przede wszystkim rozmowa o Twoich uczuciach a nie o powadze sytuacji, bo to w koncu i tak do niego dotrze.
Wszystkie jestesmy z Toba Aga! Zobaczysz ze po poerwszej wizycie sie duzo rozjasni.
Ja natomiast mam taki bol brzucha czy pekanie pecherzyka moze bolec? Wiem ze samo pekniecie pewnie nie ale jakies zmiany ktore zachodza. Ciagnaco, klijacy bol, szczegolnie jak sie wyprostuje, do tego wzdecie i dziwny nacisk i to dosc nagle mnie zlapalo.
Pilik, Ty mialas taki bol?* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Agga niestety przy pcos często jajniki nie pracują prawidłowo u mnie było to samo jak pęcherzyk pojawił sie to dojrzewał do12mm a później malał . Mysle ze lekarz niepotrzebnie cie straszył tym zapłodnieniem pozaustrojowym ale fajnie ze kieruje Cie dalej jak sam nie ma kuz pomysłu, dostaniesz pewnie leki na stymulacje jajników lek pierwszego rzutu to clo jesli nie ma efektów jest jeszcze amorek zastrzyki. Rozumiem ze jest Ci ciężko ale zobaczysz leczenie przyniesie efekt:* przechodziłam to samo co Ty dostajac wypis ze szpitala bylam zalamana wpisane mialam 3 rodzaje niepłodności .
Czytając posty na temat wieku i planowania ciąży zrobiło mi sie poprostu przykro .
Bylam na usg pęcherzyk 21mm i23mm udało mi sie dostać po drodze pregnyl wiec jestem juz pi zastrzyku teraz czekam na owu u efekty
Oda zgadza sie owulacja może bolec.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2017, 22:57
-
Agaa kurcze nie wiem co napisac zeby Ci troche ułożyło;(
Jesli gin Cie tam wyslal to znaczy ze sam wiecej nie jest w stanie zrobic , lepiej ze sam Cie tam skierowal niz mial by Cie faszerowac lekami ktore nie pomoga, tam na pewno skieruja Cie na jakies szczegolowe badania i dostaniesz pewnie cos na podstymulowanie jajnikow zeby pecherzyki rosly. Wiem ze po clo udsje sie duzej ilosci kobiet i tak jak Welonka mowi pewnie bedzie to clo.
Wiem ze teraz Ci ciezko po tym co uslyszlas od gina , i pewnie samo zdanie ze do kliniki nieplodnosci Cie wysyla Toba wtrzasnelo.. ale nie taki diabel straszny , tam na pewno zrobia wiecej żeby Ci pomoc. Pewnie nie będzie to tanie ale warto ;*
Co do meza , hmm moj też nie wiele z tego rozumie , mysle ze o tym wszystkum co mu opowiadam to rozumie jakies 3% i nie zdaje sobie sprawy jakie to wszystko skomplikowane..
W tym cyklu jak dostalam @ to sie normalnie powylam.. a co on mogl wiecej zrobic niz mnie przytulić?? Nic . Wiec nie wsciekaj sie na niego , on tez na pewno chcialby zeby wszystko poszlo sprawnie.
A jak bys mamie powiedziala ze jest Ci strasznie ciezko ? I ze juz mecza Cie te pytania ?? Moze popros ja zeby tak nie naciskala bo jest Ci wtedy jeszcze gorzej?? Warto jej powiedzieć.
Welonka powodzenia , mam nadzieję ze sie uda;* i bedziesz miala pod serduszkiem cudenko a moze odrazu dwa??)
No wlasnie Sonka dosc dlugo sie nie odzywa. Hallo Sonka wracaj tuu!!
A teraz tak;) mialam straszna chec zmienic cos w pokoju, i postanowilam z mezem zrobić przemeblowanie..
Ooo jak ja sie nakombinowalam, maz przestawial jak tylko wpadlam na nowy pomysł, przymierzalam czy pasuje czy wystarczajoco miejsca przy szafie itp itd
I co?? wszystko zostalo tak jak stalo;) bo zadne ustaeienie mu nie pasowalo.. maz myslalam ze wyjdzue z siebie i stanie obok, wkurzył sie troche ale juz teraz wiem ze nie bede robic przemeblowania;)
-
Dziewczyny dziękuję Wam za słowa otuchy :* Wiem, że rozumiecie przez co przechodzę dlatego wasze wsparcie podnosi mnie na duchu... co prawda jestem tym wszystkim przerażona bo zupełnie już nie wiem na czym stoję i czego się mogę spodziewać... bo słynne "nie martw się będzie dobrze" miało być już po laparo.... jutro zobaczę grafik w spróbuję się umówić na przyszły tydzień.... tyle, że teraz nie wiem co z okresem...bo nie mam zapisanych tabletek a sam bez wspomagania raczej do mnie nie przyjdzie.... a skoro ten cykl jest i tak już stracony to chciałabym jednak żeby się zjawił....
Muszę być twarda i wiem o tym, ale cholernie mi ciężko i trochę czasu minie zanim zacznę patrzeć na to wszystko przychylniej...
Co do wkurzania się na M to po prostu osłabia mnie powtarzanie w kółko tego samego ;/ wiem, że chce dobrze i nic innego mi nie powie bo niby co, ale takie gadanie mnie irytuje... bo za każdym razem jak myślę, że już jest lepiej, że zrobiłam jakiś krok do przodu ku ciąży to dostaje zimny kubeł wody na łeb .... dobrze, że mam dzisiaj wolne a M jest w pracy ... będę miała czas na przemyślenia ....
-
San u mnie musi być jedno cudeńko, przy mojej wadzie ciążą bliźniacza ma male szanse na utrzymanie sie:( a zawsze marzyłam o bliźniakach .
Nie nie żadna mnie nie uraziła , Ja mam 23lata i czytają niektóre wypowiedzi zrobiło mi się poprostu przykro poczułam sie jakbym była gorsza . każdy ma swoje zdanie i ma prawo je wyrazić .
-
Welonka, nie bierz tego personalnie. Ja, tak jak pisałam, nie wiek, a odpowiednia dojrzałość i świadomość jest istotna przy tej decyzji. Też uważam, że mówienie, że matki ok 30stki są lepsze niż te młode jest krzywdzące, ale każdy mówi z własnej perspektywy, więc to, że on dopiero koło 30stki jest gotowy, nie znaczy, że Ty jako 23 latka będziesz gorsza. No co Ty!
Ja np dopiero jsk trafilam na odpowiedniehgo mężczyznę zaczełam o tym myśleć. Jest dużo istotnych czynników, ale nie wiek. Chyba, że mowimy o skrajnych przypadkach.
* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Aga, przemysl na spokojnie. Możesz w tazie czego myśleć głośno tutaj, masz niezłą grupę wsparcia
Jeżeli uda Ci się dostać do tej lekarki w przyszłym tygodniu, to może da Ci coś na wywołamie @, nie martw się na zapas!
A z M. podtrzymuje - szczera rozmowa zawsze dobrze zrobi.
San jak prawdziwa kobieta widzę, tyle razy zmieniłaś zdanie, że zostało po staremu klasyk, a mąż trochę się poruszał, nic mu nie będzie* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Dziękuję Wam :* wiem, że rozmowa to podstawa, ale na razie nie potrafię z nim porozmawiać o tym na spokojnie .... jeszcze szargają mną emocje .... po pierwszej wizycie będę wiedziała coś więcej, jaki ustali mi plan leczenia i w ogóle... tylko obawiam się jednej rzeczy.... mianowicie, że M jak zobaczy jakie to koszty to będzie chciał poczekać z decyzją o dziecku ... bo będzie nam finansowo ciężko ze względu na odbieraną na początku października chatą ... a ja nie chcę dłużej czekać ...
Welonka również uważam, że wiek nie jest wyznacznikiem gotowości do roli bycia mamą oczywiście nie mam na myśli tutaj 16-sto latek sama w wieku 23 czy 24 lat nie byłam gotowa, to uczucie o chęci bycia mamą przychodzi u każdej z nas kiedy indziej ja dopiero rok temu poczułam się w 100% gotowa na dziecko... wiele czynników się na to złożyło: M, praca, wspólna decyzja o kupnie domu (mimo, że nie jesteśmy nawet narzeczeństwem a staż mamy 5 letni od 3 mieszkamy razem w wynajmowanym jeszcze)... zawsze myślałam, że w ciąże nie jest trudno zajść..a teraz widzę jak bardzo się myliłam... Nic musimy się wziąć w garść i stawić czoła problemom chociaż chwile zwątpienia będą i je musimy też przyjąć i od czasu do czasu pozwolić sobie na moment słabości... jedno wiem, że każda z nas robi i zrobi wszystko żeby w końcu zobaczyć swoją fasolkę jak będzie trzeba to będę gotowa na każdą możliwośćWiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2017, 07:55
-
Aga, mam nadzieję, że emocje szybko opadną i dostrzeżesz w tej klinice możliwość działania szybszego
Niestety jest to bardzo kosztowne. To smutne, że w kraju z tak niskim przyrostem demograficznym, nasz fundusz zdrowia nie jest w stanie zapewnić nam bezpłatnej możliwości leczenia niepłodności. Nie mówiąc już o przeciwnikach in vitro...
W każdym razie mam nadzieję, że zainwestowane w leczenie pieniądze szybko przyniosą sukces i będzie to kwestia po prostu stymulacji Twojej owulacji. Jeżeli jednak juz będziemy słono płacić za leczenie, warto też sprawdzić nasienie męża, które złe - będzie po prostu marnowało te pieniądze.
Zresztą w klinice badania faceta to podstawa.
Daj znać na kiedy udało Ci sięumówić* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Oczywiście, że dam !! widziałam, ze terminy są jeszcze na 14.09 więc jeżeli grafik mi na to pozwoli umówię na ten dzień
Kliniki nie traktuje jako zło konieczne i wyrok bo zdaje sobie sprawę, ze tam mają większe możliwości diagnostyki co z tymi moimi pęcherzykami dzieje się nie tak..... ale w życiu nie przypuszczałam, ze bd musiała leczyć się aż tak ...
Z mamą nie chce rozmawiać na te tematy bo ona też będzie powtarzać jak mantrę "będzie dobrze, nie histeryzuj" albo inne "podnoszące' na duchy teksty ... poza tym nigdy nie zwierzałam się jej i nie umiem z nią mówić o rzeczach, które tak bardzo mnie dotykają... Poza tym niech się skoncentruje na moim bracie i bratowej bo lada chwila oni zostaną rodzicami a ona babcią
-
Oda jest ok nie biorę tego do siebie , te porównanie jest krzywdząc ale kazdy ma prawo do wyrażania swojej opinii .
Niestety leczenie drożeje u mni ceny leków skoczyły do góry o pare złotych za pregnyl wczoraj zapłaciłam prawie 50zl a kosztował 25zl.
Aga ja tez niedawno uważałam ze moj lekarz to jakies głupoty opowiada jak to będę miec problem zajściem i z donoszeniem ciazy przeciez jestem młoda "zdrowa" a teraz mam 3miesiace na zajście w ciążę a dalsze starania stoją pod znakiem zapytania .
-
Kazdy ma prawo do swojej opinii, ale jezeli jest daleka od prawdy warto pokazac kontrargumenty. Oczywiscie kulturalnie
Welonka, z tego co pisałaś wyhodowałaś piękne pęcherzyki, wszystko jest na dobrej drodze, żeby się udało. Daj znać jak dalsze kroki.
Aga co do Mamy rozimiem. Ja z moja jestem dosc blisko, ale trudna mialysmy relacje wczesniej, moja mama jest bardzo wymagajaca i duza presje zawsze na mnie wywierala wiec balam sie jako nastolatka jej "stawiac" czy mowic o problemach. Teraz tego unikam, bo z kolei jest straszna zamartwiaczka i wiem ze by to przezywala jeszcze mocniej ode mnie pewnie. Poza tym waz jak sprawa dotyczy meza w ogole nie powiem nic, bo on tego by nie chcial.* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Welonka aj nie smutaj;) ja mam 24 lata i zaluje ze nie zaczelam przed slubem sie starac;) ja nie uwazam ze ktoras z nas jest gorsza;) kazdy stara sie kiedy uwaza, jedna ma 20 inna 30 a jeszcze inna 16.tak 16 mojej przyjaciolki suistra chciala sobie zajsc w ciaze z chłopakiem i co ? Przyjechala na tydzien z Łódźi i bach jest, jej synek wlasnie poszedl do przedszkola . I jej tez za to nie potępiam pomimo ze miala ciezko finansowo dala sobie radę, teraz dzieki pomocy siostry wychowuje go sama i tez sobie radzi.
Tez nigdy sie nie lubilam wygadywac mamie, teraz jak pyta mnie o delukatna sprawę mowe
-mamo nie, prosze nie mecz mnie i daj juz spokoj
Wiem ze czasem moze jej to sprawic przykrosc ale fo mojej mamy tłumaczenia nie docieraja , mama zawsze ma racje;) dlatego musze stanowczo.
Tej kwestii finansowej tez sie obawiam jesli dojdzie do tego ze bede musiala tez podjac powazniejsze leczenie , to bedzie to kosztowne i bedziemy musieli mocno spiac poslady;) tez ciekawa jestem jak maz zareaguje na te ceny .
U mnie dzis troszke slonca wkoncu bo od paru dni ciagle deszcz.. -
U mnie też trochę słońca! Od razu mi lepiej
San kwoty bywają powalające, szczególnie te w Warszawie... Kilka tysięcy wydamy na pewno, nie mówiąc już o IUI czy InVitro...
Mam nadzieję, że mąż poprawi wyniki i już. Chociaż ten suplement na 3 miesiące też prawie 600 zł...* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Metoda inseminacji to najpierw wszystkie badania potem droznosc , badania meza . Sam zabieg wszepienia nasienia do macicy . No i samo przygotowanie nasienia
Oj ogromne koszty zgaje sobie sprawe . Ale mysle ze warto tylko trzeba mieć kasiore.
My jeszcze przed staraniami odkladalismy pieniadze wiec jest troche oszczednisci .
Oj dziewczyny nie bedzie tak zle:) ja jak narazie nie przewiduję zadnych nie naturalnycj metod, to bedzie ostatnia deska ratynku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2017, 10:22
Marudaruda lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Widzę, że mnie sporo ominęło. Aga, szybkiej wizyty w klinice. Zobaczymy co powiedzą specjaliści, nie będę mówić, że będzie dobrze bo wiem jakie to dolujace, ale będę czekać na wszelkie wieści i trzymać kciuki:)30lat. Letrox 75, Jodid 100, kwas foliowy, Magnez, Witamina D3.
Wyniki 2020r.
TSH 1,62,FSH 8,5 LH 8,1
Prolaktyna 398,
Estradiol 858,
Progesteron 0,62
Wyniki męża - dobre
IUI 6.08.2020r.
Erastel -
Bardzo Wam wszystkim dziękuję :* jak tylko się zapiszę dam znac i będę Was informować na bieżąco Póki co jestem tym przerażona .... nie tyle wizytą co informacją, że być może nie znajdzie się przyczyna dlaczego moje pęcherzyki nie rosną .... no i te wydatki.... Nie chcę zakładać najgorszego już z góry, ale ostatnio to tylko spotykają mnie rozczarowania w kwestii zdrowia ... do tego stres w pracy, zmęczenie fizyczne i to gorsze psychiczne ... mieszanka, która potrafi wykończyć najtwardszego....
A u mnie pogoda adekwatna do mojego nastroju... szaro i ponuro ... brakuje jeszcze tylko deszczu do kompletu...
-
Aga, często jak się wali na glowę, to wszystko na raz. Uwierz mi, że od kilku miesięcy też mam ciąg niepowodzeń i trudnych spraw. Ale wierzę, że już niedługo. Wazne zeby w tym wszystkim umieć znaleźć dystans i oparcie. Gdyby nie mój mąż zwariowałabym. Albo bym sakowała się i wyjechała na durgi koniec swata zeby uciec od problemow, albo psychicznie wysiadła.
A tak powtarza, mamy siebie, to największe szczęście reszta się ułoży. Gorzej lub lepiej, ale nie masz na to teraz już wpływu , więc nie martw się na zapas. I tak staram się myśleć. Różnie mi się udaje. Czasem słońce, czasem deszcz.
* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia