Starając się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Gacka, konsultacja z innym ginekologiem nigdy nie zaszkodzi. Chociaż często co lekarz to opinia i potrafią namieszać w głowie, ale starałabym się trafić na takiego, który ma doświadczenie w leczeniu niepłodności. Ja widzę różnicę, między moją poprzednią gin, a tą w klinice.
Czy któraś z Was brała luteinę podjęzykową? Czy zmienił Wam się po niej śluz? Dopiero 3 dawkę biorę, a mam żółte plamienia. Słyszałam o takich po dopochwowej, ale podjęzykowa takie skutki by miała? I to tak szybko?
Będę wdzięczna za informację, bo jak nie, to może jakaś infekacja mi się zaczyna. Nigdy nie miałam, więc nie wiem jak to jest.
Gacka a pytałaś jeszcze o testy przy PCOS. Ja mam podejrzenie PCOS (ten stosunek lh do fsh ponad 2, AMH prawie 5 (to podobno też świadczy), na usg widać liczne pęcherzyki), ale mam naturalną owulację i rzeczywiście mam zawsze drugą kreskę na teście (ale robię od 10 dc mniej więcej więc już LH też może być wykrywalne), ale mi ciemnieje z każdym dniem i dzień przed owu wyraźnie widać skok LH.
Myślę, że jeżeli masz owulacje, to zawsze skok LH Ci pokaże.
* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
nick nieaktualnyLilyEvans wrote:Hej hej
Ja sie staram od grudnia, kiedys bywałam na tym form pozniej nie miałam czasu moze ktos mnie kojarzy
Ja tez sie staram o pierwsze i ostatnio po raz pierwszy dostałam luteinę, sytuacja była dosc dziwna bo podczas wizyty kiedy gin robiła usg go popatrzyła najpierw na jeden jajnik i powiedziała ze dzisiaj (wtedy) mam owulacje, pozniej na drugi i uznała ze cos jest nie tak zwłaszcza ze teoretycznie było po prawidłowym terminie owulacji. Dostałam wlasnie luteinę 5x1 100mg. Skończyłam ja brac z tydzien temu i okresu jak nie było tak nie ma, dzisiaj tylko lekkie bezowe plamienie i okropne bole podbrzusza.
Co to moze byc jesli owulacji raczej nie było?
Hej, chyba kojarzę Cię z któregoś wątku zajrzałam przypadkiem na wątek stary ,A co jak wpadka", chyba tam pisałaś A może się mylę
Nie odpowiem Ci na Twoje pytanie. Może to ciąża. A może coś związanego z endometriozą....
-
Hej dziewczyny jakiś czas temu się z Wami przywitałam, ale tak się złożyło, że nie było kiedy pisać, teraz mam więcej czasu, więc mam nadzieję, ze jakoś uda mi się ,,wbić'' w to forum u nas leci 5 cs, powtarzałam dzisiaj prolaktynę i tsh i w piątek idę skonsultować z gin. Mamy utrudnione zadanie, bo mąż rzadko jest w domu co widać po liczbie serduszek na moim wykresie ;p Pierwszy cykl mierzę temp, więc jeszcze się uczę, ale wydaje mi się że był bezowulacyjny To tak w skrócie o mnie
-
Usg miałam w 13 dc.... i nic ... także ten cykl i tak jest spisany na straty....
Przeciw zrostom nic mi nie zapisali... ale dokładnie tak samo jak wcześniej lewy jajnik mnie bolał teraz dokazuje mi prawy ;/ owu na bank nie było i nie będzie więc skąd ten ból??;/
Czytałam dzisiaj sporo o stymulacji jajeczkowania i powiem wam, że nieco niepokoje się jak mogłabym zareagować na leczenie ... nie wiem co prawda od czego zacznie lekarka (może clo?) ale gdyby skończyło się tylko na uderzeniach gorąca byłabym szczęśliwa xD bo jeżeli jeszcze bardziej spaskudzi mi się humor to już w ogóle bd tragedia .... Z drugiej strony za bardzo mi zależy na Maluchu więc będę musiała znieść wszystkie dolegliwości ) Byleby zobaczyć już niedługo II kreseczki
-
Co do luteiny podjęzykowej to brałam ją rok temu ale żadnych żółtych plamień nie miałam.... u mnie w ogóle wyglądało to tak, że po 2 cyklach okres dostałam ale już w 3 nic ciszaaaa.... myślałam, że może ciąża , ale oczywiście testy negatywne i wtedy trafiłam na swojego gina... Jeżeli chodzi o porównanie to czy po luteinie czy po dupku nic mnie nie bolało natomiast miałam nieco mocniejsze krwawienie ....
-
LillyEvans, dopiero jak Misia zacytowała Cię, to zobaczyłam Twój post.
Nie wiemy co to może być niestety, bo już różne kwiatki wychodziły nie jednej z nas, natomiast co to znaczy, że lekarz spojrzała na drugi jajnik i uznała, że coś jest nie tak? Na pierwszym zobaczyła owulację, w sensie ciałko żółte po pęknięciu, czy pęcherzyk dominujący?
Luteinę brałaś podjęzykowo? (Słyszałam o przypadkach, że niektóre dziewczyny ją połykały jak lekarstwo i im się przez to nie wchłaniała i nie miały mimo odstawienia okresu). Ja dostałam luteinę i mi ginekolog powiedziała, że 2-3 dni po odsatwieniu najpóźniej będzie @, chociaż rekordzistka z jej pacjetnek miała po 6, ale nigdy później.
Może warto więc skontrolować co się dzieje.
Słoń_ce, a jak u Was włąśnie badania? Jest jakaś przeszkoda z którą walczycie?* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
agaaa90 wrote:Usg miałam w 13 dc.... i nic ... także ten cykl i tak jest spisany na straty....
Przeciw zrostom nic mi nie zapisali... ale dokładnie tak samo jak wcześniej lewy jajnik mnie bolał teraz dokazuje mi prawy ;/ owu na bank nie było i nie będzie więc skąd ten ból??;/
Czytałam dzisiaj sporo o stymulacji jajeczkowania i powiem wam, że nieco niepokoje się jak mogłabym zareagować na leczenie ... nie wiem co prawda od czego zacznie lekarka (może clo?) ale gdyby skończyło się tylko na uderzeniach gorąca byłabym szczęśliwa xD bo jeżeli jeszcze bardziej spaskudzi mi się humor to już w ogóle bd tragedia .... Z drugiej strony za bardzo mi zależy na Maluchu więc będę musiała znieść wszystkie dolegliwości ) Byleby zobaczyć już niedługo II kreseczki
Aga, nie czytaj skutków bocznych lekarstw etc bo tylko się nakręcisz. Ja jak zaczynałam dostinex też się martwiłam, chociaz głównie o bromku były złe opinie i czekałam tylko na zawroty głowy, mdłości itp co mnie stresowało. Potem zupełnie o tym zapomniałam przez wyjazd, ale naprawdę nie warto.
Bromek tez niby taki fatalny, a dziewczyny piszą, że nic im nei było po nim, więc głowa do góry!
Ja myślę, że tej luteiny nie potrzebuję, progesteron wychodził mi ładny do tej pory, ale lekarka uznała, że trzeba dać zarodkowi jak najlepsze warunki, bo z naszym nasieniem nie można zmarnować żadnej szansy. No nic, będę się obserwować, czy u mnie ok. Plamienia nie są intensywnie żółte, lekko, może po porstu takie w tym cyklu mam, dzięki Aga za odpowiedź* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Wiele z Was widzę że robi przeróżne badania, tak z ciekawości, po jakim czasie starań zaczęłyście szukać i skupiać się na badaniach ?
Ostatnio sporo na forum o badaniach, diagnostyce, kompletnie nie jestem jeszcze w tym temacie, dlatego nie odzywam się - ale czytam i śledzę
wrzesień 2018 - córcia 6cs
listopad 2021 - corcia 10 cs -
Paulinaaa w którym dniu cyklu zacząć badania? w 1! Po pierwsze - warto znać swój organizm, wiedzieć, czy nie ma się problemów z tarczycą etc. Więc moim zdaniem diagnostyka warta jest uwagi nawet bez satran.
Po drugie, szkoda tracić czas, jeżeli się uda w pierwszym cyklu super, ale po ocenie progesternu możesz np. zapobiec ewentualnym problemom w pierwszych tygodniach ciąży.
Ja nie zabezpieczałam się z mężem kilka miesięcy, ale nie staraliśmy się. Dopiero w maju poszłam do lekarza z informacją, że chcę się starać i na dzień dobry dostałam listę badań: prolaktyna, progesteron, tsh, ft4 etc. Lekarka uznała (może przez mój wiek bliski 30 stki), ze szkoda czasu I powiem Ci, że od razu wyregulował mi się cykl, 3 z rzędu pięknie owulacja w 14-16 dc.
Wspomnę raz jeszcze, chociaż już niezłe wypociny tu zostawiłam na ten temat, że męża od razu badamy też. Poco tracić kasę na nasze leczenie i doszukiwanie się problemu na siłę, jak to po jego stronie może być problem. Badanie jest jednorazowe a daje wachlarz informacji. Koszt ok 100 zł w Warszawie, nie wiem jak u Ciebie.
Podsumowując, mówi się, że po roku powinna zacząć się diagnostyka, moja lekarka mówi, że 5 nieudana próba (w kazdej masz ok 20-25% szans) powinna dać do myślenia i nie warto dłużej czekać, a najlepiej od razu się przebadać i równocześnie starać
* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
Paulinaaa w którym dniu cyklu zacząć badania? w 1! Po pierwsze - warto znać swój organizm, wiedzieć, czy nie ma się problemów z tarczycą etc. Więc moim zdaniem diagnostyka warta jest uwagi nawet bez satran.
Po drugie, szkoda tracić czas, jeżeli się uda w pierwszym cyklu super, ale po ocenie progesternu możesz np. zapobiec ewentualnym problemom w pierwszych tygodniach ciąży.
Ja nie zabezpieczałam się z mężem kilka miesięcy, ale nie staraliśmy się. Dopiero w maju poszłam do lekarza z informacją, że chcę się starać i na dzień dobry dostałam listę badań: prolaktyna, progesteron, tsh, ft4 etc. Lekarka uznała (może przez mój wiek bliski 30 stki), ze szkoda czasu I powiem Ci, że od razu wyregulował mi się cykl, 3 z rzędu pięknie owulacja w 14-16 dc.
Wspomnę raz jeszcze, chociaż już niezłe wypociny tu zostawiłam na ten temat, że męża od razu badamy też. Poco tracić kasę na nasze leczenie i doszukiwanie się problemu na siłę, jak to po jego stronie może być problem. Badanie jest jednorazowe a daje wachlarz informacji. Koszt ok 100 zł w Warszawie, nie wiem jak u Ciebie.
Podsumowując, mówi się, że po roku powinna zacząć się diagnostyka, moja lekarka mówi, że 5 nieudana próba (w kazdej masz ok 20-25% szans) powinna dać do myślenia i nie warto dłużej czekać, a najlepiej od razu się przebadać i równocześnie starać
MisiaABC, Magda - mbc lubią tę wiadomość
* hormony w normie
* naturalna owulacja
* badanie drożności - wrzesień 2017
* słabe wyniki nasienia -
nick nieaktualnyTo ja pierwsza odpowiadam W sprawie starań poszłam do lekarza miesiąc przed ślubem. I przez rok miałam monitoring co miesiąc prawie, żeby wcelować w owulację.Po chyba 8 miesiącach zrobiliśmy badanie nasienia, po roku hormony, bakterie i tak poszło.... I 4 lata już się staramy
-
nick nieaktualny
-
Kurcze widzicie, co lekarz to inaczej, ja do swojego poszłam miesiąc przed tym jak zaczęliśmy się starać, żeby zasięgnąć opinii, właśnie czy robić jakieś badania itp.
To powiedział tylko o kwasie, więc żadna nowość. Mówił, że jestem młoda i nie robić żadnych badań, i się nie stresować tylko na spokojnie starać.
Ja sama z siebie zrobiłam sobie podstawy morfologie, tsh, ale nie robiłam innych hormonów niż tarczyca.
Także co lekarz, to inaczej radzi. Mój właśnie mówił żeby nie przesadzać i nie robić badań bo młodzi to będzie ok, ale własnie zgłupiałam, jak tak od kilku tygodni czytam o waszych badaniaaaaaach
Dzięki za opinię !
wrzesień 2018 - córcia 6cs
listopad 2021 - corcia 10 cs -
Co do naszych badań to mąż nie miał jeszcze żadnego, a ja tylko tsh i prolaktynę. Niechcący Was w poprzednim poście okłamałam to 4cs nie 5 ;p
Jak odstawiłam tabletki anty to przez 2 cykle pęcherzyk nie pękał i robiła się torbiel, więc gin kazała mi zrobić tsh i prolaktynę, tsh wyszło mi 3,0 a prl 22. Gin stwierdziła, że w normie wszystko tylko mam brać ovarin. Zmieniłam gin, bo tsh wg mnie było za wysokie i poczułam się olana. U nowej gin byłam w 3 cyklu po odstawieniu anty i była już owulka (ale nie było męża);p Dostałam euthyrox 25 1 tabletkę i zalecenie że za miesiąc mam powtórzyć tsh i prolaktynę i przyjść. Dzisiaj powtórzyłam i tsh spadło do 1,8, a prl tylko do 18. W piątek idę z tymi wynikami i pewnie dostanę jeszcze castangus. -
Paulinaaa wrote:Kurcze widzicie, co lekarz to inaczej, ja do swojego poszłam miesiąc przed tym jak zaczęliśmy się starać, żeby zasięgnąć opinii, właśnie czy robić jakieś badania itp.
To powiedział tylko o kwasie, więc żadna nowość. Mówił, że jestem młoda i nie robić żadnych badań, i się nie stresować tylko na spokojnie starać.
Ja sama z siebie zrobiłam sobie podstawy morfologie, tsh, ale nie robiłam innych hormonów niż tarczyca.
Także co lekarz, to inaczej radzi. Mój właśnie mówił żeby nie przesadzać i nie robić badań bo młodzi to będzie ok, ale własnie zgłupiałam, jak tak od kilku tygodni czytam o waszych badaniaaaaaach
Dzięki za opinię !MisiaABC lubi tę wiadomość
-
Właśnie wróciłam od bratowej ze szpitala aaaa i najprawdopodobniej jutro bądź najpóźniej w czwartek zostanę ciocią rano ma dostać oksytocynę ) już się nie mogę doczekać Wikusia
Tylko nie mogłam u niej zostać długooo..... nie, że nie miałam czasu, ale widok samych ciężarnych i płacz noworodków za bardzo mnie dobijały.... weszłam na oddział, na którym sama chciałabym być a tu taka długa droga przede mną...w każdym bądź razie już nie mogę się doczekac mojego chrześniaka jutro w pracy będę jak na szpilkach, nie wspominając już o moim bracie )MisiaABC lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny