Starając się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Anuś_ku wrote:Hej dziewczyny dopiero nadrobilam mialam obiadek z rodzina meza, jego siostra dostala pieska ( ma depresje z powodu braku dzieci miala kiedys inesminacje i invitro i nic) jest tak w nim zakochana ze szok. Zreszta piesek jest slodki, ja wczoraj i idzisiaj mialam na tescie ovu druga tlusta kreche, i z moim poszalelismy i mam przeczucie ze sie udalo. Mam nadzieje. Od wczoraj biore juz dupka.
Trzymam kciuki, powodzenia!Anuś_ku lubi tę wiadomość
"Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa… I którego nic nie spotyka."...
PCOS, ↑ testosteron. -
Teraz zaczynam pluć sobie w brodę ze nie sprawdziłam tego wcześniej ale żaden lekarz o tym nie wspomniał mi .
A ile czeka sie na wyniki ? Bo mam długo nie zwlekać z braniem acardu a jak zacznę brac to wyniki mogą byc chyba niewiarygodne .
Juz sama nie wiem co robic, myślałam ze jak uda sie to juz będzie prosto a tu co wizyta to wychodzi cos nowego .
Pilik ja tez mialam takie ciągnięcia na początku a teraz wieczorami i w nocy czuje delikatne skurcze . -
Welonka to jest badanie genetyczne, leki na mają wpływu na wynik więc spokojnie zacznij brać acard! Na wyniki czeka się do dwóch tygodni. O tych badaniach lekarze nie mówią, jak przyszłam z wynikami to lekarka była bardzo zdziwiona i pytała skąd pomysł na badanie! Nie pluj sobie w brodę, nie jest za późno na sprawdzenie. Gdybys spytała lekarza pewne by powiedział żebyś nie robiła, ale pewnie masz takie podejście jak ja - jakby coś się stało nie tak a wiedziałabym że nie zrobiłam wszystkiego co mogłam to nie umiałabym sobie wybaczyć. Dlatego pełna świadomość jest z jednej strony przeklenstwem, a z drugiej często ratuje.
Mnie wczoraj ciągnęło i dzisiaj znowu mocniej ze dwa razy, ale to takie jakby pojedyncze szarpnięcia, plamien brak więc powinno być ok...
Anuska trzymam kciuki!
Aga to mam nadzieje że szybko przyjdzie żebyś mogła zrobić badania!!
-
Hej jestem nowa. W styczniu tego roku byłam u giń w związku z tym że byłam po pronieniu (5 tc) a okresu nie było a chcialabym mieć już dzieci. Miałam zrobione badania na których wyszedł bardzo niski progesteron.Dostałam duphaston miałam go brać 10dni poczekać na okres i później od 19-25 dc aby potrzymac ew. Ciążę .na zajscie w ciaze pani gin założyła 3 mać. W 3 cyklu starań coś się zadzialo mianowicie bolały mnie piersi (jak przy pierwszej ciąży) więc wiedziałam że to jest to, Ale dostalam miesiaczki. Mimo to to zrobiłam test który wyszedł ppzytywny i beta to potwierdziła. Poszłam do gin ale że ona nic nie widziała kazała powtórzyć będę za dwa dni i zadzwonić z wynikami ( jeśli by wzrosła dwukrotnie to ciaza się rozwija) niestety spadła z 140 na 42 , co giń stwierdziła jako cia,e biochemiczna. Po tym okres znów się zatrzymał więc poszłam po duphaston. Gin zapytała czy chce iść na sprawdzania droznosci jajowodow czy staramy się jeszcze 3 miesiące, postanowiłam jeszcze spróbować. W poprzednim cyklu robiłam ciągle testy owu które wychodziły cały sykl negatywne aczkolwiek ciągle się staraliśmy. Dostałam miesiączkę ale drugiego dnia dopadł mnie ogromny ból brzucha i straszne skrzepy ( podejrzewam że też mogło się cos zadziac ale duphaston od 19-25 dc chyba nie podtrzymal. Ten cykl zaczął mi się 4 października ale testy ciągle wychodzi,a negatywne a miesiaczki nie dostałam. Czytałam o temperaturze i d,is kupiłam termometr który pokazuje mi 36,4 więc też chyba nie za dobrze ale nie wiem czy nie jest jakiś zepsuty bo do tej pory komu nie dałam to nikomu nie pokazał 36,6 a koleżance nawet 35,4 -,- . Dodam jeszcze że od poprzedniego cyklu bolą mnie piersi które ani na moment nie przestały. Co o tym myślicie???
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2017, 20:25
2ciaze stracone
17 cykl starań
16.03.2018 drugi cykl CLO - !
13.04.2018 beta 55,56
16.04.2018 beta 221,50 -
Pilik, moim zdaniem zły pomysł z betą. Widziałaś zalążek zarodka, pewnie na dniach będziesz miała kolejne USG. Sama pewnie dobrze wiesz, że beta powyżej 1000 już nie musi się podwajać i mogą z nią być cuda. Po co Ci to? Nie ma co stresować dzidziusia Moim zdaniem USG powie teraz dużo więcej, niż beta.
Welonka, na pewno zrobiłabym badania związane z krzepliwością (koagulogram), genetyczne na trombofilię też warto. Ale z decyzją o acardzie nie czekaj do otrzymania wyników genetycznych. Jeśli się wahasz, czy brać, to zrobiłabym tę krzepliwość jutro z rana i od razu z wynikami do lekarza na konsultacje - żeby nie czekać zbyt długo z rozpoczęciem brania. Acard działa praktycznie od razu, nie trzeba czekać dni, czy tygodni (np. przy podejrzeniu zawału jest napisane na ulotce, żeby gryźć tabletkę zamiast połykać, wtedy szybciej działa; oczywiście to niezdrowe, ale pokazuje sposób działania ).
Anuś_ku, powodzenia!
Dibolek, spróbuję krótko i po kolei. Progesteron może być nie jedynym Twoim problemem, skoro za Tobą co najmniej dwa poronienia.
Wygląda na to, że z owulacją nie ma problemu, bo w ciążę zachodzisz. Testy owulacyjne nie u wszystkich wychodzą pozytywne nawet jeśli owulacja jest. Z drugiej strony skoro masz nieregularne cykle, to coś jest na rzeczy i warto rzeczywiście mierzyć temperaturę. Tylko trochę nie rozumiem - mierzyłaś ją od razu po obudzeniu, w ustach/pochwie? Jeśli nie, poczytaj zasady, inaczej temperatura nic Ci nie powie.
Jest sporo badań, które można wykonać po poronieniu. Jest sporo tematów na tym forum o tym. Chociażby ja pisałam o badaniach, jakie robiłam, w przedostatnim poście tutaj: https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/starania-a-botox,14234.html.
Przeszłabym się do lekarza na USG i spytała, co robić dalej.edwarda20 lubi tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Też myślę, że beta u Pilik jest średnio wskazana mając na uwadze fakt jak bardzo emocjonalnie do tego podchodzisz. U każdej beta rośnie inaczej, a potem faktycznie spada, więc po co się stresować? Tak jak mówi Mi, najlepsza opcja to chyba USG, a na pewno bardziej Cię to uspokoi"Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa… I którego nic nie spotyka."...
PCOS, ↑ testosteron. -
A, zapomniałam Wam powiedzieć - odkąd biorę wit. D, metafolinę, castagnus, zioła i Femibion Natal, przestały mi się rozdwajać paznokcie - a miałam z nimi problem od zawsze (min. kilka lat) i tylko manicure japoński sobie z nimi radził na chwilę, ale nie chciało mi się go robić Nie wiem, która witaminka podziałała. Teoretycznie nie metafolina, bo kwas foliowy brałam od roku, przyswajam go podobno w 85%, a zmieniło się dopiero teraz. Stawiam chyba na D
Tak czy inaczej cieszę się, bo to chyba znaczy, że ogólnie coś dobrego się dziejeWiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2017, 22:37
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
mi88 wrote:A, zapomniałam Wam powiedzieć - odkąd biorę wit. D, metafolinę, castagnus, zioła i Femibion Natal, przestały mi się rozdwajać paznokcie - a miałam z nimi problem od zawsze (min. kilka lat) i tylko manicure japoński sobie z nimi radził na chwilę, ale nie chciało mi się go robić Nie wiem, która witaminka podziałała. Teoretycznie nie metafolina, bo kwas foliowy brałam od roku, przyswajam go podobno w 85%, a zmieniło się dopiero teraz. Stawiam chyba na D
Tak czy inaczej cieszę się, bo to chyba znaczy, że ogólnie coś dobrego się dzieje
Wydaje mi się, że czytałam, że właśnie wit. D jest dobra na paznokcie, skórę, itp. Więc też stawiam na D"Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa… I którego nic nie spotyka."...
PCOS, ↑ testosteron. -
Marudaruda wrote:Ja też czytam codziennie odkąd zaczęliśmy się starać I też tylko na tym wątku, bo tu jest tak domowo.
Czyli nie tylko ja mam takie odczucia:)
Nie udzielam się w wielu wątkach, dużo czytam ale... tylko tu mi jakoś tak dobrze ...domowo. Czasem mogłabym szukać odpowiedzi w jakimś konkretnym wątku, ale tam jakoś tak obco nikogo nie kojarzę. Nie umiem też pisać w wątkach gdzie są dziewczyny które mają już dzieci, rozumiem że dla nich to tez trudna sytuacja, ale jakoś nie mogę zrozumieć ich histerii bo ja za to jedno dziecko bym życie oddała. A tu już jakieś takie bliskie mojemu sercu jesteście. Czasem coś mamie opowiadam o forum i mówię o was jakbym was znała:)
Mimo że mam ogromna wsparcie ze strony rodziny to może to głupie ale czasem mam wrażenie że nikt nie zrozumie mnie tak jak wy.Marudaruda, mi88 lubią tę wiadomość
20 cs, II iui , 12 dni po beta 94, 14 dni po beta 325.
-
Nataliie wrote:Czyli nie tylko ja mam takie odczucia:)
Nie udzielam się w wielu wątkach, dużo czytam ale... tylko tu mi jakoś tak dobrze ...domowo. Czasem mogłabym szukać odpowiedzi w jakimś konkretnym wątku, ale tam jakoś tak obco nikogo nie kojarzę. Nie umiem też pisać w wątkach gdzie są dziewczyny które mają już dzieci, rozumiem że dla nich to tez trudna sytuacja, ale jakoś nie mogę zrozumieć ich histerii bo ja za to jedno dziecko bym życie oddała. A tu już jakieś takie bliskie mojemu sercu jesteście. Czasem coś mamie opowiadam o forum i mówię o was jakbym was znała:)
Mimo że mam ogromna wsparcie ze strony rodziny to może to głupie ale czasem mam wrażenie że nikt nie zrozumie mnie tak jak wy.
Bo problemy łączą ludzi W sumie taka jest prawda, wszelkiego rodzaju cierpienie i niedola strasznie potrafią połączyć. Faktycznie pocieszające może być to, że jest nas tyle i tylko my same wiemy ile musimy przejść. Wcześniej chyba nigdy bym nie pomyślała, że staranie o dziecko może być tak trudne... Oczywiście żałuję, że nie zabraliśmy się za to wcześniej, ale były studia, nie miałam stałej pracy i mieszkaliśmy w wynajmowanym pokoju. Z drugiej strony wiem, że nic nie dzieje się bez przyczyny tylko próbuję upatrywać jakiegoś celu w tym, że nie wychodzi... Też tak mam, że z coraz większą zazdrością patrzę na małe dzieci, kobietki z wózkami czy małe śpioszki w sklepie. Mój mąż już też tak jest nakręcony, że sam mi pokazuje różne rzeczy w sklepie, dopytuje się o jakieś szczegóły albo głaszcze mnie po brzuchu i pyta co tam jest Dobrze, że on ma tyle chęci i pozytywnych emocji w sobie, dla niego chcę się starać ciągleNataliie lubi tę wiadomość
"Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa… I którego nic nie spotyka."...
PCOS, ↑ testosteron. -
Mi, Marudaruda macie racje dziewczyny! Jakoś o tym w ogóle nie pomyślałam, że potem inne przyrosty. Odpuszczam w takim razie i robię to co lekarz kazał. Koło środy powinnam mieć wizytę z usg, więc tyle to mogę czekać. Już i tak mi po tym szpitalu jakoś czas szybciej mija.
Natalie to normalne odczucia czuj się swobodnie z nami, każda ma inny problem, ale wszystkie nas łączy jedno pragnienie i zwykle rozhulany i niezaspokojony instynkt macierzyński ...Marudaruda, mi88 lubią tę wiadomość
-
Marudaruda, jakbym czytała swoją historię!!! Studia, wynajmowanie pokoju. Wiedziałam, że absolutnie nie ma warunków nawet na przechodzenie ciąży, a co dopiero życie z dzieckiem. No cóż, sytuacja była taka a nie inna i dopiero w wieku 27 lat mogę się starać o dziecko. Kiedy kilka lat, kilka miesięcy temu słyszałam, że ktoś się stara, a mu nie wychodzi, bardzo współczułam. Zastanawiałam się, jak to będzie u nas. Brałam pod uwagę, że może być coś nie tak z moimi hormonami. A i tak - nawet z tą świadomością - i tak jest okrutnie trudno psychicznie.
Męża w ogóle nie biorę pod uwagę - on jest zdrowy jak koń Ale siebie chciałabym przebadać. Coś czuję, że kolejny cykl bezowulacyjny mi się szykuje. Na początku roku pójdę do ginekolog ze swoimi wykresami. Mam nadzieję, że podejdzie do tematu poważnie i wykaże się empatią i mi pomoże. -
A ja dziś zaczynam mierzenie temperatury w nowym cyklu Nawet nie tak źle, zaczynam z fajną temperaturą, oby rosła
Życzę Wam miłego dnia kobietki i samych dobrych wiadomości"Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa… I którego nic nie spotyka."...
PCOS, ↑ testosteron. -
Cześć dziewczyny, nie udzielam się ostatnio (słabo u mnie z samopoczuciem, jakaś jesienna deprecha chyba), ale czytam Was intensywnie. Zgadzam sie z opinią na temat tego forum, mozna sie podzielić wszystkim i nikt nie będzie robil wyrzutów, że czegoś nie wiemy itd. Jakby sie rozmawiało z koleżankami, ktore zna się od lat:)
Maruda trzymam kciuki za ten miesiąc. U mnie 13 dzien cyklu, a coś nie widzę by owulacja sie zblizała, przynajmniej po temperaturze, ale zaczyna pobolewac brzuch.
Powiem Wam jestem zła. Zła i zazdrosna i mam sama siebie dość ostatnio. Jakis miesiac temu rozmawiałam ze znajomą i jakoś tak zeszło na temat dzieci bo Nasza wspólna znajoma jest w ciąży. Powiedziałam, że u mnie starania i jakos tak na razie brak efektów. Ona stwierdziła,ze na razie ze swoim mężem o dzieciach nie myślą, ze jeszcze czas(obije zdrowo po 30). Parw dni temu pisze do mnie, ze gadala ze swoim M. Po naszej rozmowie i od razu odstawiła tabletki i co? I jest w ciąży. No ja pierdziele! Człowiek sie stara, a tu takie coś.
Wiem, wiem. Powinnam się cieszyć, ale płakałam jak głupia po tej wiadomości i jakoś nadal nie moge wziąć sie w garść.
30lat. Letrox 75, Jodid 100, kwas foliowy, Magnez, Witamina D3.
Wyniki 2020r.
TSH 1,62,FSH 8,5 LH 8,1
Prolaktyna 398,
Estradiol 858,
Progesteron 0,62
Wyniki męża - dobre
IUI 6.08.2020r.
Erastel -
Cześć dziewczyny! Jestem tu totalnie nowa mam do Was pytanie. Staramy się od niedawna o dzidziusia i w tym cyklu mam strasznie długo śluz płodny. 9 dc zaczęłam mieć jak jajko przeźroczysty rozciągliwy, dziś jest dzień 17 i dalej jak jajo i się zastanawiam o co chodzi? Dodam, że od trzech ostatnich dni jest śluz jak jajo przeźroczysto z domieszką żółtego, więc już totalnie mnie to zbiło z tropu czy to możliwe, że mam tak długo dni płodne? Co może oznaczać to żółte zabarwienie? Proszę o pomoc.
-
U mnie było podobnie. Dwa lata temu wzięliśmy ślub, chcieliśmy parę miesięcy poczekać. Potem zaczęliśmy myśleć o dziecku, więc zmieniłam pracę na stabilniejszą, w dużej firmie. Byłam wtedy rok po ślubie. Ale okres próbny, pomyślałam, że odczekam pół roku, żeby się trochę zaaklimatyzować w firmie. Jak już byłam gotowa, to dowiedziałam się, że powinnam brać kwas foliowy co najmniej 3 miesiące (tak mi powiedziała lekarka). Stwierdziłam, że nie ma co ryzykować. I tak mijał czas
Teraz mijają dwa lata po ślubie, za mną 7 miesięcy starań, jedna ciąża. Dookoła znajomi z dziećmi i w ciąży, i tesciowie pytający kiedy my, bo zaraz trzydziestka...
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Erastel uwierz ja mam tak samo.... cieszę się, że znajome mają dzieci i zachodzą w ciążę, ale z drugiej strony tak bardzo zżera mnie zazdrość ... one nie muszą się starać w ogóle tylko "pyk" i już ciąża...a my się tyle staramy, badamy, łykamy tabsy i w ogóle chuchamy i dmuchamy na siebie i co??? i nic... wiem, ze nam jest dane czekać dłużej,ale ja już też mam powoli dość.... do tego też mam ostatnio podły nastrój ... te problemy z zajściem bardzo się na mnie odbijają ...nawet nie mam ochoty z nikim sie spotykać.... sama siebie zaczynam nie poznawać.... do tego ostatnio właśnie z tego powodu pokłóciłam się z M bo ma już dośc mojego podłego nastroju .... co prawda wszystko sobie wytłumaczyliśmy, ale mój optymizm jes skrajnie niski ;/
-
Erastel, ech. Jeszcze to dzięki Tobie zaczęli się starać, to musi być dodatkowo przykre. Mam dwie pary najbliższych znajomych - jedni z noworodkiem, drudzy w ciąży. Ostatnio spotkaliśmy się razem i to był ostatni raz, kiedy się widzieliśmy w szóstkę. Ciągle tylko gadanie o dzieciach. Spotkamy się, jak już będę w ciąży, wcześniej nie dam rady tego drugi raz przerabiać.
Dżasta, dziwne, nie spotkałam się z czymś takim
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Aga i gdzie tu sprawiedliwosc co? Cierpliwość u mnie na wykonczeniu. Tez mam spiny ostatnio z moim K. Nie moge przestac marudzić, że wszyscy w okol moga, a ja jestem jakas wybrakowana i musze czekać na jakis znak z niebios chyba. Wczoraj urodziła moja przyjaciółka, oczywiscie jestem dumna ciocia i już bym chciała dzieciątko zobaczyć, ale z tyłu serducha coś kuje z zazdrosci.
Ile Ci nasi mężczyźni musza z nami znosić. No masakra:)30lat. Letrox 75, Jodid 100, kwas foliowy, Magnez, Witamina D3.
Wyniki 2020r.
TSH 1,62,FSH 8,5 LH 8,1
Prolaktyna 398,
Estradiol 858,
Progesteron 0,62
Wyniki męża - dobre
IUI 6.08.2020r.
Erastel -
Wiem, ze naszym facetom też jest ciężko, ale cholera to my czujemy się tak jak piszesz "wybrakowane"... ja wprost powiedziałam M, że jakby sie czuł gdyby lekarz mu powiedział, że jego płodność jest bardzo obniżona.. sama widziałam jak się boi wyników po badaniu spermy... a ja mam tryskać hura optymizmem ;/ naprawdę bardzo mi to wszystko leży na serduchu.... głupie sny, podły nastrój, brak chęci na cokolwiek...