Staramy się i wspieramy
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola_85 wrote:Evanlyn jak sie czujesz??
-
nick nieaktualnymissy83 wrote:Owu - bo my z moim m. podczas ostatnich starań prawie nic a nic alkoholu.. raz może ciutkę czerwonego wina... bo chcieliśmy "inaczej". A ... teraz postawimy na normalność .
W przyszły weekend ma chyba byç rodzinna impreza,to normalnie do tego podejdziemy,a bedą w tym czasie starania... czyli , nie będę się wzbraniać od drina. Już bez przesady... trzeba normalnie funkcjonować. Wiadomo, przecież hulanek nie będzie...ale wszystko w zdrowych ilościach jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Pozdrowionka
ja się bałam "planowania ciąży", popadania w paranoję. Unikam mówienia "muszę być w ciąży!", wychodzę z założenia "co będzie, to będzie". Myślę, że jest to zdrowsze niż czytanie w kółko co się powinno a co się nie powinno, szukanie objawów "za" i "przeciw".
po latach mogę powiedzieć, że ciąża z zaskoczenia była wyzwaniem, ale i wielkim szczęściemEvanlyn, katsuyoshi, missy83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEvanlyn wrote:Zazdroszczę Wam które mają już dzieciaczki chciałabym mieć takiego malucha co by po domu latał i się dokuczał kocham dzieci
moja córka powoli już ociera się o granice mojej wytrzymałości - mamusia sobie leży na sofie na brzuchu i czyta, a ona skacze na nią (w okolice lędźwiową) ze stołu... mamusia krzyczy "Ałaaaa.. Lena, nie wolno tak skakać! to boli!", tatuś krzyczy, że ma po mamusi nie skakać.. a dziecię po 30 minutach z pełną, niewymuszoną szczerością mówi: "mamusiu, przepraszam, że tak skakałam Ci na plecy.. już nie będę tak robić" a mamusia wybacza wszystko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2015, 09:06
Evanlyn, katsuyoshi, Ola_85 lubią tę wiadomość
-
owu wrote:moja córka powoli już ociera się o granice mojej wytrzymałości - mamusia sobie leży na sofie na brzuchu i czyta, a ona skacze na nią (w okolice lędźwiową) ze stołu... mamusia krzyczy "Ałaaaa.. Lena, nie wolno tak skakać! to boli!", tatuś krzyczy, że ma po mamusi nie skakać.. a dziecię po 30 minutach z pełną, niewymuszoną szczerością mówi: "mamusiu, przepraszam, że tak skakałam Ci na plecy.. już nie będę tak robić" a mamusia wybacza wszystko
katsuyoshi, missy83 lubią tę wiadomość
-
Evanlyn wrote:Ojej strasznie długo, ale tak to chyba już jest...biurokracja, papiery muszą swoje odleżeć a mogą Was nie zakwalifikować? Mimo tego co lekarz mówi? Czekają Cie teraz jakieś badania jeszcze?
Hej. Wczoraj nie odpisałam bo maz przejal laptopa a potem mnie już spanie wzmoglo. Wogole ostatnio cos starsznie zmeczona jestem , nie mogę sobie odpocząć . Co do Twojego pytania to raczej mogą nas nie zakwalifikować gdyż musze mieć udpokumentowane starania przynajmniej roczne a ja mam dopiero badania z data styczniowa wiec dopiero rok bylby w styczniu- oczywiście starania były już dużo wcześniej ale wtedy chodziłam do innych lekarzy i dokumentacja jest u nich , jedynie co jeszcze mam to cytologia, ale to raczej nie będzie brane pod uwagę bo to raczej rutynowe badanie a nie w poszukiwaniu przyczyn bezpolodnosci.ponad 3 lata starań...
01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
11.01.16 1 IUI , 28.04.16 2 IUI
-
nick nieaktualnyzuzanna wrote:Hej. Wczoraj nie odpisałam bo maz przejal laptopa a potem mnie już spanie wzmoglo. Wogole ostatnio cos starsznie zmeczona jestem , nie mogę sobie odpocząć . Co do Twojego pytania to raczej mogą nas nie zakwalifikować gdyż musze mieć udpokumentowane starania przynajmniej roczne a ja mam dopiero badania z data styczniowa wiec dopiero rok bylby w styczniu- oczywiście starania były już dużo wcześniej ale wtedy chodziłam do innych lekarzy i dokumentacja jest u nich , jedynie co jeszcze mam to cytologia, ale to raczej nie będzie brane pod uwagę bo to raczej rutynowe badanie a nie w poszukiwaniu przyczyn bezpolodnosci.
wybierz się do tych lekarzy i poproś o ksero dokumentacji medycznej jest za to opłata, ale zawsze będziesz miała papier jakiś -
owu wrote:wybierz się do tych lekarzy i poproś o ksero dokumentacji medycznej jest za to opłata, ale zawsze będziesz miała papier jakiś
Jeśli okaze się ta moja dokumentacja nie wystarczajaca tak podejrzewam zrobie. Zastanawiamy się z mezem jeszcze sprobowac raz inseminacji w kolejnym cyklu ale mamy obawy.ponad 3 lata starań...
01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
11.01.16 1 IUI , 28.04.16 2 IUI
-
nick nieaktualnyzuzanna wrote:Jeśli okaze się ta moja dokumentacja nie wystarczajaca tak podejrzewam zrobie. Zastanawiamy się z mezem jeszcze sprobowac raz inseminacji w kolejnym cyklu ale mamy obawy.
nie wiem, czy nie trzeba tam ileś czekać na to, bo ksero chyba musi być też podpisane przez lekarza...
Historię z inseminacjami znam z historii bratowej.. niestety w ich przypadku nie były skuteczne, a ona miała dość leków, bardzo źle znosiła terapię zarówno fizycznie jak i psychicznie. Nie zdecydowali się na in vitro, podjęli decyzję o adopcji. Teraz mają dwójkę urwisów w domu -
owu wrote:nie wiem, czy nie trzeba tam ileś czekać na to, bo ksero chyba musi być też podpisane przez lekarza...
Historię z inseminacjami znam z historii bratowej.. niestety w ich przypadku nie były skuteczne, a ona miała dość leków, bardzo źle znosiła terapię zarówno fizycznie jak i psychicznie. Nie zdecydowali się na in vitro, podjęli decyzję o adopcji. Teraz mają dwójkę urwisów w domu
A to co było przyczyna nieplodnosci bratowej jesli mozna zapytać? U mnie jest to najprawdopodobniej czynnik jajowodowy- tak bynajmniej lekarz mowil- jest to jedno ze wskazan do in vitro.ponad 3 lata starań...
01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
11.01.16 1 IUI , 28.04.16 2 IUI
-
Mam w domu receptę na leki do inseminacji ale waham się czy wykupić , lekarz stwierdził ze sprobowac można ale jest prawie pewien ze będzie niepowodzenie wiec nie wiem czy warto ryzykować no i jeszcze oprócz tego ryzyko ciąży pozamacicznej wchodzi w gre.ponad 3 lata starań...
01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
11.01.16 1 IUI , 28.04.16 2 IUI
-
nick nieaktualnyzuzanna wrote:A to co było przyczyna nieplodnosci bratowej jesli mozna zapytać? U mnie jest to najprawdopodobniej czynnik jajowodowy- tak bynajmniej lekarz mowil- jest to jedno ze wskazan do in vitro.
ja z nią bardzo na ten temat nie rozmawiałam, uważam, że to wrażliwy temat i nie ciągnęłam na język...
Ale tego co mówiła: ona miała książkowe wyniki badań hormonalnych, badanie jajowodów też ok (skarżyła się, że bardzo bolesne), jedynie rezerwa jajnikowa na granicy (lekarz mówił, że jest ok, wiek 41 lat),jajeczkowanie było, brat z kolei miał chyba wyniki spermy kiepskie/na granicy (wiek 42).
-
owu wrote:ja z nią bardzo na ten temat nie rozmawiałam, uważam, że to wrażliwy temat i nie ciągnęłam na język...
Ale tego co mówiła: ona miała książkowe wyniki badań hormonalnych, badanie jajowodów też ok (skarżyła się, że bardzo bolesne), jedynie rezerwa jajnikowa na granicy (lekarz mówił, że jest ok, wiek 41 lat),jajeczkowanie było, brat z kolei miał chyba wyniki spermy kiepskie/na granicy (wiek 42).
No tak to jest taki delikatny temat.U nas wyniki wszystkie niby ok ale ja mam jeden niedrożny jajowod przy czym drugi lekarz stwierdzilze najprawdopodobniej jest uszkodzony. Jeśli byłoby inaczej to przez te ponad 2 lata kiedyś by się musiało udac z takimi dobrymi wynikami.ponad 3 lata starań...
01.17 IVF- 10 dpt- beta 80, 13 dpt- beta 394, 15 dpt beta 763.
11.01.16 1 IUI , 28.04.16 2 IUI
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyzuzanna wrote:No tak to jest taki delikatny temat.U nas wyniki wszystkie niby ok ale ja mam jeden niedrożny jajowod przy czym drugi lekarz stwierdzilze najprawdopodobniej jest uszkodzony. Jeśli byłoby inaczej to przez te ponad 2 lata kiedyś by się musiało udac z takimi dobrymi wynikami.
wiem, że trochę ich dobiła moja ciąża... szanuję ich prywatność ale teraz już zaprzestali jakichkolwiek działań skupiają się na dzieciakach, są szczęśliwi
boli mnie dzisiaj brzuch, tak jak zwykle przed @.
ostatnie bóle były związane z jelitami, inofem przeciwdziała zaparciom bardzo skutecznie...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykatsuyoshi wrote:Zajebiscie że ta w miare grzecznie to ujme hehe
A jak tam Twoje?
obyś dotrwała bez rewolucji do końca pierwszego trymestru
dobrze, chociaż mam wrażenie, że im bardziej obserwuje swoje ciało tym częściej coś mnie boli
córka mi ukradła termometr, schowała i nie chce powiedzieć gdzie! więc mierzenia tempki rano nie było :] a chciałam sobie wyrobić nawyk, żeby mierzyć cały następny cykl codziennie...
katsuyoshi, missy83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyowu wrote:obyś dotrwała bez rewolucji do końca pierwszego trymestru
dobrze, chociaż mam wrażenie, że im bardziej obserwuje swoje ciało tym częściej coś mnie boli
córka mi ukradła termometr, schowała i nie chce powiedzieć gdzie! więc mierzenia tempki rano nie było :] a chciałam sobie wyrobić nawyk, żeby mierzyć cały następny cykl codziennie...
Tez mam nadzieje że bez wiekszych objawów dotrwam chociaz z synkiem mialam mega objawy na tym etapie.
To wlasnie tak wyglada i dlatego nie obserwuj swojego ciala bo im wiecej to robisz tym wiecej objawów .
Idz na luz mierz tylko tempke i kochajcie sie jak macie ochote a uwierz to zadziala najszybciejowu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykatsuyoshi wrote:Nie no musi ci oddac bo ci teraz jest potrzebne
Tez mam nadzieje że bez wiekszych objawów dotrwam chociaz z synkiem mialam mega objawy na tym etapie.
To wlasnie tak wyglada i dlatego nie obserwuj swojego ciala bo im wiecej to robisz tym wiecej objawów .
Idz na luz mierz tylko tempke i kochajcie sie jak macie ochote a uwierz to zadziala najszybciej
muszę poszukać.. tylko ona ma talent do chowania niestety, może mąż znajdzie
Ja nie miałam żadnych objawów, chodziłam normalnie do szkoły, jedynie zaszkodziły mi pieczarki na pizzy, do dzisiaj mam wstręt.
mąż zdziwiony, że mierzę rano temperaturę.. proszę by mi dał termometr, co mi dał "pistolet", nie wtajemniczałam go i pytał po co mierzę temperaturę, chora jestem czy co?
nie zamierzam popadać w paranoję, chociaż przy braniu duphastonu mierzenie tempki może rozmijać się z celem... ale co tamkatsuyoshi lubi tę wiadomość