Staramy się i wspieramy
-
WIADOMOŚĆ
-
Evanlyn w sumie to codziennie tutaj staram się zaglądać, ale czasem nie nadążam z czytaniem, więc się nie wcinam w rozmowy Cieszy mnie to,że co jakiś czas jakaś fasolka się pojawia u Was
Ja jestem na końcówce 13cyklu starań. Wiadomo liczę na cud, jak co cykl, ale już bardziej realistycznie patrzę na to wszystko.Evanlyn, katsuyoshi lubią tę wiadomość
Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...
PCO
wysoka prolaktyna
Prawie 20 miesięcy starań ...
październik 2015 - 6tc (*)
Sierpień 2016- HSG - drożne jajowody
Wrzesień 2016- seminogram M. - wyniki dobre, jedynie obniżona nieco ilość plemników o prawidłowej budowie -
agape wrote:Evanlyn w sumie to codziennie tutaj staram się zaglądać, ale czasem nie nadążam z czytaniem, więc się nie wcinam w rozmowy Cieszy mnie to,że co jakiś czas jakaś fasolka się pojawia u Was
Ja jestem na końcówce 13cyklu starań. Wiadomo liczę na cud, jak co cykl, ale już bardziej realistycznie patrzę na to wszystko.katsuyoshi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKurde nie bylo mnie zaledwie 3 h jakoś tak a wy juz tyle napisałyscie
Dopiero co wróciłam i kurde sie zmeczyłam
Mało tego troche spotkał nas powrotny deszcz ale naszczescie bardzo malo.
Kupiłam te grzyby .. zdzierstwo kurka... za malutka paczke która waży 20g płaciłam 1.39 funta No ale trzeba bylo kupic bo bigos bez grzybów to nie bigos...
Evanlyn, Ola_85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej! Dawno tu ne pisałam. Jestem w nowym cyklu, stary się nie udał
Missy ja bym na Twoim miejscu wzięła luteinę, ona Ci nie zaszkodzi.
Jedna ginekolog wręcz mi zalecała branie nawet jak się nie starałam. Mówiła mi, że powinnam brać przez trzy miesiące od 15 do 25 dnia cyklu ( mniej więcej - zalezy kiedy mam ovu) i luteina miała wyregulować cykle i w przyszłości poprawic je na tyle, żeby pomóc zajść.
Ja tez borykam sie z plamieniami ( mimo brania luteiny ) i jedna osoba pod moim wykresem coś napomkneła o polipach i teraz mam stracha, ze to mam.
Gratuluję wszystkim Zaciążonym:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2015, 16:32
Evanlyn, missy83 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Jestem tu nowa, ale od kilku miesięcy Was czytam. Zdecydowałam się dołączyć do dyskusji(jeśli można) podzielić się swoimi doświadczeniami i "wysłuchać" Waszych.
Jeszcze nie staram się o dzidzię, ale miałam zamiar robić to już od kolejnego cyklu, a dzisiejsza wizyta u ginekologa mnie podłamała. Byłam, bo bardzo bolał mnie lewy jajnik i inny lekarz bez sensu faszerował mnie antybiotykami, dziś już wszystko na usg ok.
Ale! Mam 11 dc i lekarz stwierdził brak pęcherzyka dominującego i od razu stwierdził, że pewnie będę miała problemy. Potwierdziłam, że wykresy które prowadzę na Ovu faktycznie nie potwierdzają owulacji. OD razu zawołał do mnie jakiegoś miłego młodego doktora i ten stwierdził, że można zająć się tym dopiero jak przez 5miesięcy nam się nie uda...
Czy tak faktycznie jest? Czy może już teraz mogę iść na monitoring i poprosić lekarza o jakieś leki?
Pozdrawiam Was wszystkie
Meg0809 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny odebralam wyniki badan. Mam mieszane odczucia;/ Niby nie wygladaja tragicznie ale cos mi tu sie nie podoba
Fsh- 5,97
Lh- 10,92
W mądrych internetach wyczytalam ze stosunek lh do fsh pownien wynosic 1, tu jest prawie dwa. Napisane jest ze moze to swiadczyc o PCO... Zaczynam sie niepokoic... Na usg wychodzi mi zawsze obraz pco ale od kilku lat mowia mi zeby nie panikowac ze nie wiadomo czy tu napewno to... Ale te wyniki.... troche mna wstrzasnely. Ma ktoras z Was taki problem, moze cos wiecej powiedziec?? -
pietruszkanatki wrote:Cześć dziewczyny
Jestem tu nowa, ale od kilku miesięcy Was czytam. Zdecydowałam się dołączyć do dyskusji(jeśli można) podzielić się swoimi doświadczeniami i "wysłuchać" Waszych.
Jeszcze nie staram się o dzidzię, ale miałam zamiar robić to już od kolejnego cyklu, a dzisiejsza wizyta u ginekologa mnie podłamała. Byłam, bo bardzo bolał mnie lewy jajnik i inny lekarz bez sensu faszerował mnie antybiotykami, dziś już wszystko na usg ok.
Ale! Mam 11 dc i lekarz stwierdził brak pęcherzyka dominującego i od razu stwierdził, że pewnie będę miała problemy. Potwierdziłam, że wykresy które prowadzę na Ovu faktycznie nie potwierdzają owulacji. OD razu zawołał do mnie jakiegoś miłego młodego doktora i ten stwierdził, że można zająć się tym dopiero jak przez 5miesięcy nam się nie uda...
Czy tak faktycznie jest? Czy może już teraz mogę iść na monitoring i poprosić lekarza o jakieś leki?
Pozdrawiam Was wszystkie -
Chodziłam do mojego profesora, który zawsze sobie ze wszystkim radził. Ból jajnika 2tyg temu, dał Diclofenac-nie pomógł, Unidox(antybiotyk) - nie pomógł, w poniedziałek byłam u niego-skierowanie do szpitala na antybiotyk dożylny! Za głowę się złapałam, bo nie porobił żadnych badań. Zadzwoniłam do wujka męża(jest ginem) kazał zrobić mocz, krew CRP i coś tam jeszcze, okazało się, że wszystko jest ok z wynikami, brak zapalenia, antybiotyk brany bez sensu, polecił bym poszła zbadać się do jego kolegi i proszę- już nie boli jajnik przy badaniu. Wszystko ładnie pięknie, szpital z głowy, ale namieszał mi z kolei z tym, że mogę mieć problem z zajściem... więc tak dziś siedzę sobie, z jednego problemu zrobił się drugi(do rozmyślań
Są jakieś badania, które mogą mi powiedzieć czy owu jest ok?
Wiem o monitoringach cyklu itp ale tak jak pisałam, lekarz powiedział, że robi się to jak się nie udaje przez dłuższy czas.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2015, 17:02
-
pietruszkanatki wrote:Chodziłam do mojego profesora, który zawsze sobie ze wszystkim radził. Ból jajnika 2tyg temu, dał Diclofenac-nie pomógł, Unidox(antybiotyk) - nie pomógł, w poniedziałek byłam u niego-skierowanie do szpitala na antybiotyk dożylny! Za głowę się złapałam, bo nie porobił żadnych badań. Zadzwoniłam do wujka męża(jest ginem) kazał zrobić mocz, krew CRP i coś tam jeszcze, okazało się, że wszystko jest ok z wynikami, brak zapalenia, antybiotyk brany bez sensu, polecił bym poszła zbadać się do jego kolegi i proszę- już nie boli jajnik przy badaniu. Wszystko ładnie pięknie, szpital z głowy, ale namieszał mi z kolei z tym, że mogę mieć problem z zajściem... więc tak dziś siedzę sobie, z jednego problemu zrobił się drugi(do rozmyślań
Są jakieś badania, które mogą mi powiedzieć czy owu jest ok?
Wiem o monitoringach cyklu itp ale tak jak pisałam, lekarz powiedział, że robi się to jak się nie udaje przez dłuższy czas.
Monitoringi z tego co wiem są płatne więc jaka różnica kiedy sobie je zrobisz...chyba coś Ci ściemnia. No ale ja się nie znam wiem tylko tyle co podczytam u dziewczyn jak pisząWiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2015, 17:06
-
pietruszkanatki wrote:Cześć dziewczyny
Jestem tu nowa, ale od kilku miesięcy Was czytam. Zdecydowałam się dołączyć do dyskusji(jeśli można) podzielić się swoimi doświadczeniami i "wysłuchać" Waszych.
Jeszcze nie staram się o dzidzię, ale miałam zamiar robić to już od kolejnego cyklu, a dzisiejsza wizyta u ginekologa mnie podłamała. Byłam, bo bardzo bolał mnie lewy jajnik i inny lekarz bez sensu faszerował mnie antybiotykami, dziś już wszystko na usg ok.
Ale! Mam 11 dc i lekarz stwierdził brak pęcherzyka dominującego i od razu stwierdził, że pewnie będę miała problemy. Potwierdziłam, że wykresy które prowadzę na Ovu faktycznie nie potwierdzają owulacji. OD razu zawołał do mnie jakiegoś miłego młodego doktora i ten stwierdził, że można zająć się tym dopiero jak przez 5miesięcy nam się nie uda...
Czy tak faktycznie jest? Czy może już teraz mogę iść na monitoring i poprosić lekarza o jakieś leki?
Pozdrawiam Was wszystkie
Witaj,
myślę, że nie masz po co na zapas się denerwować. Nasza kobieca psychika jest dziwna. Zaczniesz myśleć o tym, że coś jest nie tak i nagle ciężej Ci będzie zajść. Nie mówię, że masz się nie badać! Absolutnie, im bardziej znasz swoje ciało, tym szybciej i łatwiej, z pomocą lekarską badz bez spełnisz swoje marzenia.
Nie wiem czy chodzisz na NFZ czy prywatnie ale najważniejsze jest (po doświadczeniach to pisze), żeby mieć do lekarza zaufanie, a on żeby nigdy nie pozwolił stracić Ci nadziei.Bobitta
-
Cześć Evanlyn
Tak, są płatne, z resztą ja i tak akurat do ginekologów chodzę tylko prywatnie więc to bez różnicy.
Ja się właśnie nie znam, więc Was pytam czy to ściema ?
Bo może można od razu podawać jakieś leki na owulację, w sumie po co czekać pół roku czy rok? -
Racja Bobitta, ja właśnie do mojego profesorka straciłam. (chodzę tylko prywatnie) Bardzo źle mnie potraktował gdy u lekarz rodzinnej zamieniłam antybiotyk Zinnat na Unidox (zinnat jest antybiotykiem na który jestem uczulona).
Chyba masz rację, jestem na początku starań, póki co chyba powinnam odpuścić zmartwienia i poczekać co wyjdzieBobitta lubi tę wiadomość
-
pietruszkanatki wrote:Cześć Evanlyn
Tak, są płatne, z resztą ja i tak akurat do ginekologów chodzę tylko prywatnie więc to bez różnicy.
Ja się właśnie nie znam, więc Was pytam czy to ściema ?
Bo może można od razu podawać jakieś leki na owulację, w sumie po co czekać pół roku czy rok?