Staramy się i wspieramy
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej!
U mnie dzisiaj wielkie sprzatnie bylo Jutro rano ide jeszcze porobic dodatkowe badania krwi ( juz az mi zyly bola na sama mysl, ostatnio nie nadazaja mi sie siniaki goic:P) i w poludnie wyjezdzam do rodzicow
Mialam na dzisiejszy wieczor zaplanowany spacerek po miescie ale tak wieje ze az ciezko drzwi otworzyc... Takze lipa...
Milego dnia! -
Noo wlasnie, ten cykl chyba do nas nie nalezy Wiesz co, jak na wyliczanie takie ktore robilam kilka miesiecy temu to powinna wyjsc miedzy 21 a 24 grudnia, ale ostatnie cykle mi sie strasznie rozjechaly, ponad 40 dni maja wiec teraz to juz sama nie wiem Przedwczoraj mialam 21 dzien cyklu i robilam progesteron, wczoraj odebralam wyniki i okazalo sie ze owulacji nie bylo... wiec nie wiem, albo jeszcze bedzie (w co watpie) a moze ta @ pojawi sie kolo 20.12 i to bedzie oznaczalo ze bezowulacyjny...
Ach... ogolnie mysle ze prawdopodobnie to bedzie te pco i poki co bitwy ze mna wygrywa, ale wojny nie wygra, o nieeee! -
Hej hej,no ja nie pisuję,ostatnio miałam trochę nadpsuty humor i dużo zmartwienia,gdyż...no mam małe plamionka, nie powinny one być, tak więc głównie leżę i odpoczywam.
Biorę luteinę dop.,mogą być te brązowe plamy na wkładce przez podrażnienie,mogą...ale ogólnie to być nie powinny. Jestem po konsultacjach z lekarzem - to biorę dalej luteinkę i wypoczywam,leżę.
Ja wszystko zrobię,aby zminimalizować choć najmniejsze zagrożenie,dlatego leżę,leżę,leżę .
Chodzę wtedy,kiedy muszę.
No i wyjdę choć na chwilkę przed dom na świeze powietrze,ale ogólnie wypoczynek.
W trakcie tego leżenia będę starała się Was podczytywać.
Też i na fiolecie nie odpisywałam.
Tak to życzę Wam wszystkiego najlepszego w starankach,pozdrawiam gorąco
Dużo zdrówka dla ciężaróweczek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2015, 16:33
Ola_85 lubi tę wiadomość
synek 6 lat 2010 r. [ 2011-[*],marzec 2015-[*].. ]
synek ur. 18.08.2016
-
Missy,
Przyjmijmy na razie, że to luteinowe plamienie, ponoć dupek ich nie wywołuje. I tak nie wiemy, co może je wywoływać, może to błahostka. Dobrze, że wypoczywasz, rośnijcie zdrowo razem z dzidziorkiem!
Pietruszka, strasznie mnie kusi ten piernik wprawdzie jest glutenowy, ale skoro dieta na mnie nie działa zobaczymy, co powie endo na moje wyniki od tarcia i krojenia jest mój małż, najlepszy kuchcik damy radę!
Święta, ło matko, święta, a ja taka nieprzygotowana !
Anusia, Ola, przytoczę Wam jednego posta, o którym pisałam wcześniej
Nadchodzę z nadzieję, dla posiadaczek PCO.
Lat: 25
PCO stwierdzone w wieku: 21lat
Starania bez wspomagaczy: sierpień 2012-sierpień 2013
Czas starań naturalnych: rok
Duphaston + clostilbegyt: luty, marzec 2014 - mmniejsza dawka, kwiecień 2014 - podwójna dawka.
Skierowanie do lekarza od in vitro - maj 2014.
Moja jedyna myśl? Serio wypisujesz skierowanie 24-latce do specjalisty od in vitro? Zapomniałam wspomnieć, że lekarz NIE ZLECIŁ MI ŻADNYCH BADAŃ. NIC!
Od maja 2014r. płynęliśmy z prądem. Na luzaku, bez zabezpieczeń bez leków.
We wrześniu nie dostałam @, w październiu również - ale kto będzie się przejmował takim drobiazgiem przy PCO?
W połowie października zmieniłam pracę (wcześniej pracowałam w domu), wyszłam do ludzi i moja myśli zaczęły krążyć wokół kariery zawodowej i postanowiłam, że przez najbliższe pół roku będziemy uważać (bo nigdy nic nie wiadomo!) i zaczniemy używać zabezpieczenia.
Jednak 28 listopada będąc na zakupach w dziale mięsnych do gardła podeszło mi wszystko co zjadłam w ciągu dnia. Na drugi dzień podczas robienia obiadu (mięsnego) ledwo stałam na nogach. Zaczęłam łączyć wszystko w całość: senność, ciężkie piersi, nudności rano. Wszystko zwalałam na pracę i zbliżający się okres (!).
30.11.2015r. zrobiłam test a tam II !!!
SZOK!
02.12.2015r. na wizycie lekarz obliczył, że według @ jestem w 12tyg, ale wielkość fasolki wskazywała na 6tydz.
Super organizm - brak krwawienia, ale owulacja to i owszem.
Sam lekarz był w szoku, że przy PCO zaszłam w ciążę bez wspomagaczy i to jeszcze z Durexem, który teoretycznie utrudnia życie plemnikom
Także dziewczyny, głowa do góry i musicie nie myśleć o ciąży. Wiem... mi mówiono to samo, ale to faktycznie działa!
Jutro mija 8tydz.
Całuję i pozdrawiam :*Selja, Ola_85 lubią tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Witajcie kobitki, rzadko was odwiedzam. W tym cyklu wrzuciłam na luz i chyba wzięłam sobie za bardzo do serca.
Mimo wszystko jestem z wami.
Missy trzymam mocno kciuki za fasoleczke!
Życzę wszystkim pięknych i owocnych owulacji.
Ciężaróweczki pozdrawiam!
Buźka dla was wszystkich;)Vesper, missy83, Meg0809 lubią tę wiadomość
Demeter -
Cześć dziewczyny ja się leczę, śpię, jem, śpię i tak cały dzień zimno jak cholera gadałam dzisiaj z bratową i ona też taką zimnicę miała na początku i koło 4 mies jej przeszło dopiero no nic jakoś przeżyję ogólnie bardzo dobrze ze wszystkim...ani brzuch nie boli ani nic... Nic nie czuję (oprócz objawów) i czasami czuję się z tym nieswojo bo już się przyzwyczaiłam do ciągnięcia w brzuchu
Podczytuję Was Missy mam nadzieję że palcem aplikujesz luteinę a nie tym aplikatorem bo ja jak aplikowałam tym dziadostwem to też wyciągnęłam jakiś różowy śluz a jak palcem później to było wszystko ok leż leż i odpoczywaj obyś tyle miała do roboty jak na razie ja już śmigam i sprzątam cały dom, spaceruję bez problemów oby tak mi się trzymało do końca
Ściskam Was mocnoVesper, missy83 lubią tę wiadomość
-
Vesper wrote:Ciekawe, czy senność ciężarnych to takie kumulowanie snu na zapas?
Cieszę się, że czujesz się lepiej, Evanlyn
Dzięki Vesper dużo lepiej, już całkowicie przeszły mi myśli o stracieVesper lubi tę wiadomość
-
Witajcie ja jestem po wizycie u lekarza, Pani powiedziała ze pecherzyk jest 3-4mm i mam przyjść za dwa tygodnie to już coś więcej będzie widać i wtedy dopiero stwierdzi ciąże. Mówiła ze juz po cichu można mówić że to ciaza no nie ma miesiączki ale różnie w życiu bywa. Nie kazała mi brać luteiny. Na kolejną wizytę postanowiłam iść do innego lekarza bo nie chce żeby ona mnie prowadziła i zapisze się na 22-23 grudnia. Bo jeszcze przed świętami chce wszystko się dowiedzieć. I powiem że ta wizyta wcale mnie nie uspokoiła nadal si boje
katsuyoshi, Evanlyn, Ola_85 lubią tę wiadomość
aniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
Hej, palma
Wiem, że się stresujesz, ale pomyśl, co muszą przezywać osoby, które mieszkają za granicą i nie mogą w ogóle pójść do lekarza Ty możesz to zrobić w dowolnej chwili.
Wiem, że nie jestem żadnym autorytetem, bo nie jestem w ciąży, ale mama (mama w ogólności) ma przed sobą wiele chwil stresujących, związanych z dzieckiem. Myślę, że lepiej poszukać sposobu na wyciszenie emocji, tym bardziej, że ponoć maluch czuje to, co czuje mama
i tego spokoju ci życzę!
missy83, palma, katsuyoshi, Evanlyn lubią tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
nick nieaktualnypalma wrote:Witajcie ja jestem po wizycie u lekarza, Pani powiedziała ze pecherzyk jest 3-4mm i mam przyjść za dwa tygodnie to już coś więcej będzie widać i wtedy dopiero stwierdzi ciąże. Mówiła ze juz po cichu można mówić że to ciaza no nie ma miesiączki ale różnie w życiu bywa. Nie kazała mi brać luteiny. Na kolejną wizytę postanowiłam iść do innego lekarza bo nie chce żeby ona mnie prowadziła i zapisze się na 22-23 grudnia. Bo jeszcze przed świętami chce wszystko się dowiedzieć. I powiem że ta wizyta wcale mnie nie uspokoiła nadal si boje
Nie ma sensu abyś poszła wczesniej niż 2 tyg na koleją wizyte.
Taka jest kolej rzeczy i musisz cierpliwie poczekać.
Nic nie da Ci chodzenie co tydzien do lekrza bo na USG nie bedzie wczesniej nic widać.
Uzbrój się w cierpliwosc tym bardziej że nic ci się nie dzieje... ani krwawien ani nic.
Wiem ze stres robi swoje ale nie daj się zwariować.
Tak jak napisała Vesper - co mają mówić osoby za granica
My nie mamy wyjscia i musimy czekac te 3 miesiace na pierwszą wizyte u położnej. Wiec wyobras sobie co my musimy przeżywać czekajac tyle czasu. Wy macie o tyle dobrze że wizyty możecie miec kiedy chcecie a jak cos sie dzieje to wam pomogą a nam niestety nie.I strata dziecka tutaj nikogo nie ruszy przed 3 miesiacem. Wiesz jaki strach my musimy miec aby donosic do 3 miesiaca .
Ja nie długo się szykuje do wyjscia... ale głowa od samego rana strasznie mnie boli i nie obyło się bez paracetamolu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2015, 10:10
palma, Evanlyn, Vesper lubią tę wiadomość
-
palma wrote:Witajcie ja jestem po wizycie u lekarza, Pani powiedziała ze pecherzyk jest 3-4mm i mam przyjść za dwa tygodnie to już coś więcej będzie widać i wtedy dopiero stwierdzi ciąże. Mówiła ze juz po cichu można mówić że to ciaza no nie ma miesiączki ale różnie w życiu bywa. Nie kazała mi brać luteiny. Na kolejną wizytę postanowiłam iść do innego lekarza bo nie chce żeby ona mnie prowadziła i zapisze się na 22-23 grudnia. Bo jeszcze przed świętami chce wszystko się dowiedzieć. I powiem że ta wizyta wcale mnie nie uspokoiła nadal si boje
pietruszkanatki lubi tę wiadomość
-
Hahaha Evanlyn, ciśniesz w Fife? Nieźle! Ja nie ogarniam tematu
Dziewczyny mają rację, Palma, też nie jestem autorytetem, ale widzę inne dziewczyny w rodzinie bez sensu się stresujące i te, które luzują. Te, które luzują mają wolną głowę, a te zestresowane i szukające u siebie ciągłych problemów nie cieszą się ciążą, chodzą zdołowane i w ogóle, a to na pewno nie sprzyja dziecku
Nic się nie martw, za 2 tyg na pewno zobaczysz to, co chcesz zobaczyćEvanlyn lubi tę wiadomość
-
pietruszkanatki wrote:Hahaha Evanlyn, ciśniesz w Fife? Nieźle! Ja nie ogarniam tematu
Dziewczyny mają rację, Palma, też nie jestem autorytetem, ale widzę inne dziewczyny w rodzinie bez sensu się stresujące i te, które luzują. Te, które luzują mają wolną głowę, a te zestresowane i szukające u siebie ciągłych problemów nie cieszą się ciążą, chodzą zdołowane i w ogóle, a to na pewno nie sprzyja dziecku
Nic się nie martw, za 2 tyg na pewno zobaczysz to, co chcesz zobaczyćpietruszkanatki lubi tę wiadomość
-
wiem wiem o co chodzi dziewczyny
ogolnie mi lekarka powiedziala ze to drugi tydzien (ale liczyla chyba ze od zaplodnienia bo inaczej to byloby niemozliwe przeciez dzies 40dzien cyklu) i ze pecherzyk ma 3-4 mm, nie wydaje mi sie zeby to bylo za malo bo raczej by mi to powiedzialaWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2015, 13:12
Evanlyn lubi tę wiadomość
aniołek 9tc (2015rok)
aniołek 6tc (2018rok)
-
palma wrote:wiem wiem o co chodzi dziewczyny
ogolnie mi lekarka powiedziala ze to drugi tydzien (ale liczyla chyba ze od zaplodnienia bo inaczej to byloby niemozliwe przeciez dzies 40dzien cyklu) i ze zarodem ma 3-4 mm, nie wydaje mi sie zeby to bylo za malo bo raczej by mi to powiedziala