Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCześć Talunia. Trzymam kciuki, żeby teraz też tak szybko zaskoczylo.
Oooo a butów w CCC to wogole nie chcieli uznawać. Może teraz się coś zmieniło, ale wcześniej to nawet pisma od rzeczników miejskich nic nie dawały.
A tak wogole to byłabym podłamana jakby mi się nie udało jakiejs reklamacji załatwić. W sensie mi jako kierownikowi reklamacji. Totalna porażka by była. Zawsze wszyscy w rodzinie do mnie uderzają jak trzeba napisać zgłoszenie.
Ależ się we mnie zagotowało. Ja wczoraj posprzątałam, a mój co dzisiaj mówi. Idę się golić. A on się goli maszynka do strzyżenia, bo robi to raz na dwa tygodnie, i wszędzie później ten zarost się wala. To mu powiedziałam, że nie wiem gdzie ale w domu teraz mi się nie będzie golił. Niech idzie do fryzjera albo gdzieś. Normalnie wiecznie to samo. Ja sprzątnę łazienkę a on następnego dnia idzie się golić 😠😠😠😠😠 -
nick nieaktualnyPiszczak bo jak łazienka posprzątana i czysciutka to aż zachęca... Ja też wszelkie maseczki, peelingi itp. najbardziej lubię robić jak jest posprzątane. Jak jest bałagan to szybko uciekam 🙈 Robi się ciepło, wyganiaj męża z goleniem na balkon, taras 🤣
-
Piszczak skąd ja to znam - lustro zaraz ochlapane, na półce pod zgolony zarost a na podłodze paznokcie, w salonie zabawki rozrzucone, pełno okruchów, w korytarzu usypane z butów ( nasze podwórko to błotna tragedia).
Ty myślisz o świętach, o sprzątaniu, o myciu okien a mi tak bardzo nie chcę się tego robić. Ja tylko w kalendarz zerkam bo czas goni a przez pogodę nie mamy jak nakryć folia tunelu a dobrze by było do świąt posiać fasolę. I jak przyjdzie mi iść do roboty to nawet nie będę szykować na święta.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2023, 12:11
-
Wy o sprzataniu na święta 🙈 i to okien a ja nic nie ruszam 🙈 bo zaraz ma ruszać ten przetarg na remont, więc mi sie totalnie nie opłaca. Chociaż wiem, że od przetargu do rozpoczecia remontu może i 3 miesiące zejść. Ale jednak to mnie akurat nie angazuje do mycia okien. Bo i po co 🙈 po za tym nie mam siły na takie wygibasy jak mycie.
Ale pociesze Was u mnie też taki never endig story ze sprzataniem. Bo sprzatne to minuta i sajgon taki jakby tabun koni przebiegł 🤦🏻♀️ wkurza na maksa.. a jak kosz na pranie zobaczy dno, to mąż nagle skads poprzynosi ubrań z pracy i ugh kosz cały zawalony 🙈 -
Kropka ja w 1 ciąży robiłam wszystko, tylko okna po wymianie mąż obmył a ja ogólne sprzątanie po tej wymianie zrobiłam. W 2 ciąży nie robiłam nic poza bierzacym sprzątaniem tak po łebkach, a potem leżałam i już pozostało patrzeć na bałagan. I święta były i nikt nic nie marudził że okna brudne. Tak więc czyste czy brudne, nie ważne.
Myślałam że dziś pobuszuje po sklepach i kupię jakiegoś ciucha i gucio, musieliśmy zabrać Olę i już takiego luzu nie było. Ale Ola zaliczyła pierwszego kebaba na mieście 😋.
-
E tam, ja tez nie sprzątam dziewczyny. Mam luźne podejście do świąt. Grunt, żeby je spędzić z najbliższymi, a czy okna czyste czy inne takie to już mi obojętne. Moja mama całe życie się spinała świetami, dla mnie to było przykre patrzeć, jak ona się urabia dla porządków i potem w święta jest po prostu zmęczona. Obiecalam sobie, ze w moim życiu tak nie będzie. A w tym roku nawet nie idę do kościoła (jeszcze w połogu nie sadze, ze będę na siłach z 2 dzieci wystać godziny czy półtora). Zreszta tez na razie nie mysle o Wielkanocy 😅 dziewczynki są za bardzo absorbujące
-
nick nieaktualnyMi nie chodzi o to żeby nie wiem jak się urobic. Poprostu mam tak uswinione okna przez dzieciaki, a u Natalki pełno kleju jak pościągałam świąteczne naklejki, że muszę je przetrzeć. Gotować za dużo też nie będę, bo będziemy sami, a później nie ma komu jeść.
Mały jutro wraca do żłobka. Od razu na 10h. Aż się boję co to będzie -
Czasy się zmieniają i nasze podejście też. Dla mojej teściowej święta bez umytych okien i uginającego się od jedzenia stołu to nie święta. Pamiętam jak przyszłam do męża i ona raz mi awanturę zrobiła ze na święta piwnicy nie posprzątałam 🤦 ale jak w ciąży nie mogłam myć okien (mogłam ale się bałam) to mi ani razu nie przyszła i nie umyła. Albo wierzy w tzw. pusty tydzień to raz nie dała nam nic przyszykować na święta tylko truskawki musi posadzić i to w Wielki Piątek a my mamy jej pomóc. Tak więc punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Ja już wyhamował.
Ja np. okna w sypialni nie zamierzam myć dopóki kaktusów nie wyniose na werandę, nie mam ochoty ich przestawiać.
Piszczak to od razu na głęboką wodę po przerwie ze żłobkiem.
Gusia już w domku jesteście? Ty to jesteś usprawiedliwiona z kościołem i ze wszystkim. Teraz to na pewno na wszystko brakuje czasu.
Jak malutka?
-
Cześć
Trochę mnie z Wami nie było, a tu takie nowiny.
Gusia, gratulacje ♥️ zdrowka dla Was
Kropka, gratulacje 😍rośnijcie, zdrówka ♥️😍
Ja będę testowała w piątek. Pierwszy raz od poprzedniej ciąży ☺️☺️ Nie mogę się doczekać.👶 01.2022 cc
🌷 11cs o drugie maleństwo
💃
33l.
niedoczynność tarczycy -Euthyrox 112
insulinooporność - Glucophage XR 1500
🕺
37l.
badania hormonalne ✅
badania nasienia ✅ -
nick nieaktualny
-
Tiril wrote:Ej, dziewczyny! Ja też chcę z Wami biadolić 😁
Oczywiście! Czekam na Ciebie 😉😀
Gusia, u Ciebie to wiadomo priorytety inne 🙂
Ale też uważam jak Gusia, że nie ma co sie zarzynać z tym sprzataniem. W dodatku jak sie na codzien w miare coś ogarnia. To ten kurz za szafą nie przeszkodzi w Zmartwychwstaniu czy narodzinach Jezusa 😉 to taki hehehszek. Ale to prawda. U mnie w rodzinnym domu jeśli chodzi o sprzatanie, to poprostu zbiegało się z wiosennymi porządkami takimi generalnym. I dużo wcześniej się zaczynało. Gotowanie to też wszyscy w domu byliśmy zaangażowani ale tylko dlatego, że mamy dużą rodzine i kiedyś sie spotykaliśmy ze wszystkimi. (Ale każdy coś zabierał ze sobą) wiec tego gotowania też jakoś przesadnie nie było. Ale u teściowej za to ona wszystko najlepiej zrobi. I nikt niw może jej pomagać i co mnie wkurza, że później siada w święta taka umartwiona, taka umęczona, że ona musiała to na święta, i niedajboze ktoś nie przyjedzue z nas, a ona sie tyle musiała narobić (chociaż wie, że np któregoś z dzieci nie będzie). I tak siedzi przy tym stole i wszyscy musza mówić jaka ona biedna, a może sie położysz, a odsapnij. A powiedzcie pyszne prawda? No spróbuj tego, powiedz że pyszne. A np według mnie czy kogoś innegi jest fatalne. I wtedy łyżka staje w gardle i co powiedzieć. Nauczyłam sie teraz i udaje głuchą wtedy i nie słyszę pytania 🤣
Ps na wigilie zawsze robi zupę grzybową ktora miksuje i wychodzi krem. Jest fatalna, nikt nie chce próbować. A ona co roku ją robi, bo taka pyszna ta zupa.. -
Kropka ty już 10 tc? Wow, leci ten czas.
Ja miałam intensywny weekend, wczoraj w końcu byliśmy u mojej babci (w końcu jesteśmy wszyscy na tyle zdrowi że można było pojechać i odwiedzić sędziwa babcie) a potem pojechaliśmy do mojego taty na imieniny. Ola się tak zmęczyła że na hasło "jedziemy do domu" w sekundę rzuciła zabawki i pędem w drzwi 😆.
Jestem detektyw- śledzę pogodę kiedy wiatru nie będzie.
A, u was też biało? -
nick nieaktualny
-
Ja z Ola już zaliczyliśmy śnieg, sanki i 3 bałwanki.
Nam teraz śnieg na rękę o ile nie będzie wiało bo musimy naciągnąć folie na tunel, przy śniegu nie umarze się w ziemi.
Tiril my na podwórku wiosna i jesienia tez mamy takie błoto że suchą nogą nie da rady przejść. Nie stać nas na kostkę i tak się męczymy. -
Tak, to już 10 😀 i za dwa tygodnie już wizyta będzie. Mam nadzieję, że wszystko dobrze. Ogólnie wczoraj cały czas sie dobrze czułam aż do samej nocy, jak czytałam córce książkę na dobranoc. Myślałam że niedobiegne do łazienki.
U nas tylko tak popruszone sniezkiem. Ja też śledzę pogode, ale w Hiszpanii, bo już w piatek lecimy 🥰😱 mąż już spakowany, a ja oczywiście przez szoguna małego chyba się w czwartek spakuje. Bo co przygotuje z ubrań, to mi wyciaga. Przebiera się 🙈 -
nick nieaktualny
-
Oczywiście zabieramy, to nasza przylepka. Nigdzie nie jezdzimy bez niej, zawsze z nami. Tylko chyba 3 razybylismy gdzies bez niej i to była kolacja na rocznice, koncert i wigilia po sąsiedzku taka wiejska. Po za tym jedziemy do mojej siostry.
Iza37 lubi tę wiadomość