Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKropka6 wrote:Widze Aniu, że 7 latek na pokładzie już jest 😀 to teraz będzie ciężko sie przestawić na pieluszki. Ale trzymam kciuki że szybko sie uda Wam z drugim bobaskiem 🥰
Zgadza się 😀
Tak się zbieraliśmy z mężem, że tyle czasu zeszło 🤣
Dziękuję za kciuki 🥹❤️
-
Iza, bardzo mi przykro 🫂 dużo zdrówka dla Was 🥰
Anka w takim razie trzymam kciuki za owocne starania ☺️
Karolina gratulacje oferty pracy! Jak jest to coś co lubisz robić i sprawi Ci przyjemność to może warto spróbować. Fajnie jest spełniać się zawodowo.
Kropka powodzenia, koleżanka miała podobny pomysł i jeszcze teraz kończy jakieś kursy, póki co była zadowolona. Jeszcze nie szukała pracy w nowej branży.
Margo, młody się dopomina o cyca... Wieczorem przed snem, w nocy i rano mleczko musi być. Po południu łatwo mi go zająć, bo siedzimy cały czas w ogrodzie. Gorzej jak się pogoda popsuje 😅 Chyba będę go hartować. Ale dzisiaj zauważyłam, że w końcu przebiła mu się górna czwórka, idzie mu na raz chyba 6 zębów 🙈 Margo a Ty nadal karmisz?Mama kp
💙 lipiec 2022
💜 sierpień 2024
⏸️ 19.12.2023 -
Załamka. Moja Ola znowu chora a nawet 1 dnia teraz nie była w przedszkolu. Do wszystkiego doszło jeszcze zapalenie spojówek 🤦. I żeby było milej Ola nie dała sobie zajrzeć do gardła i pediatra powiedziała że nie będzie leczyć mojego dziecka i mam szukać innego lekarza. Czemu wszyscy kopia leżącego? To po co ja płacę składki? Żebym nawet pediatry na NFZ nie miała? Drugi raz w ciągu roku mam zmieniać przychodnie?
-
Iza co to za pediatra?! No jak tak można, przecież to jest niepoważne. Można to zgłosić, ale jak ma takie podejście to chyba i tak lepiej poszukać kogoś innego o ile masz jeszcze gdzieś w okolicy. Żeby dziecku nie pomóc... no tragedia, ale się zdenerwowałam.Mama kp
💙 lipiec 2022
💜 sierpień 2024
⏸️ 19.12.2023 -
Iza - co za lekarz!!! Pediatra powinien mieć podejście do dziecka...
Kochana, też łączę się w bólu, mój mały na początku sierpnia dostał silnego zapalenia krtani. Wracaliśmy z wakacji dużo klimy, zmiana klimatu. Szybko sobie poradził, ale długo kaszlał, na chwile przestał i potem znowu. Myslalam, że to jeszcze pozostałości po ostatnim, a tu w tydzien juz mokry kaszel, gile do ziemi. Ok, wyleczylismy, byl doslownie tydzien zdrowy, TYDZIEN i od nowa... Nigdy tak nie miał. Być może kwestia tej infekcji pierwszej i to ze go juz nie karmie plus pogoda... Niestety mnie też złapało i dopiero dziś wracam do siebie. Miałam stres ze to covid, ale na szczescie jednak mam węch Dodam, ze nie chodzi nigdzie do placowki, wiec dziwne ze tak łapie...
W piątek pierwsza wizyta u lekarza, liczę, że będzie pecherzyk chociaż
Co do pracy - przyjelam oferte, to dopiero za rok, ale generalnie opcja na 5 lat praca naukowa, ale taka konkretna. Przy czym bede sobie mogla to rozlozyc wg wlasnych potrzeb wiec moge byc spokojnie w domu
-
Pani dr osłuchała (jest czysto), wypisała receptę na krople do oczu i dała ogólne zalecenie. Oburzyła się o to gardło, dziecko od progu krzyczało że bez patyka a ta łup z patykiem, Ola zakryła buzie i nie dała zajrzeć. I o to poszło. Prywatnie jak chodzę to jest "ze światełkiem" i wszyscy są zadowoleni. I powiedziała że to jest nie pełne badanie i nie będzie dalej leczyć.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIza37 wrote:Załamka. Moja Ola znowu chora a nawet 1 dnia teraz nie była w przedszkolu. Do wszystkiego doszło jeszcze zapalenie spojówek 🤦. I żeby było milej Ola nie dała sobie zajrzeć do gardła i pediatra powiedziała że nie będzie leczyć mojego dziecka i mam szukać innego lekarza. Czemu wszyscy kopia leżącego? To po co ja płacę składki? Żebym nawet pediatry na NFZ nie miała? Drugi raz w ciągu roku mam zmieniać przychodnie?
😳
-
nick nieaktualnyKarolinaK wrote:W piątek pierwsza wizyta u lekarza, liczę, że będzie pecherzyk chociaż
Co do pracy - przyjelam oferte, to dopiero za rok, ale generalnie opcja na 5 lat praca naukowa, ale taka konkretna. Przy czym bede sobie mogla to rozlozyc wg wlasnych potrzeb wiec moge byc spokojnie w domu
Powodzenia na wizycie 😊
A ta praca brzmi super 😍
-
Przecież wiadomo, że dzieci sa kapryśne u lekarza i nie wszystkie współpracują. Bo to tylko dzieci.. a ona chyba pomyliła pediatrię z geriatria. Chociaż tam też bywają tacy jak dzieci.. a może trzeba byłonzagadać dziecko.. coś pokazać, zeby się czuła bezpiecznie (w sensie ni TY Iza tylko pani doktor...) no cóż..
A ja Was przepraszam, że tak rzadko zaglądam, ale wciagnelam sie w wątek październikowych mam i tam sie zaczęły porody 😛 plus ucze sie tego testowania oprogramowania, no może będzie ze mnie komputerowiec 🤣🤣 no i plus Michalina wczoraj i przedwczoraj miała kolke i to wiem po czym po leku który powinnien byc na kolki i ulewanie.. masakra.. bo kupiłam na ulewanie BioGaia, plus myślę to probiotyk to wzmocni przy gilu ją. A pomorze na ulewanie (słyszałam dobre opinie). No i owszem nie ulewała. Ale za to takiej kolki po pół godziny od podania dostała że wczoraj i przedwczoraj pol dnia nosiłam i bujalam. Masowalam itp. Umyć sie nie mogłam. Odłożyć na chwilę. Bo był krzyk.. wiec dla testu dzis odstawilam i dziecko owszem ulewa. Ale nie meczy się.. więc chyba to wolę.
A przed chwilą wkurzyła mnie teściowa, bo przyszła przynieść spodenki dla starszej i otwieram z małą na ręku, bo akurat 3 minuty wcześniej przy cycu zasnęła. I mowie. Że właśnie zasnęła. A ta na cały głos gada. Ojej ojej śpimy. Ale spioszek i wydziera sje do niej. Plus zaczęła ja szturchać po nodze. Łaskotać 🤦🏻♀️🤦🏻♀️ ni myślałam, za ją udusze. Jeszcze do mnie z tekstem. No odłóż do łóżeczka. A ja mówię ze nie. Bo lubimy sie przytulać. I tak będzie sobie spać . A ona że no słyszala że ona przytulasna.. z takim przekasem. Ze kto to widział! To jej mówię. Jak kazde małe dziecko ktore potrzebuje bliskości. Widzę że będzie powtorka z rozrywki.. nei nos bo przyzywczaisz 🤦🏻♀️ -
Kropka o kolejną teściowa która wie lepiej jak wychowywać dzieci. Rób po swojemu a będzie dobrze. Najlepiej jest tak wpaść do kogoś, narobić zamieszania i nerwów popsuć.
Moja też numery nadal odwala i twierdzi że ona wie lepiej.
A my sobie rwiemy jabłka w 5 osob tzn. 2 pracowników, ja, mąż i teść jako kierowca i mąż Się ostatnio wkurzył na pana który miał nam ludzi do pracy przywieźć i na stawki jakie chcą za pracę i stwierdził że sami oberwiemy, że damy radę. Rwiemy już bite 3 tygodnie, przy dobrej pogodzie jeszcze min.ze 4 tyg.nam się zejdzie. Co mam zrobić? Chyba tylko zaufać mezowi. Chociaż jestem już zmęczona bo jeszcze dom i dzieci ogarniam chociaż jako tako, a obiady gotuje wieczorami. Wogole uważam że całkiem nieźle nam ta praca idzie. Aby pogoda była w miarę dobra i zdrowie dopisalo to będę rwała do ostatniego jabłka na drzewie, o ile wcześniej pies sąsiadów nie odgryzie mi nogi (jeżdżę rowerem na pole a ten wyskakuje do mnie z zębami). -
Iza jak mnie denerwują psy na wsiach. W sumie nie tylko na wsiach, bo i w miastach sie zdarzają na osiedlach domków, psy wolno biegajaca. Rozumiem wolność, godne traktowanie zwierzecia. Jestem jak najbardziej za. Bo też kocham zwierzeta. Ale kurcze jak ma sie podwórko, to wystarczy brame zamknąć. Furtke i niech sobie piesek chasa, i bedzie szczęśliwy. Nie trzeba na łańcuchu wiązać. Ale żeby nie wylatywał na drogę. A często gęsto właśnie otwarte wszystko czy dziurawe płoty i ten pies lata po okolicy i wszystkich straszy, ok domownikow nie gryzie, ale nigdy nie wiadomo co sie stanie jak kogoś obcego spotka jeszcze sie czegoś przestrasz.. to tutaj w miescie u nas. Miedzy blokami sa stare domki jednorodzinne i jest jeden dom gdzie jest pies. Jak brama zamknieta tak sie rzuca do bramy jak ktos idzie, alw z jaką wściekłościa i oczywiście czasem się zdarza, że wyjezszja gdzies na cały dzień zostawiają otwarta brame. To strach przejść obok. Bo zaraz biegnie ten pies.
Iza umowmy sie Twoja tesciowa jest złą kobieta... tutaj nie ma co polemizowac... czyli gdzieś do wszystkich świętych macie roboty full.. to może przed brzydka pogoda zdążycie jeszcze oberwac. I co potem? Chwila relaksu? A Ola chyba musi swoje odchodieac przedszkolnego... no jak to pan tabletka mowi, musi i koniec .. -
Iza lekarz nie może odmawiać leczenia, a pediatra powinien mieć podejście do dzieci... W każdym razie dużo zdrówka dla Was, bo to teraz jest najważniejsze 🥰
Kropka współczuję teściowej. Ja zawsze myślałam, że super teściowie mi się trafili, ale odkąd pojawił się synek (pierwszy ich wnuk) to różnie to bywa. Tym bardziej, że mamy dom na tej samej działce, 30 m od teściów 😅 Jak przyjechaliśmy z młodym ze szpitala, to teściowa przychodziła do nas kilka razy dziennie, zero swobody, ciężko było mi dojść do siebie po porodzie. Najgorsze jest to, że mieszkamy w domu po dziadkach męża, wyremontowaliśmy sobie górę, ale formalnie nie jest to nasz dom, tylko teściów. I teściowa normalnie ma klucz do naszych drzwi, wbija zawsze bez zapowiedzi i na górę wchodzi bez pukania, jak do siebie. Na początku totalnie nic nie działało, teraz na szczęście jest już lepiej.
Z tymi psami to macie rację, u nas na wsi też są takie luźno biegające, szczególnie wieczorem, jak chodzę biegać. I to takie wredne co zaczynają doskakiwać, od razu włączam sprint i uciekam, póki co żaden mnie nie dopadł. Raz nawet były 3 na jednej ulicy, teraz już tam nie biegam albo zawracam jak widzę jakiegoś na horyzoncie 😆 nikt sobie z tego nic nie robi...
A u mnie przyszła w końcu pierwsza @ po porodzie 😍 zobaczymy co dalej będzie się działo.Mama kp
💙 lipiec 2022
💜 sierpień 2024
⏸️ 19.12.2023 -
Wenka - jakkolwiek to brzmi, gratulacje!!! Oby następna już nie przyszła
Ja byłam dziś na USG i jest pęcherzyk, wszystko się zgadza z moimi wyliczeniami Jedynie prog mi spadł, ale dostałam douphaston.
Co do teściowych... to faktycznie nie za ciekawie. Ja moją naprawdę bardzo lubię i super się dogadujemy, ale przez pierwsze 3 miesiące synka to mnie bardzo irytowała. Z każdej strony to pierwszy wnuk, ale u męża był bardzo wyczekany, bo go rodzice w stosunku do rodzeństw późno mieli i wiecie, wszyscy już wnuki, tylko oni nie Mieszkają 4h od nas, więc też to trochę inaczej... ale mąż bardzo chciał zaprosić mamę jeszcze w trakcie połogu, żeby pomogła No i ok, nie powiem, starała się teściowa bardzo, ale jednak wynajmowaliśmy jeszcze wtedy mieszkanie 40 m, noworodek, problemy z karmieniem itd. to taki średni komfort. Ale nie było źle tylko teściowa miała wizję bardziej, że ona będzie z małym spacerować godzinami i to będzie jej pomoc. Poprzywoziła szpilki, marynarki itd. bo jest bardzo elegancka, ale trochę mnie to przytłaczało, że tak musiała się stroić na te spacery Moja mam tez była nam pomóc, ale ona bardziej miała podejście, że trzeba ugotować, zrobić pranie, a nam dac iść na spacer itd. No i teściowa też była mega zaborcza, jak już wzięła małego, to ciężko było zabrać, nawet na karmienie, bo przecież "on jeszcze nie chce" i ona go wybuja i nie będzie chciał jakby mogła, to by chyba sama karmiła, więc mnie w tych połogowych emocjach to bardzo denerwowało, bo tak czułam, jakby mi dziecko chciała zabrać normalnie a już najgorzej wyszło na chrzcie, bo malutki był chrzczony dość szybko, po 4 tygodniach. mieliśmy fajna knajpie, ale generalnie długo były problemy zkarmieniem, miałam tzw. szybki wypływ i miałam całą pozycje przygotowana do karmienia ktora ciezko bylo odtworzyc w innym miejscu niz dom a jak nie był tak nakarmnony, to zaczynało się piekło, bo płakał jak oparzony, był nienajedzony i jednocześnie nie chciał jeść.
no wiec chrzest mnie bardzo stresował, a tu w knajpie chyba bylismy z 5/6 godzin! i oczywiscie w trakcie tesciowa w ogole nie chciala nikomu malego oddac, postawila wozek kolo siebie i koniec! jakos to przezylam, bo faktycznie maja daleko, to byla okazja zeby sie nim nacieszyc. ale juz po tych chrzcinach to mialam dosc i chcialam jechac do domu i polozyc sie z malym, spokojnie go nakarmic i juz z nikim nie gadać maz chcial wziac wozek jak wychodzilismy, a tesciowa "co mi go zabierasz", ja ide z nim na spacer! jezdzcie autem a ja dojde na nogach. no myslalam, ze mnie cos trafi po pierwsze od nas do knajpy bylo 7km, po drugie w ogole nie zapytala, tylko ona bierze dziecko i idzie
tak sie wkurzylam i mowie ze absolutnie,nie , ze ja jestem zmeczona, maly musi byc nakarmiony i tez jest na pewno zmeczony wrazeniami i wracamy... ale byla obraza! jeszcze mnie teść nagabywal zebym pozwolila babci pojsc z malym na spacer i nie byla taka potem znowu byl temat, kiedy przyjedziemy (mamy 4h samochodem) i w zasadzie to mamy przyjechac zaraz bo sa dwie imprezy rodzinne pod rząd i akurat z obu stron sie beda mogli pochwalic wnukiem tylko wiecie, sezon infekcji w pełni, mały miał 2 miesiace, ciagle to karmienie i też nie chcielismy na pierwszy raz tyle jechac samochodem.... i tez sobie robic weekend przezyc, bo to by bylo spotkanie z ok. 80 osobami przez jeden weekend ... no tez sie tesciowa obrazila i tez nie mogla zorzumiec czemu nie chcemy przejechac bo przeciez wsadzimy malego do wozka i on sobie cala impreze bedzie lezal itd. no jasne! po taki nowordek to tylko lezy caly dzien w wozku !
no ale konczac przydluga histoire, to teraz jest naprawde fajnie stawiałam opor i widac ze tesciowa odpuscila, troche okrzepla z tym ze ma wnuka i fajnie sie dogadujemy -
nick nieaktualny
-
Wenka karmię piersią dalej. Mały ostatnio dopomina się bardzo często. A już były max dwa karmienia. Teraz potrafi i 6 razy w dzień. Ale wydaje mi się,że chce pomukać bardziej. Nie wiem skąd to się wzięło. Po prostu dawaj cyca bo inaczej wisk. Nie wiem jak go odstawę. Liczę na to,że po 13 tygodniu mleko zmieni smak i się sam odstawi.
Tiril karmisz jeszcze?
Ja ostatnio rzadko na forum. Stresy mam. Jak szef się dowiedział o ciąży to mi dał wypowiedzenie. Porażka człowiek. Jak mi nie wycofa to odwołuje się do sądu. Na złość chyba chciał zrobić. Na szczęście jestem na zwolnieniu lekarskim to nie muszę patrzeć i się stresować. Właściwie to i tak nie miałabym gdzie wrócić bo moje stanowisko jest zajęte.
Mama KP
Starania od 03.2023
Długie cykle spowodowane KP
06.09.2023 - beta HCG 19 miu prog 9,51 ng/ml
11.09.2023 - beta HCG 438 miu prog 12,7 ng/ml
29.09.2023 - pierwsza wizyta ♥️ -
Hej dziewczyny, czytam od tygodnia fora ale ciężko znaleźć mi mój przypadek. Robię testy owulacyjne, staramy się o 2go bobo, mam 10-miesiecznego synka i pragniemy dla niego rodzeństwa. Ale do brzegu 😁
W pierwszej ciąży owulacji bazowałam na testach owu. W ostatnim cyklu tak samo, ale stało się coś "innego". @mialam 12 września, pik wg testow wskoczył 26wrzesnia <test robiłam rano (rowny kolor)i wieczorem (ciemniejsza od testowej)> potem kilka dni miałam bladsza a od 29go wychodziły "rowne" kolorem do testowej, 1go października i 2 znacząco pociemniały na bordo. W tym czasie nie było bladszej ale ze mi się skoczyły testy i ten fakt nie dawal mi spokoju kolejne zrobiłam 5go października i już były jaśniejsze, dzisiaj też. Stąd moje pytanie co to było? Dodałabym zdjęcie pasków jakbym wiedziała jak <HELP>. Moje objawy od piku 26go ( kłucie piersie tj po bokach ale nie mega uciążliwe, służ prawidłowy, od ok 3 dni mleczny biały ale wcale tak nie dużo/nie mało. Od 3 dni wieczorem jak leżę na plecach czuje ciągnięcie jak na @. Ale nie mega bol jak przed wybuchem. A no i nigdy nie miałam tak wcześniej przed @ takich boli tylko max 2 dni przed a teraz @ mam dostać 12-13. Cykle mam regularne od lutego tego roku. Testy ciążowe czulosc 10- negatywne. Wiem, że w okresie @ ale może 27 jak była owu to te 9 dni po cień cienia może by dały. W 1 ciazy tak miałam dlatego spodobałam 😏😋👱♀️ 34l. 🧔♂️28l. 👶 02.12.2022 💙
______________________
26.03.2024 r. ⏸️🥹Beta: 40,00 mlU/ml🔸️ 28.03.24 r. Beta: 216,00 mIU/ml 🫣440%! 🫨🔸️ 02.04.24 r. Beta: 2722,00 mlU/ml
______________________
🩺17.04.24r. 7tc+0 6,6mm i ♥️
🩺08.05.24r. 10tc+0 2,93cm ♥️
🩺03.06.24r. 13tc+5 8,02cm chłopczyk?🩵🦋
🩺19.06.24r. 16tc+0 🩵Chłopiec na pokładzie🩵
🩺17.07.24r. 20tc+0 🥰 321g słodyczy
🩺23.07.24r. 20tc+6 II prenatalne 🫶 392g
🩺21.08.24r. 25tc+0 740g🩵
🩺18.09.24r. 29tc+0 1360g🤗
🩺16.10.24r. 33tc+0 2200g 🫢🩵
🩺06.11.24r. 36tc+0 3015g 🫣
______________________
______________________
🧬Pai-1 4G/5G hetero -💊Acard150 +💉Clexane 0,4 +🧪 Sorbifer1x1