Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAdele27 wrote:Iza wierzysz w jego słowa ?
-
Iza84 wrote:W zapalenie zatok corki nie musze wierzyc bo widzialam na zdjeciu rtg, miala plukane zatoki. O szkodliwym wplywie mleka krowiego na czlowieka juz dawno czytalam. A zyly wodne- juz dawno powiedzialam ze nad naszym domem wisi cos niedobrego, moja mama zaproponowala poczytac i odczynic uroki ale w to boje sie wchodzic, nie do konca w to wierze i czytalam ze to do niczego dobrego nie prowadzi. Ale w te zyly wodne jestem w stanie uwierzyc, nie mamy wplywu na ich obecnosc ale skorzystamie z pomocy radiestety, przestawienie mebli lub zastosowanie odpromiennika to nic złego, wielu ksiezy i zakonnic sie tym zajmuje. Nawet moj maz ktory do wszystkiego podchodzi sceptycznie jest sklonny sprawdzic te zyly i sprobowac. Najwazniejsze jest zdrowie. Jak jest zdrowa rodzina to wszystko lepiej sie układa. A ta komorka jajowa i plemniki ich odpychanie to sama nie wiem.
-
nick nieaktualny
-
Luccecita wrote:magdis a mnie w szczęśliwym cyklu bolały. i to bardzo.
co z tą Twoją bakterią, dostałaś jakieś leki ?
Luci, a co u Ciebie? Który to dc?
-
Co do mleka krowiego to duża grupa ludzi podobno nie toleruje laktozy i dla takich mleko jest niewskazane. Dla pozostałych myślę że tak, w końcu ma wiele składników odżywczych, oczywiście wszystko z rozsądkiem. Ja staram się troszkę ograniczać bo długo długo wypijałam po ok. 1 litrze mleka dziennie (w formie kakao) i wyczytałam gdzieś że może to nasilać pcos. Ale piję dalej, tylko teraz 1-2 szklanki dziennie. Bo lubię. Uważam że z umiarem można jeść nawet czekoladę i czipsy
-
magdis wrote:Co do mleka krowiego to duża grupa ludzi podobno nie toleruje laktozy i dla takich mleko jest niewskazane. Dla pozostałych myślę że tak, w końcu ma wiele składników odżywczych, oczywiście wszystko z rozsądkiem. Ja staram się troszkę ograniczać bo długo długo wypijałam po ok. 1 litrze mleka dziennie (w formie kakao) i wyczytałam gdzieś że może to nasilać pcos. Ale piję dalej, tylko teraz 1-2 szklanki dziennie. Bo lubię. Uważam że z umiarem można jeść nawet czekoladę i czipsy
chociaż ostatnio z trochę mniejszym umiarem bo jakoś ciągle chce mi się ostatnio czegoś czekoladowego chociaż nie uważam tego za jakąś zachcianke ciążowa bo czasami tak miałam przed @ i oczywiście jeśli musiałabym zrezygnować z mleka np. po porodzie bo dziecko miałoby skaze białkowa tfu tfu to bym zrezygnowała, ale jak nie muszę to nawet po talerzu zupy idę do lodówki i biorę dużego łyka
ScarlettKate lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Iza84 wrote:Kasia kazdy ma swoje racje. Ja raczej z podawania mleka nie zrezygnuje, nie napisalam ze wierze w jego szkodliwosc tylko ze o tym czytalam.
A teraz ciekawostka, kiedyś gdzieś czytałam że człowiek rodzi się z jakimś hormonem czy czymś tam, który pomaga nam przetwarzać w odpowiedni sposób mleko i jest on ważny w przemianie materii, a jak człowiek przestaje pić mleko to to coś zanika i już nam nie pomaga w utrzymaniu odpowiedniej wagiAle ile w tym prawdy to nikt nie ma pojęcia.
-
Dzień dobry i cześć wszystkim.
Dziewczyny, czy mogłybyście poradzić mi jakie zrobić na początek badania z krwi i w których dniach cyklu aby sprawdzić czy hormony są w normie. Staramy sie o drugiego dzidziusia 6 miesięcy. Zaczęliśmy w 10 miesięcy po pierwszym porodzie. Okres wrócił zaraz po połogu Nie karmie już piersią itp. A ciagle nic. Robie cały czas testy owu, badam szyjkę. Byłam tez na monitorowaniu owulacji. Póki co wszystko wyglada,ze jest Ok. Jedyne co to zaczęły mi się potworne problemy z cera, których nie miałam przez całe życie. Krosty, pryszcze... myśle czy to nie hormony właśnie. Będę Wam bardzo wdzięczna za wszelkie porady.
-
nat_alia wrote:witajcie
Staramy sie od maja o rodzeństwo dla mojego syna, kupiłam testy owu tak jak poprzednio dzięki nim wiem kiedy mam owulacje a kiedy cykl bez owu. Cykle mam mega rozregulowane czasami nawet 30-40 pare dni. tydzień temu 11.09 byłam u gina bo nie dawało mi to spokoju i myslałam że może przepisze mi znowu CLOSTYLBEGYT ( bo to pomoglo mi zajsc w ciaze ), okazało się że miałam ogromny pęcherzyk do pekniecia w 24dc :o , dał mi zastrzyk pregnyl, który miał spowodować penięcie i mogło dość do zapłodnienia, w tym dniu i 2 dni pozniej działaliśmy. Dzisiaj czyli 7 dni po zastrzyku zaczełam MEGA krwawić, podejrzewam że tak szybko po owulacji dostałam okres ale chyba coś nie hallo... nie wiem co mysleć i co robic... lekarz mówi że mamy sie starac i jak dalej nie bedzie efektów to za pół roku mam przyjść... któraś miała stosowane zastrzyki pregnyl?
Ja dostałam raz Pregnyl w 12dc owu byla w 14dc ale żadnych krwawień nie miałam
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWłaśnie wróciłam od endo. TSH 3.46, FT4 17.51 Progesteron 22dc 13.3 , 25dc 16,6. Pani dr stwierdziła że jest ok, dała ovarin i kazała dalej sie starać. I tyle.
dziewczyny padam, juz 3 dzień tylko gdzieś jeżdżę, po przychodniach, po lekarzach, po sklepach, do przedszkola. Wracam do domu, jem śniadanie, robie męzowi obiad (dzis tak w biegu że mieliśmy zdrowe ziemniaki bez soli) i znów w samochód i znów gdzieś. I teraz wróciłam od lekarza, zjadłam ten obiad i zaraz po Zuzie jade. A ona biedulka nie chce chodzic do przedszkola, wczoraj aż wymiotowała więc ja jak rano wstaje to serce i zołądek mam w gardle ze stresu żeby tylko przeforsować i jakoś zawieźć dziecko do przedszkola.
A, robiłam dziś test, niestety 1 krecha. -
nick nieaktualnyTo nasz 1 cykl starań, mam 29 lat i 5letniego synka (który nie był planowany, wiec można powiedzieć, ze łatwo przyszło
Najgorsze jest to, ze mój facet jest w domu tylko 10 dni ciągiem w miesiącu (pracuje zagranica). Czasami przez pare miesięcy przyjeżdża dokładnie w mój okres, dlatego taki cykl kiedy kochany się w dni płodne zdarza się raz na pare miesięcy. W związku z tym w tym miesiącu wspomagałam się testami owulacyjnymi, które mnie za bardzo do siebie nie przekonały ze względu na to , ze raz wyszedł mi pozytywny na drugi dzień negatywny i na trzeci znowu pozytywny, wiec w ogóle nie wiedziałam jak to interpretować. Mam cykle 30 dniowe, przytulalismy się 15,16,17,18. Słyszałam różne teorie, ze lepiej co drugi dzień , a także, ze codziennie tez. W każdym razie nie robiliśmy nic z musu a bardziej z przyjemności, wiec mam nadzieje ze cos zamontowaliśmy.
Dodam, ze rok temu miałam konizacje szyjki macicy i tez się trochę martwię jak to będzie..
Dzis 20 dc, testuje 1 października chyba ze wcześniej przyjedzie ciocia -
Fiolecik - u mnie też facet wyjeżdża i wraca na 9-10 dni. Często był po moich plodnych. Ostatnio odpuscilam sobie mierzenie i obserwacje i wielka niespodzianka. Ciąża... więc da się
. Ostatnie serduszko w 14 dc i się udało. Cykle ok 30 dniowe więc owu obstawiam na 18 dc ale pewności nie mam.
Fi0lecik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJangwa_maua
Super, gratulacje! Teoretycznie u Was większa szansa na dziewczynkę, ale wiadomo fifty fifty . Nie nakręcam się, zobaczymy co wyjdzie z tego serduszkowania, najbardziej wkurzający jest fakt, ze następny cykl starań wypadnie dopiero na grudzień W tym cyklu wyjątkowo nie miałam większych bóli owulacyjnych ani śluzu, ale 19 dc byłam u gina na kontroli i mówiła, ze widzi ze była owulacja z prawego jajnika, bo został już tylko jakiś pęcherzyk pusty po jajeczku, oczywiście nazwała to inaczej i profesjonalnie i nie potrafię tego powtórzyć ; ) Ale zapłodnienie to jedno a implantacją zarodka to drugie wiec czekam 2 tyg i daje znaćWiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2017, 22:20
-
Fi0lecik witaj i trzymam kciuki za II krechy
Ja mam jakiś kiepski nastrój..chyba pogoda tak działa nie wiem...i w ogóle czuję,że kolejny cykl się nie udało no ale trudno