Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Urszulka mowie tak bo moj wiek nie daje nadzieji zaczelam starac sie jak mialam 34l a teraz 39l i na co ja moge liczyc. Gdzie mam isc zmieniam lekarzy badam sie i po tylu latach trzeba sie w koncu spoliczkowac i brutalnie spojrzec prawdzie w oczy.Nina06
-
Nina06 wrote:Urszulka mowie tak bo moj wiek nie daje nadzieji zaczelam starac sie jak mialam 34l a teraz 39l i na co ja moge liczyc. Gdzie mam isc zmieniam lekarzy badam sie i po tylu latach trzeba sie w koncu spoliczkowac i brutalnie spojrzec prawdzie w oczy.
Moja koleżanka z pracy miała 39 jak urodziła pierwsze, teraz ma 41 i jest w ciąży. Nawet moja teściowa miała 47 lat jak urodziła mojego męża.
Może odpuść, samo przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. Ale proszę Cię, nie mów takich rzeczy córce jeśli choć trochę jest nadziei.
-
Nina rozumiem Cię, irytację i niechęć do wszystkiego. Czułam to przy staraniach o synka. Też podam przykłady że nigdy nie jest za późno. Bliska koleżanka zaszła w wieku 40 lat (co prawda invitro, ale mieli spore problemy zdrowotne), ostatnio w kolejce do lekarza, podczas rozmowy usłyszałam że kilkanaście lat się starali, problemy medyczne, dwa invitro i nic, stwierdziła że rzuca wszystko bo już 46 lat to za późno, odstawia leki. A tu pyk i właśnie drugi trymestr ciąży.
-
Urszulka no ale twk też było u mnie ze w najmniej oczekiwanym momencie w końcu się udało. Nie wiem jaki będzie los tej ciąży ale naprawdę się cieszę, że jest.
Pizgam złem haha skąd to znam ale ten tekst też mnie rozbawil.
Ja długo córce mówiłam, że nie wiem czy będzie, że robimy wszystko żeby miała rodzeństwo a od kilku miesięcy jej mówiłam, że na pewno będzie miała. Sama w to wierzyłam chociaż miałam chwilę zwątpienia i to straszne.
Wczoraj byłam u endokrynologa i tsh mam 4,5. Dawka leku mocno zwiększona i wyszła mi lekka insulinoodpornosc, ale może przez to że ostatnio stres zajadłam słodkim. No ale muszę iść do diabetologa.
Ja wierzę, że w końcu każdej się uda. Widać że co miesiąc któraś zaskakuje.
YellowAnn jak się czujesz?
Agulineczka jak sytuacja u ciebie?
-
Nina06 wrote:Wszystkie jestescie kochane i tak sie wspieracie wierze,ze kolejno bedziecie zachodzily w ciaze i tego Wam zycze dla mnie tej wiary juz zabraklo. Pozdrawiam serdecznie caluje mocno i powodzenia.
Kat83 lubi tę wiadomość
-
Nina06 wrote:Urszulka mowie tak bo moj wiek nie daje nadzieji zaczelam starac sie jak mialam 34l a teraz 39l i na co ja moge liczyc.
Mówisz.ze nie wierzysz w gadki ze to w głowie i jednocześnie ze sa rzeczy niewytlumaczalne. No i właśnie to jest niewytłumaczalny.. Ta glowa. -
nick nieaktualnyNina moja siostra tez zaraz 39 kończy a jej się trzeciego zachciało i byc może będą próbować jeśli męża przekona
będzie dobrze. Ja spałam teraz
bo jak wróciłam do domu to się strasznie wkurzyłam i poszłam spać. Juz mi lepiej. Wiara wraca ze może być tylko lepiej
koniec marudzenia
Bardzo mono Wam kibicuje wszystkim -
"Pizgam zlem" hahaha Olinkowa zrobilas nam dzien ^^ Zareczam ci, ze to tu zostanie
Nina nie odpuszczaj, ale odpocznij. A ja mam nadzieje, ze niedlugo napiszesz nam tu, zeby sie pochwalic dwoma kreskamiczego ci serdecznie zycze.
Ja tez sie powoli zastanawiam, czy cos z tego w ogole bedzie, ale nie trace nadziei.
Tata z gory mi obiecal dzieci60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning -
nick nieaktualny
-
Ech dobilam sie troche, jak my wszystkie tutaj ostatnio.
Statystyki sa miazdzace. Niby w wieku 35 lat mam okolo 15% szans na zajscie... Ale przy staraniu sie juz ponad 36 miesiecy szanse ida w dol do... 1%. Kurde.
Nadzieja zawsze sie tli, ale slabo to wyglada powoli60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning -
Iza taaa, faceci. Znam tylko jednego mezczyzne, ktory nie mdleje na widok krwi i to jest moj maz. Dzieki Bogu choc ten nie spanikuje, jakby co. A ze pracuje w restauracji i czesto w kuchni, to sie notorycznie tne i przypalam
My babki chyba naprawde jestesmy twardsze.
60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning -
Nina06 wrote:Dzisiaj wszystko peklo we mnie wlasnie zaczyna sie @. Na ta chwile mowie koniec, koniec juz nie mam sily juz nie walcze to nic nie pomaga a robi niepotrzebnie nadzieje. Nie wierze w blokady psych. w zdrowy tryb zycia w hormony itd....sa rzeczy niewytlumaczalne. Wszystko to bzdury pijaczki rodza nalogowe palaczki, z jednym jajnikiem czy jajowodem z chora tarczyca zaburzeniami hormo...czy policystycze jajniki i z czasem zachodza. W nic nie wierze jak ma byc to bedzie jak nie to chocby stanal czlek na glowie i uszami klaskal to nic nie da.
Otóż to.... -
Tak was podczytuje i jestem trochę za jednymi, trochę za drugimi. Dużo rzeczy ma wpływ na zajście. Ale ja już tyle razy nie myślałam bo nie miałam czasu a i tak nam nie wychodziło. Ale napewno trochę coś w tym jest że trzeba przestać myśleć. Ja niby już od kilku cykli nie myślę, bo a to przeprowadzka na głowie, a to z synkiem e szpitalu a to coś. Ale zawsze jak ta wstretna @ przyszła to...
Siadałam gdzieś żeby syn nie widział i beczałam. Raz zapytał co taka smutna jestem i nie potrafiłam odpowiedzieć. A on mimo że nie należy do przytulańców to przyszedł i mnie przytulił. I wtedy człowiekowi odrazu lżej na sercu. W życiu bym nie pomyślała, że będę mieć problemy z ciąża. Zwłaszcza że pierwsze po miesiącu udało się zbroić.
Ale cóż trzeba być twardym. Bo kto jak nie my kobiety musimy być twarde.
Na drugi dzień @ już jakoś rozczarowanie mija.
I niby nie myślę o ciąży ale @ przypomina mi zawsze o jej braku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2017, 00:25
35l, Starania o rodzeństwo dla synka od 4.2016
wid D.,Letrox 50, dostinex, glucophage, selen
Problemy z prolaktyna, TSH ciut za wysokie, insulinoodporność