Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
o.n.a a powiedz czy cały czas chodzicie do tego samego lekarza? Czy jest to z NFZ czy prywatny lekarz? Bo może rzeczywiście warto pójść do kogoś innego jeśli masz taką możliwość, żeby zobaczył wasze wyniki i powiedział co o tym myśli. Ja byłam od początku starań u 5, 3 z NFZ i 2 prywatnych, w końcu zostałam przy jednym z NFZ bo opinie ma bardzo dobre tylko trochę długo się u niego czeka na wizytę. A u tych prywatnych to trochę się rozczarowałam.
Chyba najlepiej jak lekarz zinterpretuje wyniki bo może w cale nie jest tak źle.
U mnie zbliżają się dni plodne,w poprzednim cyklu próbowałam obserwować szyjke macicy ale jest to bardzo trudne, ciężko mi było określić czy szyjka jest wysoko czy nisko i nie bylam pewna czy dobrze zaznaczalam to co zaobserwowalam. W tym cyklu postanowiłam tylko zaznaczac temperature i śluz.
-
A propo śluzu. Ja W dni płodne mam go jakoś mało. W ogóle jestem jakaś sucha . można to jakoś poprawić? ktoś stosuje jakieś żele który można przy staraniach?
-
ana1122 wrote:Lekarze to mają takie podejście że szok. Kiedyś jak byłam po poradę usłyszałam że jestem młoda więc teraz powinna zająć się kariera a dzieci się rodzi po 32 latach. Myślałam że padne jak to usłyszałam
Ja byłam jakieś 5 lat temu u takiej ginekolog aby przepisała mi tabletki antykoncepcyjne, powiedziała mi ze przepisze jak urodze pierwsze dziecko, powiedziałam jej ze nie jestem jeszcze na to gotowa to zrobiła wywiad na temat partnera i stwierdziła że skoro uważam ze to ten jedyny to nie ma na czekać tylko brać ślub, urodzić dziecko i wtedy zebym do niej przyszła. Śmieszna była ta rozmowa,wyszłam z trzasnieciem drzwiami. Zrezygnowałam z brania tabletek i używaliśmy innego zabezpieczenia
-
ana1122 wrote:A propo śluzu. Ja W dni płodne mam go jakoś mało. W ogóle jestem jakaś sucha . można to jakoś poprawić? ktoś stosuje jakieś żele który można przy staraniach?
-
Witamy Darię na "pokładzie"
Martamarta, my chodzimy (niestety) do prywatnego. Mówię niestety, bo kasa płynie rzeką, więc teraz ciut przystopowaliśmy. Poszłam, bo moja Pani gin na NFZ, któą z resztą lubiłam, jak jej powiedziałąm, ze chcemy się starać o dzidzię, to skwitowała to:" musi sobie Pani najpierw zrobić porządek z tarczycą". Nie chciałam długo czekać na wizytę, więc poszłam prywatnie.a zeby nie "latać" od jednego do drugiego z badaniami, to wybrałam "opcję" gin-endokr.
I teraz jesteśmy u niego. Niby doktoraty, habilitacje i inne, ale od roku nic się nie dzieje.
Chcemy już to skończyć, może nawet "przystopować" z lekarzami i pójść "na żywioł"???
Ale na ostatniej wizycie powiedział, ze ma jeszcze jeden "trik" w zanadrzu.. wiec.. we'll see
-
moja Historia?
Mam w tym roku 27 lat od ponad 4 się staramy cykli jest to więcej ponieważ mam regularne cykle co 28-dni wiec czasem wypadaja dwie na przełomie miesiąca.
Mamy za soba szereg badań moich i męża nie ma żadnych odstępstw od normy, miałam lekką podwyższoną insulinę po obciążeniu jakis czas brałam metformax 500 ale potem lekarz stwierdził że nie wpływa to na mnie znacząco.
Nie muszę wam mówić że obeszłam mnóstwo lekarzy który wciąż mi powtarzali ze jesteśmy młodzi i bedziemy rodzicami... ale co mnie to interesuje pytam zegra biologicznego nie oszukam,od zawsze chciałam być mamą i stworzyć rodzinę jakiej nie mialam, ale nie o tym.
Podchodziliśmy do dwóch inseminacji 4 cykle byłam na Clostybelgecie a jeden ten inseminacyjny cykl na clo+ pregnyl+ duphaston, po clo jeden cykl zrobił mi sie torbiel 5 cm.
Trochę się załamałam nieudnaa IUI w październiku i stwierdziłam ze do lutego do laparoskopi odpuszczam, łazenie po lekarzach co bedzie to bedzie.
18.02 zbiliza sie wielkimi krokami i mnie dopada stres co tam wynajda.
-
Ja teraz zastanawiam się nad inseminacja. Myślisz że warto? czyli W waszym przypadku ta insulina jest przeszkodą? jest coś jeszcze?
-
o.n.a. wrote:Dariaa, mówisz, ze u obojga Was wszystko "grało"? Oboje sie badaliście od początku?
mąż badana nasienie kiedy jest potrzenba i nigdy nie wyszło nic niepokającego.
-
O.n.a olej Z wiesiolka bierze kobieta od 1 Dc do owulacji (nawet parę dni przed trzeba skończyć go brać) wywołuje podobno skurcze macicy co może być niekorzystne dla owulacji i zapłodnienia.
-
Dariaa - współczuję....
Tyle przeszłaś...i tak naprawdę jesteś pod ścianą.....
18.02 niech będzie Twoim szczęśliwym dniem....
Masz wówczas szansę dowiedzieć się czegoś więcej o niemożności zajścia w ciążę...
Teraz to została nadzieja i pozytywne myślenie...
Będę trzymała kciuki, żeby ten czas szybko zleciał.
Powodzenia.
-
ana1122 wrote:Ja teraz zastanawiam się nad inseminacja. Myślisz że warto? czyli W waszym przypadku ta insulina jest przeszkodą? jest coś jeszcze?
Boje się ze od stanów zapalnych porobiły mi sie na nowo zrosty i to jest nasza przyczyna laparoskopia w lutym ma to wyjaśnić.
-
ana1122 wrote:O.n.a olej Z wiesiolka bierze kobieta od 1 Dc do owulacji (nawet parę dni przed trzeba skończyć go brać) wywołuje podobno skurcze macicy co może być niekorzystne dla owulacji i zapłodnienia.
ja tez brałam nie wpływał na mnie za bardzo...